reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Frotko wspólczuje Ci rachunku, niestety ostatnie podwyżki dały chyba wszystkim popalić, którzy grzeja gazem, a dzisiaj w telexpresie mówili, że planowane sa nastepne od kwietnia. 1400 zł to duża kwota- za jaki to jest okres, bo to by oznaczało, że zużyliście około 2200 m3 gazu, a to jest bardzo dużo, bo do ogrzania 100 m2 domu starego typu, bez nowych okien i nieocieplonego do temperatury komfortu cieplnego czyli 22 st C wystarczy około 300-400 m3 miesiecznie, jezeli temperatura na dworze jest minusowa, oczysiscie zalezy to od kubatury budynku, mocy kotla, ilosci kaloryferow i samej instalacji.

o kwiczy na górze ......i tak co 10 min. musze lecieć z cycem. narazki
 
reklama
Megan, no wiesz? Czy nie zapomnimy? ehhh, przeciez my caly czas o Was cieplutko myslimy i jak Cie nie ma to po prostu czekamy az wrocisz :) Ucalowania dla Piotrusia :*
Szkrabiku, przepraszam, moze nie doczytalam wczesniej, ale czy Ty nie dajesz Tymkowi w ogole mieska?

A, i zapomnialam Wam napisac o moim odkryciu  ;D. Te slowa glownie kieruje do mam synkow. Jakis czas temu pediatra dala nam skierowanie do chirurga-urologa w celu konsultacji rzekomej stulejki u Natiego. Wiem, ze opinie sa podzielone i jedni uwazaja, ze skorke na siusiaku nalezy delikatnie odciagac inni mowia, zeby nic nie ruszac. I w sumie nie wiedzielismy co robic. U Natiego ta skorka byla bardzo mocno zrosnieta, tak, ze sciaganie jej na wizycie przez pediatre zawsze konczylo sie zaczerwieniem i popekaniem skory. Na wizycie u chirurga postanowilam byc twarda i nie pozwolic pociac syna ot tak. Ale jak sie okazalo nie musialam bardzo oponowac ani walczyc bo chirurg stwierdzil, ze przede wszystkim to nalezy zaczekac, nic nie ruszac, a skalpela to jeszcze ewentualnie bedzie mozna uzyc. Wytlumaczyl nam dlaczego nic nie ruszac: bo kazde odciaganie skory powoduje jej pekniecie, powstanie blizny i ponowny zrost i tak w kolko. A te powstale zbliznowacenia tylko pogarszaja sytuacje. W zwiazku z tym zostawilismy to w spokoju na przekor tesciowej, babci i ciotek, ktore twierdzily, ze nalezy odciagac dla dobra synka. I tak wczoraj zauwazylam, ze o zadnej stulejce mowy byc nie moze bo skorka sama sie odkleila i juz wszystko jest jak nalezy. Co bardzo mnie cieszy :) A Wy jakie macie doswiadczenia w tej materii?
 
Czyli nie jestem sama. Może to i marne pociesznie, ale przynajmniej wiem, że moje smutasy są jakoś tam normalne. Michał wprawdzie twierdzi, że w ciągu ostatniego pół roku strasznie się zmieniłam (na minus oczywiście), no ale może tak musiało być. W końcu moje życie zmieniło się diametralnie, na plus oczywiście. W każdym razie do rozwodu coraz bliżej :) To się nazywa "coś za coś". Mad, no i zgadzam się z tym, że bycie matką, to najważniejsza rola w życiu. Szkoda tylko, że bycie ojcem nie. Dobra nie będę smęcić, bo niczego to nie zmieni. A z tą Warszawą, to nieporozumienie zupełne - tam bym chyba sfiksowała, czekając jak jaśnie wielmożny pan mąż wróci z pracy, no a potem okazało by się, że wrócił i usiadł do komputera, bo coś ważnego miał do zrobienia. A ja bym siedziała, siedziała, siedziała... i czekała... No i pomijam drobny fakt, że tam do pracy to bym wogóle nie poszła, bo i jak skoro nianie mnie nie przekonują.

Frotko, a macie programator? Kosztuje ok. 300 zł, a pozwala na ustawianie konkretnych temperatur, a nie tylko najniższej temperatury pieca. Bo podwyżki były, no ale nie aż takie. Więc może warto zainwestować.

Megan, widzę, że i Ciebie jakieś złe nastroje ograniają. Przytulamy.

Nenyah, cieszę się, że Nati chociaż częściowo "pokonany jedzeniowo". A co do męskości, to nam pani doktor też ostatnio oglądała i podobno jest dobrze. Ale kazała ćwiczyć (czyli lekko odsłaniać) w wodzie. No i Tymek to baaardzo lubi. A siusiak parę razy był przyczerwieniony, ale po tym jak przyuważałam, ze biały nalot nie jest wyczyszczony i próbowałam go usunąć.

Idę się wyleżeć w wannie.
 
Dobry wieczór ;)

Beatusku, strasznie Ci dziękuję! Za te słowa jak miód i za linka. Za jakieś 2 tygodnie powinnam mieć kuchnię urządzoną, a to oznacza, że będę miała dostęp do patelni i do piekarnika i do moich garów :D No to sobie poszaleję  8)  I oczywiście cieszę się razem z Tobą, że Iguś tak ładnie dzisiaj mleczko wypił. Oby tak dalej!

Naya, dzięki wielkie, już sobie zanotowałam :D

Minko, buraczka mam w zanadrzu, ale jakoś się boję podać. Chyba jednak jutro dorzucę zamiast marchewki. Tymusiowa buzia nie do końca bez kolorku i lekko chropowata, więc sprawdzimy, czy to jeszcze nie marchewka...

Mondzi, uszka do góry. Ja pracuję, więc mam nieco inne zajęcia, a i tak mi ciężko przy Tymku. I zauważyłam - o zgrozo - że strasznie mnie denerwuje kiedy miauczy. Co prawda nie okazuję Mu tego, ale rezygnacja mnie ogarnia. A wszystko przez mdłości...

Nenyah, przez ostatnie 2 tygodnie dawałam Tymkowi kurczaka, królika i indyka. A to dlatego, że było gotowe w słoiczku. Natomiast w związku z tym, że kuchni u mnie niet (jeszcze, buuuu) nie mam jak Mu przyrządzić mięsko i nie mam jak go przechowywać. Dlatego na razie nie daję. Słoiczki odstawiłam całkiem. Tymek ich zresztą nie lubi tak bardzo jak moje jedzonko ;D

A ja dzisiaj miałam usg :D I mam jednego małego człowieczka :D I całe szczęście, że nie mam proroczych snów, bo miałabym bliźniaki...  ;D Małe rozwija się jak na razie o tydzień do tyłu, więc przewidywany termin porodu (2 października) przesunie się pewnie na 9-go. Ale co tam, ja mogę poczekać, ważne, żeby maleństwo urosło i samo stwierdziło, że już czas  8)
 
minka dziękuję za odpowiedź, to u nas na pewno będzie z żyły, hm no trudno, jakoś to chyba bedzie...
baetko cudownie że jestescie juz w domku!!!Biedna jesteś, straszne to musiało dla Ciebie być i dla małego  oczywiście też. Szybkiego zdrowienia!!!!!!A powiedz jakie mleczko wam zaproponowali, bo wy chyba też mieliście podejrzenie o skaze? Dziwne ze uważaja, ze mleko mamy nie wystarcza, przecież pisałaś ze wyniki ok?
mamaGosi 300ml ::) to dla nas nieosiągalna wartosć, gratulujemy!
nenyah Bartek nie chce też pic z niekapka, już anwet próbowałam dać mu sok z butelki przez smoczek, tez nie. Aż kiedyś wyoijałam jego sok którego nie chciał z kubka, a on mi za ten kubek ciągnie i ciągnie, to mu dałam i wypił. Zakupiłam więc szybko kubek z melaniny i tak daje mu popijać z niego w ciagu dnia i jakoś te soczki wciąga..
Asiu gratuluje kupsztala ;)ale czemu on najpierw na ten nocnik krzyczał? ;D
szkrabiku podobno bezpieczne są bardzo morele i mają dużo żelaza, bartek je bardzo lubi.
evik ja zawsze wciskam małemu kolacje przy uszatku :laugh:
mad] zobacz tu http://milimali.pl/product_info.php?products_id=160
nayaczy nadia zjada te 220g jednorazowo?
mondzi doskonale cię rozumiem, dzień podobny do dnia, monotonia, ale  WIOSNA NA PEWNO bedzie!!uszy do góry koleżanko z południa ;D

 
Nenyah, ja również straszliwie się cieszę tym bardziej, że mogłam już ludzika zobaczyć ;D

Annka, myślisz, że morele nie uczulą mi bardziej Tymulki?
 
nenyah w sprawie siusiaka:więc na pierwszej wizycie pediatra bez pytania wziął i odciągnął małemu skórke bardzo nisko, powiedział że ja mam nic nie robic on będzie się tym zajmował na wizytach. Tylko ze wizyty były wtedy kiedy szczepienia i przy kolejnej to zarosło i jak sciągnął to krwawiło a mały płakał, potem musiałam to smarować antybiotykiem. Wkurzyłam sie i przy kolejnym szczepieniu mic nie przypominałąm i lekarz o tym zapomniał i nie ruszał i tak zostało(on o niczym nie pamieta jak mu sie nie powie). Teraz przy kąpieli odciągam minimalnie, dosłownie troszeczke żeby umyć i żeby troszke uelastycznic i tak jest najlepiej moim zdaniem a po takim na chama odciąganiu to ma blizne. Odkąd nie odciąga nie ma stanów zapalnych a tak ciągle było zaczerwienienie.(nawiasem mówiąc najlepiej pomagał rumianek).
 
reklama
nenyah w sprawie siusiaka:więc na pierwszej wizycie pediatra bez pytania wziął i odciągnął małemu skórke bardzo nisko, powiedział że ja mam nic nie robic on będzie się tym zajmował na wizytach. Tylko ze wizyty były wtedy kiedy szczepienia i przy kolejnej to zarosło i jak sciągnął to krwawiło a mały płakał, potem musiałam to smarować antybiotykiem. Wkurzyłam sie i przy kolejnym szczepieniu mic nie przypominałąm i lekarz o tym zapomniał i nie ruszał i tak zostało(on o niczym nie pamieta jak mu sie nie powie). Teraz przy kąpieli odciągam minimalnie, dosłownie troszeczke żeby umyć i żeby troszke uelastycznic i tak jest najlepiej moim zdaniem a po takim na chama odciąganiu to ma blizne. Odkąd nie odciąga nie ma stanów zapalnych a tak ciągle było zaczerwienienie.(nawiasem mówiąc najlepiej pomagał rumianek).
 
Do góry