Tiilli - nasza hacjenda jest spoko - dzięki za miłe słowa, zwłaszcza gdy leżę sobie pod pierzyną i mam w nosie widok na las ;D A w tej chwili właśnie tak spędzam wieczór. ![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Mondzi, Lila, Czarnulko - humor mam rzeczywiście extra, bo wróciłam do domu i Kinderniespodzianka się wstrzymała z decyzją :laugh:
Muszę jednak przyznać, że czekanie na gina w szpitalnym holu (lub hallu jak kto woli) podziałało na mnie depresyjnie. Siedziałam na tej samej ławce, co w grudniu 2004, kiedy oczekiwałam na przyjęcie mnie na oddział po jednoznacznej diagnozie, co do utraty ciąży. Mimo, że wtedy zniosłam to dzielnie, teraz siedzenie w tym miejscu nie było przyjemnym doznaniem. Zaczęłam więc spacerować dla zmiany klimatu (oprócz złych wspomnień dobiła mnie hałaśliwa i spocona rodzina Cyganów, która przyjechała w zastraszającej liczebności z jakąś ciężarną i mnie na tej ławce osaczyła :
)...po spacerach, po badaniach i po optymistycznych słowach gina humor mam juz ok i to nawet bardzo ok.
Mondzi, Lila, Czarnulko - humor mam rzeczywiście extra, bo wróciłam do domu i Kinderniespodzianka się wstrzymała z decyzją :laugh:
Muszę jednak przyznać, że czekanie na gina w szpitalnym holu (lub hallu jak kto woli) podziałało na mnie depresyjnie. Siedziałam na tej samej ławce, co w grudniu 2004, kiedy oczekiwałam na przyjęcie mnie na oddział po jednoznacznej diagnozie, co do utraty ciąży. Mimo, że wtedy zniosłam to dzielnie, teraz siedzenie w tym miejscu nie było przyjemnym doznaniem. Zaczęłam więc spacerować dla zmiany klimatu (oprócz złych wspomnień dobiła mnie hałaśliwa i spocona rodzina Cyganów, która przyjechała w zastraszającej liczebności z jakąś ciężarną i mnie na tej ławce osaczyła :