reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

reklama
  • Kolejna pijana matka

    Łódzcy policjanci zatrzymali pijaną matkę prowadzącą wózek dziecięcy, w którym znajdowała się jej 14- miesięczna córka. Młoda kobieta była tak pijana, że przewracała wózek, co zagrażało bezpieczeństwu dziecka.

    Jak poinformowała rzeczniczka łódzkiej policji nadkom. Magdalena Zielińska, do zdarzenia doszło w sobotę w nocy. 23-letnia łodzianka szła ulicą Sporną prowadząc wózek, w którym znajdowała się jej 14-mięsieczna córka Weronika. - Młoda kobieta była nietrzeźwa i wózek przewracał się na ziemię - relacjonowała Zielińska.

    Nieodpowiedzialną matkę zatrzymali policjanci. Badanie alkomatem wykazało, że miała ponad 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mała Weronika została przewieziona na obserwację do szpitala. O losie dziecka zdecyduje sąd rodzinny.

    23-letniej matce może zostać przedstawiony zarzut narażenie swego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności
 
Mondzi cyfrówki nie mam więc fot niestety nie będzie ale jesli narobię zdjeć na zwykłym i je wywołam to na pewno je tu zamieszczę. Za kombinezon zapłaciłam równe 100 zł z plus czapka i szalik za 26 zł. Prosto od producenta bo dorwałam babkę, która szyje kurtki, kombinezony itp i je sprzedaje sama albo od niej kupują sklepy. Jest cieplutki a Mateusz wygląda w nim dosłownie jak kulka:-D Oliwkowo -bezowy, spodnie na szelkach,kurtka zapiana z kapturem,na dole spodni zameczki ułatwiające zakładanie kozaków, kaptur odpinany a spodnie z przodu rozpinane prawie do kroku.Łatwo i szybko się je zakłada. Do tego czapa w tych samych kolorach i szalik;-)
Easy no pewnie pyrko, ze tęskniłysmy. Za Tobą zawsze
Paula zapomniałam poprzednio napisać, że jestem wery hepi:-D ze z Szymkiem już lepiej. Oby jeszcze apetyt wrócił i będzie już git!
Colletta 4 miesięczna Karola boska. Bozziu już nie pamiętam jak to jest mieć takie małe dziecko w domu.
 
Easy- co to za podpucha z tym samobójem co? Powiem tak szczerze, ze właśnie dlatego tak mało zaglądam no forum, ze Ciebie na nim brakuje. Umówmy się tak jak Ty będziesz aktywniej się udzielać to i ja postami sypnę. Czy wystarczająco uzasdaniłam, ze forum bez wesołej Easy jest nudne. Pisz matko pięknęj Mary.

Mag- jak ja Ci kobitko zazdroszczę takiej pogaduchy z córą. U mnie co prawda córki brak (ale kto wie kto wie...), ale z moim Tuśkiem to pogadać ni chu chu. On po swojemu ja po swojemu.

Beatko- o kurcze ale kicha z tym mlekiem. Bardzo mi przykro. pamiętam, ze pisałaś o krowim, ze Mateuszkowi nie szkodzi a tu wysypka się po jakimś czasie ujawniła. Ale dobrze, ze znowu się w modyfikowanym mleku rozsmakował. ja na razie podaję Tuśkowi domowe obiady które zawierają mleko krowie/ śmietane czy inne pochodne ale on i tak je jak wróbelek więc tego krowiego nabiału ma w diecie tyci tyci. A do picia, budyniu, kaszki i innych to daję Bebiko i zamierzam jeszcze jakiś czas dawać.\
A ten kobinezeon to gdzie dostałaś gdzieś w Poznaniu czy allegro? Bo aj się też zaczynam rozglądać. To taki jednoczęściowy jest? ja na razie sama nie wiem co kupić kurtę ze spodenkami czy ten kombinezon..

Dobra spadam bo Wojtek rozpierduchę robi:szok:
 
Ale mnie zasypałyście!!! Dziękuję Wam pięknie za wszystkie maile oraz pochwałki na forum. Aż się zarumieniłam jak skwarka :zawstydzona/y:

O butach zimowych było. Otóż mam już buciki dla Tymka, wczoraj mężyk kupił. Są skórkowe, ocieplane i kosztowały 58 zł :tak:

Lila, sto lat w zdrowiu i szczęściu dla naszej młodej pary! O rety, to już rok mężatką jesteś? Pewnie teraz świętujesz :-D

A ja sobie właśnie 4 literki wietrzę. Zrobiłam dzisiaj porządki, obiad, budyń, zdjęłam i poukładałam pranie, więc należy mi się wietrzonko, no nie? ;-) Amelka leży obok i sobie stęka. Chyba w efekcie stękania będzie trzeba znowu zmienić pieluszkę... :laugh2: Ale najpierw pojemy. To pa :cool2:
 
Macie szczęście że tęskniłyscie!!! :tak:

biesy, zanim zapomnę, wkleję Ci link: Apartment
Beatko, Rito jakoś nasze spotkanie nie doszło do skutku :sick: Może jeszcze w jakiś słoneczny weekend by się udało, co???
Colletta, MagW, ależ maleńkie śliczności powklejałyście :-)

szkrabikowski, a jaka firma bucików, jeśli mogę przerwać wietrzenie dupeczki i nieśmiało zapytać??? :-p

Teraz (skoro już wiem, że łzy lałyście za nami strumieniami...) mogę napisać, że nie było nas z powodu niewdzięcznego kompa, który niespodziewanie zadał nam ogromny ból i zawieszał się w najmniej odpowiednim momencie, działając przed tem li tylko np. 5 minut... Przez ten czas nie mogłam czasem przeczytać 4 postów nie mówiąc o odpisaniu.
Poza tym od zeszłej środy jestem na opiece - poszłam do lekarza z Mary, która po 3dniówce doorobiła się, płynącego z głębi jej słodkiego ciałka, kaszlu :wściekła/y: Dostała antybiotyk i wyszła z niego po 2 dniach, za to kaszel przeniósł się do mojego, może mniej słodkiego ale za to powabnego, ciałka... I pozostał w nim do dziś. Jutro idziemy z Mary do kontroli, więc przy okazji poproszę pediatrę, żeby swój przyrząd przyłożyła do mojej klatki piersiowej i posłuchała co w trawie piszczy. Wcale bym się nie obraziła na dalsze L4, bo w pracy atmosferka licha...
 
Bry wieczór!

Pozwólcie,że zacznę od najważniejszego :-)..Szkrabiku i Amelko ogromniaste gratulacje!!!!!Obydwie spisałyście się na medal. I tak pozytywnego i optymistycznego postu po naturalnym porodzie to ja sie nie spodziewałam:zawstydzona/y:...Ups,to wszystko przez te moje okołoporodowe historie..
No i pochwalę jeszcze cud,miod malina zdjęcia:tak:

A teraz,moje miłe Panie popiszę o sobie, bo od kilku dni nic innego nie mogę robic jak mysleć,mysleć,mysleć...A mam nad czym....
Otóż,ekhm,wygląda na to że w czerwcu przyszłego roku po raz drugi zostanę mamą....:szok::eek::confused:
Nawet jak teraz to piszę to dalej nie mogę sie nadziwić...Zacznę od tego iż wogóle nie mieliśmy nawet w planach nastepnego dzidziusia. Ja jestem tak negatywnie nastawiona do tego wszystkiego że szkoda gadać..Wiem,że może uraże,tym co piszę wszystkie nasze forumowe staraczki,ale ja odkąd na teście zobaczyłam dwie kreseczki przeżywam czarną rozpacz:sad: No poprostu to nie czas i miejsce...Ja dalej liżę rany po przebytym porodzie i kompletnie niewyobrażam sobie kolejnego...Dodam tylko,że zabezpieczaliśmy się,i mimo tego taki zonk...Mąż się cieszy i stara ukazać mi te najlepsze strony drugiego macierzyństwa,ale jak narazie nieskutecznie..Dopiero co powynosiliśmy wszytkie niemowlęce rzeczy do piwnicy,łóżeczko,wanienkę,itp...zamówiliśmy meble do dużego pokoju,przez które teraz nie będzie gdzie nawet wstawić kojca dla następnego ssaka:-(Ja ledwo zaczęłam nową,superową pracę,wyszłam do ludzi i co? I d..a. Nie wyobrażam sobie jak my to pogodzimy,skąd kasa na następne podwójne wydatki skoro ja znowu bez roboty zostanę?????Normalnie,od dwóch dni nic tylko chodzę i ryczę...To nie tak miało być.....Sorki,że wyskoczyłam do Was z tak pesymistycznym postem,ale kto jak nie wy możecie mi pomóc podnieść się na duchu,bo inaczej sfiksuję od tego rozmyslania.....I los okazał się przebiegły,popatrzcie,kiedy poczęliśmy Mikiego testowałam 9 października....a tym razem dwie kreski ujrzałam 6 października:eek: Według obliczeń z OM ,termin wypada na 12 czerwca,Mikołaj urodził się 11. Co za ironia losu...
No nic,kończę te smęty,bo chyba raczej powinnam cieszyć sie i dziękować losowi że dał nam kolejną szansę bycia rodzicami a ja tu tylko rozpaczam....
Postaram sie napisać i poodpowiadać na Wasze posty jak tylko wylezę z tego mega doła...Pozdro i buziaczki dla wszystkich forumowych dzieciaczków!!
 
heloł

Easy przede wszystkim Zdrówka dla Mary i dla Ciebie!!!!
A wolnego nigdy nie za dużo .Musicie się dobrze wykurować .W końcu to początek jesieni.
Ojojoj to miałaś z kompem przeboje......
A w pracy jak w pracy prędzej czy później się unormuje...

Tilli Tobie wszede wszystkim Gratuluję!Za kilka dni poukładasz myśli i plany i spojrzysz na sytuację innym okiem.Swoją drogą rozumiem Cię dobrze.
Trzymam kciuki!!!!
 
Easy no jasne, że tęskniłyśmy. Zdrówka!

Tilli po pierwsze serdecznie Ci gratuluję, a po drugie przykro mi, że tak Cię ta informacja zaskoczyła.
Rozumiem Cię, rozumiem, że to nie czas i pora, ale na pewno pokochasz to maleństwo tak jak Mikołaja.
Dacie sobie radę, wierzę w Ciebie bo silna babka jesteś.
Czasem los płata figle, może to było Wam pisane? Wiem, że ciężko Cię teraz pocieszyć i nawet nie wiesz ile bym dała by znowu być mamą, a nie udaje mi się po raz kolejny.
Teraz potrzebujesz czasu żeby się oswoić z tą myślą, mam nadzieję, że mąż Cię wspiera. Czytam, że się cieszy. To dobrze.
Wszystko się powoli ułoży. Nie rezygnuj z pracy jeśli tylko dobrze się czujesz.
Naciesz się nią, a potem jeśli będziesz chciała i miała możliwości to do pracy wrócisz.
Nie myśl na razie o porodzie, podobno za drugim razem jest łatwiej i szybciej. Ja staram się w to wierzyć, gdybym nie wierzyła to chyba bym się nie zdecydowała na drugie dziecko nigdy w życiu.
Wierzę w Ciebie! Przytulam mocno do serducha.

Coletta, Mag super fotki Waszych córeczek!
Mag świetne historyjki opowiadacie z Mają. :-D
Obiecałam opowiadać o Szymkowych rozrabiankach.
Wczoraj zepsuł mi żelazko. Trzymam żelazko w szafie zasuwanej. Szymek odsunął drzwi, wyjął żelazko i z zegarmistrzowską precyzją je upuścił na metalową listwę na tyle skutecznie, że odpadła cała stopa prasująca.
Po prostu się odłamała tak, że w żaden sposób nie można tego naprawić.
No i Tomek po pracy był zmuszony szukać ze mną żelazka.
Mam ślicznego nowiutkiego Tefala z funkcją samoczyszczącą. :-)

Szymek zdrowy! Dzisiaj zrobił dwie normalne kupy czyli norma przed chorobowa ;-)
Jest jeszcze słaby, blady i z apetytem marnie, ale je coraz chętniej.
Odparzenie już przeszło do historii(bardzo się starałam).
Czyli same dobre wieści.

Idę spać, jakoś ostatnio jestem przemęczona i muszę wcześniej chodzić spać żeby w miarę funkcjonować. Szymek śpi niespokojnie, wybudzamy się kilka razy w nocy. Nie wstaję do niego bo zaraz zasypia, ale wolałabym nieprzerwany sen.

Dobranoc
 
reklama
Tilli kochana wiem co czujesz, bo jak w lutym myślałam ze jestem w ciąży to tez miałam lekko mówiąc mieszane uczucia. Nie czas, nie pora... Bedzie dobrze, bo nie ma innej możliwości. Widocznie tak było Wam pisane. No i jak widać na Waszym przykładzie nie ma 100% metody antykoncepcyjnej. Tak widocznie miało być i już. Finansowo dacie rade bo jak to mówią jak troje ma co jeść to i czworo się wyżywi ;-) No i nie zakładaj od razu ze zostaniesz bez pracy, bo niby dlaczego?? Urodzisz i wrócisz ;)Gratuluję Ci z całego serca i wiem ze jak tylko się oswoisz z tą myślą to bedziesz sie cieszyć. A poród na pewno bedzie łatwiejszy niż poprzedni. Buziaki.

Easy- ęskniłyśmy a jakże :) Tylko tak długo Cie we wrzesniu nie było a teraz ldwo co sie pojawiłas o juz zniknęłaś i nawet się nie oswoiłyśmy z myślą ze juz jestes. Zdrówka dla Was!

MagW- nie wiem co na to promotorka bo jeszcze nie raczyłam jej poinformować, ale ona od poczatku w kółko powtarza " To pani dzieło, to pani sprawa " itp więc jak by co to ja jej to powtórze :rolleyes: A u Maja na zdjęciu ewidentne rogi :-D

Colletta- fajna fotka :) Ale te dzieciaki rosną!

Czy ktoś wie co słychać u Nayi i Nadii????
 
Do góry