reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Juciu, Mondzi wszytskiego co najlepsze w tak wspaniałym dniu.

a8b9fcee9e309c81.jpg


 
reklama
To teraz ja. Jestesmy po ale najpierw podziekuję za trzymanie kciuków: Evik, Mondzi, Szkrabikowi, Frotce, Beatce, mamoMisi, Magdulkowi, Aletce, świeżynce, Nenyah, Lileczce i MagW - bardzo duzo dla nas to znaczy.

Dziekuje tez za rozmowy na gg Nayi, Mondzi i Megan.

Ostatnio ciagle dziękuję ale podziekowań nigdy za wiele tak jak i zyczliwych ludzi a słowa otuchy bardzo pomagają.

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek dla Mondzi, Juci, Wiolinki i męża Aletki oraz wszystkiego naj dla Konradka

Lila czytam, ze Miki za raczke chodzi i pokzajue, gratki wielkie. Trzymam kciuki za pomyslna wizyte u lekarza z Arkiem i zdrówka duzo.

Mondzi moze jeszcze sprawdzic u innego lekarza, bo dobra aparatura to jedno a dobry specjalista to drugie i czasem jedno nie idzie w parze z drugim. Ja martwiłam się przez długi czas, ze jakies torbiele mam i okazało sie, ze nigdy ich nie było. Trzymam nie mniej kciuki żeby wszystko było dobrze. I zdrówka dla Tymusia. Z farba to mi sie wydaje,z e chodzi o to aby dziecko nie zjadło. Chyba,z e takie dłuzsze uzytkowanie tez jakoś wpływa (na skórę?) W każdym razie takie jednorazowe to raczej nie zaszkodzi.

mamaGosi cieszę sie, ze juz po wizycie i pomimo sprzeciwu Gosi jakos przez nią przebrneliście i dobrze, ze nie jest xle.

Asioczku sliczna Majeczke widzę:)

To teraz o nas:
Pojechalismy rano i błakaniu sie po szpitalu wreszcie trafilismy do pediatry, który zakłada karte przed zabiegiem a on,z e jak wynik dodatni posiewu to mowy nie ma, bo ryzyko zakażenia i mamy iśc najpier do tej lekarki. Poszlismy, kazała robic bo i tak zakazenie u nas ciągle, dziecko nie je, nie przybiera i nie ma na co czekać. Tak wiec klamka zapadła. Najpier załozyli mu cewnik, przyznam,z e słabo mi sie zrobiło ale załozyli i dalej mielismy czekać. Przy zakładaniu oczywiście krzyk i płacz. Potem zeszlismy na rentgen. Połozylismy go na zimnym metalowym stole i jakieś podkładce, brr i musiałam go trzymac z mężem. Bałam sie,z e bedzie się wyrywał, wierzgał jak zazwyczaj przy ubieraniu ale on tak płakał, ze nawet sie nie ruszał, nie wiem czy to go bolało (miał miejscowo posmarowane mascią) czy bardziej  był przerazony a moze jedno i drugie. Przerażeni bylismy tez my. Wpuścili kontrast, troszke był problem bo poniewaz tak płakł to ten kontrast wypływał. Mam nadziję,z ę nie będzie trzeba powtarzać. Potem poszlismy do góry i Igus zasnął taki płaczący u taty na rękach a ja czatowałam na lekarkę. Wzieła nas potem do siebie i przy studentach (mhm) opisywałm nasza sytuacje od poczatku. Od razu pobrano mu tez krew, a jutro gnam z próbkami kału. Bedzie miał sporo badań i mam nadziję,z e wreszcie znajdziemy winowajce. Rzeczywiście jest chudy i za mały. Okzało sie,z e opiekujący sie nami lekarz jak i specjalista nie przyłozyli się za bardzo do zbadania Igusia. Trzeba było zareagowac szybciej. Dostał tez za wczesnie taki lek na te bakterie. Strasznie dużo informacji na raz. Wyniki będa jutro ale lekarka w piatek, wiec na piatek jestesmy umówione na telefon. Najwazniejsze, ze ktos się nami zajął i,z e wszystkie badania sa od ręki. Mamy skierowanie do szpitala na oddział dzienny czyli bedziemy dojeżdżac.  Cos wreszcie zaczyna sie dziać.
Igo po badaniu zachowuje się normalnie jedank bawiąc się, któryms momencie zaczął przeraxliwie płakać. Patrzyłam na niego cały czas wiec na pewno nic sobie nie zrobił. Prawdopodobnie piecze go przy robieniu siusiu. Za chwilę było juz dobrze. Jest bardzo dzielny. Musze brac z niego przykład.

 
Dzisiejszym jubilatom i jubilatkom - wszystkiego co w życiu najpiękniejsze, najradośniejsze!!

Beatusku
- dobrze, że już to macie za sobą. żeby teraz tylko szybciutko doszli do tego, co jest Igorkowi i żeby było już tylko lepiej!!
Asioczku, Juciu - przekochane te Wasze maleństwa!!

W weekend byliśmy u rodziny mojego męża i tam był taki "mały" Łukasz, który ma 7 miesięcy i waży 12 kg!!szok!! Ale tak świetnie się z Emilą bawili, że zaczynam intensywnie rozmyślać nad wytworzeniem "towarzystwa" dla naszej Małej. Ale żeby uprzedzić pytania, na razie tylko myślę... ;)
 
Beatusku ucaluj dzielnego Igorka. Trzymam kciuki aby wyniki badan byly jasne i czytelne i zeby w koncu lekarze odpowiednia kuracje przepisali.

 
Beatusku, jeszcze raz napiszę, że bardzo się cieszę, że macie to za sobą. W końcu coś się dzieje.

Co do tych moich badań, to ja je powtarzam co rok, dwa i za każdym razem ( u różnych lekarzy, na różnych aparatch) wychodzi, że coś tam jest. Większość lekarzy twierdzi, żeby normalnie z tym żyć, no ale...

A farbek za 35 zł nie będę kupować, bo jakoś mi się wydaje ta cena kosmiczna. No i nie wydaje mi się, zeby dzieci w żłobkach czymś takim się posługiwały. Przecież będę przy Tymku - a poza tym potrzebuję tę łapkę odbić dzisiaj, bo jakby nam się wreszcie udało spotkać panią doktor, to byłoby miło tak przy okazji roczku po raz "pięćdziesiąty piąty" podziękować za życie Tymcia. W końcu przeprowadziła nas przez wszystkie ciążowe kryzysy i kocham ją za to :) Mam Tymcia :)

Dziękuję za wszelkie dobre słowa i idę coś wreszcie zrobić, bo... Ciągle wracam do komputera i... czas leci...

Mamomisi, myśl, myśl... Od tego najlepiej zacząć... Ja tez myślę... Ale w przyszłosci... Bo TYmek też przy innych dzieciach jak ryba w wodzie. A co do tych 12 kilo to dla mnie to przerażające. Wolałabym kruszynkę taką jak Iguś...
 
Beatusku - cieszę sie bardzo, ze sie Wami w koncu ktos dobrze zajął. Szkoda tylko, ze tamci lekarze nie reagowali na to wszystko co sie z Igorkiem działo tzn. moze i reagowali ale nie tak jak powinni. Teraz musi juz byc dobrze i bedzie!!!A Igus dzielny chop!!!!I TY też jesteś bardzo dzielna...nawet nie wiesz jak bardzo!!!
A Igus szybko o tym zapomni, zobaczysz!
 
Beatusku- ja tez trzymałam kciuki i myślałam o Waas od rana. Ciesze sie ze macie to juz za sobą i mam nadzieje ze teraz wszystko sie wyjaśni. Buziaki dla Igusia.

Wszystkim dzisiejszym świętującym dzieciaczkom i ich rodzicom zycze wszystkiego co najlepsze!!!

Asioczku- Majeczka cud, miód, malina ;D
 
UWAGA UWAGA podaję kolejny pomysł na roczkową impreze a raczej na dekorację torcika!
Z tego wzgledu, ze wpadłam w roczkowy szał oblazłam dzisiaj 3 sklepy osiedlowe za pierdołkami dekoracyjnymi. Chciałam porównać ceny i zapytać sie czy w ogóle mają cos takiego u siebie. Na szczęście mają i nie będę musiała jechac do miasta.
Kupiłam na torta 2 świecące fontanny pomiędzy, którymi będzie świeczka z 1 -dyneczką (świeczke też już kupiłam ::)) Nie wiem czy wiecie o jakie fontanny mi chodzi ale sa to takie dwa złote patyki, które się podpala i z których wylatuje świecąca fontanna taka jak przy sztucznych ogniach. Upewniłam sie oczywiscie czy nie spalę tym przy okazji chaty ale są to ponoc takie specjalne własnie dekoracje i rzeczywiście potem mi sie przypomniało, ze mieliśmy to samo na torcie weselnym tylko, ze większe.
No i prosze sie teraz ze mnie nie śmiać bo mozliwe, że przesadzam z tymi dekoracjami ale co tam, niech moje dziecko ma!
Kupiłam też serpentyny do których Mateusz sie juz dobrał  ;)bo świecące no i duży papier, na którym będzie widniał ten urodzinowy napis.
Baloniki, piszczałki i czapeczki potem bo jeszcze dokładnie nie wiem ile bedzie osób
A Baloniki też są fajne własnie z 1-dyneczką na pierwsze urodziny ;)
Matuniu ale sie rozpisałam
Lecę bo M. sie obudził
 
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek dla Mondzi, Juci, Wiolinki i męża Aletki

A ja dzisiaj Byłam na USG i dowiedziałam sie że będe miała DRUGĄ CÓRECZKE :D
 
reklama
Do góry