reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Yariva- może to ząbki Kubusiowi dokuczają?? Ja radze przeczekac, ewentualnie sprobuj mu dac zupki innych firm. Moze te co dajesz po prostu mu nie smakuja?? Bedzie dobrze. Nie jedna z nas juz przez to przechodziła a po kilku dniach wszystko szło ku lepszemu. Ściskam mocno :) No i dziekuje za komplement ;D
 
reklama
Kochane
nie będę udawać, że wszystko uważnie przeczytałam...
Rzuciały mi sie za to w oczy ABSOLUTNIE PRZEŚLICZNE zdjecia Agast i małej Hani :):):)
Agast, wyglądasz bombowo, że o Haneczce nie wspomnę :)

Bardzo Wam wszystkim dziekuję za życzenia, Aletko, Tobie szczególnie za przemiłego sms-ka :)

I chciałam jeszcze zameldować, że wróciliśmy szczęśliwie do domu i mam nadzieję że będę już teraz bardziej na bieżąco, choc zdaje się, że tak już obiecuje od dawna.
A teraz zmykam, bo głowa mi po prostu pęka, a szkoda, bo troszkę inne miałam plany na późny wieczór ;)
 
Minko, to u mnie identycznie - 4 razy cyc, w tym raz w nocy. Ale nie daję jej dodatkowo kaszki na mleku tylko deserek i obiadek. Czasem jeszcze raz cyc się zdaży. Mam nadzieję, że Ci praca wypali, ja się zabieram za szukanie. A maliny dałam surowe. Ale nie daję samych bo same są dla Gusi za kwaśne.
Easy, ale sen... ::) Nie zazdroszczę, choć z dziadkiem swoim we śnie chętnie bym się zobaczyła...
Annka, za to znaliście się jak łyse konie i wiedzieliście dokładnie w co się ładujecie ;D
Lileczko, powiem brutalnie: jeśli Gusia budzi się na memłanie a nie jedzenie to po 5 min. ma odstawkę i musi sobie sama zasnąć :mad: Zdarzyło się tak tylko kilka razy i myślę że zrozumiała, że takiej zabawy w nocy nie ma :p A twardych cycków też już nie mam, zdaża się to baaaardzo rzadko i uważam, że się Agniesia najada. Ostatnio cycamy ok.21 i potem najwcześniej o 4! Ostatnio zaczęłam po prostu uważać, że to, czy dziecko budzi się w nocy jest też sprawą rodziców i że powyżej pół roku to już można starać się dziecko tego oduczyć. I próbuję. Dziś obudziła się dopiero o 4 więc dla nas to prawdziwe osiągnięcie. Najważniejsza jest konsekwencja. Jeśli memła tylko a nie je to może na początek zacznij mu dawać wodę a nie cyca? Ja tak robiłam. I podpisuję się pod tym, co pisze Paula.
Asiu, tak jak napisałam przed chwilą karmię na noc cycem i mam nadzieje, że jej to wystarczy. Na razie starcza do ok.4. Ale i tak myślę o przejściu wieczorem na kaszkę, bo często wieczorami mam próby lub koncerty i to byłby idiotyzm gdybym cały dzień karmiła ją zupkami, etc. a na wieczór odciągała...

Ok, spadam, bo raniutko wstajemy i wybywamy. A miałam wcześniej pójść spać...
 
aaaa, ile Wy produkujecie  :p
nadrabiam  :-[
Bylo o nagosci w obecnosci dzieci. Zgadzam sie z Mondzi; umiar we wszystkim jest zlotym srodkiem. I tu sprawdza sie idealnie. Ja nie chodze po domu nago wcale - jakos tak mam :D Za to lazienka jest takim miejscem, gdzie nagosc jest oczywista i chcialabym, zeby tak pozostalo; nie mam jednak zamiaru gorszyc syna ;D ale poki co on nic nie rozumie.
Bylo o wyjazdach i rozlakach malzenskich. My rozstajemy sie srednio raz na poltora miesiaca (ja wyjezdzam na ok. tydzien). Uwazamy to za norme. Zawsze jestesmy bardzo stesknieni za soba. A odnosnie wyjazdow sluzbowych to zawsze bralam na nie meza. W zasadzie wszyscy pracownicy byli z osobami towarzyszacymi na tego typu kilkudniowych wypadach. I nikt nigdy nie uwazal swojej rodziny za 'balast'. I ja sama sie tak nie czuje. Poza tym, po co komus rodzina skoro jest tzw. 'balastem'?
Aletko, tu Ci odpisuje na wiadomosci z gg: nie pamietam co to za program do archiwizacji, jak znajde chwile to poszukam go w kompie, ew. podpytam meza. Ostatnio na nic nie mam czasu.
Widze, ze pisalas o laryngologu i uszkach. Moj synek jak tylko jest spiacy to gmera sobie przy uszach - myslalam, ze to jakis odruch nerwowy  ;D dlatego bardzo sie ciesze, ze to powszechne zjawisko mieszczace sie w granicach normy
mamogosi, Gosia w kapieli wyglada cudnie. A jakie ona ma sliczne oczka!
Szkrabiku, Beatko24, u nas jest to samo niby odmrozenia na policzkach wyskakujace wieczorem. Ale bez zaczerwienienia. Natomiast sa krostki (czasem tylko) na zgieciach w lokciu i (permanentnie) na szyjce, natomiast na nozkach wcale. Karmie piersia. Nati nie mial nigdy kolek, nie boli go brzuszek, nie ulewa prawie wcale, nie ma biegunek. Myslicie, ze to AZS czy odmrozenie na tych policzkach? Ale czytam, ze Yariva sugeruje, ze moze to byc od suchego i cieplego powietrza kaloryferow
Colletta, pozdrowienia dla Karolinki - oby jak najszybciej wyzdrowiala.
mamomisi, ja tez dziecka w super sterylnych warunkach nie trzymam bo wlasnie... pojdzie do przedszkola, na basen, do cioci, babci, gdziekolwiek i juz beda zupelnie inne warunki sanitarne. Nie ma co przesadzac.
agast, dziekuje bardzo za mailika z tymi ludzikami-miniaturkami - swietne! A, musze to napisac: masz super fotki Hani w podpisie - caly przeglad od dnia narodzin. Fajnie widac jak sie zmienia. A odnosnie bzika sztuccowego i dziubka czajnika skierowanego w konkretna strone nie jestes sama  ;D
Lileczko, nie dziwie sie wcale, zes dumna jak paw skoro Mikolaj sam siada i robi kosi kosi. Gratuluje! I ciesze sie razem z Toba :) A odnosnie Twoich zmartwien to przytulam wirtualnie i na pocieszenie powiem Ci jeszcze, ze ja tez juz nie mam twardych piersi i to od jakiegos czasu a mleko caly czas w nich jest. A, i Nati tez ostatnio memla i to czesciej niz zazwyczaj, szczegolnie noca (a budzil sie juz tylko 1 raz)  ::)
Bylo o piediatrze - my chodzimy 'panstwowo' i powiem jedno: Babka jest super! Nie przegina z lekami, nie panikuje, za to bada, bada, bada, pyta mnie o wszystko, obserwuje Natiego, dotyka, sprawdza nawet paluszki, kregi... no, cuda-wianki :D i wszystko mi pokazuje. Zawsze jestesmy u niej z 45'. A Nati zdrowy :)
Pochawale sie: jak wiecie mielismy remont. Nati spal z nami przez 1,5 miesiaca bo jego lozeczko sie nigdzie nie miescilo. Teraz jestesmy 1 tydzien po remoncie. A Nati spi w swoim lozeczku :D - jupiiii! Ale sie ciesze - bo balam sie, ze go nie przyzwyczaje z powrotem.
easy, wspolczuje okresu :( i tego snu - musial byc bardzo konkretny; szczerze mowiac, az mi ciarki przeszly  :-[
Megan, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :D
A, i bylo o wadze. Generalnie zrzucilam zbedne kilogramy. Przed ciaza wygladalam nieco za chudo wiec ciesze sie, ze waze ok. 2 kg wiecej. Brzuch mam plaski, ale jeszcze bez wyrobionych miesni. No i odzyskalam znaczne wciecie w talii. Tak naprawde wygladam tak samo jak przed ciaza.
 
Hej,
Dziekuje Wam dziewczyny za pocieszenie!!Co ja bym bez Was zrobila, dzisiejsza nocka super, pobudka o 3 i 6:45, fakt nie mogl cos zasnac z powortem,ale woda pomogla. Teraz ide do lekarza,bo kolejna nocka nie przespana przez ten bol, jest orkopny!!Nenyah dzieki za gratki i ciesze sie,ze Nati przesypia nocki w lozeczku. Jariva pisala cos,ze synek nie je, wiesz moj tez mial okres,ze nie jadl,ale wszystko wrocilo donormy,pewnie u Ciebie tez tak bedzie, czego Ci zycze,
A teraz uciekam,bo mam na 8, narka
 
Chyba nadrobiłam zaległosci i przeczytałam prawie wszystko, co napisałyście w weekend
Agast zdjęcia śliczne, ale z ciebie jest chudzinka

A u nas wyszły zęby, druga górna jedynka , dwie górne dwójki i dwie dolne dwójki, mam nadzieje,że teraz Gosia bedzie spokojniejsza niz ostatnio

Nenyah gratuluje spania w łóżeczku, nam się niestety to nie udaje nadal, Gosia odłożona do łóżeczka wyciąga rączke, dotyka ochraniacza, albo szczebelków i po 3 s jest ryk, nawet oczu nie otwiera przez sen tylko krzyczy.

Pisałyście o pediatrze, wyobrażam sobie, że trudno jest znaleźć dobrego, ja mam trochę szczęścia bo siostra mojej mamy jest pediatra neonatologiem i sprawuje piecze nad wszystkimi rodzinnymi dzieciaczkami, więc do przychodni chodzimy tylko na wizyty kontrolne.

Wczoraj byłam Gosie zwazyc  w szpitalu i waga pokazała 9,5 kg, juz wiem czemu mnie tak mnie ręce bolą od noszenia.

Pisałyście też o karmieniu i jedzeniu, Gosia jest na cycu, w pracy ściągam 300 ml mleka i ma na następny dzień, ma tym mleku wypija około 150 kaszki jak jestem w pracy, oprócz tego zjada zupę-samam gotuje i deserek-kupuje z bobowity w plastiikowych kubeczkach, po pracy je cyca-ciagle co 2h!!!, a wiecozrem dostaje kaszke z hippa na modyfikowanym i w nocy cyca jakieś 4-5 razy. Czasami też myśle o odstawieniu od piersi, ale z drugiej strony jest to wygodne bo ja śpie a ona sobie cyca całą noc i jak wstaje po 5 rano do pracy to jestem w miare wyspana, tak, że chyba cycac będziemy długo
 
Wszystkiego najlepszego dla Piotrusia Emiliany!

Yariva ja też myślę, że niechęć do jedzenia to przejściowy etap. Nawet mojemu małemu żarłokowi zdarzyło się kilka razy strajkować przez parę dni, ale zawsze potem wszystko wracało do normy.

Lila czytam, że gdyby nie rwa to nocka byłaby niczego sobie. Oby tak dalej(byle bez bólu!)

MamoGosi gratuluję tylu ząbków. Wow! No i wagi Gosi, brawo!

Nenyah gratuluję bezbolesnego powrotu Natiego do łóżeczka.

U nas noc jak kilka ostatnich więc nie narzekam, ale i nie chwalę bo Szymek przestawił sobie pobudkę z 5:30-6:30 na 4:30, ale da się znieść bo potem i tak śpimy do 8.
Zmykam na śniadanko.
 
No to witam z rana! :) Ja juz od godziny w pracy. Zapowiadał sie ciezki dzien ale z powodu trgedii na Śląsku wszystko odwołane.

Lila- ciesze sie ze nocka lepsza :D U nas tez dzisiaj było spokojnie, tylko w związku z tym pobudka o 6 ale ja akurat wstawałam do pracy więc mi to nie przeszkadzało. Gorzej z mężem bo miał nadzieje ze pośpi troche dłuzej ::)

Nenyah- no witaj i proszę teraz byc n bieżąco! 8)

mamaGosi- 4-5 karmien w nocy ::) U nas tez tak sie zdaza, ale na szczescie rzadko. Gdyby to była norma to chyba bym odstawiła cyca.

Wczoraj na noworodku czytałam jak jedna dziewczyna chyba z majówek musiłała odstawic dziecko od piersi z dnia na dzien z powodu leków i napisała ze wolałaby jeszcze raz przezyc ból porodowy niz słuchac teraz jak jej dziecko tak strasznie płacze bo nie dostaje kochanego cycusia. Napisała ze ona płacze, dziecko i nawet mąż :( Smutne to strasznie i utwierdza mnie w przekonaniu ze nie jestem jeszcze gotowa na takie przezycia. I w związku z tym postanowiłam wczoraj ze jesli mi życie pozwoli i bede miała mleczko to bede Hanie karmiła do ukończenia przez nią roku i mam pobozne zyczenie ze się sama wczesniej odstawi 9 czytaj zacznie przesypiac noce)...
 
Witajcie w poniedziałkowy poranek.
W weekend byliśmy u teściów. Wizyta teściowej narazie odwleczona do piątku. Może coś w międzyczasie się wydarzy  ;)
Mam pytanie do mam dzieciaczków mających już ząbki. Czy gdy się ząbki przebiją (chociaż jeszcze słabo widoczne) to dziecko nie odczuwa już bólu? jak długo trwa proces rośnięcia takiego ząbka żeby był już doskonale widoczny? Kiedyś pisałam że Hani przebiły się dwie dolne jedynki, myślałam że teraz bedzie lepiej, a noce mamy nadal koszmarne, od 24 pobudka co godzina, ledwie z łóżka się zwlekam żeby pójść do pracy  :(. Myślałam że może za gorąco lub za zimno jej jest, ale wypróbowałam już różne wersje ubraniowe na noc i za każdym razem tak samo. A może będą jej szły kolejne ząbki??
Już sama nie wiem. Gdzie się podziały te nocki, kiedy małą prawie całe przesypiała (do 5)?
Teraz będę czytać zaległości (zamiast pracować), jak zwykle sporo nasmarowałyście ;)
 
reklama
Do góry