reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Ja na moment, bo Rafał właśnie kąpie potwora.

Mondzi, fajnie, że masaż fajny.

Evik, Lila, o ile Sylwestra nie wyrzucą znów do Warszawy, to na pewno będę jeździć do Wrocławia a wtedy koniecznie musicie mieć dla nas trochę czasu ;D

Nenyah, a kiedy przyjeżdżasz? Koniecznie spotkanko :)

Kurczę, przeczytałam po łębkach, ale nie mam głowy, jestem ogromnie podekscytowana, bo spotkałam przypadkiem moją dawną psipsiółę, taką od podstawówki, i okazało się, że jest w ciąży, rodzi we wrześniu!!! LEcę.
 
reklama
Frotko, no to jest się z czego cieszyć, bo nowy dzidziuś będzie.

A ja się właśnie dowiedziałam, że nasi znajomi mają córeczkę. To ich trzecie dziecko. Anka leżała w szpitalu od czwartku (bo miała rozwarcie na 2,5 cm), dopiero wczoraj o 22.45 zadzwoniła do męza, że poród się zaczyna, przekroczył wiele możliwych przepisów i dzięki temu zdążył przeciąć pępowinę :) Tak to ja mogę rodzić choćby jutro. No może bez tego leżenia w szpitalu, bo bez Tymcia byłoby mi źle.
 
Troszkę poczytałam i widzę, że podjęto poważne decyzje

Paula, Aletko - życzę Wm szybkiego zafasolkowania (zresztą my też się staramy :))

Evik - Tobie właściwego wyboru życiowego
 
Hej, hej

To się mogę w końcu pochwalić

MATEUSZ CHODZI!!!

Oczywiście dopiero zaczyna ale juz w ciagu dnia więcej czasu spędza na nóżkach niż w pozycji na czworaka. Dzisiaj będąc na placu zabaw chodził sobie od zjeżdżalni do karuzeli a ja z podziwu wyjsć nie mogłam. W domu chodzi od jednego mebla do drugiego a jak się go pusci przez korytarz to normalnie dym mu spod girek leci ;) Ehhh w ogóle super widok....

Paulo - tak, ja jestem na etapie szukania pracy a raczej szukanie muszę z braku miejsc w żłobku odłożyć na wrzesień/pażdziernik. Postanowiłam, że najpierw Mateusza poślę do żłobka, zobaczę jak się w nim zachowuje i wtedy dopiero zacznę szukać pracy. Chcę być jeszcze w domu kiedy on zacznie tam chodzić by w razie czego móc go wcześniej odebrać.
A co do drugiego dziecka to gdyby nie brak pracy pewnie i bym się też na zafasolkowanie już teraz zdecydowała. Moim zdaniem im mniejsza różnica pomiędzy rodzeństwem tym lepiej. Ja mam siostrę o 5 lat starszą i za cholerę nie możemy się dogadać. Teraz to juz w ogóle odkąd w jej życiu pojawił się facet zwany przez nas Edem ::)

Muszę Was też poinformować, że od wrzesnia mnie na forum nie będzie bo wygasa nam umowa na usługi inetrnetowe a,ze rezygnujemy z tel. stacjonarnego (a mamy neostradę) bo i tak więcej korzystamy z komórek to same rozumiecie . Trza sie  chyba będzie zastanowic nad innym rozwiązniem.
W związku z tym (znowu)pozwolę sobie zadać Wam pytanie
Ile (jeśli można wiedzieć)płacicie za usł. internetowe i od kogo one pochodzą (tzn. Tp, icpnet i takie tam). Z góry dzięki za odp.
 
Mondzi, cieszę się ogromnie, że będzie dzidziuś ale jeszcze bardziej, że się spotkałyśmy :p Nie miałam z Nią kontaktu już chyba 6 lat ::) Obie się wyprowadziłyśmy, jakoś się te więzy rozluźniły. Teraz pewnie się czasem spotkamy na spacerku, strasznie fajnie :) Kiedyś mieszałyśmy w tej samej klatce, pod sobą. Było super, praktycznie mieszkałyśmy na zmianę raz u Niej, raz u mnie.

Beatko, my korzystamy z sieci osiedlowej, zarówno tutaj jak i w tym drugim mieszkaniu. Płacimy 75 zł plus podatek. No i OGROMNIASTE GRATULACJE DLA CHODZĄCEGO SMERFA!!!
 
Co do majstrowania przy gazie to Mateusz robi to już od dłuższego czasu. Tłumacze, ze nie wolno, odwracam jego uwagę a jesli to nie skutkuje to Smerf zostaje przetransportowany w inne miejsce kuchni lub na korytarz. Zazwyczaj jednak grzebie w szafce z garnkami, ściąga magnesy z lodówki albo siedzi ze mną i pomaga robić mi obiad. Ja obieram pyrki a on je wkłada do garnka albo swiga nimi po całej kuchni ;)
Paulo - miałam Ci sie też pytać czy postanowiłaś już wprowadzić Szymkowi zwykłe mleko???Mateusz 3 tyg temu dostawał przez 3 dni mleko 2%, nic sie nie działo więc prowadziliśmy mu je teraz na stałe. Na dodatek na samym początku gdy Mateusz je pił i się mleko kończyło to płakał. Chciał więcej a tego modyfikowanego w ogóle mi pić nie chciał. Ładnie mu się też po tym zwykłym mleku odbija bo po tym modyfikowanym tak mu z buźki po odbiciu smierdziało, ze głowa boli. No i kupki teraz są po prostu rewelacyjne :laugh:

Ok zmykam nynki.Życze kolorowych i do napisania
 
Natka, no to i Wam życzę owocnych starań. Mam nadzieję, że niedługo będziemy się cieszyć razem z Wami :) :) :) Ja to nawet już się cieszę :)

Beatko, GRATULUJĘ MATEUSZOWI CHODZENIA!
My mamy internet z TPSA i "dzielimy" się nim z innymi. Michał administruje kilkunastoosobową siecią - taka pozostałość po prywtnym biznesie sprzed lat. Ludziska płacą nam po 40 zł (nie dostają faktur), łącze jest wypasione, więc są zadowoleni. A my oprócz tego, że neta mamy za darmo, to jeszcze na nim zarabiamy.
No i fajnie, że mleko w nowej wersji Mateuszowi posmakowało, no i że nic mu po nim nie jest.

Frotko, no to dobrze, że udało Wam się odnaleźć. A już perspektywa wspólnych spacerów... Super.
 
WITAM PO LATACH ;)


Ja jak zwykle po łebkach i przelotem bo czasu ostatnio nie mam wogóle.Tomek ciągle w pracy wpada sie wykąpac wyspać i znów do pracyehhh....a ja ciągle wszedzie sama z potworem!!!No nic taki mój los jak chce mieć troszkę więcej grosza-tyle ,ze nie jestem pewna czy takim kosztem.

Co do clotrimazolum to ja go stosowałam z zalecenia lekarza dla Oliwi na obszczypaną psiutkę po antybiotyku i polecałam go później Lili bo działa cuda.

Co do jedzenia Oliwia zawsze je na siedząco,ale może dlatego z,ę jeszcze nie chodzi  ;D.Ja natomiast jem prawie zawsze przelotem :karmiac małą ,sprzatajac kuchnię ,prasując.I nie zawsze jest to na siedząco  8)

Chciałam życzyć : wszytskim zafasolkowanym -spokojnej ciąży,starającym się -owocnej pracy  ;),czekającym na @ jej szybkiego przyjścia  :p

Wiolinko nie ma co zazdroszczę wyjazdu na Majorkę.Zresztą wszytskich wczasów zazdroszczę bo my w tym roku udupieni jesteśmy.Ale coś kosztem czegoś  :) Chcialam remont-to mam.Ale za rok.....nic mnie nie powstrzyma przed wczasami  8).No chyba ,ze coś jednak mnie powstrzyma  :p

A ja się cieszę bo moja koleżanka urodziła śliczną  córeczkę Majeczkę - i już nie mogę się doczekać by ją odwiedzić.Także Mondzi widzę ,ze cieszymy się obie ;)

Paula gratki dla Szymka za 5 kroczków i chwalę mocno fotki  ;D
A Coneco fajny wózior -ja tam zadowolona jestem!! Drogi nie był więc nie będzie żal kiedys odstawić ,a jest lekki ,składa się na parasolkę i ma pokrowiec na nóżki i folię już w komplecie.Mógłby miec większy kosz na zakupy,ale ja się już przyzwyczaiłam -w sumie to wózior nie taczka  ;)

Lila [rzerąbane z ta panią góry masz.Najlepiej byłoby się wyprowadzić;D.Łatwo powiedzieć a trudniej zrobić.Ja za te "wolnosć" od wszystkich rodziców duuuużo płacę co miesiąc-sama wiesz ile  ;)Ważne ,ze se pogadałyście i powiedziałaś co Ci leży.Moja teściowa sie mnie słucha  8) bo wie ,ze ja pyskata  jestem  ;D. Ona pyta o wszytsko: czy może Oli na ręce czy może jej coś dac ..o wszystko-czasami aż przegina.Ale wolę w tą stronę niż samowolkę w jej wykonaniu bo jej delikatnie mówiąc nie lubię.I jak cos mi nie leży to to walę od razu i mi lżej.Buziaki

Evik fajne to ultimatum,życzę dobrego obrotu spraw.

Aletko doczytałam ,że jednak nie dojedziesz nad morze-szkoda ,ale mam nadzieję ,że uda nam się poznać innym razem  ;)

Co do gazu ja tłukę Oliwi do głowy ,ze nie wolno a jak już nie mam sił jej tłumaczyć to wyciągam kurki i kładę na szafkę  :p,ale zdarza sie to baaaardzo rzadko

A ja wczoraj miałam straszne przeżycie-nie ma co!!!!! Wybrałam się z Oliwią na spacerek i tak stwierdzilam ,zę jakoś kasy nie mam-no to pojechałyśmy sobie do bankomatu(jakieś 7 przystanków od domu) i jak wysiadłyśmy z autobusu to......taka pompa lunęla z nieba ,ze poprostu szok!! Nim znalazłam coś gdzie można było się schować to wygladałam jakbym wyszła z basenu w ubraniu.Miałam mokre wszytsko!!!! Kałuze były do kostek.Oliwia mokra od pasa w dół z wózka ciekło,ale ona była cała posikana z radości ,zę tak fajnie leje.Dotarłyśmy jakoś do przystanku czekałyśmy na autobuś powrotny chyba z 10 minut.Podjechałam do kuzynki ,która mieszka niedaleko rodzicóe by przebrać mała i azmienić wózki(wziać od mamy suchy) I pierwszy raz wstyd mi było iść z moim dzieckiem  ;D.Była tak sexi ubrana ,ze szok.W ciuchy swojej 5 letniej kuzynki.Porażaka.Wyglądała jak strach na wróble -poprostu!!!!!

Dziś za to poprawiłam sobie nastrój poszłam do fryzjera,kupiłam klapeczki i teraz siedze z farbą na łepetynie.No nic czas wrócić do smutnej rzeczywistości i sprzątnąć kuchnię po przejściu tornada.

Buziaki dla maluszków,mam i brzuszków ;)


 
Beatusku, Naya, Minko, Aletko, Zawadko, Paula, dzięki za Wasze wypowiedzi nt. grzebania i pępuszka. Troszkę mnie uspokoiły.
Zawadko, super ten Twój Roberto! To bardzo fajnie, że tak Ci obwieszcza, 'co tam w pieluszce piszczy'  :D A z wózkiem to widzę, że masz bezproblemowo, Agusia ostatnio nie bardzo lubi siedzieć w wózku, owszem może stać lub bawić się wózkiem 'z parteru'.
Lila, pytaj bez pardonu, nie wstydzę się naszej pracy  ;D Ja teraz po porodzie dobrze trafiłam, bo mimo mizernego doświadczenia z wcześniejszej pracy dostałam stanowisko w dużej międzynarodowej firmie ubezpieczeniowej, w której po prostu sensownie płacą, a mój mąż też pracował w międzynarodowej korporacji i pełnił obowiązki project managera (kierowanie, zarządzanie projektami prowadzonymi przez firmę). Pełnił obowiązki, bo jego szef odszedł, a sknera taka szef szefa zaproponował Adamowi tylko pełnienie obowiązków oraz za to 'dodatek funkcyjny'. Po pół roku Adam się wkurzył i odszedł z firmy (z końcem czerwca), a od września dostanie w innej firmie normalnie stanowisko project managera i niemal dwa razy większą kasę  ;D Wczoraj dzwonili  ;D Bardzo się z tego cieszę. Nie myślcie dziewczyny, że się chwalę, ale po prostu bardzo się z tego cieszę. Dlatego lecimy na Majorkę (na tydzień), choć nie co roku jeździmy za granicę. Tak naprawdę to dopiero drugi raz. Pierwszy raz byliśmy 'w podróży poślubnej' na Krecie - wydaliśmy wtedy mnw. pieniądze, jakie zebraliśmy na weselu. Lila, to jest tak, że żeby sensownie w Polsce zarabiać to trzeba po pierwsze pracować w prywatnej firmie, a nie państwowej, no i najlepiej żeby firma była spora, dobrze prosperowała i miała kasę... Nam się udało  :D Może Tobie też się poszczęści?
Paula, gratulacje kroczków dla Szymona!

Dobra, czas na kolacyjkę  ;D Resztę przeczytam poźniej...
 
reklama
POzwolę sobie nie nadrobić... co Wy tak gnacie drogie Panie!?!

Beatko:[/b w sprawie internetu zobacz tu: http://www.echostar.pl/ my z nich korzystamy (mamy kalbówkę i internet), ale zobacz tez tu: http://www.internetpoznan.pl/. Nie wyobrażam sobie żeby miało Cię zabraknąć.

Cayo - córo marnotrawna wórciłaś. Że tak się zapytam kościely teraz bierzecie a miliście cywilny (bo pisałś o mężu,czy to tylko taka forma określająca Twojego chłopa)? I gdzie traz mieszkacie. Chyba nie opuściliście POznania?

Paula - ho ho nowy suwaczek. My starania musimy przełożyć na jesień. Miałam nadzieję na wakacyjny "strzał" ale nic z tego muszę czekać na zabieg chirurgiczny ,który wg planów ma się odbyć w drugiej połowie września. Potem w październiku mam 9 dniowy wyjazd służbowy i obawiam się, ze przypadnie na "te" dni. Chociaż jak tylko będę po zabiegu to bierzemy się do dzieła. Może akurat się uda

Było o Słowacji - my jedziemy na Słowację :) a dokładnie tu: http://penzionurban.sk/main.php?id=01 30 km od tej miejscowości jest zajefajny aquapark. A na dodatek płacimy tylko za przejazd i przyjemności na miejscu reszta objęta sponsoringiem ;D

Nic więcej nie pamętam, Aha miałam ponarzekać na kręgosłup. To chyba jakieś zaraźliwe, ruszam się jak stara baba. Dobrej a staraczkom owocnej nocy zyczę :)
 
Do góry