reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Nenyah Przypomniałas mi o nartach, jestem pewna, że mój mąż bezie chciał zarazić nimi WIki, ba jestem o tym święcie przekonana, bo juz mi tym głowę suszy, aczkolwiek jeśli małej się nie spodoba, bo nie musi, to trudno :)
Co do nocnika, to sadzamy WIki wszędzie tylko nie w łazience ;D, no może oprócz kuchni ;D W rachube wchodzą pokoje i przedpokoje ;D Na razie skupiamy sie na samym procesie nicnikowania, potem bedzie łazienka ;)

miałam popisać, ale muszę lecieć dać jeść latorośli :) reszta potem...
 
reklama
Nenyah, jemy przy stole, ale nasze krzesełko jest takie, że i tak do stołu jest dość daleko. Ja siedzę obok i karmiąc jego, jednocześnie jem, jako że inaczej on nie zakończyłby posiłku na etapie jednej kromki. Pewnie również dlatego zaczynamy się uczyć samodzielnego jedzenia. No i jak jest Michał to jemy wszyscy razem, ostatnio nie w kuchni tylko w salonie :)
A co do kurków od gazu, to my mamy na górze kuchenki i Tymek narazie tam nie sięga. Są chyba jakieś zabezpieczenia, które bym polecała, niezależnie od ceny, bo z gazem, to nie ma żartów. A już niedługo przecież nie będziemy wszędzie chodzić za naszymi dziećmi.

No i napiszę Wam jeszcze, ze masaż okazał się bardzo przyjemny. Kolejna porcja przyjemności w czwartek. No i czuję się już prawie dobrze. Właściwie po południu proszka przeciwbólowego zażyłam głównie dlatego, że rozkurcza mieśnie i kazano mi zażywać.

No i w ramach ciekawostek od mojej pani doktor, dzieci ważace ok. 10 kilo, powinny wypić litr picia na dobę + poprawka na upały. W tym jest oczywiście zupka, woda z owoców, cyc.

A lekarka rzeczywiście jest świetna. Odpowiada na wszystkie pytania, cieszy się, ze teraz mamy wszystko wiedzą, jest szalenie konkretna, no i pokaźny wiek, nie przeszkadza jej w byciu na czasie. Niestety przyjmuje tylko w poniedziałki i piątki (nie można do niej wypełnić deklaracji), więc jak Tymek choruje, to trudno trafić w te akurat dni. Ale jak idę z wynikami czy do ważenia, to ustawiam sobie tak, żeby było ok.
 
Nenyah mam podobny problem. Hania jest ekspertem w odkrecaniu gazu i nie raz juz nam sie gaz przez to ulatniał, jestem przewrażliwiona na tym punkcie i zawsze gdy Hania jest w kuchni, to sprawdzam co chwilkę stan kurków. W sumie Hania ma zakaz wchodzenia do kuchni, ale czasami się tam znajduje pod opieką dorosłego.
 
Evik życzę Wam by było po Waszej myśli.

Nenyah u nas z kurkami od gazu też jest problem, ale jestem bardzo stanowcza w zakazywaniu Szymkowi kręcenia nimi. My mamy takie kurki, że aby je przekręcić należy je najpierw wcisnąć, niby niewielkie zabezpieczenie, ale Szymek nie zdążył jeszcze tego rozpracować, a ja skutecznie uniemożliwiam mu próby.
Co do jedzenia Szymek je wtedy kiedy my, właściwie przy naszym stole.
Jak dostaje kanapkę do rączki, albo owoc czy bułeczkę to wszędzie z nimi chodzi, albo siada w fotelu przy stole naśladując nas.

Mondzi faktycznie super sprawa takie pierwsze kroczki. Siedzieliśmy z Tomkiem i patrzyliśmy jak zaczarowani jak nasza pociecha drepta do nas z wielkim skupieniem na buźce, a potem z uśmiechem gdy nagrodziliśmy próbę brawami.

Aletko sama napisałaś, że organizm lubi robić niespodzianki. Może cykl przeznaczony na straty okaże się strzałem w dziesiątkę? :)

Jeszcze na temat wózka. Jednak nie kupimy BabyDreams Bunny, powód- oparcie się nie rozkłada do leżenia.
Teraz nastawiamy się na BabyDreams Travel, albo nad któryś z modeli Coneco(nie wiem dlaczego nie ma ich już na Allegro, czyżby przestali produkować?).
 
Doczytałam dwie strony i na razie odpiszę. Nie wiem jak mi pójdzie dalej, czy mi dziecię pozwoli.

Paweł był dzisiaj z Maciusiem u pediatry (w związku z węzłami) i dostaliśmy skierowania na badania. M.in. Maciuś ma mieć pobieraną krew z żyły! Ja nie wiem jak on to zniesie i zresztą jak ja to wytrzymam. Choć biorąc pod uwagę cystografię to pewnie pestka. A wiec robimy badania i czekamy na wyniki.

Mondzi
– odnośnie grzebania w cudzych rzeczach mam takie samo zdanie. Nie lubię jak mi ktoś szpera, szuka, przekłada i komentuje. To mój dom i ja w nim rządzę. Jednak była kilka razy odmienna sytuacja, opiekunka wiedziała, że wrócę bardzo późno i słyszała nasze plany obiadowe. Zresztą wszystko było naszykowane. Jak wróciłam byłam taka szczęśliwa bo: 1. było już bardzo późno ok. 20 (a wychodzę do pracy przed 6) 2. nie musiałam nic pichcić na następny dzień, 3. miałam czas na odpoczynek i zajęcie się sobą. Generalnie taka sytuacja zdarzyła się ze 2 – 3 razy i to tylko wtedy, gdy nie było również Pawła.

Szkrabikowski – cieszę się, że Tymek już zdrowy. A co do wózków to dla mnie również ważna jest barierka. Ale dowiedziałam się, że do Chicco będzie można dokupić barierkę. Tylko niestety nie wiem kiedy to będzie bo nie działa strona producenta. Dzisiaj byliśmy w sklepie i oglądaliśmy wózki. Niestety nie było ani Chicco ani Baby Dreams. Zresztą w Żyrardowie to strasznie kiepski wybór. Musimy jak zwykle wybrać się po zakupy do stolicy. A tam wszystko obejrzymy i przymierzymy Bąbelka.

Na razie tyle. Do wieczorka
 
tempo pań pochwalić muszę, bo i ja nie nadążam choć mam warunki :)

Minko - widzę, że postanowiłaś sięgnąć do rezerw  ;) i wybierasz model fotelika którego uprzednio nie rozważałaś  ;) Mnie zainteresowałaś tym ramatti venus, tym bardziej, że cena to dokładnie równowartość Mai funduszu reprezentacyjnego czyt. skarbonki  ;D Tak że potraktuję to jako znak widomy i na takowy się zdecyduję - przymiarki w sklepie wczoraj poczyniłam, a w wersji marine z żaglówką już zdążyłam się zakochać :)  Czarujące z Was damy na obu zdjęciach ! Acha i jeśli Słowację rozważysz pozytywnie i moje w ogóle okolice to koniecznie chcę o tym wiedzieć !  ;D w celach towarzyskich :)
Wiolinko - wierzę, że piwko Ci pachnie bidulko :) wypiję czasem za Twoje zdrowie, bo niedawno wróciłam  do tematu :) Zachwycona :) Co do pytań o zainteresowania mojej dziewczynki swoimi skarbami - to i owszem potwierdzam - podszczypuje się tam ale bez specjalnego zaangażowania :) Wiązałam to z nowym dość głupim nawykiem którego sama ją nauczyłam  ::) w książeczce jest obrazek jak dzieci idą do szkoły a mała owieczka łapie dziewczynkę za rąbek sukienki i ją zatrzymuje. No i Maja tak się okrutnie tą historią nakręca, że szczypie wszystkich, nie wyłączając siebie z zapałem wykrzykując radośnie - BA-A! A ja mówię, że nie powinna szczypać ale jakoś bez przekonania  ;D ::) bo ubaw mam po pas !
Mondzi - bardzo się cieszę, że masaże pomogły i na dodatek były przyjemne ! Dziękuję za podzielenie się uwagami swojej lekarki. Chętnie kolejnych posłucham :) Wczoraj zrobiłam Mai soczek z buraków+jabłuszka - no nie był znowu taki okropny - ale Maj raz pociągnął i zawył z obrzydzenia :( W drugim niekapku miałam w podobnym kolorze soczek z czerwonych owoców i Maj go potem bał się łyknąć, ale namówiłam :) potem znowu z partyzanta próbowałam tego buraczanego ale tylko powąchał tym razem i w ryk :( Tak że kicha na całego. Zaproponowałam Irkowi - mnie wyśmiał, sobie odpuściłam i wylałam :( Z wątróbką też kicha - zlokalizowany sklep, brak ostatnio dostaw :( no kiepsko to widzę :(
Zawadko - pytałaś o zakręcenie i mniejszą koncentrację - w ciąży obwiniałam ciążę za stratę połowy swoich szarych komórek i liczyłam, że potem szybko się naprodukują z powrotem. Dziś oświadczam z bólem - g. prawda! Stracone bezpowrotnie ! Bardzo mi to przeszkadza! Czas na jakieś ćwiczenia makówy, bo rany julek! I co będzie po kolejnym dziecku  ::)
Jestem pełna podziwu dla Roberta siedzącego 2 h w wózku! i dla Mikiego Lili również jeśli ma podobne osiągi!
Beatusku - no! dzięki serdecznie - wspaniałe zdjęcia! Na rekompensatę jak na lato! Dawaj dawaj dawaj! Fajnie wychowujecie Dawidka ! Tzn. Igorka też na pewno fajnie wychowujecie  ;D ale w Dawidka czynach już widać tego cieszące efekty! Jaką techniką rysujesz ? Pytam bo i mnie to kiedyś cieszyło :)
Paula - aż mnie wzruszyłaś kobieto! Super! Bardzo się cieszę i owocnych starań życzę! Wielkie gratulacje dla Szymka za pierwsze samodzielne 5 kroczków!
Jeśli jeszcze Cię to interesuje (wózek) mam coneco polo - faktycznie lekka parasolka i dużym plusem jest rozkładane na płasko oparcie o co trudno w tego typu wózkach.
Asioczku - mnie też wyobrażenie sobie Twojej mamroczącej teściowej dało dużo radości  ;D Zdecydowanie proszę o więcej podobnych perełek.
co do zainteresowań - no cóż - mój mąż ma ich tyle - praktycznie wszystko go (poza spacerem ;D) interesuje, więc jak Maja chociaż część z tego przechwyci to będzie super. Co mamy wspólne z mężem - wędkarstwo, foto, rysunek - u niego malunek :),książka, film a z zapomnianych (niestety) żeglarstwo, snowboard. Męża - majsterkowanie we wszelkich przejawach (oprócz zatkanych kranów i kibelka - bo to akurat obstawiam ja  ;D - ostatnio o północy), szycie, gotowanie, sztuki walki, film japoński, windsurfing, komp, broń biała i ta brudna też :),polityka itd pewnie połowy zapomniałam :) A tylko moje to -fotoedycja, muzyka w szczególności MBajor, podróże w tym spacery  ;D - no myślę że jest w czym wybierać :) a wybierze SAMA :)
Nenyah - fajnie, że Nati tak zapamiętale "szyfruje" jak to wymyśliła Zawadka ,
U nas na razie brak zainteresowania kurkami, nocnikujemy najczęściej w naszym pokoju - ubikacja zbyt mała dla 2 osób, a jedzenie w krzesełku choć są wyjątki.

na razie wysyłam tego posta giganta

 
ach przecież!
Evik - doprawdy ciekawe ultimatum!  ;D życzę Ci tego czego sama sobie w takim układzie życzysz :) a skoro już starania zaokrąglające poczyniłaś to może jednak w dzidziusia, co? Byś nie musiała zrzucać hehe
Aletkę poproszę o przekazanie maila od Megan dotyczącego spotkania forumowego w Piwnicznej bo często o tym podniosłym wydarzeniu myślę :)
Jak wyglądało wczorajsze usypianie Kornelii bez butli, bo się nie pochwaliłaś - sukces full? jak mawia moja nagrywarka???  ;D
Natko - wydaje mi się, że z żyły i mniej bolesne i szybsze to pobieranie, chyba nie powinnaś się stresować. Wyniki mam nadzieję będą oki.
i jeszcze co do stresu:
Cayo - no tyle nagłych zmian, że powinnaś na siebie uważać kobitko - poziom stresu z pewnością Ci niepokojąco skoczył  8) Super wieści ślubowe!
Naya -  oczywiście i ja postanowiłam zapytać o "dziwne" skłonności słupowe a skoro już wiem, to tylko powiem, że spodziewałam się, że to wybitnie artystyczny projekt niszowy, który wybitnym albumem się zwieńczy ... ;D A widzę, że współczuć by chyba trzeba było, gdyby nie plusy wyjazdowe i detektywistyczna jeszcze do tego nuta  ;)
 
Dzięki dziewczyny. Postawiłam sobie takie ultimatum, bo postanowiłam żeby życie za mnie zdecydowało. Bardzo chcę już drugie dziecko, ale jednocześnie się boję, że znajdę pracę i trzeba będzie odczekać z rok. Więc jeżeli nie znajdę przez te kilka miesięcy, to nie ma co odwlekać decyzji o dziecku, bo latka niestety nieubłagalnie płyną... :(

I co prawda nie było chyba ostatnio zapytań o odparzenia, ale póki pamiętam chciałam napisać, że ostatnio zastosowałam na Hanki ranki clotrimazolum krem 1 % na noc i rano nie było żadnego śladu. Nie miałam w domku niczego i użyłam tego kremiku i teraz go stosuję w razie potrzeby. Co prawda bez konsultacji z lekarzem i nie wiem czy takim małym dziewczynkom można, ale u nas sie sprawdza.
 
MagW dlatego właśnie biorę Coneco pod uwagę :)
Mam nadzieję, że w sklepach w Krakowie jeszcze będą te wózeczki.

Evik gdzieś słyszałam, że któraś z nas smarowała Clotrimazolem i były super efekty, ale skleroza ze mnie nie pamiętam kto to :-[
 
reklama
Aletko, Paula, a dlaczego pozwalacie dzieciom na jedzenie w pozycji niesiedzącej? Toż to przecież zwiększa ryzyko zadławienia. Może i przeczulona jestem, ale nawet dzieci w przedszkolu, które są o niebo stabilniejsze od naszych, jedzą owoce siedząc na dywanie. Jeżeli drugie śniadanie przypada na ogród przedszkolny, to stoją dopóki jabłko czy banan nie zostaną zjedzone do końca. Sorki, że tak pytam, ale... no kurcze... przecież my też jemy na siedząco.

MagW, ja też od dwóch tygodni nie mogę kupić wątróbki cielęcej. Kupiłam kiedyś drobiową i mama przygotowując ją wywaliła jedzonko na ziemię. Sama drżę, że wyniki spadną, bo już ani truskawek, ani poziomek u nas w ogródku nie ma, porzeczki też się skończyły. Z zupami lekki kryzys, więc szpianaku nawet nie daję. Na dodatek Tymek coraz bardziej wybredny - kiedyś pił ten sok jabłko - burak, a teraz nie wiem, jakby się to skończyło. Ale może jakoś to będzie. U Was hemoglobina nie jest jakaś bardzo niska, powinno się udać.

Dupka mi nieco odżyła i poszliśmy na krótki spacer, no dosłownie 20 minut i wróciłam połamana :( Na dodatek położyłam się na podłodze, z kolanami pod kątem prostym i wstać nie mogłam. Ale co ja poradzę na to, że tak bardzo chciałam już gdzieś wyjśc, no i chciałam, żeby Tymek chociaż chwilę był na "świeżym" powietrzu.

Aaaaa... NO i ja też chcę info o Piwnicznej :)
 
Do góry