u nas przedszkole kosztuje: opłata stała to 194 zł zdaje się ( niech mnie
Beatka poprawi jeśli cos pokręciłam z ta opłatą w P-niu) + 5 zł stawka zywieniowa na dzień . opłaty dodatkowe to 50 na fundusz grupowy ( kredki, farby, kleje itp - uważam, że dużo) + 50 na imprezy (teatrzyki, wyjazdy na miasto itp) + 47 zł ubezpieczenie. Do tego dochodzi angielki i rytmika ( nieobowiązkowy przymus
)oraz gimnastyka korekcyja po 20 zł. Czyli razem jakieś 510 zł - potem o 150 zl mniej ( bo bez tych funduszy grupowychi ubezpieczenia) ale i tak nie mało. Acha i basen po 170 zł za 2,5 m-ca. Czyli we wrzesniu kieszenią szarpnie
Co do zajęć dodatkowych. Znam rozkład dnia dzieci i poza 45 minutami zajęć zorganizowanych to jest swobodna zabawa ( czyli róbta co chceta bo jest 1 pani i do tego zmęczona życiem więc jej czynności opiekuńcze sprowadzają się do patrzenia na dzieci zza biurka albo rozmowy przez tel komórkowy). Sa jeszcze posiłki i czynności higieniczne. Rytmika jak pisałam nie jest obowiązkowa ale wszystkie dzieci chodza bo na rytmice własnie dzieci uczą się piosenek na wystepy. Angielski też nie obowiązkowy ale potem cała grupa ma występ po angielsku. Właściwie nie ma wyboru zapisać czy nie zapisać. A inna sprawa, ze zajęcia sa ciekawe. Zastanawiam się nad ćwiczeniami korekcyjnymi ale skoro to ma uczyć poprawnej postawy i relaksacji to czemu nie. Zajęcia trwaja po pół godziny wiec nie są bardzo obciążające i z dwojga złego wole to niż gdyby Wojtek miał się nudzić.
mamomisi - pamiętam, ze juz kiedys pisałas o tym wyścigu szczurów, czy może przeroście ambicji u rodziców. Faktycznie zapisywanie dziecko na wsztsko jak leci nie jest dobre, zwłaszcza gdy wynika wyłacznie z "widzimisię" rodziców. Ale co jak wszystkie dzieci chodza a jedno nie. Mnie do tych dodatkowych zajęc przekonuje jednak fakt, ze sa dobrze prowadzone - czyli ciekawe dla dzieci. W ostateczności jak się dziecku nie podoba to można wypisać. A z innej beczki to bardzo fajnie przeczytać, ze ktoś lubi moje wywody
Acha miałam wam jeszcze napisać, ze Wojtuś się zaczął jąkać. juz tak kiedys miał i przestał a teraz znowu. Może to od stresu przedszkolnego... nie wiem. Ale chodzi w przedszkolu smutny. A dziś jak go Filip pytał czemu jest smutny to powiedział, zobaczysz tata jak przyjedziemy do dodmu to się będę uśmiechał. I w ciągu dnia pyta dlaczego go zostawiamy samego w przedszkolu. Płaczu nie ma ale jest taki przygnębiony.
Agast -ja o tych testach nic nie wiem ale jeśli spróbujesz to podziel się wrażeniami przekaże mojej bratowej ( oni się już drugi rok starają...)