reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Ja na sekundę.

Mag miło Cię znowu zobaczyć, a jeszcze milej przeczytać Majową historyjkę :-)

Lila ups musiało mi umknąć to że ściełaś włosy :zawstydzona/y:

Jeszcze o lekarce Mondzi.
Też uważam, że nie można pracować 24 godziny na dobę i że każdy potrzebuje odpoczynku i życia prywatnego.
Za to chyba mi umkneło, że wysłała tą dziewczynę do szpitala, w końcu i tak nic innego nie mogła zrobić.
Wybór szpitala zależy od pacjentki, a skoro jeszcze dodatkowo ta dziewczyna nie mówiła prawdy to ja się już nie czepiam lekarki :-p:-)

Magdulku Szymek goni Madzię w rozmiarze butów bo już zimowe kupowaliśmy na 24 ;-)

No to uciekam, jutro jeszcze będzie mnie malutko bo nadal goście i pożegnalna imprezka, w piątek i sobotę jedziemy na działeczkę, ale może w niedzielę uda mi się zajrzeć bo czekam na wieści od Mamymisi.
Buziaki!
 
reklama
Colletta dziękuję:tak: na szczęście antybiotyk zrobił co do niego należało i czuję się juz dobrze :tak: Na szczęście mała nie zaraziła się ! (tfu tfu)

PaulaC wysokie dzieci nam rosną:-)
Ależ Wam fajnie z tymi imprezami... ja wieki temu byłam gdziekolwiek:-(

Mondzi z tą lekarką to powiem Ci szczerze, że zazdroszczę takiego dobrego kontaktu z gin. Znałaś Ją wcześniej prywatnie?
Adidaski ok:-) tylko nie załapałam się na przecenę ale trudno za gapowe się płaci niestety.

jutro już do pracy:-(
dzisiaj wziełam urlop musiłam pozałatwiac sprawy urzędowe i lekarza Magdusi hematologa - wyniki coraz lepsze!!! juhuuuuuu :-) następne kontrolne badania krwi we wrześniu:tak:
 
Paula, Agast, MagW – śliczne macie zdjęcia w ava i w podpisach :tak: :-)

Mongea – dużo zdrówka!
I gratuluje kopniaczków :-)

Mondzi – jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi w sprawie przedszkoli :tak: . Za rok pochodzę i popytam jak się sprawy mają u nas :dry:
I super, że Jagoda się nie zmieniła :-D

Evik – i jak Wasze zdrówko? :confused:

Mamomisi – czekamy z niecierpliwością :tak:

Colletta – Maciuś dostaje teraz Bebilon Pepti 2 a po samym urodzeniu Nan Ha :tak: . Nie zauważyłam żeby miały wpływ na kupki. Współczuję ciągłych zaparć u Karolci :-(

Lila – śliczne zdjęcia :-) . A z Ciebie piękna babeczka :tak:
I trzymam kciuki, aby w kwestii krwawienia / plamienia nic się już nie pojawiało :tak:

Naya – współczuję przerażenia chorobą :-( . Ale najważniejsze, że wiecie co Wam jest :tak: . Trzymam kciuki za stosunkowo szybkie wyleczenie :tak:

Rita – mnie też strasznie wkurzają takie sytuacje :wściekła/y: . U mnie pod blokiem też jest piaskownica, ale żadne z dzieci do niej nie uczęszcza bo tam przesiadują gołębie :baffled: . Stary dziad wyrzuca z trzeciego piętra :wściekła/y: żarcie. Nie znoszę go, zresztą nie tylko ja :errr:

Mag – Maja jak zwykle rozbrajająca :-)

Magdulku – Maciusiowi butki na wiosnę kupiliśmy w rozmiarze 24 ;-) . Wyzdrowiałaś?
Super, że wyniki Magdusi coraz lepsze :-) :tak:

Maciuś ma się lepiej, dokucza mu jeszcze katar i kaszel :baffled: . W piątek idziemy na kontrolę i mam nadzieję, że po zapaleniu płuc nie będzie śladu :tak: .
A on tak chce iść na spacer, przynosi buty i mówi tap, tap :dry: . I ciągle wygląda przez balkon i woła dzidzia :-( . No ale aby do piątku ;-)
 
Naya, próbuję coś czytać o tej chorobie, ale to mnie przerasta :zawstydzona/y: Nie dziwię Ci się, że czujesz się przerażona. Znalazłam jednak taki fragment:
Generalną zasadą jest, że za każdy rok zatruwania naszego organizmu
niewłaściwą dietą, nałogami, stresem, chemikaliami potrzebujemy miesiąca, by zniwelować wyrządzone szkody. Poprawa
samopoczucia nie nastąpi w przeciągu tygodnia a wręcz przeciwnie, pierwsze tygodnie będą najcięższe z racji obumierania
drożdży i pompowania do krwioobiegu trucizn powstających przy ich rozpadzie. Podstawowa zasada walki z drożdżami
- poooooooooowoli!

Zatem to dla Nadii - DWA MIESIĄCE :tak: :-D

Trzymam zatem za Was obydwie mocno kciuki!!! Wierzę, że poprawa nastąpi szybko!
 
ja się na grzybach totalnie nie znam ale z tego co wiem wywołują podobne objawy do alergii,czytałam na forum gazety pl że czasem u niektórych dzieci diagnostyka dopiero po jakimś czasie i wykonaniu dokładnych badań w DOBRYM laboratorium wykazywała iz to przyczyną były grzyby

Natko oby wtedy do piątku(trzymam kciuki),no i smutne że Maciuś tak teskni za dziećmi:-( ,oj mądre te nasze dzieciaczki tyle juz rozumieją.....

Magdulku,fajnie że czujesz się lepiej i że Madzia sie nie zaraziła
No i super że wyniki sa lepsze!!!:tak:
 
Witam serdecznie !!!

Tutaj tatamisi, czyli mąż mamamisi :-)Dzisiaj (tzn. wczoraj) pojechaliśmy do szpitala, gdyż oczekiwany nasz drugi Misio niestety nie spieszy się na drugą stronę brzuszka.

Mamamisi i maluszek czują się bardzo dobrze.
Na KTG wszystko w porządku. Skurcze są w marę cykliczne, siła w okolicy 60-80. Tętno też ładne 140 i wzwyż, w zależności czy mama grzecznie leży czy się wierci.
Mamamisi
nie uskarża się na żadne większe dolegliwości. Dzielna.

Jutro (dzisiaj) podobno będzie pierwsza prowokacja, ale jak to się potoczy zobaczymy. Jeśli nie przeszkadzam to pozwolę sobie napisać o tym w dniu jutrzejszym.

Mamamisi prosiła pozdrowić wszystkie forumowiczki, co z przyjemnością czynię.

PS. Przepraszam jeśli złamałem jakieś obowiązujące zasady forum/grupy piszących tutaj osób. Po prostu nie miałem czasu, aby zapoznać się z obowiązującymi zasadami, na rzecz prasowania ubranek, pieluch i innych przygotowań na przyjęcie kolejnego naszego Misia w rodzinie :happy:

Pozdrawiam, tatamisi
 
No tak, weszłam, patrzę, ostatni post "Tatamisi"... Oczywiście myślałam, że to będzie ta radosna nowina :) Dobrze, że Mamusia nie narzeka.
Dziękujemy za informacje. Ciepło o Was myślimy.

Oczywiście nie przeczytałam na razie nic innego, tak więc spokojnie się cofam, do wczorajszego dnia :-)
 
Wiolinko, jak jest taka pogoda, to ja sama w domu wysiedzieć nie mogę, więc dzieciaki jak słyszą o ogrodzie, to emocji opanować nie mogą, po całej zimie siedzenia w murach. Lubią to bardzo. Mamy ogród, ale nie ma tam nic konkretnego dla tych dzieci, jakieś huśtawki (ile można się huśtać?), piaskownica (cały czas trzeba pilnować, żeby nie siadały, bo piasek jeszcze zimny), pociąg, karuzela, a wokół niej błotko... :-) W efekcie jest tak, że dwa dni temu cały pobyt na ogrodzie sprowadził się do szukania ślimaków :wściekła/y: Nie da się tez do końca zapobiec ewentualnym zapoceniom, bo część dzieci chodzi jeszcze w kurtkach zimowych :wściekła/y: I mimo iż mówiłam rodzicom, że wychodzimy do ogrodu w samo południe i dobrze by było dać coś na zmianę (bo rano jest zimno, więc muszą być ubrane), to jakoś odzew taki sobie. Tak więc trochę brakuje mi przekonania, że taka marna współpraca, jest wyrazem pełnego poparcia dla mojego upartego wychodzenia z przedszkola. A kupka w kawałkach jakoś mnie rozbawiła, chociaż sama nie byłabym chyba zachwycona takim wyczynem Tymcia.

Paula, czyli wybroniłam Jagodę :-) ? Dobrze, że tak się ludźmi teraz nacieszysz, a może nawet namęczysz, bo w końcu ich wizyta już trochę trwa. Pamiętam, że jak nie pracowałam, to bardzo mi brakowało kontaktów z ludźmi i jakiejś takiej odskoczni. No ale chyba się nie obrazisz, jak powiem, że w sumie, to się cieszę, że już jadą :zawstydzona/y: Jakoś tak Cię nie ma, no :-p

Magdulku, Jagody nie znałam... Ale my przez dużą część ciąży chodziliśmy co tydzień, w szpitalu też z nami czasem siadała, potem była przy porodzie, potem bywała u nas jak Tymcio był malutki, po drodze te wszystkie telefony (a to wody mi odchodzą, a to zimno mi się zrobiło, no cuda na kiju)... W czasie tej mojej ciąży, ona szukała przedszkola dla Szymka, więc o tym też często rozmawiałyśmy, bo jak każda matka, szukała najlepszego wyboru. No i jest ode mnie tylko rok starsza, więc nie ma dystansu wynikającego z różnicy wieku. A żem dość spontaniczna z natury (a w szpitalu to już byłam okropna pod tym względem), to musiała zapominać że jest panią doktorową :) Cieszę się, że macie te adidaski. Ile kosztowały? Ja to bym nawet nie wiedziała, gdzie u nas szukać oryginalnych adidasów, bo jakoś nie przepadam za adidasami w ogóle. Ale dla Tymka mogłyby być fajne. Gratuluję lepszych wyników! Hura!

Natko, moja koleżanka pracuje w Krakowie w przedszkolu i mają dzieci ze skazą białkową (płacą normalnie). Tak więc pewnie w większych miastach jest to bardziej rozpowszechnione. No i żal mi Maciusia, że chciałby wyjść, a nie może. Tymek też ostatnio byle kiedy czapkę ubiera, buty przynosi, kurtkę, ale jakoś nie pomyślałam, że w razie jakiejś choroby (tfu, tfu) może być jakiś problem. Piątek już jutro :-) A z tym starym dziadem, to może by się dało coś zrobić... Postraszyć go telewizją, czy jak... W końcu piaskownica nie jest dla jego gołębi, nie?

No to idę dalej układać. Już mam wszystko przygotowane, więc koniec jest bliski. Hura! Potem tylko (aż?) podpisy i będzie lux.
 
tatomisi, serdeczne dzięki za info. czekamy na dalsze relacje - jeśli to będzie możliwe - i mocno, mocno trzymamy kciuki.

naya,
w 100 procentach zgadzam się z dziewczynami, które twierdzą, że rozpoznanie to już połowa sukcesu. a przy waszej sile i dzielności pokonanie tej francybakterii przebrzydłej to już tylko czysta formalność.
też jestem ciekawa, czy to dziedziczne, czy może zakaźne, że tak obie się tym zmagacie...?
 
reklama
Właśnie dostałam smsa od Mamamisi, oto on:
Emilka ma braciszka. o 8.20 wyskoczył na świat "malutki" Tomasz Józef, 4370 g 58 cm.

Mamamisi jeszcze raz gratuluję.
 
Do góry