reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Mondzi - ja też się cieszę, że się zmobilizowałaś do pisania:tak::tak:
czekam na resztę ukrywających się:-)...
Wiolinko - Pamięć to Ty masz fantastyczną. Owszem, jestem na wychowawczym. W pn i śr mam ang. We wtorek M. piłkę kopie (to absolutna świętość, nie ma szans, żeby zrezygnował, choćby się waliło i paliło. nałóg kompletny;-))we wt i czt. nieregularnie bo nieregularnie, ale chadzamy na zajęcia przedszkolne.W weekendy zazwyczaj obskakujemy jakieś imprezki i czasu już na nic nie zostaje. A trochę więcej ruchu też by się przydało. Dawno już miałam Ci napisać, że absolutnie Cię podziwiam za Twoją organizację czasu!!!
 
reklama
WItajcie :-)

Wczoraj miałam MEGA dołka :-( Ale dzisiaj jest już troche lepiej ;-) ale za to głowa mi pęka :-(

Ritko,wiolinko dziekuje za dobre słowa po których mi się lżej zrobiło ;-)
 
Czarnulko Śliczne masz córcie!
A co do tego, że dałaś coli Emilce, to przecież twoja decyzja, i nikt jej nie potępia. Każda z nas napisała tylko czy daje lub nie swoim dzieciom. Tak samo jest ze wszystkim:tak: Np. z kolczykami, ja poczekam aż WIki sama zdecyduje czy chce mieć przekłute uszy czyli za kilka lat najwczesniej:tak: Ale odmienne zdanie w tej kwestii ma zapewne wiele z nas, co uważam za normalne:-):tak:
Mondzi, Mamomisi WItajcie!

Czy pisałam wam, ze WIki nadal chora, ma zapalenie oskrzeli tym razem, więc znów wzięłam sobie urlop do konca tygodnia i znów szukamy niani, bo poprzednie poszukiwania nie powiodły się:-(
 
Pytanie do Beatki: Jaki problem z jądrami miał Mateusz?

Pani ednokrynolog w czasie badania stwierdziła, że prawe jądro ucieka Tymkowi do góry i kazała to kontrolować. No i dzisiaj patrzyłam i też było za wysoko :-( Jak było u Was?
 
Hej

Mondzi Mateusz nie miał lewego jąderka. Tzn miał je ale nie tam gdzie trzeba. Miał je za wysoko ale niestety dokładnie nie wiem gdzie bo już mnie o tym nie poiformowali:eek: Miał za krótki powrózek nasienny (cały czas ma:-() i dlatego jądro nie miało szans na to by samo zeszło do moszny. Do tego powstała przepuklina, w której to jąderko się zaplątało. Może gdyby był wcześniej operowany to by do tego doszło. Nam jednak kazali czekać i szczerze powiem, że do dzisiaj nie wiem po co i na co? Prawe jest, że tak powiem normalne, nie wędruje natomiast to lewe jest znacznie niedorozwinięte i nadal nie ma go w mosznie:-:)-:)-(Ściągam mu je sama by wydłużyć ten powrózek ale niestety nie widzę zaskakujących efektów. Zresztą nie zawsze uda mi się to zrobić ponieważ Mateusz nie pozwala mi się tam dotykać,mówi, że go boli:-(Myślę, że kolejna operacja go nie ominie:-:)-:)-(Spędza mi to sen z powiek i wcale mi z tym łatwo nie jest. Myślę o tym cały czas i składam ręcę do Boga by było lepiej.
Kiedyś słyszałam opinię, że jeśli jąderka sobie wędrują to niech wędrują.Nic się z tym do któregoś roku życia nie robi. Jesli natomiast jąderka po prostu nie ma to się nie czeka. Trzeba działać. Jesli pan/i doktor kazal Ci tylko to kontrolować to znaczy, że źle nie jest. Muszą mieć go jednak na oku.
 
Beatko, dzięki za szybką odpowiedź. Ręce mi opadają z deka, bo chodzę do pediatry regularnie, ostatnio się szczepiliśmy, więc byłam dwa razy i nic... Nikt na to nie patrzy. Wiem, że po urodzeniu jądra były w mosznie. Na bilansie kobieta patrzyła i było ok. Nie wiem co się porobiło. Kobieta kazała mu zakładać bokserki, żeby go majty nie gniotły na gumkach. Ale co to da skoro ja po nocy ani jednego jądra namacać nie mogę :-:)-:)-( A przecież w nocy nic go nie gniecie. Pani kazała to kontrolować, ale chyba będzie trzeba to operować. Powiedziała, że temperatura brzucha jest za wysoka i nie powinny w niej jądra być. Był jeszcze tekst, że "to się robi w jeden dzień". Byłam tak pewna, że to jednorazowa "ucieczka", że o nic nie zapytałam. Muszę iść do przychodni i zapytać co dalej. Źle mi i tyle...
 
Mondzi ja jestem właśnie po wizycie u chirurga, bo Jędrek też ma problem z jąderkami. Ma wędrujące jąderka. Poszłam prywatnie bo już miałam dość podejścia lekarza w przychodni, który badał małego przez ułamek sekundy i za każdym razem kazał czekać. Mruk taki, nic się konkretnego dowiedzieć nie mogłam. Ten u którego byłam trochę mnie oświecił i co jest ważne ma super podejście do dzieci. Jędrek przez 10 min. badania leżał spokojnie i rozmawiał z lekarzem na temat łóżek jakie mamy w domu :tak: Człowiek bardzo miły wszystko mi wytłumaczył i chyba w końcu wiem na czym stoimy. W momencie gdyby mały wcale tych jąderek nie miał w tym wieku kierują od razu na zabieg. U nas te jąderka czasami są :baffled: tylko, że wysoko tak więc będziemy czekać, aż Jędrek skończy 3 lata i wtedy jeżeli nie zejdą tak jak trzeba, lekarz ma podjąc decyzję, czy zabieg, czy leczenie hormonalne :-( Na razie staram się nie myśleć o tym, że bedzie potrzebny zabieg. Mam cichutką nadzieję, że wszystko samo wróci do normy. Muszę bacznie obserwować.
 
Mondzi, spokojnie. U nas było to samo, w lecie, też panikowałam, w końcu wujek polecił świetnego specjalistę, poszliśmy (już niemal ze skierowaniem na operację wystawionym przez panią pediatrę z przychodni, sic!). Diagnoza speca była taka, że jąderka są, że daje się je sprowadzic więc nie ma sensu operowac, co innego, gdyby ich w ogóle nie było albo nie chciałyby schodzic - czyli identycznie jak u Sewy. Że muszą byc monitorowane ale z czasem powinny zejśc, że tak powiem, pod swoim ciężarem. Także spokojnie, znajdź naprawdę dobrego lekarza i idź do niego, bo pediatra z przychodni nie musi byc specem od wszystkiego, lepiej się upewnic. Pozdrawiam.

U nas straszny obłęd i mało czasu, podczytuję i to tyle na razie.

Rito, zdjęcia cudne, dziękuję. To, na którym Wojtek trzyma Julkę za łapkę - wzruszające!
 
reklama
Do góry