reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Magdulku Mateusz był zachwycony. Jest teraz na etapie mój bohater, przyjaciel itp. Góruje spiderman i sumerman ale dinki w jego życiu to też ważna sprawa.Mamy atlas dinozaurów, który jest przez Mateusza namiętnie wieczorami studiowany;-).
Park dinozaurów to fajna sprawa.Polecam. Miło spędziliśmy niedzielny dzień. Oprócz dinozaurów jest też tam duży plac zabaw dla dzieci (porządnie i fajnie zrobiony), ciuchcia,nadmuchiwany zamek, różnego rodzaju gry no i oczywiście miejsce na to by usiąść, coś zjeść, wypić kawę, herbatę.Jednym słowem full wypas;-)
 
reklama
hej

Wiolinko dziekuje za gratulacje :-) Tak,to jest pierwsze dziecko szwagierki :-) fajniutko ze napisałaś bo juz teskno tu było za tobą ;-)

magdulku bardzo fajny torcik i foteczki :-)

Beatko super fotki :-) mam identyczny komplet obiadowy ;-)
 
Witam!!

Dziekuje Wam za gratki i zrozumienie:tak:

Czarnulko pogratuluj szwagierce, Maja śliczna!!!:-)
Beatko, jaki Mateusz już duży chłopczyk!!Tort bomba! Śliczne foteczki, fajny taki park!!
Wiolinko, oj aż mnie ciary przeszły jak zaczęłaś wspominać nasze rozdwajanie:-)Kiedy to było, nie?
Magdulku, śliczną masz córeczkę!!!!Tort super, Miki też lubi ciuchcię Tomka!Hmm, ile trwała cała ta impreza?? Odkąd poszłam na kurs do teraz to nie pamiętam, ale wtedy o 20 jeszcze robiło się ciemno, a na teorię czekałam z miesiąc jeżdząc sobie w tym czasie, dotego trzeba dodać trzy razy czekania po 10 dni na trzy praktyczne, czyli wychodzi, że od zdania teorii miesiąc i mam prawko. Jakoś tak.
Szkrabiku, dziekuję:-)To dopiero niespodzianka jak nikt nie wie, nie?;-)

Buziaki!
 
Lila, gratulacje! Nawet mój chłop Ci kibicował, jako że jego historia (sprzed zaledwie 2 miesięcy) wyglądała bardzo podobnie. Teraz nic tylko jeździć. Michał jak czekał na prawo jazdy (niecałe dwa tygodnie), to musiałam być bardzo stanowcza, bo chciał jeździć bez dokumentów :wściekła/y:

Czarnulko, pięć kilo? Nieźle. Mam nadzieję, że Julka nie będzie aż takim gigantem. Czy cesarka była ze względu na wielkość dziecka czy były inne wskazania?

Magdulku, jeszcze kiedyś będzie normalnie, a jakże. Też czasem się tym pocieszam :-) Fajną masz Córcię :-)

Szkrabiku, dzięki za pamięć. Czuję się świetnie :-) Cały czas jestem na nogach, bo ciągle gdzieś trzeba iść czy jechać. Upałów jakichś specjalnych nie ma, co niezwykle mnie cieszy. Jedyne na co mogę narzekać, to na brak oksytocyny - jakoś tak wizja rozwiązania wciąż jest taka na trzeźwo. A pamiętam to szczęście i głupi uśmiech, jak jechałam rodzić TYmka. Mam nadzieję, że to jeszcze przyjdzie...

Beatko, duży ten Twój Synek... Nam daleko do spidermanów - o ile kiedyś do nich dorośniemy (bom przeciwna), do dinozaurów chyba też (z przyczyn niewiadomych :-))... W ogóle Tymi pod takim względem to jeszcze dzidziuś. Ten park macie w Poznaniu? Dla moich przedszkolaków, to byłaby spora atrakcja.
Co do mojej ciąży, to kończę powoli 35 tydzień. Zaczyna się robić coraz cieplej :-)

Wiolinko, budowa na finiszu... Ależ to optymistycznie brzmi :-) Gratuluję takiego osiągnięcia. A co do nas, to Julka pewnie będzie ostatnia. Liczyłam na bliźniaki, bo chciałabym więcej dzieci, ale nie udało się. Jestem już dość stara na rozmnażanie się, no i dość słaba psychicznie na przeżywanie kolejnej ciąży. Co do moich rozmaitych obaw, to wciąż je mam, zwłaszcza tą czy będę umiała kochać dzieci tak samo mocno. Często o tym myślę, staram się być sprawiedliwa już teraz, no ale jak to zrobić, kiedy Julce trzeba kupić wszystko od zera, a Tymi właściwie wszystko ma :confused: Liczę na to, że nie zagubię się w różowych sukienkach i że urok Tymka wciąż będzie mnie jednakowo zachwycał.

Wczoraj miałam wizytę i Julka wciąż w położeniu miednicowym :no: Pani doktor kazała mi jechać umówić się na termin cesarki. Pan ordynator stwierdził jednak, że ułożenie miednicowe przy drugiej ciąży nie jest wskazaniem do cięcia i że będę rodzić normalnie. Mam się zgłosić dwa tygodnie przed terminem. Poczułam się jak idiotka, która kombinuje sobie cesarkę. Zadzwoniłam do pani doktor (która ma być przy porodzie ;-):-)), zamurowało ją, zdenerwowała się bardzo, jako że na oczy nie widziała porodu pośladkowego w tym szpitalu. Kazała się nie martwić :)-)), bo ona nie pozwoli na to, bym pośladkowo rodziła dołem. No chyba że pan ordynator będzie przy porodzie... Tak więc chyba usłyszał ostatnio, że za dużo mają cesarek.
Cały czas się zastanawiam, czy próbować Julkę zmotywować do obrotu (na przykład świecąc latarką w dół brzucha). Boję się, żeby się w pępowinę nie zawinęła - no bo z jakiegoś powodu pozostaje przecież w takim położeniu. Agast, Szkrabiku próbowałyście jakichś ćwiczeń?

Dzisiaj byłam z Tymim u okulisty sprawdzić czy ma oczy po mnie czy po Tatusiu (w wieku trzech lat miał już okulary). Dumna z niego jestem, bo tak świetnie współpracował przy badaniu, że w szoku byłam. Nawet zakropienie oczek nie było dramatem. Nie wiem po kim to ma, ale ja chyba w trzeciej klasie byłam u okulisty i ryczałam, bo mama w ramach przygotowania do wizyty powiedziała, że pani mi będzie patrzeć do oczu, co dla mnie znaczyło, że będzie mi w nich grzebać na żywca.
 
Mondzi, ja różnych sposobów próbowałam. Aczkolwiek żadnych latarek ;-) Ćwiczenia, obroty. Ale szans i tak nie miałam, bo Tymek był pierwszy, mierzył 61 cm i nie miał po prostu miejsca. Zresztą pępowiną też zdaje się nieco był owinięty, więc dobrze wyszło z tą cesarką.
Wiesz, ja w sumie też słyszałam, że tylko przy pierwszym porodzie położenie miednicowe jest wskazaniem do cc. U mnie było tak, że mój lekarz prowadzący już po moim drugim porodzie stwierdził, że w sumie pewnie sama dałabym radę Tymka urodzić (słyszał od lekarza i położnej o moim porodzie Amelkowym - 4300 - i braku problemów z parciem itp.; no i podobno mam warunki). Ale lepiej nie ryzykować, jeśli nie ma potrzeby.
Może pocieszy Cię fakt, że moja mama urodziła mnie naturalnie, a byłam ułożona miednicowo. Jestem Jej pierwszym dzieckiem :-) Nikt w tamtych czasach nawet nie myślał o cesarce, nie było usg tak jak dzisiaj. I podobno w miarę normalna jestem :-p

Resztę pozdrawiam, bo pędzę spać!
 
Wszystkim trzylatkom, którym nie miałam okazji jeszcze złożyc życzeń zyczę wszystkiego co najlepsze, zdrówka i uśmiechu!


Mondzi
- ja nie próbowałam obracac Hanki w żaden sposób, bo według mnie takie ingerencje sa niebezpieczne. Dziecko zawsze z jakiegoś powodu lezy tak a nie inaczej. U mnie w szpitalu położenie miednicowe tez nie było wskazaniem do cięcia i to bez wzgledu na to czy to pierwszy poród czy nie. Ja miałam powiedziane tak, ze jak waga dziecka (wg. usg w dzień trminu) nie przekroczy 3,5 kilo to rodzimy siłami natury. Dobrze sie stało ze przenosiłam i ze Hania była cięższa i lekarze stwierdzili ze nie dam rady, bo jak sie później okazało była owinieta kilka razy pepowiną na szyji i gdybym rodziła naturalnie to mogłoby być różnie :-( Nic sie nie stresuj, bedzie dobrze, krzywdy Ci napewno ani Julce nie zrobią! :tak:
Aaa i wiem co czuł Twój Michał. Ja kupiłam autko w srodę i nie moge jeździć! Oj boli to strasznie! Za tydzień egzamin...

Lila- jeszcze tutaj najszczersze gratulacje!:-) Zazdroszcze straaaaszszszsznie!!!!!

Czarnulko- gratki dla szwagierki! Nie zła waga!
 
Ostatnia edycja:
dzięki serdeczne za wszystkie ciepłe słowa dla olki z okazji urodzin.

czytam was wiernie, ale chwilowo raczej nie popiszę, bo z moim genialnym dzieckiem znającym cały alfabet i liczącym do trzydziestu w górę i w dół mam zupełnie inny problem - powiedzmy natury emocjonalnej. niby to nie koniec świata, ale chwilowo ręce mi opadły do kolan.

pozdrawiam.
 
DLA OLIWKI I KAROLINKI WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZINEK!!!!!!:-):-)

Mondzi podziękuj mężowi za kibicowanie:tak: Brawo dla Tymiego, trzymam kciuki za Ciebie i Julkę!
Agast, dzięki! Zobaczysz też już niedługo będziesz się cieszyć, trzymam kciuki za najbliższy raz, będzie dobrze!!
Mad, pozdrawiam i życzę dużo sił, głowa do góry! Wielkie osiągnięcia Olki! Jestem pod wrażeniem!:tak:
 
Dla Karolinki najlepsze życzenia z okazji trzech latek.

Cola, hop, hop!

Szkrabik, ja sobie porodu miednicowego wyobrazić nie jestem w stanie i póki co zakładam, że mnie do tego nie zmuszą. Z parciem też problemów nie miałam, ale ilość możliwych komplikacji mnie przeraża. Nadal czekam na cud, jak tylko jest czkawka, to staram się wybadać gdzie - nadzieja niestety słabnie z każdym odkryciem, że wciąż u góry.

Agast, no właśnie dlatego boję się kombinacji. Niech mi robią, co chcą, byle Julka była cała i zdrowa. Zobaczysz, jak Cię będzie kusić, jak już zdasz egzamin. A czekanie na papier trochę trwa, niestety. Co kupiliście? Marcin ma samochód, a ten to dla Ciebie, czy to Wasz jedyny?

Mad
, rozwój emocjonalny w tej chwili najważniejszy i z obserwacji moich wynika, że całkiem aktywnie postępujący. Często genialne dzieci mają z nim problemy, ale mam nadzieję, że u Was to tylko chwilowa niedyspozycja. Gratuluję osiągnięć! I odzywaj się co nieco.

Lila
, a Ty dlaczego miałaś cesarkę, bo nie pamiętam? A kciuki trzymaj, mocno ;-)
 
reklama
Hej.

Mondzi, będzie dobrze!

Mad, no nieźle. Tymek też zna wszystkie literki alfabetu, ale liczy do 10 ;-)
Z emocjami dacie radę!

Spadam. Spokojnej nocy :-)
 
Do góry