Mondzi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2005
- Postów
- 1 961
Przepraszam, że nie po kolei, ale dużo tego:
Agast, super, że nocka lepsza. A kolejne nocki pokażą, czy to nawilżacz, czy zbieg okoliczności. Oczywiście mam nadzieję, że to pierwsze, i że tak już u Was będzie. W końcu wstajesz rano do pracy i Hania powinna to zrozumieć
Evik, no to nieźle. Ale swoją drogą to się dziwię, że mając męża w szpitalu (choćby na badaniach), ona sobie tak po prostu jedzie. Ja myślę, że powinnaś jednak przestać się uśmiechać i wymagać od niej takiego zachowania wobec Hanki, jakie Wy preferujecie. I skoro przyjeżdża pomóc, to powinna zrozumieć, że jak ją nadmiernie rozpieści, to pomoc to będzie mizerna.
MamaGosi, no to ładnie Mała waży. A kiedyś zastanawiałyśmy się, który czerwcowy dzieciak, pierwszy przekroczy 10 kilo. No ale to na domowej wadze, więc pewnie jest jakiś drobny błąd pomiaru.
Mamamisi, ano można sfiksować. I ja wczoraj to już totalnego doła załapałam. Położyłam się spać z płaczem. I nie wiem co się dzieje, czy ja jakaś chora jestem (to znaczy oprócz tego że kaszlę, jak pewnie 50% populacji w tej chwili) czy co. Normalnie wieczorem to jestem tak zmęczona, że jedyne na co mam ochotę, to spanie. Muszę zrobić morfologię, bo laryngolog coś o anemii ostatnio wspomniała. No i jest do tego stopnia źle, że sobie pomyślałam, że chyba nie będę tak długo karmić.
A co do hormonów, to ja już ostatnio myślałam, że oksytocyny jest dużo mniej, niż było przy pełnym karmieniu, i nawet wydawało mi się, że coraz trzeźwiej myślę. Ale w niedzielę najpierw kazałam lekarce skręcić w lewo, zamiast w prawo, a potem wysłałam koleżance smsa, że wysyłam jej nowy numer stacjonarny i zapomniałam go napisać. Tak więc nadal z moim myśleniem nie jest najlepiej.
Frotka, no jasne że tylko Twój. Hm, to ja bym się zgodziła z tym, że Tymek jest jeszcze Michała, ale teściowej w życiu
Chyba to wyślę, bo jakoś mam wrażenie, że zaraz nacisnę coś nie tak, i post pójdzie się bujać, a jakoś wolałabym tego uniknąć. Ciąg dalszy nastąpi
Agast, super, że nocka lepsza. A kolejne nocki pokażą, czy to nawilżacz, czy zbieg okoliczności. Oczywiście mam nadzieję, że to pierwsze, i że tak już u Was będzie. W końcu wstajesz rano do pracy i Hania powinna to zrozumieć
Evik, no to nieźle. Ale swoją drogą to się dziwię, że mając męża w szpitalu (choćby na badaniach), ona sobie tak po prostu jedzie. Ja myślę, że powinnaś jednak przestać się uśmiechać i wymagać od niej takiego zachowania wobec Hanki, jakie Wy preferujecie. I skoro przyjeżdża pomóc, to powinna zrozumieć, że jak ją nadmiernie rozpieści, to pomoc to będzie mizerna.
MamaGosi, no to ładnie Mała waży. A kiedyś zastanawiałyśmy się, który czerwcowy dzieciak, pierwszy przekroczy 10 kilo. No ale to na domowej wadze, więc pewnie jest jakiś drobny błąd pomiaru.
Mamamisi, ano można sfiksować. I ja wczoraj to już totalnego doła załapałam. Położyłam się spać z płaczem. I nie wiem co się dzieje, czy ja jakaś chora jestem (to znaczy oprócz tego że kaszlę, jak pewnie 50% populacji w tej chwili) czy co. Normalnie wieczorem to jestem tak zmęczona, że jedyne na co mam ochotę, to spanie. Muszę zrobić morfologię, bo laryngolog coś o anemii ostatnio wspomniała. No i jest do tego stopnia źle, że sobie pomyślałam, że chyba nie będę tak długo karmić.
A co do hormonów, to ja już ostatnio myślałam, że oksytocyny jest dużo mniej, niż było przy pełnym karmieniu, i nawet wydawało mi się, że coraz trzeźwiej myślę. Ale w niedzielę najpierw kazałam lekarce skręcić w lewo, zamiast w prawo, a potem wysłałam koleżance smsa, że wysyłam jej nowy numer stacjonarny i zapomniałam go napisać. Tak więc nadal z moim myśleniem nie jest najlepiej.
Frotka, no jasne że tylko Twój. Hm, to ja bym się zgodziła z tym, że Tymek jest jeszcze Michała, ale teściowej w życiu
Chyba to wyślę, bo jakoś mam wrażenie, że zaraz nacisnę coś nie tak, i post pójdzie się bujać, a jakoś wolałabym tego uniknąć. Ciąg dalszy nastąpi