reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Jasieńku trzymaj się!

Marry mam takie samo zdanie, polityka prorodzinna w Polsce zaczyna sie i praktycznie kończy na becikowym:wściekła/y:
Współczuję choroby Jasia. My ze względu na ciągłe przeziebienie Wiki odwlekamy moment zapoznania sie ze żłobkiem.
Beatko ja póki co nie daje nic małej na odporność, bo do tej pory praktycznie w ogóle nie chorowała, ale pewnie jak pójdzie do złobka, to zaczne jej dawać. Od listopada na pewno będzie to Cebion.
 
reklama
Dzięki za wypowiedzi odnośnie szczepionek.
Czytałam trochę, coby się przygotować, bo jutro się do pediatry wybieram. No i z tego, co ja zrozumiałam, to jak się zaszczepi Prevenarem, to dziecko nie może być nosicielem. Czy źle rozumiem? To dla mnie dość ważne. Nie wiem właściwie dlaczego. Bo to, że Tymek nie jest za mały na Pneumo23, to wiem. Zobaczę, co jutro powie lekarka, ale pewnie zdecydujemy się na wszystkie trzy dobra...
Czy któraś z Was na meningokoki?

Beatko,
my podajemy cały czas Esberitoks w kropelkach. Dwukrotnie próbowałam go latem odstawić i za każdym razem był chory. Ale chyba spróbujemy, bo nawet mam coś, co mam podać w zamian - nazwy nie pamiętam. A o witaminy jutro zapytam, jak nie zapomnę oczywiście.

Frotko, Natka dzisiaj do mnie pisała. Maciuś jest ciągle w szpitalu. Oskrzela ma nadal zawalone. Prawdopodobnie będzie musiał przyjmować leki przez cały czas.

Martek, a co Ty się nic nie odzywasz, co? Nie mówię, że codziennie, ale chociaż raz na... dwa dni...:tak:

Marry, można składać karty do dowolnej ilości przedszkoli. Przynajmniej u nas. Moja cioteczka dzisiaj przyjechała :-:)-:)-( Znów miałam nadzieję...

Byliśmy dzisiaj na "Tymoteusz i Psiuńcio. Było cudnie. Tymi patrzył, jak zaczarowany... Długo... To znaczy do momentu, aż misie poszły spać... Wtedy przypomniał sobie, że jest śpiący i trochę zaczął się tulić. Całość trwała jakieś 45 minut, ale bajka odlotowo przestawiona, super wielkie lalki, dobra gra aktorów, z morałem, przed bajką zabawy z dziećmi, po przestawieniu ciasteczka. Poziom znacznie wyższy, niż teatrzyków przyjeżdżających do nas do przedszkola.
Zjedliśmy sałatkowy obiad, potem Tymi się zdrzemnął i poszliśmy na spacer nad Wisłę. Spotkanie ze smokiem nie wzbudziło zbytniego entuzjazmu, ale w sumie się nie dziwię, bo jest dość brzydki ten nasz smok i na dodatek, żeby zionął ogniem, to trzeba wysłać smsa :wściekła/y: Więc nie zionął.
A jutro znów do pracy :-( Potem do logopedy, na rehabilitację i do pediatry... Łatwo nie będzie, ale może chociaż owocnie.
 
Spotkanie ze smokiem nie wzbudziło zbytniego entuzjazmu, ale w sumie się nie dziwię, bo jest dość brzydki ten nasz smok i na dodatek, żeby zionął ogniem, to trzeba wysłać smsa :wściekła/y: Więc nie zionął.

:szok::szok::szok:

Ale fajnie, ze Tymiemu podobało siew teatrze :tak:
Owocnych wycieczek lekarskich jutro!

Dla Maciusia dużo zdrówka a za Jasia nadal mocno trzymamy. Rozumiem, że nikt dzis żadnych wiesci nie miał...
 
Mondzi, Tymka zaszczepiłam na meningo kilka tygodni temu. To szczepienie jest obowiązkowe np. w Holandii. U nas oczywiście nie, bo to koszt ok. 160 zł. A tak naprawdę jest ważniejsze niż pneumo.
A teraz muszę się chyba wziąć za Tymkową odporność.
 
Trzymam cały czas za Evik i Jasieńka. Musi byc dobrze.

Asioczku
u nas to przewazyło czyli opieka po i przed szkoła bo maluszki maja często na godzinny południowe. I to że zje ciepły obiadek, że będzie z dziadkami zamiast w świetlicy albo zupełnie sam w domku. Nawet teraz 11 latka nie chiałabym zostawiać na cały dzień w domu samego. Troszkę czasu macie, zobaczysz jak najlepiej będzie dla Was.

Mongea rejonizacja jest cały czas ale to chyba wynika z obowiązku szkolnego. Najlepiej idz do szkoły w roku szkolnym poprzedzajacym, zapytaj i złóż podanie o przyjęcie. Jak przyjma to w drugiej szkole musisz dziecko wykreslić. Zrobiłam tak ale 5 lat temu, wiec nie wiem czy teraz tak to wygląda, niemniej jednak zamierzam to powtórzyć z Igorkiem. Ciesze się, że aparat się znalazł, cuda sie zdarzają. Brawa dla Neli.

Marry Igor poszedł do złobka od września czyli miał 14 miesiecy, wczesniej mogę powiedzieć, że nie chorował. Po tygodniu zaliczył pierwsza chorobe i tak az do maja. Tez brałam zwolnienia, urlopy i od stycznia wreszcie mam opiekunke na czas choroby. Choroba zwykle trwała 2 tygodnie, przerwy zdrowe to max 3 tygodnie. Zwykle to choroby górnych dróg oddechowych: zapalenia gardła, raz angina mocna i raz oskrzela. Teraz zachorował mi 7 wrzesnia, siedziałam z nim w domu, po tygodniu znowu jest chory, zaprowadziłam go dzisiaj ale jutro juz musz e coś wymyślec. Problem w tym, ze teraz mieszkamy u teściów a opiekunke mam w miejscu zamieszkania:( Nie wiem co robic a w pracy musze byc, tak samo jak powinnam być z dzieckiem. Nie wiem czemu Igo tak choruje ale choruje tez straszy synek i ja. Wiec to chyba nie tylko wina żłobka.

Natko jeju trzymam za Was, ucałuj Maciusia.

Wiolinko bardzo proszę:)

Mondzi fajnie, ze wyjście do teatru Wam się udało. My jeszcze zaczekamy.

Agast super, ze Klub Malucha tak bardzo spodobał się Hani.

Zdrówka dla chorasków.
 
Megan, wycieczki lekarskie brzmi zachęcająco, ale jak widzę to słoneczko, to trochę mi szkoda dnia na te wyprawy. No nic, trza się pocieszać tym, że logopeda wpływa bardzo pozytywnie na Tymkowe gadanie, z rehabilitantką dobrze się bawią, no a pediatra, to niestety obowiązek. Ale że zdeterminowana jestem, to i obowiązek chyba spełnię dzisiaj:-), choć pokusa, by załatwić to jutro, jest spora.

Szkrabiku, mi też pediatra mówiła, że meni... ważniejsze niż pneumokoki. Czy Tymek płakał przy szczepieniach? Mam wrażenie, że to szczepienie Tymi już zapamięta i nie wiem, czy go na nie przygotowywać czy lepiej nie... Zawsze babki próbują go zabawiać, a on woli patrzeć na strzykawkę... Może mu coś poopowiadać... Nie chciałabym, żeby się tak bał, jak ja...

Beatusku, Wasze doświadczenia chorobowe brzmią przerażająco. Ale pewnie Tymek też by tak chorował, przebywając w grupie dzieci... często chorych...
 
Dzięki Minko,ale jak przysłowie mówi co się odwlecze to nie uciecze niestety .... Choroby mozna i łapać w przedszkolu. A najgorsze ze nie ma nic co pomogłoby je kompletnie wyeliminować.

Mondzi kochana niedługo następna owu, w końcu się uda zobaczysz. Ja teraz czekam na @, mam cichą nadzieję że jednak nie przylezie....buuuu
 
Beatusku to Igor równie szybko łapie jak Jasiek. Niestety też mieliśmy zapalenia oskrzeli , anginy, przewlekłe zapalenie ucha, rotawiruasa...ech... ALe ja musiałam brać zwolnienia , a żadko się zdarzało że ktoś mógł akurat zostać. Teraz już nikt nie zostaje tylko ja.

A Jasiek dziś w żłobie, w sobotę idziemy do lekarza ze względu na jego bóle w nogach. Ciągle ma zapalenie stawów, to się robi poważne....
 
Witajcie

Dziękujemy za wszystkie życzenia powrotu do zdrówka :tak:. Zadziałały i dzisiaj jest poprawa :-). Jak tak dalej pójdzie to w środę wychodzimy do domku

Niestety problemy z oddychaniem mają podłoże alergiczne i Maciuś prawdopodobnie będzie musiał cały czas przyjmować leki. Zobaczymy co powie na to nasz alergolog
Niestety alergię wziewną odziedziczył po mnie :-((ja też cały czas przyjmuję inhalacje)

Generalnie Maciusiowi w szpitalu się nie nudzi :-). Cały czas jest z nim Paweł albo ja, więc nie czuje się samotny. Humor mu dopisuje, ładnie się bawi i nawet nie marudzi przy przyjmowaniu leków i inhalacji :tak:. Dzielny z niego chłopak :cool2:

Mondzi - Maciuś był szczepiony na meningokoki :tak:. Wcale nie płakał i nawet nie zorientował się że miał szczepienie ;-)
 
reklama
Martek, a co Ty się nic nie odzywasz, co? Nie mówię, że codziennie, ale chociaż raz na... dwa dni...:tak:
Dobre;-) tylko dla mnie raz na tydzień byłoby już szczytem marzeń a i tak jakoś nie wychodzi. W pracy nie zawsze jest jak a w domu to wiadomo różne obowiązki. Zresztą jak człowiek nie zawsze jest w temacie to ciężko cokolwiek pisać. Ale staram sie i jestem z Wami:-)

Co do Błażejka to w zasadzie wszystko dobrze albo prawie, bo nadal nie chce gadać, tylko podstawowe słowa. No nic czekamy dalej, może w końcu języczek mu się rozwiąże. Nocniczek już mamy opanowany od czterech miesięcy, no ale pielucha jeszcze na noc i na drzemkę jest. Nie wiem jak się zabrać za to żeby odzwyczaić.

Patrzę że ostatnio jednym z tematów są szczepienia. Ja zamierzam zaszczepić na razie na meningokoki, były sprawcami wszystkich przypadków sepsy w naszym regionie i stąd moja decyzja. Tylko muszę jeszcze wybrać się do przychodni żeby dowiedzieć się co i jak, czy trzeba czekać czy prosto z marszu. A jak u Was, dostępne są te szczepionki czy musicie czekać? Tak się pytam bo wcześniej było krucho z nimi.

Buziaczki dla dzieciaczków i uściski dla Mamuś, zwłaszcza dla biednej Evik!
 
Do góry