reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Hej Dziewczyny!

Nie nadrobię wszystkiego, ale postaram się napisać tyle co pamiętam.

Wszystkiego najlepszego dla zaległych i obecnych solenizantów!

Beatko przytulam bardzo mocno. Współczuję Ci okropnie. To musi być koniec złej passy!
Dobrze, że Mateusz toleruje mleczko modyfikowane. Faktycznie w takiej sytuacji chyba nie warto się męczyć na siłę z cycaniem.

Minko Wiki śliczna jak zawsze.

Agast to super, że w szkole szybko zleciało i że mąż dobrze zaopiekował się Hanią.

Szkrabiku powiedz rzyganku stanowcze nie!

Lila no ciężkie masz nocki. Nie wiem co Ci poradzić. Ja miałam o tyle łatwiej, że jak nauczyłam Szymka samodzielnego zasypiania to był młodszy(miał 5 miesięcy) i chyba im później tym trudniej  ::) Przytulam i trzymam za Was kciuki.
Wiem co czujesz bo do mnie przyplątała się depresja i nie bardzo z niej wyjść potrafię. Może jak przyjdzie wiosna to inaczej na to wszystko popatrzę.

Beatusku to super, że z jedzeniem lepiej. Oby tak dalej!

Wózeczki bardzo fajne, ale strasznie ciężkie. Chyba wiem co robię że odkładam kolejną ciążę w czasie. To właśnie ze względu na moje lenistwo do dźwigania wózka.

Waga ja w ciąży przytyłam 17kg, 3 miesiące później wróciłam do wagi sprzed ciąży(64kg przy 173 cm), a 4 miesiące po porodzie ważyłam już 60 kg co utrzymuje się do tej pory. Jadłam normalnie tylko karmiłam cycem i chodziłam na spacerki.
Oponka, a właściwie fałda skóry na brzuchu została, ale nie mam na razie natchnienia by z nią walczyć. Zwyczajnie nie chce mi się ćwiczyć. Nogi, biodra i piersi są ok, chociaż nie tak jędrne jak przed ciążą, ale nie narzekam.

Gratuluję nowych osiągnięć maluchów. U nas bez zmian w tej kwestii.

Nocki u nas z jedną pobudką na cyca ok. 5 rano(sen od 19:30-20) i potem spanko do 6, 7 lub 7:30 jak dziś. Gdzie te czasy kiedy spaliśmy do 8? Ale nie narzekam bo wiem, że inni mają gorzej i wolę wstawać o 7 niż o 5.

Szymek ogłosił strajk głodowy i ograniczył sobie racje żywnościowe. Do tej pory zjadał na raz 250-300 gram, a teraz je 150-200 i to z łaską. Odpukać kaszki toleruje na kolację. Martwi mnie to bo mało przybierał, a teraz jeszcze mało je. Mam odczucie porażki na całej linii i nie tylko jedzenie mam tu na myśli.  :(

To jeszcze Wam wkleję zdjątko jak Szymek zasnął dzisiaj na drzemkę. Postanowiliśmy z mężem o obniżeniu materacyka. Do tej pory nie widzieliśmy takiej potrzeby. Teraz tylko ze względów bezpieczeństwa jakby jakimś cudem chciał się podciągnąć.

Oto Szymon- śpioch:

pic009838gi.jpg


A teraz zmykamy na spacerek bo spanie się skończyło.
 
reklama
Paula przytulam, bedzie dobrze, skoro nawet taki twardziel-niejadek jak Igorek znowu zaczął jeść to na pewno i Szymus zacznie i nadrobi szybkioo zaległości.A porcje bardzo imponujące u Was, my to tak do 200 jak dobrze pójdzie chociaż po tych kilku dniach głodówkowych zdarzyło sie raz 300 co wprawiło mnie w radosne osłupienie.
 
Aletko moja radość jest niewyobrażalna, zaczełam normalnie funkcjonować, ostatnio Igorek tez podobnie przybierał tyle, ze po drodze przybierał za mało i ostatnio ważył 7650 to troszke mało jak na 8 miesieczne dziecko a do tego bardzo duzo sie rusza i te racje zywieniowe też powinny byc ciut wyższe. Spasowałam juz, widocznie taka uroda Igorka. Pewnie gdyby takich dzieciatek wokół było więcej to nie miałabym takiego stresu a tak widze sliczne okragłości a jak patrze na ta moja chudzinke to mam wrazenie jakbym zawiodła. Znowu. No ale jak juz pisałam, jest lepiej i tego sie trzymam, nawet więcej nie oczekuję.
 
No to ja w tematach jedzeniowych:

Beatusku, okropnie się cieszę, że Igorek przeprosił się z jedzonkiem :)

Paula, mam nadzieję, że Szymkowi też szybko ochota do jedzonka wróci.

Aletko, pliz, nie mów mi, ile Kornelka na raz zjada ;) Wojtek jak zje około 100 ml zupki na raz to jestem cała happy!!! Tylko, kurczę, gdzie Jej się to wszystko mieści? Ma szczęście dziewczyna, inne będą się odchudzać a Ona będzie się śmiać :)

A co do Wojtka to dzisiaj jedliśmy: Sinlac (oprotestowany), mleczko Nan (60 ml), mleczko cycane (bez problemu ;) ), teraz przetrzymuję go po spacerku, bo chcę w niego trochę zupki wmusić...

A, i Totulek ma rozwaloną górną wargę  ::) Walnął się zabawką, taką kulą, do której się wkłada piłeczki. Krwi nie było, ale taki jakby krwiaczek wyskoczył. Co za dzidziuś... No i chyba będzie ogrodnikiem - bez przerwy kwiatki przesadza a ja mam tego duuużo, bo lubię. Chyba zmienię upodobania niedługo ;)
 
Widze, ze doly nie tylko u mnie :(.
Przytulam Was wszystkie, te z problemami jedzeniowymi, nocnymi, finansowymi i innymi... ehh.
Gdziez ta wiosna, co?
 
Halo, halo. Nadaje z pracy wiec bedzie krotko.

Beatusku- ciesze sie ze Igus zaczął jesc. Pewnie ząbki mu dokuczaly i dlatego strajkował.

Lila- przytulam moco, wiem co czujesz bo ja mialam takie nocki ze po 10 razy wstawalam do Hani. Okad nie ma cyca to fakt budzi sie ale "tylko" 2 razy, wcina z butli i przekreca sie na drugi boczek i spi dalej. Fakt nadal marze o calej przespanej nocy ciurkiem ale nie narzekam bo to co jest teraz w porownaniu z wczesniejszymi nockami to istny raj. Moja rada jest wiec tka- odstaw od cyca. Moze jak bedzie wiedzial ze cyca nie dostanie to sie nie bedzie budzil?? Sama nie wiem. A no i Hanka spi bez smoczka, moze to tez ma znaczenie bo nie budzi sie jak jej wypada . Trzymaj sie kochna i wierz w to ze kiedys musi sie to polepszyc.

Paula- czytam ze teaz Szymus gloduje ::) Miejmy nadzieje ze to chwilowe. Moze tez zabki go mecza. Szymus spioch- super!

Minko- Wikusia urocza jak zawsze ;D

Czarnulko- strasznie mi przykro z powodu smierci tescia. Mam nadzieje ze teraz juz zlego wam sie nie przydazy :(

A u nas nocka bardzo fajna ;D Tylko to moje dziecie zjada w nocy 300ml mleka!!! To troche duzo bo nie powinna jesc wcale ale ze wzgledu na to ze ona nie za duzo wazy to jej tego nie zabraniam, niech chociaz noca troche kalorii złapie. A no i udalo nam sie przejsc z hippa na bebiko ;D Najpierw jej po trochu dosypywalam bebiko do hippa z czasem wiecej bylo bebika niz hippa i teraz jest juz tylko bebiko ;D Cieszy mnie to bo bebiko tansze no i llepiej dostepne niz hipp.

A no i odkad nie ma cyca to mamy zelazne pory jedzenia a nie jak to bylo wczesniej codziennie inaczej. Bo raz zaczynala dzien od cyca o 7 rano a innym razem o 9 i potem obiad byl zawsze o innej godzinie. Teraz juz moge sobie zaplanowac dzien bo wiem dokladnie o ktorej Hanka bedzie jadla.
Wyglda to tak:
8.00- 150ml mleka
11- kaszka z owocami lub bakus lub przysmak na dobranoc
14- zupka
17- kaszka z owocami lub bakus lub przysmak
20 - 200ml mleka


 
A jeszcze o wadze bylo. Ja przytylam w ciazy baaardzo duzo! Razem z tymi kilogramamiu ktore najpierw schudlam to bylo prawie 30 kilo!!!!! A dokladnie 28. W 4 miesiace wrocilam do wagi sprzed ciazy a teraz waze 59 kilo. Ale to oczywiscie zalezy od organizmu i przemiany materii. Jedno jest pewne: w drugiej ciazy bede sie bardzo pilnowac zeby tyle nie przytyc bo wygladalam jak smok! Nie bedzie juz jedzenia 6 kanapek na sniadanie, kanapek z dzemem w srodku nocy i 2 tabliczek czekolady zagryzanych lodami na podwieczorek ::)
 
I oczywiście z zupką też poległam :( Udało mi się wcisnąć mu 4 łyżeczki i ani tyci więcej. Ja już naprawdę nie mam siły do niego i tego jego jedzenia.

A nawiązując Beatusku do komentarzy otoczenia - ja bez przerwy słyszę: ale o co ci chodzi, no przeciez on pięknie je. Faktycznie, pięknie je deserki owocowe i jarzynki z cielęciną/kurczakiem Gerbera. Jak mu sie daje tylko to, to je, aż mu się uszy trzęsą. Tylko potem ma wyniki badań takie, że lekarka grozi pigułkami i każe dawać jarzyny i mięso - dużo i różnorodne :( Nie, szkoda gadać, nie mam siły :(
 
Frotko, pewnie Cie to nie pocieszy, ale jak czytam co piszesz to jakbym czytala o Natim. I wszyscy jak widza jak je mowia - ale pieknie je ::)
A mam pytanie odnosnie TV i Twojej chrzesnicy (bo my z mezem tez jestesmy terrorysci telewizyjni - nie ogladamy w ogole). Powiedz mi, czy ona ogladala pol godziny dziennie przed czy po skonczeniu 2lat?
 
reklama
Froteczko kochana tak mi przykro ze sie smucisz. Z drugiej strony lepsze 4 lyzeczki niz nic ::) Bedzie dobrze. Zobaczysz! No i je owoce a to przeciez najwiecej witaminek ;)
 
Do góry