reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Witam Was
Zajrzałam do Was bo potzrebuje pomocy chodzi mi o wyniki badań,może któraś z Was zna się na tym otóz moja Waneska jest bardzo chora wedle lekarzy bo jak dla mnie jest zdrowiutka...tzn nie ma nic w oskrzelach ani w płuckach a jednak ...odebrałam dzisiaj wyniki badan które miała robione w łodzi i sa straszne...nasza lekarka podejrzewa ze moja Wanesia moze miec ..białaczkę;(.Moze któraś z Was moze mi wyjasnic co oznacza zbyt wysoki odczyn białko c reaktywne niestety nieznam sie na tym wiem tylko ze norma jest 6 a ona ma tego 78,3 czy to naprawdę moze być białaczka? czy moze taki wynik moze byc przy innej chorobie?> .Od jutra rana idziemy do szpitala na wszystkie badania tzn badanie głowy,płuc,nerek a za dwa tygodnie mamy wizyte u onkologa w Poznaniu tak strasznie się o nia boję prosze napiszcie mi cokolwiek na ten temat:-(
 
reklama
Evik - teraz to już jaś będzie nabierał siły piorunem. Byle tej bakterii nie było.

Beatusku-:-:)-:)-(, a dla Igorka zdrowia.

Mondzi- dobrze mić niezawoda koleżanke i mamę na miejscu. Zdrowiej szybko.

Wczoraj kładałam się spać z bólem głowy, mąż na nocce w pracy i liczyłam, ze dziciaki będa wyrozumiałe i dadza pospać. najpierw obudziła się Julka na karmienie już o 23, jak tylko odłożyłam ja do łóżeczka obudził się Wojtek. To juz całkiem wybiło mnie ze snu a do tego ten bół głowy. potem jeszcze dwa nocne karmienia Julki i...Wojtek . Obudził się o 4.24:szok::wściekła/y:, dałam mu wody w nadzieji, ze zasnie ale nadzieja matką głupich. na co ja liczyłam??? oczywiście napił się poleżał chwile po czym przydreptał do mnie z rykiem, ze chce mleko. No to dałam mu to melko żeby tylko zasnął. Mleko wypił i oświadczył że chce się bawić:angry:. Zrezygnowana postanowiłam wyczyścić Julce nos bo miała zapchany i trudno jej się oddychało. w tym czasie Tuskowa pielucha przepuściła siki prosto na moje świeżutkie prześcieradło. Julka za to porządnie ulała i musiałam a całą przebrać.Wtedy przyszedł mi do głowy diableny pomysł zeby sprzedać dzieciaki na allegro:zawstydzona/y:;-):eek:. Wojtek za to wpadł na pomysl żeby gonić się z psem ale pod tapczanem.psu to się niezbyt podobalo, bo też chciał spać. Zrobiło sie juz całkiem jasno i przyjechała śmieciarka. ja akurat przewijałam Julkę ( kupa) i słysze jak Wojtek woła oooo śmieciara ( wołał oczywiście po swojemu). Idę sprawdzić jakim cudem on widzi śmieciarkę przez okno z 2 piętra. Oczywiście siedział na parapecie. Zeby tego było mało odręcil sobie cebion i kapał na łyżeczkę. Potem jeszcze skakał ze stołu i zdjął mi całe mokre pranie z szuszarki, które chwile wcześniej wywiesiłam. Jeśli Julka pójdzie w ślady brata to się zastrzelę.


A tak z innej beczki, to czy mamy dzieci kiepsko mówiących macie może takie odczucie, ze Wasze dzieci są słabiej rozwinięte inteletualnie od tych gadających. No jak tak mam. Jak widze inne dzieci na basenie czy w klubie malucha jak pięknie i rozumnie gadają, to mam wrażenie, ze Tusiek jakby mniej rozumie. Do tego dołuje mnie jego sikanie w pieluchy i koniecznośc karmienia (głównie obiad). Ja wiem, ze to nic takiego, ze nie umie pić przez słomke czy z kubeczka, że nie umie się "wysmarkać" ale same wiecie jak to jest. każda mama chce, zeby jej dziecko było najlepsze. fakt, ze z tą słomką to sobie odpuściłam ale uczymy się na całego picia z kubka. niby umie się napić ale straty sa duże (pije tak łapczywie, ze leci mu po brodzie). No i czyścić nosa nie miał za bardzo kiedy się nauczyć bo katar miał kilka razy i to taki 2-3 dniowy. Mimo to jakos mi z tym źle. Postanowiłam sie ostro zabrać za mojego łobuza. W domu pije tylko z dorosłego kubka lub z bidonu. Uczę go tez wypluwac pastę ale, Wojtek robi tfu ( wydaje odgłos) ale nic z buzi nie wypluwa. Walczymy nadal z sikaniem i uczę Wojtka kolorów. Pochwalę się tylko, ze Tusiek rozpoznaje kilka marek samochodów.

No to napisałam giganta.
 
Asia- co Cię w ogóle skłoniło do wykonania tych badań. czy Waneska miała jakies problemy zdrowotne czy to w związku z alergią ( dobrze pamiętam że mała się dusiła i kaszlała???)mam nadzieję, ze to jednak pomyka w badaniach. Nic nie wiem na ten temat ale to znalazłam na szybko.

CRP (białko C-reaktywne)
CRP (z angielskiego C-Reactive Protein) znane w Polsce jako białko C- reaktywne lub jako białko ostrej fazy.

Reakcja ostrej fazy jest to niespecyficzny, wczesny odczyn organizmu na działanie takich czynników, jak: zakażenie bakteryjne, zapalenie, uraz mechaniczny lub termiczny, rozwój nowotworu czy niedokrwienie tkanek prowadzące do martwicy, a także zabiegi operacyjne. W przebiegu reakcji ostrej fazy występują zmiany w stężeniu pewnych składników osocza, zwanych białkami ostrej fazy. Głównym zadaniem białek ostrej fazy jest przywrócenie homeostazy ustroju czyli równowagi wewnątrzustrojowej. Szczególne znaczenie ma tutaj białko C-reaktywne, które ze względu na swoje właściwości dynamicznego reagowania, jest jednym z najlepszych niespecyficznych biochemicznych markerów wielu stanów patologicznych. Jego ilościowe wielokrotne oznaczanie, w powiązaniu z innymi badaniami klinicznymi jest przydatne w rozpoznawaniu, różnicowaniu i ocenie skuteczności leczenia oraz w rokowaniu co do dalszego przebiegu choroby.


Okazało się również, że poziom CRP jest bezpośrednio związany z ryzykiem rozwoju zawału serca, ponieważ jest jednym z prozakrzepowych markerów stanu zapalnego, do których zaliczmy również fibrynogen i interleukinę-6. Odkryto, że wzrost jego stężenia koreluje dodatnio ze wzrostem ryzyka zawału serca lub udaru mózgu, a obniżenie poziomu tego białka było związane ze zmniejszeniem ryzyka zawału czy udaru mózgu.
Lekarze podkreślają jednak, że na razie nie ma powszechnie uznanych poziomów referencyjnych CRP, dla których można byłoby uznać, że ryzyko zawału jest minimalne. Podobnie nie ma wciąż przetestowanych metod “leczenia” poziomu CRP, to jest takiego oddziaływania na mechanizmy fizjologiczne zapalenia, aby przez oddziaływanie na nie przy pomocy właściwego zestawu leków uzyskać pewne obniżenie ryzyka zawału.

Normy CRP:

Mężczyźni do 5,8 mg/l

Kobiety do 4,0 mg/l

Białka C-reaktywne, w skrócie CRP (ang. C Reactive Protein) - grupa białek należących do tzw. białek ostrej fazy. Białka C-reaktywne biorą udział w odpowiedzi immunologicznej, ponieważ ułatwiają wiązanie dopełniacza, wpływając tym samym na fagocytozę (niszczenie i usuwanie czynnika infekcyjnego). Podwyższony poziom CRP we krwi występuje w stanach zapalnych. Prawidłowy poziom CRP we krwi wynosi ok. 4. Pacjenci z chorobami nowotworowymi potrafią oscylować w granicach 120-160.

A to znalazłam ja innym forum:

jesli RCRP to to samo co CRP to moge pare slow Ci powiedziec
badania robi sie z krwi i wysoki wynik tego bialka swiadczy o infekcji
u mnie bylo to przyczyna poronienia
nie bardzo wiem co oznacza mg/dl
ale wartosc 0,25 jest niska i moim zdaniem jest ok
ja mialam na poczatku infekcji wartosc 215 i obnizyli mi atybiotykami do 10 i wypuscili ze szpitala ( to co prawda dotyczy dorosłych, ale widac wyraźnie, ze wysoki pozim tego białka to nie musi być wcale białaczka tylko stan zapalny)
 
Mad, Mondzi, dzięki za wyjaśnienie. No to wygłos Aga ma super, bardziej szwankuje ten nagłos... Pierwsze zdanie Olki bomba :-D
Sewa, z kupą Cię pocieszę o tyle, że u nas był etap, że Aga robiła do wanny :wściekła/y::angry: i zawsze jak tylko na chwilę wyszłam (np. do pokoju pościelić jej łóżko :wściekła/y:) Na szczęście mamy to już za sobą. Rozumiem, że odliczasz dni do Wigilii :)
Beatusku, no niestety. Smutne to bardzo i człowiek zawsze się pyta, dlaczego :-( Ja podobnie jak pisze Megan, strasznie przeżyłam tę tragedię Czeczenki. Myślałam o tym przez kilka dni bez przerwy. :-:)-(
Megan, super wieści od Evik!!!!!!!!!!!!! Jeju, to naprawdę jest juz dobrze! A że je pokarm Mamusi to... wielka radość dla mnie. Evik, czekamy tu na Was! Co to Chlamydia?
Mondzi, zdrówka, zdrówka!
AsiaB, proszę, spróbuj nie panikować, choć wiem, jak bardzo się pewnie przejmujesz. Jeżeli wynik aż tak odbiega od normy, to pewnie trzeba powtórzyć badania, aby potwierdzić. No i z tego co wkleiła Rita widać wyraźnie, że to jeszcze o niczym nie przesądza! Zrozumiałam, że ten wysoki poziom świadczy o infekcji, ale nie wiadomo jakiej? Trzymam mocno za Was kciuki! Oby to była jakaś pomyłka!
A napiszesz dwa słówka o Was? Jak Robercik? Gada z siostrą? Sika na nocnik? A Ty, nadal pracujesz tam gdzie pracowałaś? Zadowolona jesteś?
Rita, ja po takiej nocy i poranku wyszłabym z siebie i stanęła obok :wściekła/y: Oj, na pewno. Byłby płacz i zgrzytanie zębów. Chyba bym Guśkę zamknęła w jednym pokoju, Gabi w drugim a poszła z kołdrą na dół spać :tak::-D:tak: Śmieję się śmieję, ale obawiam się, że moje reakcje byłyby mało zabawne :cool2: Współczuję serdecznie :cool2:
 
dziękuję Wam za odpowiedzi troszkę mnie chyba uspokoiły
Rita poszłam z Waneską do lekarza w poniedziałek bo w niedzielę miała gorączkę i bolała ją głowa i brzuszek we wtorek wszystko jej przeszło,co do badania to skorzystalismy z okazji bo przyjechał do nas lekarz z łodzi i poprosiłam o skierowanie na badanie moczu bo pomyslaam ze to moze nerki ją bolą i na badnanie stawów i kosci bo skarzy się Waneska na bołe nózek no i wyniki jakie wyszły napisałam.w sumie miałam nie isc do lekarza bo myslalam ze się przeziębiła ale przez to ze ten brzuszek ją tak boli to poszłam i pewnie dobrze zrobiłam.
mASZ RACJE wIOLINKO TRUDNO JEST SIę NIE MARTWIć mam nadzieję ze jej to badanie powtórzą dla pewnosci a wręcz będe jutro nalegać niewiem tylko dlaczego nasza lekarka zaleciła badanie głowy :confused:jejku mam nadzieję ze to tylko jakas cholerna infekcja ja jak zwykle zawsze widze wszystko czarno:-( ciagle jakies problemy nam się przytrafiają :( .Jeszcze do tego nieodzywamy się z tesciami a jak zadzwoniłam powiedziec ze wanesia chora to stwierdzili ze nie przyjdą bo nie chcą się wtrącac:eek: to juz mnie wogóle zatkało :-(
A Robercik super się chowa nauczył się mówić całymi zdaniami czasem po swojemu ale da się go zrozumieć ;-)siusia na nocnik ale na noc i spacery pampersy zakładam wogóle taka przylepka z niego poprostu niemozna go niekochać niewyobrazam sobie ze tyle dni będzie spac bezemnie:( zawsze zasypia ze mną a pózniej go przenoszę bo chce zeby go miziać tak się nauczył
Mam nadzieję ze wszystko będzie dobrze niestety jutro jzu nikomu raczej nie odpisze bo na 7 jedziemy do szpitala ale będę o wszystkim informować Megan więc jakby co to powtórzy,dziękuje Wam jeszcze raz za odpisanie

Sewa ujemne tzn ile? wiesz moze? a ile ma lat i ile juz czasu jest chora? przepraszam ze tak wypytuję ale czytam co tylko mogę z nadzieją ze to nie to

a ajkie miała objawy?
 
AsiaB, współczuję stresu. Mam nadzieję, że to jednak nic poważnego.

Strasznie się ciesze, ze Jasiek ma się lepiej :tak::-D

Pozdrawiam!
 
Dzień dobry.

Ja dziś mam dzień sprzątania. Coś mnie naszło i robię generalne porządki. Zrobiłam przegląd ubrań, wyniosłam cały wór ciuchów do pojemnika PCK. Leżą i nie chodzę w nich, a komuś z całą pewnością się przydadzą.
Zrobiłam też porządki w ciuszkach Jędrka i .... ale mi dziecko wyrosło :szok: tyle ubrań za małych :szok:
Teraz siadłam z kawką, a za chwilę idę dalej sprzątać. Miłego dzionka.
 
Hej

Super wieści Evik:tak::tak::tak:Bardzo się cieszę.

Rita no super noc miałaś:baffled:Współczuję.
Co do rozwoju intelektualnego to powiem szczerze i będę tu nie za skromna:zawstydzona/y:że Mateusz mimo iż mało mówi wszystko rozumie i bardzo dużo potrafi. To, że nie potrafi mówić całymi zdaniami nie oznacza, że mniej rozumie od tych dzieci które to potrafią. Od jakiegoś miesiąca zauważyłam bardzo duży postęp w mówieniu u Mateusza. Powtarza słowa (oczywiście nie wszystkie) i robi to bardzo czysto. Jak nie mówi to nie mówi ale jak powie to bezbłędnie. Nie przejmuję się tym, że w tej "dziedzinie" w porównaniu z innymi dziećmi w jego wieku jest daleko za murzynami. Jestem zdania, że i u niego na mowę przyjdzie czas.
Uczęszczając na te zajęcia do Klubu Malucha mam przynajmniej porównanie i tak np. z tych prostszych rzeczy które myślę dzieci powinny w tym wieku już umieć to Mateusz był jedynym smykiem który potrafił zdmuchnąć z ręki piórko i jak tylko je dostał do ręki to od razu to robił. Pozostałe dzieci nie wiedziały jak się do tego zabrać. Bawiąc się ciastem (zamiast ciastoliny) od razu wiedział jak ma za pomocą foremki zrobić zwierzątko. Inne dzieci dopiero po pokazaniu zakumały co mają z tym zdrobić. Ucząs się cyferek dzieci miały pokazać jeden paluszek i Mateusz od razu wiedział ile na raczce ma tych paluszków pokazać. Kolorując jeża jako jedyny domalował mu kolce (w szoku byłam bo jeża nie rysowaliśmy nigdy,nie potrafię:eek:).Panie pokazywały jeża już pomalowanego a on te kolce spapugował. Takich przykładów mogłabym podać jeszcze kilka i nie robię tego po to by mega wyróżnić Mateusza czy coś tam . Zawsze myślalam, że poświęcam mu za mało czasu i bałam się, że uczęszczajac na te zajęcia okazę się, że Mateusz jest w tyle. Teraz wiem, że tak nie jest i jestem dużo spokojniejsza.

Asia niestety na wynikach się nie znam ale mam nadzieję, że nie wróżą one źle. Jesli będziesz już coś wiedziała koniecznie napisz. Buziaki dla dzieciaczków

Oki kończę bo pewnie mega post mi wyszedł
 
Paula, książeczka, od której zaczynaliśmy pracę z Tymkiem nosi tytuł: "Hau, hau, miau - miau, kukuryku" i jest autorstwa Ewy Morkowskiej. No i widzę, że jest następna część i kto wie czy jej sobie nie kupię.

AsiaB, mam nadzieję, że nic poważnego Wanesce nie dolega.

Rito
, opis nocnych zachowań Wojtka dla mnie przerażający (nie wiem czy bym wytrzymała). Mam nadzieję, że takie wybryki są rzadkością (szczególnie w nocy :tak:). A co do rozwoju mało mówiącego Tymka...
Intelektualnie myślę, że rozwija się gorzej, niż gdyby mówił. Nie ma możliwości zadania żadnych pytań, a i jego słaba komunikacja nie zachęca otoczenia do konwersacji z nim. Tak więc wiedza o świecie jest u Tymka raczej dość skromna.
Niemniej Tymi przerasta dzieci mówiące, starsze od siebie w wielu innych sprawach. Rozwój manualny jest dla mnie zadziwiający i życzyłabym sobie, by dzieci do przedszkola przychodziły tak trzymając kredkę i tak kolorując. Jakiś czas temu Tymek z logopedą segregował kulki w różnych kolorach do odpowiednich pojemników. Potem trochę w domu bawiliśmy się w ten sposób. A że starszaki mają u nas z tym problemy, to dzisiaj postanowiłam zmienić sposób segregacji i miał segregować figury geometryczne. Załapał tą zmianę błyskawicznie, po pierwszych kilku przykładach zareagował na błąd kotka, który włożył kwadracik nie tam, gdzie trzeba. Ostatnio u znajomych chciałam mu pokazać na czym polega Domino (tak kontrolnie czy już czas na nie), no i najpierw tłumaczyłam jemu, średnio się interesował. Ale podszedł Krzyś i okazało się, że Bestia bezbłędnie znalazła dwa kolejne prostokąty. Ale musiała się pojawić konkurencja, bym mogła się o tym przekonać.
Nie chodzimy na żadne zajęcia, w których miałabym porównanie Tymka z innymi dziećmi. Ale zakładając, że trochę się znam na rzeczy, to z pewnością mogę powiedzieć, że rozwój umysłowy Tymka jest jak najbardziej ok. Zresztą logopeda jak szukała przyczyn "nie mówienia" też to stwierdziła.

No i skoro go tak chwalę, to jeszcze Wam napiszę, że od jakiegoś czasu TYmi zasypia w łóżeczku. Najpierw świeci małą lampeczkę, potem wchodzi do łóżeczka, potem robi sobie sam "psik" do noska. Mamusia siedzi obok i śpiewa. Jakieś 5 minut trwa cała ceremonia. Trochę brakuje mi wieczornego miziania, ale cieszę się, że przyszło to samo, bez większych awantur.
 
reklama
Wieczorna wiadomość od Evik:

"Na powrót do domu trzeba będzie jeszcze poczekać. Mały nie chce jeść, spada bardzo na wadze. A karmienie sondą nie może zastępować posiłku. Jestem już taka zmęczona psychicznie i fizycznie. No nic jutro jest nowy dzień i nowa nadzieja, a przed nami długa noc z kilkoma karmieniami trwającymi i 2h. Oj chyba zaczynam smęcić. Buziaki."

Długo to wszystko trwa :-(
 
Do góry