Witajcie kochane przy weekendzie :-)
Julka pobiła dziś rekord spania - spała od 22.30 do 9.40 :-) a Ania od 22 do 6, yami-yami i spała do 8 i znów śpi... nie wiem jak to się stało, a dziś rano ściągnęłam 220 ml mleka bardzo mnie to ucieszyło, a już myślałam, że tracę pokarm... cieszę się jak cholera :-) hurraaaa!!!
u nas szaro i brzydko, ale widzę że się wypogadza od zachodu, może po południu będzie już ładnie muszę jeszcze jakiś obiadek nastawić... pewnie rosołek z makaronikiem
udanego dnia kobitki
Julka pobiła dziś rekord spania - spała od 22.30 do 9.40 :-) a Ania od 22 do 6, yami-yami i spała do 8 i znów śpi... nie wiem jak to się stało, a dziś rano ściągnęłam 220 ml mleka bardzo mnie to ucieszyło, a już myślałam, że tracę pokarm... cieszę się jak cholera :-) hurraaaa!!!
u nas szaro i brzydko, ale widzę że się wypogadza od zachodu, może po południu będzie już ładnie muszę jeszcze jakiś obiadek nastawić... pewnie rosołek z makaronikiem
udanego dnia kobitki