To znowu my :-)
Shirleyko Twoje małe skarby są absolutnie fantastyczne. Gratuluję przesypiania 7 godzin w nocy. Brawo!
Nenyah ciekawa sprawa....
My już po wizycie i szczepieniu. Szymek bez biegunki waży 10,5kg. :-)
A teraz na temat
pękającej główki spowodowanej późnym ząbkowaniem.
Otóż jest to wierutna bzdura, nic takiego nie miało i nie ma miejsca.
Dzieci później ząbkujące mają ząbki bardziej zmineralizowane i nic poza tym.
Pediatra zaczeła się zastanawiać skąd taki mit i doszła do wniosku, że kiedyś dzieci z wodogłowiem nie były odpowiednio leczone, a że kości czaszki łączą ciemiączka, które jak wiadomo mają zdolność by się rozszerzać, a następnie zarastać były małe dzieci z wielkimi głowami. Teraz wodogłowie się leczy.
Mamy się nie martwić i wsadzić ten "problem" między bajki.
Zapytałam też o
buciki/kapcie po domu. Czy są konieczne.
Nie są, wystarczy, że dziecko biega w skarpetkach. Chyba, że ma jakąś wadę postawy, chodzi w nieodpowiedni sposób, ma jakieś wady w budowie wtedy ortopeda może zalecić odpowiednie butki np. z obcasem Thomasa(nie wiem czy tak się pisze) lub jeśli jest zimno.
Buciki lub kapcie służą temu by nóżki nie marzły i by się nie brudziły.
A na przykład w szkole czy przedszkolu by nie brudzić pomieszczeń piaskiem czy błotem przyniesionym z zewnątrz.
Czuję się uspokojona tą wizytą. Dodatkowo ostatnio pani doktor poprosiła by przynieść zdjęcie Szymka i jest teraz umieszczony w gablotce małych pacjentów.
Za odwagę przy szczepieniu Szymek dostał odznakę Dzielnego Pacjenta ;-)
Ale się egoistycznie rozpisałam, ale
MagW prosiła, żebym o nas pisała, więc piszę i chyba mogę czuć się usprawiedliwiona