margarytka
Czerwcowa mama 2009
Dziewczynki, ale Wam zazdroszę tych USG ostatnich... Ja musze tak długo jeszcze czekać, 5 tygodni!! Rany, nie wiem jak wytrzymam.
Powiem Wam, że mam koleżankę która jest teraz w 11 tygodniu ciąży. I wiecie co - ona się w ogóle nie cieszy. Chciała mieć dziecko i to jest ciąża planowana. Ale jak sie dowiedziała że to już - to normalnie w jakąś depresję wpadła.
Staram się z nią trochę rozmawiać i jakoś ją podtrzymywać na duchu - ale nie rozumiem jej zupełnie i trochę mi ciężko jej pomóc przez to. Ja to bym piała non stop ze szczęścia, a ona wręcz przeciwnie. Ech. Mam nadzieję, że jej przejdzie...
W ogóle to juz mi tak na mózg padlo, że jak oglądalam dzis zdjecia córeczki mojej znajomej (urodziła miesiac temu) i ta mała miała na zdjeciach kilka dni dopiero, to aż miałam łzy w oczach, tak się rozpłynęłam. Już bardzo bym chciała aby moje maleństwo sie urodziło...
Co do antybiotyków - ja też brałam niedawno. Ja mam mamę lekarza (pediatrę) i to mama mi przepisała. Dostałam taki, który jest nieinwazyjny dla dziecka. Myślę że babcia nie dałaby skrzywdzić wnuczka :-):-):-) I powiedziała mi, że lepiej wziąć antybiotyk i się szybko wyleczyc, niż ciągle kichać bo to może byc duzo niebezpieczniejsze.
Powiem Wam, że mam koleżankę która jest teraz w 11 tygodniu ciąży. I wiecie co - ona się w ogóle nie cieszy. Chciała mieć dziecko i to jest ciąża planowana. Ale jak sie dowiedziała że to już - to normalnie w jakąś depresję wpadła.
Staram się z nią trochę rozmawiać i jakoś ją podtrzymywać na duchu - ale nie rozumiem jej zupełnie i trochę mi ciężko jej pomóc przez to. Ja to bym piała non stop ze szczęścia, a ona wręcz przeciwnie. Ech. Mam nadzieję, że jej przejdzie...
W ogóle to juz mi tak na mózg padlo, że jak oglądalam dzis zdjecia córeczki mojej znajomej (urodziła miesiac temu) i ta mała miała na zdjeciach kilka dni dopiero, to aż miałam łzy w oczach, tak się rozpłynęłam. Już bardzo bym chciała aby moje maleństwo sie urodziło...
Co do antybiotyków - ja też brałam niedawno. Ja mam mamę lekarza (pediatrę) i to mama mi przepisała. Dostałam taki, który jest nieinwazyjny dla dziecka. Myślę że babcia nie dałaby skrzywdzić wnuczka :-):-):-) I powiedziała mi, że lepiej wziąć antybiotyk i się szybko wyleczyc, niż ciągle kichać bo to może byc duzo niebezpieczniejsze.