Ja znowu tylko na chwilę.
Tilli, wywołałaś mnie w odpowiedzie do Shirleyki
Gratuluję postępów Mikiego no i zdrówka dobrego. Oby tak dalej!!
Shirleyko, my mieliśmy/mamy taki sam problem z wymiotami jak Wy. Już Ci piszę jak to jest u nas. Może coś pomogę?! Nadia zaczęła wymiotować jak miała 6 tygodni. Od tego czasu praktycznie do stycznia non stop, po kilka/-naście/-dziesiąt razy dziennie wymiotowała.Potrafiła nawet 20 razy w ciągu godziny. Chodziłam państwowo do lekarki a ona wymyślała coraz to nowe diagnozy. A że to ulewanie nie wymioty, a to pewnie karmię na płasko, a to pewnie je za dużo .... Jakoś skaza białkowa/alergia wcale jej do głowy nie przyszły..??!! A żeby skierowanie do specjalisty dać, hmm, to już wcale jej nie przemknęło przez myśl. A Nadia mało przybierała na wadze, swego czasu nawet chudła 100g przez 2 tyg. Ja karmiłam ją wciąż piersią i miałam tuczyć kleikami. W grudniu się wkurzyłam i poszłam prywatnie do gastroenterologa. Pani doktor bardzo miła obadała, obsłuchała, obejrzała i od razu postawiła diagnozę: alergia pokarmowa. Dostałyśmy namiary na inną panią dr, która miała zrobić nam usg jamy brzusznej i usg przezciemiączkowe. Oczywiście, było to prywatnie. Taka przyjemność kosztowała 50 zł za sztukę. Okazało się, że tak jak podejrzewała żadnego refluksu nie ma, wszystko jest w jak najlepszym porządku. Od tego czasu jesteśmy na drakońskiej diecie, praktycznie niewiele jemy. Niestety u Nadii to nie tylko skaza białkowa ale również alergie np. na białko sojowe, marchew, owoce małopestkowe, banany, seler,pietruszkę, groszek, szpinak, ...i wiele innych
Mamy polecenie nadal karmić piersią, ale niestety co tylko zjem "nie takiego" od razu widać po Skrzacie - "maluje" kolejne desenie na dywanie :
Teraz na szczęście wymiotuje sporadycznie ale niestety nadal nie przybiera, mimo iż apetyt ma nieziemski. Niestety zauważyłam również, że zaczynają się u niej alergie wziewne, wciąż leci jej z noska, kicha, kaszle czasem... Po takich spotkaniach z alergenami również wymiotuje. O matkoo, ależ się rozpisałam, pewnie niewiele Ci pomogłam, bo z tego co pamiętam podajesz mleko Pepti i niewiele słoiczków?? Co do USG , nie wiem czy lekarz pediatra ma obowiązek dać skierowanie, ale na pewno może dać skierowanie do gastroenterologa, a ten z kolei już na pewno da skierowanie na usg. Nie wiem czy od tej strony próbowałaś, bo jak ja próbowałam wydębić od mojej skierowanie na usg, to coś tam przebąkiwała, że da mi "kiedyś" skierowanie do gastroenterologa właśnie. No tak, bardziej zamotać już nie mogłam :
ale Skrzat mi tu krzyczy, że głodny straszliwie