Witajcie z rańca!
Natko gadaniem baby się nie przejmuj. Ludzie już tak mają, że lubią podogadywać nawet jeśli nie mają racji.
Ja stale słyszę, że Szymek bez skarpetek, albo bez butów. Już mnie to nie rusza, tylko śmieszy.
Szkrabiku dziękuję za wieści od Amelki Kurcze jak tak czytam o tych kopniaczkach to aż bym chciała być znowu w ciąży. To takie piękne uczucie. Ale przeżyję je jeszcze na pewno tylko jak już będę mogła.
Może za rok...
Czarnulko jasne, że się wpisałam
Biesy zapomniałam Ci pogratulować zmiany pracy! Przepraszam umkneło mi :-[ ale naprawiam swój błąd i gratuluję!
Ja też zmieniałam kiedyś pracę na lepszą i kierownik bardzo żałował, że odchodzę i pamiętam jego słowa "Jakby coś Ci się nie podobało w nowej pracy, wracaj tu natychmiast, u mnie zawsze masz miejsce". Bardzo mi miło było.
Zawadko Szymek też nie chodzi idealnie prosto, czasem któraś nóżka jak gdyby zostaje z tyłu, ale na razie sam nie chodzi tylko podtrzymując się mebli, pchając przed sobą jeździk, albo za rączkę, przy wózku.
Zobaczymy czy wraz z samodzielnością coś się zmieni.
Beatko kochana, ja właśnie wziełam się ostro za siebie. Już 11 dni za mną diety, forsownych ćwiczeń, masaży...
Efekty już niewielkie widzę- brzuch bardziej płaski, ale nadal wielki, skóra bardziej elastyczna, czuję się lżejsza, a jak z wagą to nie wiem bo dopiero u teściów mogę się zważyć.
Nie jesteś sama w tej walce!
Wykasowywanie postów to dla mnie brak konsekwencji w czynach. Jak się już coś napisało i część osób przeczytała to niech przeczytają wszystkie i niech wiedzą o co chodzi.
To moje zdanie. Ja akurat zdążyłam przeczytać.
Nic więcej nie napiszę.
Szymek postanowił dzisiaj nie dać się mamie wyspać i zarządził pobudkę o 6:00....
Dlatego my już po śniadanku, wybawieni, jeszcze z godzinka i będzie pora na drzemkę. Poszłabym spać razem z Szymkiem, ale robota w domu czeka.
Tymczasem.
Natko gadaniem baby się nie przejmuj. Ludzie już tak mają, że lubią podogadywać nawet jeśli nie mają racji.
Ja stale słyszę, że Szymek bez skarpetek, albo bez butów. Już mnie to nie rusza, tylko śmieszy.
Szkrabiku dziękuję za wieści od Amelki Kurcze jak tak czytam o tych kopniaczkach to aż bym chciała być znowu w ciąży. To takie piękne uczucie. Ale przeżyję je jeszcze na pewno tylko jak już będę mogła.
Może za rok...
Czarnulko jasne, że się wpisałam
Biesy zapomniałam Ci pogratulować zmiany pracy! Przepraszam umkneło mi :-[ ale naprawiam swój błąd i gratuluję!
Ja też zmieniałam kiedyś pracę na lepszą i kierownik bardzo żałował, że odchodzę i pamiętam jego słowa "Jakby coś Ci się nie podobało w nowej pracy, wracaj tu natychmiast, u mnie zawsze masz miejsce". Bardzo mi miło było.
Zawadko Szymek też nie chodzi idealnie prosto, czasem któraś nóżka jak gdyby zostaje z tyłu, ale na razie sam nie chodzi tylko podtrzymując się mebli, pchając przed sobą jeździk, albo za rączkę, przy wózku.
Zobaczymy czy wraz z samodzielnością coś się zmieni.
Beatko kochana, ja właśnie wziełam się ostro za siebie. Już 11 dni za mną diety, forsownych ćwiczeń, masaży...
Efekty już niewielkie widzę- brzuch bardziej płaski, ale nadal wielki, skóra bardziej elastyczna, czuję się lżejsza, a jak z wagą to nie wiem bo dopiero u teściów mogę się zważyć.
Nie jesteś sama w tej walce!
Wykasowywanie postów to dla mnie brak konsekwencji w czynach. Jak się już coś napisało i część osób przeczytała to niech przeczytają wszystkie i niech wiedzą o co chodzi.
To moje zdanie. Ja akurat zdążyłam przeczytać.
Nic więcej nie napiszę.
Szymek postanowił dzisiaj nie dać się mamie wyspać i zarządził pobudkę o 6:00....
Dlatego my już po śniadanku, wybawieni, jeszcze z godzinka i będzie pora na drzemkę. Poszłabym spać razem z Szymkiem, ale robota w domu czeka.
Tymczasem.