Witam
Ja znowu po dłuuugiej przerwie. Niestety nie mam czasu na pisanie, na czytanie jeszcze starcza czasami. Jak nie biegamy po lekarzach i szpitalach to znowu pracy mam tyle, że nie wiem co najpierw robić.
Chciałam złożyć spóźnione choć najserdeczniejsze życzenia wszystkiego co naj dla wszystkich Roczniaków!!!
Sto lat!!!
Również życzę zdrówka chorującym i boleśnie ząbkującym, składam gratulacje chodzącym, posiadaczom nowych ząbków, zdobywcom nowych umiejętności.
Bardzo dziękuję za dobre słowa skierowane do nas, za trzymanie kciuków za powodzenie w badaniu krwi. Pomogły bardzo! Wynik krzywej latozowej w dolnej granicy normy, ale zawsze w normie
Niestety wszystkim nie odpiszę, choć bardzo bym chciała, ale zaraz dziecko rozłoży mi drukarkęna części pierwsze i nawet Tatuś informatyk nie poskłada tego do kupy
Aletko, właściwie Twoja wypowiedź o mleku i laktozie skłoniła mnie do napisania. Pisałaś, że Kornelka ma nietolerancję laktozy. Kiedy to wyszło?? Rozumiem, że robiliście badania na krzywą? Możesz mi napisać jakie u Was wyniki wyszły? Podajesz Nutramigen? Przepraszam, że tak wypytuję, ale właśnie przerabiałam u nas tą nietolerancję i ciekawi mnie wszystko co jej dotyczy.
Co do składu mleka, z tego co mówiła moja lekarka laktoza czy to w krowim mleku czy w kobiecym podobno jest taka sama, nawet jeśli matka nie spożywa mleka krowiego laktoza w jej pokarmie jest, i to nawet procentowo więcej aniżeli w krowim (ale kto to wie??)
Mad, trzymam kciuki za powodzenie z HA. My niestety na Nutramigenie, który mimo wszystko nie jest tolerowany tak jak być powinien. Ale że innego mleka nie ma (na soję Skrzat jest uczulony) będziemy walczyć z tym śmierdzącym świństwem. Ważne, że Nadii smakuje
No i do drugiego roku życia z pewnością mleka krowiego nie spróbuje!
Mamomisi, życzymy zdrówka i trzymamy mocno kciuki.
Co do odczytu blizny po szczepieniu gruźlicy, u nas w przychodni pielęgniarka poinformaowała nas, ze przepisy się zmieniły, nie odczytuje się już tych blizn i nie szczepi ponownie.
Więcej już nie popiszę, bo syrena się włącza. Jeszcze tylko krótko co u nas. Jak już wczesniej pisałam wyniki badań na nietolerancję laktozy wyszły dobrze (dzieki Waszym kciukom)
choć samo badanie to był koszmar! Nadia na szczęście nie wymiotuje, znaczy zdarza jej sie czasem 2-3 razy dziennie, ale w porównaniu z tymi czasami 20 razami w ciągu godziny to jest po prostu niebo!!! Dieta nadal ścisła, a że Nadia nam zbladła, dzisiaj byłyśmy na kolejnych badaniach. Pobrano jej 3 duże probówki krwi do szczegółowych badań, przez ponad 10 minut dusili jej rączkę (bo krew lecieć nie chciała). Ona cała mokra od płaczu, ja cała spocona, ale przeżyłyśmy. Teraz czekamy na wyniki, niestety dopiero za 3 tyg. będę wiedzieć co i jak.
Na razie, lecę bo moje biedne, pokłute dziecko dopomina się o uwagę. Drukarka ocalała...