GRATULACJE !!!:-)
Dziewczyny widzę, że naprawde szczęściary z nas i mamy wyjatkowych facetów. Z opowiadań moich kolezanek wiem, że ich faceci nie za bardzo interesowali się wizytami u gina. Doceniajmy co mamy, a mamy naprawdę skarby, a nie zwyczajnych facetów :-)
Tricolor, moj maz nie chodzi ze mna na kazda wizyte, ale mimo to nie uwazam, ze mam zwyczajnego faceta

Obecny lekarz robi usg jakos bez emocji. Na dodatek monitor jest ustawiony tak, ze z miejsca dla partnera niewiele widac, a lekarzowi nad glowa stac nie wypada.
Poza tym maz pracuje codziennie, a wolne dni za 2009 wole by oszczedzal, jak juz corcia bedzie na swiecie.
Byl ze mna na moim drugim usg (na pierwsze go pomocnica lekarza nie zawolala

) i to byl dla nas szczegolny moment i byl na dwoch ostatnich, bo mial akurat na pozniej do pracy, ale to juz nic tak wielkiego nie bylo, a na pozostale badania nie widze powodu go ciagac, bo i tak siedzi wtedy samotnie w poczekalni.
Koniecznie pojdziemy razem na 3d za 7 tygodni, ale na zwykle usg nie bede oczekiwala zwalniania sie jego z pracy, bo nie daj boze, w jego w firmie sie to nie spodoba, a teraz stresow dodatkowych nie potrzebujemy.
Troszczy sie za to o mnie ogolnie, ale w sumie, to on sie od poczatku zawsze o mnie mocno troszczyl, nie wazne czy chora czy zdrowa i choc nie jest wylewny w uczuciach, to jak juz powie, co czuje, to wiem, ze to nie puste slowa i ze cieszy sie przeogromnie na dzidziusia.