reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Agast o nogi malej sie nie martw, bo w sumie istotne jest czy dziecko samo poszlo (tzn. ze "doroslo" do tego) czy tez rodzice stawiali na sile (bo np. inne dzieci juz chodza)
no i jeszcze jedno: nam lekarka przy kazdej wizycie sprawdza jak mala chodzi i stoi (czy nozki sie nie krzywia), no i od tego zalezy ile kropelek vigantolu ma dostawac
w sumie Inga tez dosc szybko poszla

o sorki, wlasnie przeczytalam to co napisala MagW ... nie wiem Agast nic o waszych problemach, bo padl mi dysk i bylam odcieta przez jakis czas :( - przepraszam jesli popelnilam jakis nietakt

a co do pieluszek to zawsze kupujemy hurtowo, bo przy zuzyciu minimum 6/7 na dobe paczka starczylaby nam na krotko, a mnie sie nie chce biegac: wiec ostatnio w promocji byly pampki wiec kupilismy 5 jumbo i mam spokoj

Aletka - ja "zuczek" to mowie do meza :) - no to moze usmiechne sie imiennie do ciebie o te namiary, bo nikt niestety mi nie podeslal :(

Asioczek - skok w dal i siatkowka :) - przypomnij mi na priva adres domowy to podesle co obiecalam ;), a Tuffik - slodkie

Nenyah - ja z zakupem kompa musze poczekac do wrzesnia, bo niedawno kupilismy Robiq-owi laptopa (potrzebuje przenosny sprzet), no i nie ma juz kaski - wiec poki co korzystam z siostry sprzetu, bo ta wybyla zarobkowac do Anglii
 
reklama
a jeszcze jedno ...
do wczoraj mialam kolejna nadzieje ze bede mogla miec dla was dobre wiesci
wczoraj byl 37 dzien cyklu i doprawdy czulam sie "zafasolkowana", a tu niestety kolejne rozczarowanie nastapilo wieczorem ... - powoli zaczyna mnie to przygnebiac

poszalelismy w zeszlym miesiacu a mimo to bociek nie zadomowil sie na dluzej...
dlaczego to tak jest ze jak ktos chce to sa problemy, a tylu "nie chcacym" parom przytrafia sie ot tak ?

ja mam juz Ingusie wiec mozna powiedziec ze instynkt macierzynski mogl sie realizowac, mimo to coraz bardziej rozumiem pary ktore probuja kupe czasu i nic... - czy Ingusia bedzie musiala czekac na rodzenstwo 3 lata ? grrrr
 
Agast, wątróbkę cielęcą - ma najwięcej żelaza, no i jest najzdrowsza (i najdroższa :)) Masło, cebulka, trochę wody i tak się mięcho pichci, a jak już mu niewiele brakuje, to dodaję jabłka. Miksować nie jest łatwo, zawsze jakiś nie zmiksowany kawałek zostanie, więc ja zrezygnowałam i kroję na małe kawałeczki. Z zupką juz nie daję, bo taka wersja "na słodko" znacznie bardziej Tymciowi odpowiada.

Co do ortopedy, to u nas na pewno nie ma czegoś takiego, że kierują, podobnie jak z usg bioderek. A czy pójdę, to nie wiem, będzie Tymkowe chodzenie oglądać rehabilitantka i może wtedy zdecyduję, co z tym dalej zrobić. Nawet nie wiem, gdzie się w Krakowie takiego speca szuka :)

Rita, co do upalnych nocy, to Tymek rzuca się po łóżeczku, dawniej spał właściwie tak jak go położyłam. Ale jakichś większych problemów nie mamy pod tym względem. Mam wrażenie, że wieczorna kąpiel, z lekka przedłużona, w letniej wodzie, trochę go ochładza. Ale potówki ma spore.

Czarnulko, mężowi na pewno przejdzie i będzie jak dawniej :) A może nawet lepiej.

Co do niechodzenia, bo Tymek nadal na dwóch nogach przemieszcza się sporadycznie, czyli wtedy, kiedy musi (na podwórku, u babci, gdzie psia sierść króluje), generalnie dla zabawy, więc nie uważam tego za normalne chodzenie. KOmentarze są, a jakże. MIłe to to na pewno nie jest. I wkurza mnie to strasznie, bo starsze pokolenie, to o dzieciach wie tyle, że jak mają pół roku, to mają siedzieć (bez rozgraniczenia na siedzenie, a samodzielne siadanie), a jak mają rok, to powinny chodzić. Inaczej to są leniuchy. Zmienić takiego podejścia się niestety nie da, tolerować nie jest łatwo, ale ja wiem swoje i tyle. Jest pod opieką poradni rehabilitacyjnej, więc gdyby coś było nie tak, to chyba bym o tym wiedziała.

Narazie wysyłam, żeby mi coś nie zjadło posta :)
 
dzieki dziewczyny za te wszystkie miłe słowa :)
Dzisiaj jest juz lepiej :) A ja tam biore teraz na wszystko poprawke! Wkurzył mnie nieziemsko!

Prawdopodobnie na początku sierpnia będziemy jechać ze znajomymi na mazury :) Ale to sie jeszcze okaże :)

i wpisujcie sie mamuśki :D będzie nam bardzo miło :D www.mojedzieci.mamy.pl
 
Nenyah zdrówka dla Natiego. A poglądami starszego pokolenia sie nie przejmuj. Wiem ze czasami ciezko, ale oni maja inne poglady i chyba nie da sie ich naprostowac.

MagW POMPONIA boskie :)

Mondzi nie wiem czy nasze mamy, babcie i ciotki zapomniały jak to jest z dziećmi. Moja teściowa cały czas się dopytuje czy Majka ma zęby i czy siedzi. Jak dostaje negatywna odpowiedz to juz ze smutkiem w głosie stwierdza to raczkowac tez nie raczkuje ... U nas to ja jestem leniwa bo Majki nie chce sadzać ... A według teściowej powinnam. Maja czasami usiądzie czepiając się otoczenia, ale jak usiądzie zadowolona i zapomni, że mięsnie cały czas powinny byc napięte to leci jak pijany zając. Po chwili stara sie znowu usiąśc, ale ja siedzeniem tego nie nazwę i sama sadzać jej nie będę. Niech sama nowe sprawności zdobywa.

Asiu zeby zalozyc blog,najlepiej wejdz na blog jakiejs mamy z watku i na stronie glownej zapewne bedzie opcja zaloz nowy blog.
Z tego co widze nie ma wiesci od potencjalnego szefa. A gdybys dostala prace to kto opiekowalby sie maluchami? Moze pisalas ale ja nie doczytalam.

Mongea ja tez siatkarka zarowno halowa jak i plazowa :)
 
Mongea - rozumiem Twoje rozczarowanie i potwierdzam, że tak już jest, że jak parze zależy na dzidziusiu to włączają się jakieś durne blokady psychiczne tudzież maciczne  ::) a jak luz to voila! Na moim przypadku dość to było wyraziste - co miesiąc podobne jak u Ciebie poczucie zawodu - liczenie, mierzenie ::) a jak wyjechałam na 3,5 m-ca (odwiedzając się co 2 tygodnie - ależ miłość kwitła ::) ) i zapomniałam nawet policzyć kiedy @ to dopiero pierwsze objawy ciąży ( u mnie odbijanie się i brak pełnego oddechu - z tych pociesznych i biust wyskakujący z ochraniacza) uderzyły mnie z nad głowy swoją oczywistością. Tak więc ducha nie trać, boćka nie odwołuj, na pewno 3 lat :) czekać nie będziecie :)
Czarnulko - a widzisz ! A Mazury ta "itaka dla żeglarza" - dla mnie marzenie do tej pory niespełnione :( Mam nadzieję, że Wam się właśnie okaże!
Mondzi - i ja dziękuję za przepis wątróbkowy, tylko czy ją w ogóle dostanę...
Asioczku - ;D, a Twoja teściowa zdaje się wygrała plebiscyt wśród naszych drogich pań - jej pomysły tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że tytuł Teściowej N~1 należał jej się bazapelacyjnie!
 
Mongea moze nastepny cykl bedzie waszym cyklem.

MagW u mnie tez pierwszym objawem ciazy bylo wylewanie sie ze stanikow. Tomkowi moj dekolt niezmiernie sie podobal, tylko byl jeden problem, cycki tak mnie bolaly, ze mogl na nie tylko popatrzec :)

Tak wogole to jutro bede w Warszawie, ale nie wiem o ktorej bede wolna i jaka pogoda bedzie, no i jak Majka zniesie podroz i inne atrakcje. Gdybysmy zostawali dluzej to moze jakies spotkano udaloby sie zorganizowac, a tak to raczej ciezko. Mam nadziej, ze nastepnym razem sie uda.
 
Asioczku,Mag no niestety nie dzwoni :(,pewnie juz kogos zatrudnił...szkoda mi bo z tego co wiem niewiele brakowało by mnie zatrudnił,odpowiadałam mu a tu taka porażka,pewnie zgłosił się ktos lepszy odemnie jest mi bardzo przykro,tymbardziej że miałam nadzieję że się uda bo anprawde uwazam ze na rozmowie bardzo dobrze wypadłam.Aczkolwiek nie poddaję się i bedę szukać dalej ;D a moze zadzwoni jeszce... ;) Asioczku co do dzieci zająłby się nimi mąz pracuje na zmiany i tesciowa tez by pomogła sama się zadeklarowała :) a musze isc do pracy bo finansowo mamy nieawesoło nawet na mleko dla małego brakuje :( także trzeba ...

Czarnulko dziękuję za pomoc w zrobieniu blogu :-* wieczorkeim znajde czas to wszystko zrobię ;)

Mongea napewno się uda i to nie za 3 lata moze za miesiąc zobaczymy juz drugi suwaczek ;)

Uciekam gotowac zupkę...grzybową ;)
 
Rita, Tymek siedzi w wózku 20 minut, bez zabawiania, przynajmniej tak to wygląda w kościele (w ogrodzie), siedzi i patrzy na biegające dzieci. Potem zaczyna się zabawa (albo butami albo książeczką), czasem coś wypije, pośpiewa. Ostatnio całą Mszę jest w stanie przesiedzieć w wózku, więc go nie wyciągamy, bo dla nas to też wygodniejsze. Natomiast, jak nie ma wóżka, to jest sajgon. Wczoraj w poczekalni - łaził, śpiewał, gadał, smiał się, a potem do samo w gabinecie u pani doktor. WYjątkowo wzięłam Michała i całe szczęście, bo ten wogóle nie był w stanie na moich kolanach usiedzieć. Z trudem udało mi się pokazać jego pogryzienia, potówkę i siusiaka. A Michał trzymał go za rękę ( w drugiej trzymając torbę swoją i wózkową) i kręcił się w kółko. A mi było zwyczajnie wstyd, bo jakoś nigdy nie zachowywał się w ten sposób. Czułam się jak bezstresowo wychowująca, a daleko mi to takich przekonań. Moja mama twoerdzi, że to normalne, a ja jakoś nie do końca jestem przekonana.

Asioczek, czy konieczna była wizyta u lekarza? Myślę, że była wskazana - Tymek miał bąble na ciałku, które nie wyglądały najlepiej. Ostatnio jak jej o tym mówiłam, to zapytała, dlaczego nie przyszłam go pokazać. Podobno komarowe pogryzienia łatwo pomylić z ospą wietrzną. A przy okazji zobaczyła na siusiaka, dała skierowanie na badanie moczu, no i stwierdziła, że to raczej kaprysy, niż problem zdrowotny. DO tego dostaliśmy cudowne specyfiki na pogryzienia i nóżki wyglądają troszkę lepiej. A że jestem przewrażliwona na punkcie jego zdrowia, to wiem, ale to chyba wynik takiej a nie innej ciąży. Pracuję nad sobą :)
A co do siedzenia Majki, to moja rehabilitantka kazała mi sadzać Tymka, jak był w jej wieku i obkładać poduszkami ::) Moja mama była wniebowzięta, bo podpisywała się pod tą teorią dwoma rękami. A ja co czytałam jakiś artykuł, to było, że nie wolno.
No i co do komentarzy ze strony starszego pokolenia, to ja jeszcze ciągle słyszę, jaką ma ładną główkę ::) Za cholerę nie rozumiem, o co im chodzi, bo w życiu bym nie wpadła, by ładność (nieładność) dziecka określać w oparciu o kształt głowy. Rozumiem oczka, uśmiech, włoski, ale kształt główki? Spotakłyście się z czymś takim?

Nenyah, najtrudniejszy jest zawsze pierwszy raz. My już dawno mamy go za sobą, ale tego, że Tymcio nam trochę w tym pierwszym roku życia pochorował, wcale nie uważam za plus. Mam nadzieję, że lekarz zaradzi coś w kwestii temperaturowej. Chyba, że poczekasz na rozwój sytuacji. W każdym razie zdrówka dla Natiego.

MagW, co do dostępności wątróbki cielęcej, to ja ją kupuję w takich budkach na placu, gdzie rzeźnicy mają swoje sklepy. W normlanych masarniach chyba u nas nie ma.

Mongea, co do dzidzi, to chyba jeszcze nie czas się martwić, choć ja po miesiącu starań i komentarzu pani ginekolog, byłam prawie pewna, że będę musiała się leczyć. Jest Ingusia, więc chyba i przy drugim dzieciątku większych problemów nie będzie. A jak było przy staraniu o Ingę? MOże to ma jakieś znaczenie. No i przy okazji zapytam, czy masz jeszcze tą mulę? Chciałabym Tymkowi kupić, a do Ikei mamy spory kawał drogi, więc rozważam allegro.

Asiu, głupio to zabrzmi, ale jak nie ta praca, to następna. Ważne, że podjęłaś decyzję, że będziesz pracy szukać. A widzę, że ofert jest u Was sporo, bo co jakiś czas na jakąś rozmowę idziesz, więc na pewno będzie dobrze.

No a Lila i Junonka zniknęły. Tilli jest chyba na tym szkoleniu. Megan też się chyba jeszcze wczasuje - kiedy w planie Kraków?

CO do sikania, to narazie tylko ten wczorajszy sik był do nocnika, ale dla mnie to jak światełko w tunelu. Sadzam go teraz znacznie rzadziej, niż kiedyś, bo sama jakiś lęk mam przed niepowodzeniem, no i nie chcę go zniechęcić. Zobaczymy jak to będzie. W każdym razie dziękuję za wszelkie dobre nocnikowe słowo.


 
reklama
Czy mogę dać Tymkowi kukurydzę surową? Czy tak się wogóle je? W domu patrzą na mnie, jak na wariatkę. Ale jest dobra, a surowa miała by więcej żelaza, niż przegotowana.

MagW, przypomniało mi się jeszcze - soki jednodniowe burakowe :) U nas narazie nie widzę, ale wydaje mi się, że buraki już są i powinny być.
 
Do góry