reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Ahoj babeczki,

Ale sie u Was dzieje. Wyjechac na chwile to zaraz nadrabiania kilkanascie stron.

Szkrabiku zaległe gratulacje z okazji urodzenia Amelki. Super, że poród naturalny się Tobie spodobał. Dla Amelki buziak w stópkę oby złamanie zrosło się bez problemów.
Mam nadzieję, że Amelka świństwa przywleczonego przez Twego małża nie złapie. U nas też Maja została w marcu przywitana przez zapalenie oskrzeli i potworny katar męża, a jakoś obie się uchroniłyśmy przed zarazą.

Lileczko Tobie też trochę spóźnione życzonka. Oj działo się rok temu. Wiolinka normalnie do komisji śledczej się nadaje :) Wcale nie było tak łatwo Was namierzyć, ale się udało. Z niecierpliwościę potem czekałam na posta od Ciebie czy dobrze kwiaty wysłałyśmy :)

Easy kuruj się, może właśnie na L4 się byczysz i ze słodką Mary wariujesz.

Paula super, że pupa Szymka już wyleczona i po wirusie śladu nie ma. Nie za ciekawie to wyglądało jak opisywałaś. Super, że tak szybko się świństwa pozbyliście i wizyta w szpitalu była zbędna.

Rito Chiny :szok:wow, tam mnie jeszcze nie było, a chętnie bym się wybrała. Znowu mój szwędacz podróżnik się włączył. Co prawda 3 dni to maks jaki wytrzymuję na delegacji. No ale Maj trochę młodszy.

Ja ostatnio zakochałam się w Bratysławie. Miasto piękne odnowione, nie za drogie i nie za daleko. Ostatnio zwiedziłam je całkiem dokładnie co prawda moje stopy przypłaciły to okrapną torturą, bo 4h spacer w butach na 8cm obcasach to nie jest do końca najlepszy pomysł. No ale jadąc na spotkanie nie miałam w grafiku uwzględnionego zwiedzania miasta. A okazało się, że klient koniecznie chciał się odnowionym miatem pochwalić i nas po starówce przeciągnął. Już byłam bliska zakupu czegoś bardziej przystosowanego do szwędania się po kostce brukowej, ale na nieszczęście nie przechodziliśmy koło sklepu obuwniczego.

Mag - historyjka/bajka na dwa głosy mnie powaliła. Mam nadzieję, że mój Maj też będzie taki wygadany. Jak na razie czytamy razem książeczki ale tylko na 1 głos i na stronie wybranej przez Tuffika. Niektóre strony w książeczce należy u nas pominąć, bo ciekawe nie są :-)

Shirleyko niestety Twojego pociętego artykułu nie miałam okazji przeczytać. Mam nadzieję, że chociaż finansowo nie było tak źle. Pierwsze koty za płoty a za kilka lat zapewne nikt nie ośmieli się bez autoryzacji Twojego artykułu tknąć.

Tilli mocno przytulam. I mam nadzieję, że już wkrótce oswoisz się z nową sytuacją i znajdziesz jej plusy. Przyznam się, że taka niespodzianka w mojej sytuacji byłaby wskazana. Z jednej strony chciałabym, ale z drugiej strony tyle się u mnie dzieje, że jednak się nie mogę zdecydować.

Biesy Martini ... chyba muszę poczekać do czasu po pracy :) A pomysł męża żebyś to Ty na wakacje dorabiała jest iście mężowski ...

A u nas Tuffik jest szczęśliwym posiadaczem 8 zębów, które z wielką radością testuje na rodzicach. Na powitanie po pracy jestem wytargana za włosy i ugryziona w policzek - taki rytułał ostatnio zapanował.
Pierwsze kroki na 4 też już za nami. Trochę jeszcze koordynacja szwankuje, bo nogi szybciej się przemieszczają niż ręce. Ale postępy są.

9fd93caf4b636c5c.jpg


9a44bb4dbc3d83ec.jpg
 
reklama
Biesy Martini ... chyba muszę poczekać do czasu po pracy :) A pomysł męża żebyś to Ty na wakacje dorabiała jest iście mężowski ...

A u nas Tuffik jest szczęśliwym posiadaczem 8 zębów, które z wielką radością testuje na rodzicach. Na powitanie po pracy jestem wytargana za włosy i ugryziona w policzek - taki rytułał ostatnio zapanował.
Pierwsze kroki na 4 też już za nami. Trochę jeszcze koordynacja szwankuje, bo nogi szybciej się przemieszczają niż ręce. Ale postępy są.
jejku...
Asikoczku - Majka boska ! A te 8 zebow mnie powala :-) My tez mamy 8 - choc pchaja sie nam 4,5 i to wszystkie razem.Co do pomyslow meza - ma ich wiecej w tej swojej lepetynie:-D i oczywiscie realizuje je moim kosztem:tak: :-p
Aletko - ja rowniez juz mam obiad ugotowany :-) hehehe , ale ja gotuje z dnia na dzien co by tesciowa sie odinstalowala od mojej kuchni;-)
 
Biesy mężowskie pomysły to jest to co kocham najbardziej, mój na szczęście bierze poprawkę, że ma krnąbrną zonę i czasami swój pomysł później sam realizuje.

Co do zębów Majce jednocześnie wychodziło ich 6 - komplet 2 i górne 1. Niestety nie udaje nam sie usmiechu uzbrojonego sfotografowac.

A ja od czasów powrotu do pracy w tygodniu obiadów nie gotuję.
Mąż w pracy ma dofinansowywane obiady i na nie chadza, a ja w pracy albo wybywam do okolicznych restauracji/barów (pracuje w części miasta gdzie jest największe skupienie takich lokali:-) ) albo sama jakąś sałatkę w pracy przyrządzam. Gotuję tylko w sobotę w niedzielę wpraszamy się na obiad do rodziców lub idziemy do restauracji.

Tesciowa na szczescie na kilka tygodni wybyla do Niemiec, bo sie jej kolejny wnuk urodzil :) My mielismy spokoj a szwagierka dzwonila, zeby ktos po mame przyjechal, bo miala jej juz dosyc. Dzisiaj ja w autobus wsadzaja i do Polski juz wraca .. Chyba bardziej podobala mi sie opcja gdy byla ponad 1000km od nas.
 
Heja
Asioczku Maja fantastyczna i postepy widze ,ze ho ho
Biesy fajnie ,ze miałaś wieczor fajny :tak: .A co do pomysłów małżonka to mój też ma niezły repertuar ,ale ja go szybko sprowadzam na ziemię :wściekła/y:
Wiolinko czekamy na foty a szczególnie na te z urlopu :tak:
Anka 1974 a Ty co tak oszczednie w poscię hęęę?? wracaj szybciutko i pisz co u Was? jak Bartuś i co porabiacie;-)
Rita CHINY łaaał!! super.Tydzień szybko zleci a co zobaczysz to twoje!I łączę sie w bólu z niejadztwem dzieci!! Moja też mi taki popis dała jak u Lili byliśmy.Teraz pomału wraca do normy.
Easy kuruj się kuruj,ale fajnie,ze na zwolnieniu jesteś :zawstydzona/y: bynajmniej więcej Cię tu widać :-p A ja Ci powiem ,ze zdycham też bo mam zatoki zawalone i czuję się jakbym miała na łbie za mały czepek :-(
Aletko to i ja cię "dobiję" obiadem ;-) Bo mam już zupkę ogórkową i właśnie kończę sos do placka po Cygańsku ,i upiekłam dziś jeszcze szarlotkę :-p .Dziadek dał mi wczoraj tyle jabłe ,ze hej.
Agast gdzie jestes ??
A ja sie z lekka wburwiłam bo mój małż ma do czwartku wolne,ale zadzwonili o 11 dziś rano z tej drugiej pracy i dostał zlcenie i musiał na 12stą jechac do 21 wiec wróci o 22.No kiszka bo miałam dzień zaplanowany.No nic.Jutro ma wolne to plany na jutro przerzucę.
A pochwalę się ,ze ZAKUPIŁAM OLI BUTKI na zimę ,ale czadowe:tak: .Cieszę sie bo ja wybredna jestem a te mi się spodobały praktycznie od razu.I cena powalajaca bo całe 49zł
Idę bawić się z Olinkiem bo własnie wstała ,potem obiadek i na dwór.Może odetka mi powietrze zatoki i łep dotleni!!
a gdzie podziewają się : MamaGosi,Świezynka,Semi.....HALO BABY ODEZWIJCIE SIĘ !
 
Dzień dobry :)

Aletko pociesz się, że ja nie tylko nie mam zrobionego obiadu, ale też wcale a wcale nie zamierzam go robić :sorry2: I mam tak już od dwóch tygodni - odkąd rozbicie i opanierowanie kotletów zajęło mi pół godziny, bo co dwie minuty musiałam biec się położyć z okazji mroczków przed oczami :szok:
Niestety z tego powodu dałabym się pokroić za domowy obiad...

Asioczku u mnie na odwrót - teściowie tysiące kilometrów stąd już od trzech lat, ale na szczęście wracają na dobre w listopadzie i odliczamy dni do ich powrotu, licząc na choćby mininmalną pomoc z młodymi potworami, no i te obiadki... :zawstydzona/y: Chociaż kto wie, może jeszcze przyjdzie mi wypluć te słowa :-p
A z Tuffika ista piękność wyrasta! :shocked2: Te oczęta roztopiłyby serce Królowej Śniegu i trzech czwartych męskiej populacji :cool2:

TILLI kongratulejszons :-) Cokolwiek byś nie mówiła, to musisz jednak przyznać, że jako podwójna mama znalazłaś się w doborowym towarzystwie :cool2: ;-) Trzymaj się i nie dawaj!


A ja tymczasem melduję, że dziś o 17 mam wizytę, na której Doktor zobowiązał się wreszcie ostatecznie coś ustalić i przysięgam, że stamtąd nie wyjdę bez jasnych instrukcji. A wieczorem dam znać, kiedy możecie się spodziewać nowego Dumnego Obywatela IV RP :elvis:

Tradycyjnie również bezczelnie domagam się trzymania kciuków :sorry2:
 
Junonko a kawałka chociaż placuszka po cygańsku przez net nie da się przepchnąć ?? mam ślinotok ...
Gratulację udanych łowów butowych.
Ze ściągnieciem męża do pracy to trochę porażka, plusem zapewne dodatkowa kasiorka.

Aletko dobry plan to podstawa :-)

Asioczku u mnie na odwrót - teściowie tysiące kilometrów stąd już od trzech lat, ale na szczęście wracają na dobre w listopadzie i odliczamy dni do ich powrotu, licząc na choćby mininmalną pomoc z młodymi potworami, no i te obiadki... :zawstydzona/y: Chociaż kto wie, może jeszcze przyjdzie mi wypluć te słowa :-p
A z Tuffika ista piękność wyrasta! :shocked2: Te oczęta roztopiłyby serce Królowej Śniegu i trzech czwartych męskiej populacji :cool2:

Shirleyko kciuki bedziemy trzymac :) Moze doktorek zdola sie okreslic. I bedziesz wiedziala na keidy mamy sie szykowac.
no i żeby tęsknota za teściowymi jak najdłużej trwała. I nigdy ich obecność się nie znudziła.

A co do niewinnych oczu to Maja potrafi oczetami czarowac :)

W lepszym zblizeniu wygladaja one tak :


 
Cześć :happy2:

Natko, Tymek nie jest zazdrosny, przynajmniej nie wygląda na takiego... nie dotyka już (próbował), ale ciągle patrzy na Amelkę jak na ósmy cud świata :-D

Lila, nie bój żaby, PN nie taki straszny ;-) Zdjęcia śliczne, ale się na wspominki bierze, hm? :-D

Biesy, no kurka wodna, przesyłaj mi swojego maila! Pewnie, że Ci doślę foty! Dlaczego Cię na liście nie było? :shocked2: Martini? Hm pijaczku nie za dobrze Ci? :cool2:

Juciu, położna jutro do mnie przyjdzie. Już bym chciała, żeby mi to paskudztwo zdjęła, bo też mnie coś trafia... :baffled: co nie zmienia faktu, że wczoraj wieczorem zostawiłam Ami tacie, wsiadłam w autko i pojechałam do marketu po zakupy :-p oczywiście na nasze piętro wniósł je tatuś, a w markecie miałam wózek. Jedyną niedogodność stanowił kuper, a dokładnie szwy :dry:

Wiolinko, Tymek już wcina z nami kotlety i racuchy :tak:

Asioczku, dzięki :-D Na razie tfu tfu Ami zdrowa. Przyznam, że w ciągu dnia się izolujemy od naszych chłopaków ;-) no i pierś! Oh my god, ależ Tuffik duża!!!!!!! Śliczna, wypiękniała Ci panienka, taka dorosła się wydaje... i te ogromne oczęta! Miodzio :tak:

Shirleyko, skoro tak bezczelnie się domagasz, to będę trzymać, a co! Tylko napisz koniecznie po wizycie :tak:

W kwestii obiadu powiem tak: pomidorowa dzisiaj. Ale jeszcze mi się nie chciało zwlec literek, więc za czas jakiś się ruszę. Trzeba się trochę powietrzyć, no nie? :sorry2:
 
Asioczku ano pikne te oczęta nie ma to tamto.A co do placuszka to zapraszam ;-)
Aletko ano wygląda jak spisek haha .Pochwal się co Ty dziś pichcisz :tak:
Shirleyko mówisz i masz-kciuki zaciśnięte.

A ja sie ciesze jak głupi do sera bo moje dziecko zjadło obiad z DOKŁADKĄ :tak: !! co jej się praktycznie nie zdarza!!! Zjadła miseczke zupy,placuszek jeden średniego rozmiaru z mięskiem i suroweczką i wołala za mną am am.No to wlałam jej zupki jeszcze i ją spałaszowała.No ciesze sie jak cholera! A teraz idziemy na dwór bo mam dość zabawy lalą.Zakupiliśmy jej nową-tak wiec mam już 2 WNUCZKI;-)
 
reklama
Hej

Tilli widzę, że nastrój troszkę lepszy. Oby tak dalej i nie ma za co dziękować. Po to tu jesteśmy
Easy jeszcze raz zdrówka. Co do spotkania to jak tylko czegoś sie dowiem to od razu dam znać
Shirley dobrych wizytowych wieści życzę!
Lila - naya jest teraz bardzo zajęta, ma dużo zleceń dlatego nie ma czasu na to by Wam cos tu naskrobać. Jak znajdzie czas to się od razu odezwie. Postara się wpaść wieczorem. Pisała mi ostatnio, że u Nadii jest lekka poprawa, mniej wymiotuje, lepiej chodzi. Dzisiaj idzie z Nadia do lekarza wiec będzie wiedziała cosik więcej. Bardzo Wam też dziękuje za pamięć i troskę

I ja tez obiadu nie mam i dzisiaj nie robię. Piotr je w pracy a mi tam ostatnio do szczęścia dużo nie brakuje. Małemu tylko żarło zrobię:tak:
 
Do góry