reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

reklama
Dobry wieczór :)

NAJPIERWEJ CHCIAłABYM WYśCISKAć NASZEGO DZISIEJSZEGO SOLENIZANTA ŁUKASZKA VEL SMOKA i żYCZYć MU MNóSTWO ZDROWIA I DNI WYPEłNIONYCH ZBAWą I RADOśCIą :) :) :)

No i po przeczytaniu waszych ostatnich postów,smutno mi się zrobiło,że tyle dzieciaczków teraz zmaga się z tymi wstrętnymi choróbskami :( :( :( Dlatego Marry,Lileczko,Agast,Frotko,Aniu, przesyłamy z Mikołajem cały wór zdrowiejących fluidków i trzymamy kciuki za wasze pociechy.Wracajcie nam tu szybko do zdrowia :) Będzie dobrze! ;)
A wam Szkrabikowski i Evik również życzymy szybkiego powrotu do formy i żebyście na święta już cieszyły się extra humorkiem i tryskały siłą. Co przy naszych "maleństwach" napewno niezmiernie się przyda :laugh:

Szkoda że nieumiem nic szczególnego doradzić,nieznam się poprostu :-[ moje dziecię na szczęście nigdy nie chorowało(tfu tfu), więc jedyne co mogę to baaardzo mocno trzymać za was kciukasy.

Shirleyko no to super wieści przynosisz z tego Usg :),najważniejsze że wiesz na czym stoisz i że nie jest to nic groźnego :) Kamień z serducha,really ;D

Agast współczuję troski o Hanię,ale uwierz że musi być dobrze.Ja sama przechodziłam przez taką niepewność,kiedy wymacałam sobie guza w piersi jak miałam 16 lat :( Oczywiście spanikowłam,miałam już wizję że odetną mi tą pierś i zostanę amazonką :-[ :p Ale poszłam do gina,ten od razu skierował mnie na usg(poszłam prywatnie żeby było jak najszybciej) i okazało się że to jakaś tam odmiana włókniaka.Był spory,twardy,ciut bolący.I wcale nie trzeba było go operować ani wycinać,ani biopsji robić. Wystarczyło że zaczęłam brać tabletki antydzieciowe(brakowało mi widać hormonów) i guz się sam wchłonął :) Myślę że u Hani to też będzie coś podobnego,równie niegroźnego :) To pewnie jakieś zaburzenia w gospodarce hormonalnej,uszy do góry,jeszcze wspomnisz moje słowa ;D

Szkrabiku dziękuję za zdjątka,jestem pod wrażeniem 8) Zajefajną grzywę ma ten twój synuś,i jaki rezolutny,wszędzie chce zajrzeć ;) No i pogoń kota temu wirusowi co się tak rozpanoszył u ciebie. A kysz! ;) Pozdrowionka dla fasolinki,a może jednak groszka?? ;D

Lileczko oj,bidny ten nasz braciszek :( Współczujemy z całego serducha,jak słyszę zastrzyk w odniesieniu do takich maluszków to aż mam dreszcze na plecach,brrr. Oby jak najszybciej Mikuś wyzdrowiał i nie trzeba było już go kłuć :( I trzymamy kciuki za Arka i jego ręke.Co to się porobiło no. Święta idą a tu same nieszczęścia ::) :p Aha,szkoda że filmik wyszedł tak słabo...U mnie widać i słychać oki ??? Wracając do twojego wcześniejszego pytania...

No to jeszcze ja wypowiem się w sprawach budżetu domowego ;)
Po przeczytaniu waszych wypowiedzi na ten temat,to najbardziej zbliżony sposób wydatkowania mam do PauliC..Aczkolwiek chyba do rozplanowania kasy mamy jeszcze mniej,tzn na miesiąc dysponuje wypłatą męża 1400zł(w resorcie strasznie zaje.. płacą :mad: a ile sie trza narobić :( ) i swoim zasiłkiem(a raczej zapomogą ;) )380 zeta...Więć nie za bardzo jest czym powalczyć. Po opłaceniu rachunków(prąd,gaz,media,raty) zostaje tylko ok.300-400zł na życie. Za to musimy się wyżywić,kupić chemię,pieluchy etc.O oszczędzaniu i rarytasach jedzeniowych możemy zapomnieć,ledwo starcza do pierwszego..Porównując się do waszych wydatków,dla mnie kosmos :-[ Liczę że jak po wakacjach pójdę do pracy deczko nam sie polepszy :) Z Mikim zostawałaby moja mama (emerytowana nauczycielka z przedszkola ;D ) więc koszt niani by odpadł,ufff.

Świeżynko ale zazdroszczę takiej smukłej figurki 8) Foty czadowe,Wojtuś przeuroczy,i przystojniacha że hoho.I pozy do spania też niczego sobie ;D

Frotko i co ja mam Ci bidulko napisać....Nic tylko ZDRóWKA moc! I wytrwałości,cierpliwości dla Totulka :) Pamiętaj że co nas nie zabije to nas wzmocni..To super że uniknęliście szpitala,chociaż jakiś pozytyw w tym wszystkim :-[ Trzymajcie się dzielnie.

No nic,musze kończyć,późnawo się zrobiło i mężyk do wyrka nawołuje ;)...Sorki że ja znowu tak po łepkach,ale same wiecie jak to jest :-[ O tej porze głowa już nie ta ;) Więc coby głupot nie pisać,grzecznie się pożegnam,dobrej nocki zyczę wszystkim czerwcówkom :)
 
Lila pisze:
Dlaczego takim dzieciom jak nasze nie daje sie znieczulenia przy zastrzykach??Jest ponoc jakas przyczyna. wiecie jaka??

Jeśli chodzi Ci o zastrzyki domięśniowe  to moim zdaniem mija się to z celem,gdyby do leku dodać jeszcze lek znieczulający np lignokaine-a musiałoby byc tego przynajmniej z 1ml,więc np dziecko dostaje 2,5 ml leku + 1ml znieczulającej lignokainy i wówczas wychodzi 3,5ml-to moim zdaniem duża ilość,i tak ten mały pośladek w pierwszym momencie odczuje ilość
ale słyszałam że niektórzy lekarze pozwalają smarować przed wkłuciem pośladek maścia emla,może minimalnie to osłabi ból przy wkłuwaniu igły ,natomiast napewno nie osłabi bólu gdy lek się rozchodzi w tkance
być moze sie mylę ale innego wytłumaczenia nie znam

w ogóle sorry że się nie odzywam,ale jakis czas mam problem z logowaniem,uciekła mi stronka
poza tym Karola nie daje mi posiedziec przy kompie wcale
od ponad tygodnia Karola jest chora ,od 3.04.goraczkowała,najpierw 2 dni do 38stopni,potem już do 39,5,dołaczyły sie wymioty przy gorączce,po 6 razy dziennie leki przeciwgoraczkowe,myslelismy ze 3dniówka ale bardziej gardło+ bolesne ząbkowanie
w końcu dostaje antybiotyk(ospamox) i dziś idziemy do kontroli

pozdrawiam
 
niedoczytałam....
usnęłam ....
a dziś jestem padnięta....
noc do dupy - dziecko mi się popsuło-4 pobudki i wycie , wycie , wycie.... :mad:
agast bardzo współczuję Twojej koleżance - moja siostra zaszla in vitro za 2 razem , ale koszty zeczywiscie ich "pozarly"
Co do kładzenia spać dzieci , to moj łobuziak sam sobie decyduje o ktorej idzie spac i jest z tym bardzo roznie - od 18 do czasem i 21 .... :mad: , ale za to pobudki sa stale 5.30 rano :p i nie ma zmiluj ...)
Co do wydatków i zarzadzania domowym budzetem , to u nas jest tak , ze raczej nie liczymy wydatkow ;)bo az strach to wszystko sumowac ... Po prostu mamy okreslona kwote co miesiac na zycie-600zł , 500 zł to na rachunki , reszta kisi sie na koncie , a ostatnio moj maz zawziecie gra na gieldzie -ale tylko 3 000 dostal na swoje "zamilowanie do glupoty". Jesli poptrzeba na jakies dodatkowe wyskoki-zakupy- to siegamy na konto. Zakupy robimy z doskoku ,jak ktores z nas ma wiecej czasu .
Mam kiepski dzien dzisiaj wiec zmykam na kawe:)

Milego , zdrowego i z dobrymi wynikami dnia życze :) :-* :-*
 
Dzień dobry :)

Beatusku, Graco ma Minka. A z moich znajomych też kilka osób używa i wszyscy zadowoleni :)

Agast, dzięki :) A kciukasy już trzymamy, Fasolka i ja (bo Tymek buszuje z tatą po domu) ;) Przykro mi z powodu koleżanki od in-vitro :(

Frotko, zdrówka zdrówka i jeszcze zdrówka!!! Mam nadzieję, że tempka się obniży. Biedny Wojtuś :( Ja sobie poradzę. Już wczoraj wieczorem wcinałam sucharki, dziś w nocy też 2 pochłonęłam, może uda się zjeść kanapkę. I od wczorajszego wieczoru jeszcze nie musiałam rzygulić, więc nie jest źle ;) Czy próbowałaś dać Wojtusiowi Pepti posłodzony glukozą? Tymek też na początku nie chciał tego mleka, bo po Bebiko to przecież paskudztwo. Ale glukozą posłodziłam, potem mniej tej glukozy i w końcu jedziemy samo Pepti, a Mały się już do smaku przyzwyczaił.

Lila, a no dzięki. Wiesz co powiedział mój ginek? Że prędzej ja padnę niż mój dzidziuś :) Tego mi było trzeba, bo się bałam, żeby Małe nie ucierpiało. Aż się spłakałam z ulgi kiedy już wyszłam ze szpitala. Stałam na chodniku czekając na męża i buczałam do słuchawki jak bober  :-[

Magdulku, łapię fluidki, łapię! ;) To chyba musi tak być, że przy pierwszym zakładaniu bucików jest wrzask. Tymek też protestował, a teraz już grzecznie czeka aż skończę i dotyka te swoje bambosze i jest zadowolony :) No i trzymam kciuki za wynik badań :)

Natko, Aletko, dzięki, zdrówko się przyda :)

Tilli, cieszę się, że Ci się zdjątka spodobały :) Jeszcze nie wiem, czy Fasolinka, czy Groszek ;D Ale jeszcze miesiąc i będę mogła zrobić usg 3D, na którym - mam nadzieję - dowiem się, czy dać Maleństwu imię damskie czy męskie ;)

Colletta, zdrówka dla Was!!!

Juciu, a jak u Ciebie dzisiaj humorek? Dopisuje? ;)

Niby ciepło już, wiosna, a tu tyle chorasków. Przypomniało mi się jeszcze, że na wizycie u prywatnego pediatry spytałam o to ile czasu mam karmić piersią moje drugie dzieciątko (w związku z tym, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że również będzie alergikiem). No i pan doktor polecił karmić przez całe wakacje, czyli razem byłoby to jakieś 11 m-cy... czy wytrzymam tyle?  ::) No i z pewnością muszę sobie w takiej sytuacji sprawić więcej bluzeczek do karmienia... :p (te baby to tylko o zakupach ;D)
 
Mam nadzieję, że masz rację. Wiem już jakie to fajne, tylko nie wiem jak się karmi małego zębola, bo Tymek jeszcze nie miał ząbków. No i strasznie obrywałam od Niego, szarpał mnie, tarmosił niemiłosiernie, tego się obawiam. No zobaczymy. Może drugie dziecko będzie spokojniejsze... ::) A co do bluzek to się całkowicie zgadzam ;D
 
Hej, hej

Aletko - dzięki za linka. Już kiedyś ogladałam te butki ale nie zwróciłam uwagi na ich nazwę ;)
Szkrabiku - współczuję grypy i trzymam kciuki by Ci szybciutko dała spokoj i poszła DA DA ;) No i bardzo sie cieszę, że z dzidzią wszystko ok.
No i własnie gdzie sie podział drugi kangurek czarnulka, hę?
PauloC - nawet nie wiesz jak sie cieszę, ze jest tu jeszcze jedna mama, która w tym samym czasie przechodzi to samo co ja. Wczoraj M. walczył z nami do 23 bo co go odlożyłam do łozeczka ledwo żywego to sie zaczynał kręcić potem siadał, wstawał i piszczał z radochy. Finał był taki, ze M. zasnął mi a raczej na mnie w pozycji dziwacznej czyli z głową do dołu :o Najgorsze jest to, że ostatnio wstajac ciagle się przewraca (zazwyczaj nie płacze) bo nie umie uśiąść a mi przez to za kilka dni pikawa siadzie. Jestem przy nim i go asekuruję ale czasami muszę wyjść choć na chwilkę i lecę do niego z powrotem z pelnymi portkami. Wiem, że inne mamy juz do przechodziły ale dla mnie jest to nowa sytuacja do której muszę się przyzwyczaić a która jak tak dalej pójdzie doprowadzi mnie do jakieś palpitacji serca ;) Ehhh i ja znowu przeżywam ::)
Agast-TRZYMAM, TRZYMAM KCIUKI!!!!Będzie dobrze bo inaczej być nie może!!!!
Co do koleżanki to BARDZO mi przykro. Nie wiem gdzie sie ona leczy ale mogę jej polecić u nas tu w Poznaniu bardzo dobra klinikę i lekarza. Moi znajomi starali sie o dziecko przez chyba 10 lat i niestety nic im z tego nie wychodziło. Potem trafili do dr Żaka i teraz mają bliźniaki ;D

Lecę dalej bo sie chyba budzi
 
reklama
Beatko, dziękuję Ci bardzo :)

No tak. Zmieniłam sobie suwaczek, żeby mnie co chwilkę ktoś nie pytał w październiku, czy już urodziłam ;) Moja dzidzia jest o tydzień mniejsza, więc przesunęłam sobie termin (zgodnie z zapisem mojego ginka w karcie ciąży - mam inny termin porodu wg usg). No i jest tak, jakbym była w 15 tc., a nie 16. No i kto mi odda ten zagubiony tydzień?  :p  >:D O0

Oooooo, i mam pod avatarkiem "czerwcóweczkę 05'". Ale fajnie :D Skąd mi się to wzięło?
 
Do góry