Beatko, Frotko - zdrówka dla Waszych synków!
Wiolinkowej Gabi - przepędzenia kataru precz!
Easy - i wyrazy współczucia dla biedaczki Mary. Co do Twoich możliwości układania puzzli przy asyście córeczki, to jest to dla mnie oczywiste, że Ci rozpierduchę w klockach zrobi jak dwa razy dwa, no musiałaby być chyba z kamienia, a jak czytam to raczej żywe sreberko ;-) Maj mi dziś zrobił złośliwie rozpierduchę w literkach z klawiatury, którą po latach (chyba, sądząc po kilogramie kurzu wewnątrz)
zdecydowałam się wyczyścić... Leżały sobie klawisze poukładane w rządku i ją drzaźniły
Niby wiem, gdzie która litera ma swoje miejsce ale musiałam się drugą klawiaturą posiłkować...
Magdulku - po konsultacji ze szwagierką, powtarzam za nią, iż szczepienie naszych borsuków, tym bardziej przeznaczonych docelowo do przedszkola jest absolutną koniecznością.
Co do meningokoków chyba szczepionka jest jedna ale jeśli chodzi o pneumokoki są dwie i wg mojej szwagierki tylko prevenar wchodzi w grę.
Beatusku - to świetnie, że jesteście już w domku !
Mad - mam rozumieć, że Olka radzi sobie z myszką??? Jeśli tak jestem w szoku o takim
Maja nie uczyłam, bo mi nawet przez myśl nie przeszło, że może sobie z tym poradzić... Jedynie klika sobie spacją oglądając zdjęcia i woła mnie jak coś spieprzy. A na myszki poluje, wszak jest kotem ;-)
A propos kotów - uprzejmie proszę właścicielki o wyrażenie opinii na temat - kot a zagrożenie toxoplazmozą (wszak ciążę planuję). Te z Was, które będąc w ciąży miały koty, z pewnością zbadały temat i mam nadzieję, na ich podstawie czegoś się dowiedzieć.
Obserwuję bowiem totalną miłość Mai do kotów. Spacer często dochodzi do skutku, bo jest szansa ujrzenia jakiegoś kocura, co wieczór muszę opowiadać o kotach, które przewinęły sie w mojej rodzince. Przywiozłam z domu rodziców archiwalne zdjęcia wszystkich tych 8 kotów, które Maj z namaszczeniem umieścił w specjalnym albumie. I...i byłabym skłonna coś w tym temacie zrobić, gdyby nie dezaprobata ze strony szwagierki - zagrożenie toksoplazmozą, poklask dla tej opinii teściowej i ogólna niechęć dla sierściucha prezentowana przez mojego męża. Podobno "nie ma na toxo szczepionki, jest się ciągle narażonym i nie widziałam nigdy dziecka z toksoplazmozą oczną"....Chciałabym poznać wasze opinie
Całe moje dzieciństwo było
uświetnione kotami i jeśli to bezpieczne, chciałabym, żeby i Maj czerpał z tego tyle co ja radości.