reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Asiu :
1. Mozesz sobie kupic elegancki gajerek,bedzie na inne takie okazje, do pracy np.
2. Zapowiedzi to wywieszenie kartki przy kosciele, ze tacy i tacy, z tego i tego domu biora slub. Daje sie czas ( u nas bylo 3 tygodnie) czy ktos sie zglosi czy nie,ze np. Ty jestes po rozwodzie, to taki zwyczaj.
3. Nauki??!! Ty musisz chodzic na nauki?zanczy musicie?? My z Arkiem bylismy tylko rpzez weekend,bo z dzieckiem to nie ma po co, poweidz,ze nie masz z kim dzieci zostawic i takie tam,ze np. czy nie mozecie przyjsc tez tylko na weekend,bo to nudy straszne ::) A co nas uczyc beda, dzieciate ;D
4. A moze niech tesciowa zamiast komody kupi Ci gajerek taki??
5.Ja tez mialam byc w gajerku,ale Arkowi spodobala sie ta sukienka. No albo pozycz moze, jak masz od kogo, to najlepsze wyjscie,bo i tesciowa kupi komode, i Ty kasy nie wydasz :)
 
reklama
Ja tylko na chwilę, bo się całkowicie dzisiaj zawiesiłam po tej wizycie. Ale muszę napisać Pauli, że takie informacje od pediatry, jakie przekazałaś nam odnośnie mleka, są dla mnie bardzo istotne, choć narazie poniekąd mnie nie dotyczą. Shirleyka musi uważać, więc zgłębia temat, a ja jakoś dziwnie nie potrzebuję w tym temacie jakichś wielkich dywagacji i taka informacja jest dla mnie cenna. Tak więc - ja dziękuję :) I proszę o jeszcze :)

No a teraz muszę Wam napisać o tym, co się dowiedziałam, bo w mojej prostej głowie jakoś się to wszystko pomieścić nie może. A więc Tymek prawdopodobnie jest alergikiem, a ponieważ tak małym dzieciom testów się nie wykonuje, to należy go traktować tak, jak by był uczulony na wszystko :( W związku z tym:
-wietrzyć mieszkanie mogę wieczorem
-na spacery w wietrzne i słoneczne dni nie powinnam z Tymkiem wychodzić, a jeżeli już, to wieczorem
-ponieważ przez pół nocy Tymek śpi z nami, to muszę zmienić kołdrę - mamy wełnianą - bo ta jest taka, jakby TYmek spał ze stadem owiec, no i tę kołdrę mam prać w temperaturze 60 stopni co tydzień, maksymalnie co 10 dni
-pranie mam suszyć w domu
-pies to chodzące roztocza
-dobrze by było, gdyby w domu nie było dywanów ( nie ma :)) i kwiatów doniczkowych

Jak Wam się podobają zalecenia pani doktor?

No i muszę dodać, że ja skoro nie leczę kataru siennego (nie odczuwam go od kilku lat), to sama skazuję się na polipy w nosie czy zatokach, już sama nie wiem gdzie.

Życie jest piękne ;) Czułam się na tym krześle jak kretynka, która nie potrafi sobie przypomnieć kiedy dziecko było chore, co zażywało ( ja pamiętam antybiotyki, jakoś reszta jest dla mnie nie ważna) i nie wie, że jak się dziecku wpsikuje do nosa Euphorbium, to trzeba je położyć. Tymek skuczał przez większą część przemiłej rozmowy, więc wyszłam cała spocona, w domu trochę popłakałam. Następna wizyta za dwa miesiące, a przez ten czas ja i lekarze mamy notować wszystko co jest dziecku podawane i jak to wpływa na stan zdrowia.


szkrabikowski pisze:
Mondzi, niestety kompletnie Cię nie rozumiem :( Ja ostatnio byłam z Tymkiem w laboratorium po wyniki moich badań, a że musiałam do wc to poszłam, Tymek ze mną. Ja sobie siurnęłam, a On zwiedził okolice ;) Wcześniej oczywiście usunęłam kubełek na śmieci, żeby w nim nie gmerał :) No gdzie tu problem?

Ja tez kompletnie Cię nie rozumiem. Że niby mam puścić Tymka na czworaki tam w tym zafadanym kiblu, tak? Przepraszam, ale takie rozwiązanie pozostawię bez komentarza.

No i dziękując wszystkim za cenne wskazówki kiblowe, informuję, że owszem dałam sobie radę, a mianowicie wjechałam wóziorkiem do wc i w jego przedsionku zostawiłam wózek. A siku zrobiłam przy uchylonych drzwiach. I takie rozwiązanie pewnie zastosuję przy kolejnej wizycie tam, czyli już w najbliższy poniedziałek. (mam termin do neurologa)

Idę spać... Pa! Pa!
 
Nie nadrobie bo zmęczona jestem i musze zaraz spadac spać, ale napisze co po mojej wizycie. Zostałam maksymalnie opieprzona ::) " Jak pani mogła ego nikomu przez rok nie pokazac?" usłyszałam gdy pani doktor zobaczyła moją bliznę :-[ Okazało się za ja mam tam cały czas jakiś stan zapalny ::) i wogóle lipa maksymalna. Tak więc zielonego światła na robienie rodzenstwa nie mamy jak na razie. Dostałam maść ze sterydami do smarowania i jak sie nie poprawi w ciągu 2 tygodni to dostane kolejną :( Generalnie moja Pani doktor uwaza ze w ciążę po cc powinno sie zachodzic najwczesniej jak pierwsez dziecko ma 1,5 roku... Opowiedziała mi ze w swojej karieze spotkała sie juz kilkanascie razy z pękniętą macicą i dzieckiem w jamie brzusznej!!! Najgorsze jest to ze jak macica sie rozchodzi o tego wogóle nie czuc ::) Zdołowały mnie te opowiesci, szczególnie ze dzisiaj Szkrabik pisał ze blizna sie rozejsc nie moze. Sama juz nie wiem... A no i jeszcze ta lekarka powiedziala ze ona takie pacjentki o profilaktycznie kładzie na patologie w 35 tc ::) Chyba bym nie chciała nie widziec Hai przez pare tygodni :mad: Wkurzona jestem i tyle. Chyba pójde do innego lekarza.
 
Lila pisze:
.
2. Zapowiedzi to wywieszenie kartki przy kosciele, ze tacy i tacy, z tego i tego domu biora slub. Daje sie czas ( u nas bylo 3 tygodnie) czy ktos sie zglosi czy nie,ze np. Ty jestes po rozwodzie, to taki zwyczaj.

no porostu w szoku jestem chodzi mi o to ze ktos sie moze zgłosic ze po rozwodzie jestem czy coas takiego hehe.Albo stara miłosc hihi :laugh:

Co do nauk to zgadzam się z Tobą na co mi nauki jak zrobioć 3 dziecko? ;D A co do kupna garsonki czy cos takiego to wiesz wolę zdecydowanie komodę 8) bo komode mam na kilka lat a sukienkę na raz,fakt na ważną uroczystośc ale co tam.Pewnie coś pozyczę chyba... ::)

Mondzi i pluszowe zabawki zamrazaj chociaz raz w tygodniu ;) Co do alergików jestem ekspertem dzieki Wanesce hihi chociaz wolałabym nie.Co do prania ja suszę tylko na dworze ale pózniej wszystko dokładnie prasuje i także przebieram raz w tygodniu,i podobno niewolno krochmalić bo tam najwięcej roztoczy się trzyma,niewiem ale ja i tak nie krochmalę...

Agast dzięki wielkie :-* :-*
 
Agast straszne to co piszesz.Ja napewno bym jeszcze poszła do innego lekarza...a niby skąd miałas wiedziec ze bliznę trzeba kontrolowac? no ale dobrze ze poszłas.A Hania napewno sie doczeka rodzenstwa ...
 
Uff, alez gonicie!

Mondzi, ja też najczęściej wszędzie pakuję się z wózkiem a biorąc pod uwagę jego rozmiary, tarasujemy całe pomieszczenie. W toalecie nam się nie zdarzyło narobić kłopotu, bo zazwyczaj mamy szczęście trafić na taką dla inwalidów. I wtedy wstawiam wózek, odwracam go tyłem do siebie i Wojtuś potulnie czeka. Nie ma wyjścia biedak... Uszy do góry i mam nadzieję, że się z Tymkiem oswoicie z takimi sytuacjami a w razie czego Mama jednak pomoże. A, i z tymi zaleceniami to kiszka :(

Co do wyjazdu - ostatniego maila wysyłałam faktycznie z dwa tygodnie temu, z konkretnymi namiarami, ale dostałam odpowiedzi tylko od 5 osób więc nie rezerwuję, bo nie chcę za Was decydować. Jak się na coś zdecydujemy, to ja chętnie pchnę to dalej, o ile nie jest za późno, ale proces decyzyjny to niestety musimy wspólnie...

Szkrabiku, ja sobie kiedyś robiłam taki francuski, śliczny... A na ślub miałam też francuski, tylko z takim opalizującym paseczkiem między tym białym a płytką. Cud miód :) Ja jestem straszny pies na takie kosmetyczne cudeńka :)

MamoMisi, zdrówka dla Emilki i trzymajcie sie cieplutko!

Shirleyko, pogłaszcz mikrosmoczę i czekamy na wieści co do płci.

Co do szczepień - ratunku!  Zupełnie mi to wyleciało z głowy. Jestem wyrodna matka, ale ja tylko na szczepienia chodzę do państwowej przychodni a tak to do prywatnej i nikt mi nie mówił o szczepieniach!!!! Ostatnie Wojtek miał jak skończył pół roku. Będą za coś mnie ścigać??? Kurczę, ale kiszka.

Aletko, wózek kosmiczny  ::) I ja chcę zobaczyć Kornelkę w zwisie koniecznie!!!

Megan, super, że koncert się udał :) No ale jak mogłoby być inaczej???

MagW, śliczne zdjęcia. No a żółte wdzianko może być też interesujące ;)

Co do tego programu Detektywi - ja nie widziałam, ale tak się przejęłam, że sięgnęłam do zdjęć Wojtusia, gdy był mały, i jestem pewna, że mój  :p Taką fałdę w oczkach ma jak ja i nie wyprze się mnie za żadne skarby świata :)

Szkrabiku, co do tabletek, to ja po Cerazette miałam takie same objawy jak Nenyah, poza tym, że na wagę nieźle wpływały. A teraz biorę Yasmin i jest ok. Nie mam skutków ubocznych i nie tyję jak po wszystkich do tej pory.

Lila, no pamiętam ten zeszły rok. Ja wtedy już nie mogłam chodzić tak mnie plecy bolały, tylko na doskok zaglądałam do komputera. I jak Ty się wahałaś z tym szpitalem, to ja też się denerwowałam, czy doczekam, czy już tak będę leżeć jak kłoda do nie wiadomo kiedy ;) Okropieństwo. Ale o tym, że się Miki urodził, i Kornelka też, to przeczytałam dopiero, jak sama wróciłam, już z Wojtkiem, do domu. W efekcie zrobił mi chłopak niespodziankę (a właściwie pani doktor, która przyspieszyła termin cesarki - dobra kobieta, gdyby nie ona, snułabym się po korytarzach jęcząc z bólu). Oj, coraz bliżej urodzin, tym częściej mnie na wspominki nachodzi i jakoś tak cieplej na serduchu...

Agast, zmień lekarza. Przynajmniej Ci humor poprawi. Będzie dobrze. Trzymam kciuki.

Więcej nie pamiętam. Idę spać, bo jutro intensywny dzien nas czeka i Totulek już dawno był padł. Dobranoc.
 
Lileczko no niestety ta szczepionka jest obowiązkowa, ale od bardzo niedawna (nie wiem dokładnie od kiedy, ale jeszcze w rozpisce z 2000 roku jej nie było). Co więcej jak o tym rozmawiałam z pediatrą, to ona powiedziała, że zgadza się, że ta szczepionka nie jest niezbędna, ale co mi może poradzić  ::) Wiem że niektórzy lekarze robią przekręty i wpisują szczepienie mimo że go nie robią, ale ja się nie nadaję do takich podziemnych akcji... :(

Agast przepraszam Cię najmocniej ale co to za pani doktor??? Jak może jej zdaniem nie być czuć rozchodzenia się blizny na macicy???  I dziecko w jamie brzusznej??? Że niby ta blizna się rozchodzi, a dziecko sobie wyłazi i rezyduje w jelitach??? Czy ona sobie zdaje sprawę, że pęknięcie macicy bez natychmiastowej interwencji medycznej zwykle kończy się zgonem??? Przecież to jest niesamowicie ukrwione!!!
Jezus Maria, to naprawdę niewiarygodne  :o :o :o

 
I jeszcze wiadomość dla Warszawianek. W centrum Handlowym Targówek na Głębockej likwidują sklep CUBUS i większość ubranek dziecięcych jest po 10 i 20zł!!! ;D Jest bardzo duży wybór, szczególnie spodni. Polecam.
 
Shirleyka pisze:
Agast przepraszam Cię najmocniej ale co to za pani doktor??? Jak może jej zdaniem nie być czuć rozchodzenia się blizny na macicy??? I dziecko w jamie brzusznej??? Że niby ta blizna się rozchodzi, a dziecko sobie wyłazi i rezyduje w jelitach??? Czy ona sobie zdaje sprawę, że pęknięcie macicy bez natychmiastowej interwencji medycznej zwykle kończy się zgonem??? Przecież to jest niesamowicie ukrwione!!!
Jezus Maria, to naprawdę niewiarygodne :o :o :o

No jedna taka, hihi Shirleyko Ty mnie zawsze umiesz rozbawic. Tez mi sie to wszystko jakos kupy nie trzyma, ale co ja laik będę z lekarzem dyskutowała ::) A to ze kończy sie zgonem to tez mi powiedziała... w sumie dziwna była ta wizyta...
 
reklama
Agast, kochana, ja się cieszę, że Ci poprawiłam humor, ale to jest poważna sprawa - przejdź Ty się może naprawdę do naszego Pana Doktora... ;)

Boże, no po prostu ta opowieść mnie zabiła i nie mogę się otrząsnąć... czytałam niedawno relację dziewczyny, której blizna zaczęła się rozchodzić około 36 tygodnia (bo na szczęście to nie idzie tak od razu) i podobno ból był nie do opisania. Bliznę się poza tym dodatkowo monitoruje na usg! A już na pewno nigdy nie uwierzę w to, że krwotok wewnętrzny może sobie przejść ot, tak, niezauważony przez panią doktor i przez dziecko...


Dzięki za cynk o Cubusie - jutro dzień dziecka, to może coś pomyślimy :)

 
Do góry