asioczek
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2005
- Postów
- 3 674
Ahoj babeczki,
Ale sie u Was dzieje. Wyjechac na chwile to zaraz nadrabiania kilkanascie stron.
Szkrabiku zaległe gratulacje z okazji urodzenia Amelki. Super, że poród naturalny się Tobie spodobał. Dla Amelki buziak w stópkę oby złamanie zrosło się bez problemów.
Mam nadzieję, że Amelka świństwa przywleczonego przez Twego małża nie złapie. U nas też Maja została w marcu przywitana przez zapalenie oskrzeli i potworny katar męża, a jakoś obie się uchroniłyśmy przed zarazą.
Lileczko Tobie też trochę spóźnione życzonka. Oj działo się rok temu. Wiolinka normalnie do komisji śledczej się nadaje Wcale nie było tak łatwo Was namierzyć, ale się udało. Z niecierpliwościę potem czekałam na posta od Ciebie czy dobrze kwiaty wysłałyśmy
Easy kuruj się, może właśnie na L4 się byczysz i ze słodką Mary wariujesz.
Paula super, że pupa Szymka już wyleczona i po wirusie śladu nie ma. Nie za ciekawie to wyglądało jak opisywałaś. Super, że tak szybko się świństwa pozbyliście i wizyta w szpitalu była zbędna.
Rito Chiny wow, tam mnie jeszcze nie było, a chętnie bym się wybrała. Znowu mój szwędacz podróżnik się włączył. Co prawda 3 dni to maks jaki wytrzymuję na delegacji. No ale Maj trochę młodszy.
Ja ostatnio zakochałam się w Bratysławie. Miasto piękne odnowione, nie za drogie i nie za daleko. Ostatnio zwiedziłam je całkiem dokładnie co prawda moje stopy przypłaciły to okrapną torturą, bo 4h spacer w butach na 8cm obcasach to nie jest do końca najlepszy pomysł. No ale jadąc na spotkanie nie miałam w grafiku uwzględnionego zwiedzania miasta. A okazało się, że klient koniecznie chciał się odnowionym miatem pochwalić i nas po starówce przeciągnął. Już byłam bliska zakupu czegoś bardziej przystosowanego do szwędania się po kostce brukowej, ale na nieszczęście nie przechodziliśmy koło sklepu obuwniczego.
Mag - historyjka/bajka na dwa głosy mnie powaliła. Mam nadzieję, że mój Maj też będzie taki wygadany. Jak na razie czytamy razem książeczki ale tylko na 1 głos i na stronie wybranej przez Tuffika. Niektóre strony w książeczce należy u nas pominąć, bo ciekawe nie są :-)
Shirleyko niestety Twojego pociętego artykułu nie miałam okazji przeczytać. Mam nadzieję, że chociaż finansowo nie było tak źle. Pierwsze koty za płoty a za kilka lat zapewne nikt nie ośmieli się bez autoryzacji Twojego artykułu tknąć.
Tilli mocno przytulam. I mam nadzieję, że już wkrótce oswoisz się z nową sytuacją i znajdziesz jej plusy. Przyznam się, że taka niespodzianka w mojej sytuacji byłaby wskazana. Z jednej strony chciałabym, ale z drugiej strony tyle się u mnie dzieje, że jednak się nie mogę zdecydować.
Biesy Martini ... chyba muszę poczekać do czasu po pracy A pomysł męża żebyś to Ty na wakacje dorabiała jest iście mężowski ...
A u nas Tuffik jest szczęśliwym posiadaczem 8 zębów, które z wielką radością testuje na rodzicach. Na powitanie po pracy jestem wytargana za włosy i ugryziona w policzek - taki rytułał ostatnio zapanował.
Pierwsze kroki na 4 też już za nami. Trochę jeszcze koordynacja szwankuje, bo nogi szybciej się przemieszczają niż ręce. Ale postępy są.
Ale sie u Was dzieje. Wyjechac na chwile to zaraz nadrabiania kilkanascie stron.
Szkrabiku zaległe gratulacje z okazji urodzenia Amelki. Super, że poród naturalny się Tobie spodobał. Dla Amelki buziak w stópkę oby złamanie zrosło się bez problemów.
Mam nadzieję, że Amelka świństwa przywleczonego przez Twego małża nie złapie. U nas też Maja została w marcu przywitana przez zapalenie oskrzeli i potworny katar męża, a jakoś obie się uchroniłyśmy przed zarazą.
Lileczko Tobie też trochę spóźnione życzonka. Oj działo się rok temu. Wiolinka normalnie do komisji śledczej się nadaje Wcale nie było tak łatwo Was namierzyć, ale się udało. Z niecierpliwościę potem czekałam na posta od Ciebie czy dobrze kwiaty wysłałyśmy
Easy kuruj się, może właśnie na L4 się byczysz i ze słodką Mary wariujesz.
Paula super, że pupa Szymka już wyleczona i po wirusie śladu nie ma. Nie za ciekawie to wyglądało jak opisywałaś. Super, że tak szybko się świństwa pozbyliście i wizyta w szpitalu była zbędna.
Rito Chiny wow, tam mnie jeszcze nie było, a chętnie bym się wybrała. Znowu mój szwędacz podróżnik się włączył. Co prawda 3 dni to maks jaki wytrzymuję na delegacji. No ale Maj trochę młodszy.
Ja ostatnio zakochałam się w Bratysławie. Miasto piękne odnowione, nie za drogie i nie za daleko. Ostatnio zwiedziłam je całkiem dokładnie co prawda moje stopy przypłaciły to okrapną torturą, bo 4h spacer w butach na 8cm obcasach to nie jest do końca najlepszy pomysł. No ale jadąc na spotkanie nie miałam w grafiku uwzględnionego zwiedzania miasta. A okazało się, że klient koniecznie chciał się odnowionym miatem pochwalić i nas po starówce przeciągnął. Już byłam bliska zakupu czegoś bardziej przystosowanego do szwędania się po kostce brukowej, ale na nieszczęście nie przechodziliśmy koło sklepu obuwniczego.
Mag - historyjka/bajka na dwa głosy mnie powaliła. Mam nadzieję, że mój Maj też będzie taki wygadany. Jak na razie czytamy razem książeczki ale tylko na 1 głos i na stronie wybranej przez Tuffika. Niektóre strony w książeczce należy u nas pominąć, bo ciekawe nie są :-)
Shirleyko niestety Twojego pociętego artykułu nie miałam okazji przeczytać. Mam nadzieję, że chociaż finansowo nie było tak źle. Pierwsze koty za płoty a za kilka lat zapewne nikt nie ośmieli się bez autoryzacji Twojego artykułu tknąć.
Tilli mocno przytulam. I mam nadzieję, że już wkrótce oswoisz się z nową sytuacją i znajdziesz jej plusy. Przyznam się, że taka niespodzianka w mojej sytuacji byłaby wskazana. Z jednej strony chciałabym, ale z drugiej strony tyle się u mnie dzieje, że jednak się nie mogę zdecydować.
Biesy Martini ... chyba muszę poczekać do czasu po pracy A pomysł męża żebyś to Ty na wakacje dorabiała jest iście mężowski ...
A u nas Tuffik jest szczęśliwym posiadaczem 8 zębów, które z wielką radością testuje na rodzicach. Na powitanie po pracy jestem wytargana za włosy i ugryziona w policzek - taki rytułał ostatnio zapanował.
Pierwsze kroki na 4 też już za nami. Trochę jeszcze koordynacja szwankuje, bo nogi szybciej się przemieszczają niż ręce. Ale postępy są.