reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Cytując za Shirleyką:
Koronnym argumentem zwolenników wkładek jest to, że zapłodniona komórka nie dociera nawet do macicy, więc można to traktować tak jak naturalne samoistne poronienie, takie które zdarza się i tak w bodajże 20% procentach wypadków.

A tutaj ze stronki: http://www.npr.prolife.pl/iud.htm

"Mechanizm działania wkładek wewnątrzmacicznych polega głównie na utrudnieniu zagnieżdżenia się zarodka (w stadium blastocysty), czyli jest to efekt wczesnoporonny!!!

Ponadto jony miedzi działają plemnikobójczo, a gestageny podobnie jak „mini pills”.

Wszystkie współcześnie produkowane i stosowane wkładki wewnątrzmaciczne - IUD, mają działanie wczesnoporonne, czyli powodują zniszczenie życia poczętego dziecka!!!

Wkładka wewnątrzmaciczna n i e j e s t środkiem a n t y k o n c e p c y j n y m,
lecz środkiem wczesnoporonnym - a b o r t y w n y m !"

Aletko, ja mam ten sam wynik. Ciekawe jak to wyjdzie w praktyce.
 
reklama
Mondzi- brzmi koszmarinie. Czyli na chłopski rozum można co miesiąc zabijać poczęte dziecko :o To ja sie na pewno nie zdecyduje.
 
Na chłopski rozum tak. Ale można też sobie tłumaczyć, że i tak 20% ciąż ulega samoistnemu poronieniu, bo nie wszystkie zagnieżdżają się w macicy(taka informacja jest na teście ciążowym, który ja robiłam przy Tymciu). Tylko, że przypadku spirali działanie jest celowe.
 
Dziekuje dziewczyny za gratki,ale chce wyjasnic,zeby nie bylo,ze mecze swoje dziecko( choc nikt tak nie powiedzial,ale same wiecie jak jest :p, nie stawiiam go samego,absolutnie, raz kiedys Arek sprobowal i stal,ale tego nie robimy,choc kuca juz na swoich nozkach sam. Jesli nawet go stawiam to delikatnie trzymajac pod pachy, nie ze za dlonie, wczoraj kuzynka go zlapala za dlonie i zrobil te 5 kroczkow,a tak to mi kroczki robi jak go trzymam pod pachy. Co do siadania,sadzania, Mikolaj juz sam siada,ale wczesniej tego nie robil,ale posadzony siedzial sam,dlugo, jak go zachwialo na bok to potrafil poworcic do pozycji wyjsciowej,nie wyobrazam sobie trzymania dziecka na lezaco,bo tak pisza w ksiazkach,a dziecko by sie darlo, wiadomo na sile nie da sie polozyc dziecka,zeby lezal i koniec. Wiadomo tez,ze w tych wszystkich ksiazkach,gazetach pisza roznosci,nie zawsze zgodne z prawda i na wyrost. Co do stawania,to jesli sztywno stoi na nozkach, nawet nie sam,ale podtrzymywany nie widze zadnych przeszkod do tego,zeby go postawic na chwile z podtrzymaniem pod pachy,aby zrobil sobie kilka kroczkow. I tu tez odpowiedz Frotko na Twoje pytanie, ja stawiam, wiadomo w granicach  rozsadku, moja pediatra tez jest przeciwna,ale nie zawsze musimy sie zgadzac, widzi Mikiego chwile i np. kiedys mowi: on nie wie jeszcze do czego nozki sluza( przy badaniu), a ja jej na to,ze wie i to doskonale,bo wtedy wlasnie,w tym czasie podskakiwal na nozkach non stop. Tazke uwazam,ze nie wie do konca na co dziecko stac, a mowi tak hipotetycznie. Maz i ja bylismy chowani w chodzikach, pewnie jak wiekszosc i jestesmy zdrowymi ludzmi, jestem prawie pewna,ze gdybym wsadzila Mikiego do chodzika, ktory trzymamy w garazu to by smigal po chacie. Podam przyklad troche z innej beczki: Jestem pewna,ze nosilam buty po siostrach, a ze stopami,plaskostopiem, krzywymi nozkami nigdy nie mialam problemu. Kuzynka od poczatku kupowala swojej corze nowe buciki i juz drugi rok nosi ta dziewczynka wkladki ortopedyczne. Wiadomo, pewnie,ze lepiej kupic porzadne buciki i dzialac tak,zeby problemu nie bylo,ale jak ma byc to i tak bedzie. Wiadomo zadna z nas nie che skrzywdzic swojego dziecka,a jednak kazda chcialaby,zeby to jej dziecko juz cos tam robilo,cos wiecej i wiecej,bo jestemy po prostu matkami i kazda robi wedlug wlasnej intuicji z miloscia,wyczuciem i bezpieczenstwem dla naszych pociech. Ot to tylko chcialam napisac ;D

Czarnulko - zdjecia sliczne,a Miki wazy ok. 10 kilo,ale to chlop wielki ::) ;D
Beatko - gratuluje postepow!!
Nenyah - kiedys jak mialam proste wolalam krecone,ale teraz znowu wole proste ::)
Annka - przyznaj,ze chcialas nam pokazac swojego slicznego synka,a nie fotelik :p Ba!!I dobrze,bo sliczny jest!!Chce wiecej fotek!!Buziaki dla Niego!! :)
MamoGosi - Arka matka to tez ciagle na rece,byle by nie plakal,a jak zaplacze to juz nie wiem co robic,denerwuje sie,po pokoju z dzieckiem lata,obled!! ::) Nigdy go nie przewijala, nie karmila, nie byla z nim ssam w domu dluzej niz 15 minut i zreszta moze bylo tak dwa razy,jak do sklepu jechalismy wieczorem i dobrze mi z tym, nigdy nie widzial jak go kapie,jak Arek to oki,jak sobie pozwala,ja nie mam ochoty sluchac jej rad itd,itp. Wwrryy...Nie lubie jej!! ::)
 
Lila, a ja tam słucham lekarzy. Większość trzyletnich dzieci ma wady postawy. Bywałam przy badaniach u nas w przedszkolu, i jak nie płaskostopie, to kręgosłup krzywy. Naprawdę nie wygląda to ciekawie. A co zyska Tymek dzięki temu, że będzie bawił się na siedząco, skoro nie jest do tego gotowy? Sadzam go na chwilę, ale nie pozwalam na dłuższą zabawę w tej pozycji. Wiem jak boli kręgosłup i jeżeli mi się uda, to spróbuję tego Tymkowi oszczędzić. Natomiast dzięki temu, że większość czasu Tymek spędza na brzuchu, to już dzisiaj oglądam posuwanie się po podłodze, takie jak u foki, a lada dzień pewnie będzie raczkował. Ja wiem, że mamy intuicję, ale wiedza też jest ważna.
 
Asiu no to dobrze, że rozmawiacie ze sobą, a nie krzyczycie na przykład. O to mi chodziło, żebyś dała mężowi jasno do zrozumienia czego od niego oczekujesz, a skoro to zrobiłaś to super! No i broń Boże nie uważam, żeby seks był jakąkolwiek kartą przetargową! Myślę, że teraz już wszystko jasne.  :)

Beatko rozumiem co masz na myśli pisząc o swojej teściowej.
Brawa dla Mateuszka- za ruchliwość i za odwagę.  :)

Agast współczuję trudnego ząbkowania. Mam nadzieję, że to szybko minie.

Nenyah Moi teściowie i rodzice kupują coś dla Szymka od wielkiego dzwonu, a z reguły to raczej nic, ja od nich tego nie wymagam, ale czasem miło by było gdyby sprezentowali mu jakąś zabawkę i razem z nim się nią pobawili, a nie tylko podawali go sobie z rąk do rąk. Prawda jest taka, że i tak bardzo rzadko go widują i jakoś nie bardzo poczuwają się do roli dziadków i absolutnie nie mam tu na myśli prezentów.
Co do sadzania to ja Szymka sadzam żeby sprawdzić jak się utrzymuje w pozycji siedzącej(tak samo jak to robi rehabilitantka z podparciem rączkami z przodu, albo po bokach ciałka i jest to nawet ćwiczenie, które mamy wykonywać), sam to nie wiem kiedy usiądzie, a wstanie to już w ogóle wolę nie myśleć.  ::)

Mondzi no i przeczytałam link i mi coraz bardziej smutno. Napisane tam jest, że wolniejszy rozwój ruchowy ogranicza poznawanie świata  :(
Z drugiej strony sadzam sobie Szymka na chwilę na kolanach tak, że pleckami opiera się o mnie i wtedy bawi na siedząco, czyli chyba robię wszystko co w mojej mocy i nie ograniczam jego zdolności poznawczych, a jednocześnie nie robię mu przecież krzywdy?

Mój wynik w teście : 20 nie mam problemów ze stawianiem granic....(teoretycznie oczywiście).  :)

Lila ja tam Cię o żadne złe zamiary nie podejrzewałam.
Co do butów to sama miałam płaskostopie i Szymkowi będę kupować nowe butki bo wiem jak sama wykrzywiałam buty. Może nie zapobiegnę w ten sposób wadom postawy czy płaskostopiu, ale może chociaż wyrzutom sumienia, że zrobiłam coś źle.
 
Lila, Mondzi- po części zgadzam sie z kazdą z Was. Zdrowy rozsądek według mnie to podstawa. Trzeba go miec bo bez niego lipa. No i ja sama mam krzywy kręgosłup a nie sądze by bylo to spowodowane zbyt wczesnym sadzaniem mnie przez rodzicow, bo tego podobno nie robili. Buciki bede kupowała Hani nowe ale przede wszystkim ze względów higienicznych. No i tu pytanie do Frotki: skąd wiedziałaś jaki rozmiar bucików kupić dla Wojtusia??

Paula- dzieki za wyrazy współczucia , ale tak na prawde to nie uwazam zeby to nasze ząbkowanie było jakies strasznie trudne. Wiem ze są dzieci które mają wysoką gorączxkę, biegunki i inne cyrki prze ząbkowaniu. Hanka jest po prostu marudna, ot tyle.

 
No tak. Mogło zabrzmieć przerazająco, ale to dlatego ze nigdy wczesniej takiej marudy w domu nie miałam ::)
 
reklama
Witajcie,
zanim zacznę czytać co napisałyście wkleję Wam kilka zdjęć :)

Mamo nie całuj!
v5lsdjzztna6afvc.jpg


Może uda mi się wejść do mojego fotelika
u8ekkln497jehy3j.jpg


Oj, chyba mama jest zmęczona
7o8y3yl3eats7dkj.jpg


Oto my ;)
ukpdzjhngev6k5xl.jpg


 
Do góry