reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Dziękuję za pocieszenie. Jest mi bardzo potrzebne...

Megan gratuluję udanej nocki! Oby tak dalej!
Na "pocieszenie" wkleję Ci reakcję Szymkowego organizmu na cytrynkę i pomarańczka  :( :
pic012410wa.jpg

Tak wyglądają też kolanka, ramionka i buzia  :(
Nie dość, że nie je to jeszcze mały alergik...
Nie wiem jak to jest z czasem reakcji po spożyciu alergenu, ale u nas cytrusy były podane wczoraj rano i nic się nie działo do dzisiejszego popołudnia.

Nenyah gratuluję!!! Za niedługo Nati ruszy na podbój przestrzeni domowej.  ;)

Zawadko trzymaj się! To dobrze, że Robert zaakceptował nianię. Oby tak dalej!

Annka najlepiej pogadaj z pediatrą na temat szczepienia. Skoro tak dużo kleszczy w Waszej okolicy to wydaje mi się, że szczepienie jest jak najbardziej uzasadnione.
Co do zakazów to ja jak powiem raz "nie wolno" to Szymek na mnie patrzy i dalej robi to co robił, wtedy powtarzam raz jeszcze, a jak nie skutkuje to go przenoszę w inne miejsce i zaciekawiam jakąś zabawką.

Lila czyli muszisz odpocząć od forum?

Moja maruda śpi sobie, a ja siedzę i myślę co mogę zrobić z tą wysypką. Na razie posmarowałam ją maścią i już nie jest taka sucha i łuszcząca, ale nadal wygląda okropnie.
Mam pytanie- czy powinnam to skonsultować z lekarzem czy po prostu poczekać aż przejdzie i nie podawać żadnych alergizujących produktów w najbliższym czasie?
 
reklama
Zacznę od Lileczki :) :) :) To tak z sympatii, no i coby nie zapomnieć. To prawda, że tracimy przy kompie dużo czasu. Ja też to czuję i widzę, bo czasem nie sprzątnięte, Tymek na kolanie, a ja coś podczytuję. Michał tez by wolał, bym wieczorem była dla niego, a czasami jestem tak wciągnięta, że nie dam rady. Ale forum ma też swoje plusy. Myślę, że wiele się nauczyłyśmy od siebie, wiele możemy przemyśleć dzięki czyimś refleksjom, no i wyżalić się, pochwalic, być wtedy, kiedy jest jakoś tak pusto. Tak więc chyba jednak warto. Ale takie myśli przychodzą, tak dzisiaj czytałam po dwóch dniach, co napisałyście i też myślałam, żeby zrobić sobie parę dni przerwy... A co do tego, że kiedyś nas nie będzie... CHyba nie ma się czym martwić, zawsze będziemy matkami, i zawsze rozmowy o naszych "maleństwach" będą dla nas tematem priorytetowym. Buziaki!

Paula, no zaskoczyłaś mnie z tymi cytrusami... Co z tym robić to nie wiem... A co do Szymkowego apetytu, to chyba powinien zobaczyć jak Tymek je - wiesz, że oni dobrze na siebie wpływają...

Annka, no dziki niezłe. Jak Ty blisko nich byłaś! Dzielna jesteś. A okolica piękna.

Megan, no nareszcie :) Ja karmię Tymcia o 4 rano, chyba że sam dośpi dłużej. Z tym że ja nie daję zbyt kalorycznych posiłków, więc jemu o tej czwartej dzisiaj burczało w brzuszku. Cieszę się, że śpicie coraz lepiej.

Frotka pisze:
I tak bym tego nie zamieniła na najbardziej fascynującą pracę, chociaż brakuje mi adrenaliny, ludzi i takiego, nawet nie wiem jak to nazwać, uznania tego, co robię. Tutaj wszystko co robię jest oczywiste, widac tylko wtedy, kiedy tego nie zrobię. To troszkę dołujące.
Też mam takie przemyślenia. Ale wiosna chyba wiele zmieni :)

Dziękuję za wypowiedzi na temat ilości mlecznych karmień. Czyli jest ok.

A ja dzisiaj byłam się prześwietlić w związku z bólami pleców i nie powinnam dzisiaj karmić, coby TYmciowi nie przekazywać żadnych promieniowań. Nakupiłam różności do jedzenia dla niego, tylko tak się zastanawiam, czy do rana wytrzymam z cycami. Idę wieczorem do kontroli z Tymkiem, to jeszcze zapytam, jak to ma być. Ja tak strasznie nie lubię laktatora :(
A Tymcio już w dużo lepszej formie, problemy ze spaniem zostały rozwiązane, narazie. A nie było wesoło, ani ja, ani Michał, nie umieliśmy go uśpić, więc wołałam mamę. Chyba nie muszę pisać, jak mnie to bolało :( No ale wczoraj same sukcesy, narazie tylko moje, ale lepsze to niż babcia w roli "ratującej". No straszne to było.

 
Nenyah, ja daję Tymkowi soki MarWit, jednodniowe, bez konserwantów i bez cukru. Marchewka cieszy się niezmiernym uznaniem mojego dziecka i wciąga za jednym razem całą butelką. Dzisiaj kupiłam jabłkowo - buraczany, zobaczymy czy będzie mu smakował. Czasami kupuje też takie zwykłe dla dzieci, głównie z winogronami, bo Tymek je bardzo lubi.
 
Witam znowu ;D

Obiad zrobiony i zjedzony, Matuś był juz na spacerku więc ja korzystam piję kawę i do Was piszę.

Lila - rozumiem Cię doskonale ale....plis!!!! nie zostawiaj nas!!! forum bez LILY to nie forum!HALO???!!!
Ja też sie czasami zastanawiam czy to, że przy każdej wolnej chwili zaglądam na forum, czytam i piszę jest normalne. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie jednak  życia bez komputera i WAS oczywiście  ;D.
Po porodzie moje życie strasznie się zmieniło. Już bedąc w ciąży zauważyłam, ze znajomi jakoś zaczęli zapominac o mnie. Troszkę to dziwne no ale jestem w stanie to zrozumieć przeciez ich życie starsznie zaczęło sie różnić od mojego.
Teraz zostało mi pare naprawde dobrych, sprawdzonych i zaufanych przyjaciół, z którymi spotkania również nie odbywają się zbyt często ze względu na moje i ich obowiazki (pracę, naukę) dlatego cieszę się, że mogę usiąść i poprozmawiać z Wami.
Gdyby nie forum i Wy to juz bym tu pewnie niezłego kręcka dostała więc nie mam zamiaru z tego rezygnować. Mi tak jest fajnie ;D
Paula - ja bym to jednak skonsultowała z lekarzem ponieważ ta wysypka nie wyglada za fajnie.  Szymek dostanie jakieś leki antyhistaminowe i kremy nawilżające.  Można w aptece kupić krem CLOBAZA, który jest natłuszczajacy albo ten linomag (nie wiem czy dobrze piszę). Jeśli zaś chodzi o alergeny to potrafią sie utrzymywać w organiżmie nawet miesiąc.
 
Aletko - Kornelka "przeglądająca" zawartość szuflady rozbroiła mnie dzisiaj od samego rana. :laugh:
Ilekroć dostaję od Was jakieś zdjęcia nie mogę uwierzyć że czas tak szybko płynie. Czerwcowe maluchy są już takie duże! ::)
Easy - naprawiaj tego kompa szybciej, bo boleśnie odczuwam Twój brak na łączach! ;)
 
A my znowu mamy problem z piciem. Mateusz nie chce pić ani soków ani herbatek :mad:. Już sama nie wiem o co mu chodzi ale zaczynam sie denerwować bo nie wiem czy mu sie cos nie stanie tzn, jakieś odwodnienie? No nie mogę w niego ani kropli wdusić. Jak tylko poczuje coś w buzi co jest płynne a nie jest mlekiem to zcazyna tym pluć.
 
Aletko - Widzę, że Kornelka to następczyni Kolumba...niezły z niej odkrywca...a to dopiero początki. Sudekrem przebił szufladę  ;)

Właśnie skończyłam zakupy na allegro. To mnie powinien wysiaść komp, a nie Easy. Jeśli ktoś mnie nie powstrzyma, to ogłoszę bankructwo.
Niby parę rzeczy a suma ogólnie mało optymistyczna. Oprócz prześcieradeł do łózeczka skusiłam się na dokupienie do kompletu  okrycia kąpielowego Drewexu "Miś na chmurce".
Myślę, że dopiero Julek mnie na jakiś czas od zakupów w necie odciągnie...mam nadzieję. Liczę na Niego!  :laugh:


To owo okrycie (wybrałam niebieskie nie dlatego, że dla synka, mam jakąś jazdę na ten kolor) ;)
932898585ld.jpg


A to szczotka i grzebień, nie wiem po co, bo na początku Julek może być łysy jak kolano :D
szczotkatwarda24qo7rz.jpg
 
Czuje sie wywołana do tablicy :)przez Nenyah ;D Jestem, czytam, ale napisze wieczorem bo teraz jestem w pracy i mam urwanie glowy.

W skrocie: Hania nie chce jesc, je co 7,8 godzin ::) Wczoraj jadła tylko 3 razy!!! o 6 RANO O 13 I 20 ::) W nocy sie budzi mimo ze ani nie je ani nie pije. Zasypia sama wiec nie wiem czemu sie budzi. Na szczescie uspienie jej w nocy to max pół godziny, ale i tak wolalabym zeby nie budzila sie wcale.

To tyle. Napiesze wieczorem, bo teraz wychodze z pracy ;)
 
Aletko, MarWit ma soki śliwkowe? U nas takich nigdzie nie widziałam, a pewnie też by Tymkowi podeszły. Ja narazie dawałam marchew i marchew z selerem, dzisiaj buraka z jabłkiem, sama piłam jabłko. Ale nic poza tym u nas nie ma. Jakich jeszcze mogę szukać?

Jucia, czy Julek Cię powstrzyma to się okaże. Ja dużo więcej kupowałam, jak już TYmek był namacalnie ze nami. Wcześniej jakoś mi to nie szło, a później to, co spacer w kierunku miasta, to sklepy "dzieciowe" i to jakieś skarpety, to body, to książeczka. Miło wspominam te czasy :) :) :)

Agast, no to długie przerwy w jedzeniu Hania sobie robi. Może za bardzo kaloryczne ma te posiłki i nie potrzebuje częściej?
 
reklama
Mondzi - Ja liczę na to, że w chwili gdy oczekiwanie na Julka zamieni się w całodobową opiekę- moje priorytety ulegną diametralnej zmianie. ;)
Mam juz bardzo dużo rzeczy i kupione właśnie rzeczy nie należą do art. pierwszej potrzeby ::). Przez pierwsze miesiące będzie zapotrzebowanie głównie na pieluchy i kosmetyki.
Ciuszków mam już dużo za dużo (dobrze, że planuję dwójkę dzieci), pościel, zabawki też czekają...m.in. kilkanaście fajnych grzechotek "w spadku", maty edukacyjne i zabawki edukacyjne innego rodzaju, butelki, smoczki itd.
Brakowało mi drugiego okrycia kąpielowego i szczotki...tylko o ile ja pamiętam, to mnie wycierano w normalny ręcznik i jakoś chyba wyrosłam, więc raczej ten "Miś na chmurce" to moja fanaberia, bo mogłam się spokojnie bez niego obejść. ::)
Liczę więc na mojego Synka, że mnie tak totalnie pochłonie opieką nad sobą, że nie będę miała czasu na niezbyt potrzebne zakupy  ;)
 
Do góry