Cześć
Wszystkiego najlepszego dla Martynki i Maciusia
Moje dziecię wczoraj tak skutecznie padło, że wstało dopiero o 6 rano !!!! A ja się tak rozleniwiłam, że jak o tej 6 zaczął jęczeć, to wysłaąłm do niego męża :-[ Przyniósł mi go i spaliśmy do 8 Co za dzidziuś!
Dzięki za odpowiedzi w sprawie jedzonka. Chyba faktycznie będe mu podawać po troszeczku i nie za mocno rozdrobnione - czas, żeby się już przyzwyczajał, że nie wszystko jest płynne ale z drugiej strony - czym on ma to ugryźć, tymi dwoma jedynkami???
Agast, cieszę się, że się wszystko rozwiązało po Twojej myśli
Lila, a z piciem to Cię może Miki zaskoczyć. Próbowałaś Go poić z kubeczka? Ja kiedyś byłam w niezłym szoku, bo Wojtek nie chciał absolutnie ani butli ani niekapka a z kubeczka pije tak, że nawet jak nie chce zupki zjeść, to teściowa mu ją rozwadnia soczkiem i pije! Tyle, że ja się boję w ten sposób, żeby się nie udławił... Ale może spróbuje?
Wszystkiego najlepszego dla Martynki i Maciusia
Moje dziecię wczoraj tak skutecznie padło, że wstało dopiero o 6 rano !!!! A ja się tak rozleniwiłam, że jak o tej 6 zaczął jęczeć, to wysłaąłm do niego męża :-[ Przyniósł mi go i spaliśmy do 8 Co za dzidziuś!
Dzięki za odpowiedzi w sprawie jedzonka. Chyba faktycznie będe mu podawać po troszeczku i nie za mocno rozdrobnione - czas, żeby się już przyzwyczajał, że nie wszystko jest płynne ale z drugiej strony - czym on ma to ugryźć, tymi dwoma jedynkami???
Agast, cieszę się, że się wszystko rozwiązało po Twojej myśli
Lila, a z piciem to Cię może Miki zaskoczyć. Próbowałaś Go poić z kubeczka? Ja kiedyś byłam w niezłym szoku, bo Wojtek nie chciał absolutnie ani butli ani niekapka a z kubeczka pije tak, że nawet jak nie chce zupki zjeść, to teściowa mu ją rozwadnia soczkiem i pije! Tyle, że ja się boję w ten sposób, żeby się nie udławił... Ale może spróbuje?