reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Witajcie z rańca!  ;)

Natko gadaniem baby się nie przejmuj. Ludzie już tak mają, że lubią podogadywać nawet jeśli nie mają racji.
Ja stale słyszę, że Szymek bez skarpetek, albo bez butów. Już mnie to nie rusza, tylko śmieszy.

Szkrabiku dziękuję za wieści od Amelki  :) Kurcze jak tak czytam o tych kopniaczkach to aż bym chciała być znowu w ciąży. To takie piękne uczucie. Ale przeżyję je jeszcze na pewno tylko jak już będę mogła.
Może za rok...

Czarnulko jasne, że się wpisałam  ;)

Biesy zapomniałam Ci pogratulować zmiany pracy! Przepraszam umkneło mi  :-[ ale naprawiam swój błąd i gratuluję!
Ja też zmieniałam kiedyś pracę na lepszą i kierownik bardzo żałował, że odchodzę i pamiętam jego słowa "Jakby coś Ci się nie podobało w nowej pracy, wracaj tu natychmiast, u mnie zawsze masz miejsce". Bardzo mi miło było.  :)

Zawadko Szymek też nie chodzi idealnie prosto, czasem któraś nóżka jak gdyby zostaje z tyłu, ale na razie sam nie chodzi tylko podtrzymując się mebli, pchając przed sobą jeździk, albo za rączkę, przy wózku.
Zobaczymy czy wraz z samodzielnością coś się zmieni.

Beatko kochana, ja właśnie wziełam się ostro za siebie. Już 11 dni za mną diety, forsownych ćwiczeń, masaży...
Efekty już niewielkie widzę- brzuch bardziej płaski, ale nadal wielki, skóra bardziej elastyczna, czuję się lżejsza, a jak z wagą to nie wiem bo dopiero u teściów mogę się zważyć.
Nie jesteś sama w tej walce!

Wykasowywanie postów to dla mnie brak konsekwencji w czynach. Jak się już coś napisało i część osób przeczytała to niech przeczytają wszystkie i niech wiedzą o co chodzi.
To moje zdanie. Ja akurat zdążyłam przeczytać.
Nic więcej nie napiszę.

Szymek postanowił dzisiaj nie dać się mamie wyspać i zarządził pobudkę o 6:00....
Dlatego my już po śniadanku, wybawieni, jeszcze z godzinka i będzie pora na drzemkę. Poszłabym spać razem z Szymkiem, ale robota w domu czeka.  :p

Tymczasem.
 
reklama
Lila pisze:
skoro nie chce powiedziec, po tym wszystkim odpowiedz nasuwa sie sama i wiem,ze duzo z nas o tym mysli,ale nie napisze. KONIEC!!

TZN???? bo ja chyba niewiem

Co do skasowania postów zrobiłam to bo MAM DOSYć! i przez te posty wyszła cała afera.I wydaje mi się że miałam do tego prawo..mimo wszystko.Niby piszecie że juz macie to gdzies i wogóle ale jednak co zajrzę na strone to znowu jest mój temat.Nie mam Wam za złe że chcecie wiedziec,pewnie zrobiłabym tak samo jak Wy ale uszanujcie moje zdanie.Piszecie żebym została (za co dziękuję z całego serca,dużo to dla mnie znaczy) ale jak mogę zostać skoro dokładnie widze ze macie do mnie zal! a na dodatek z tego co Lila u góry napisała zrozumiałam że kłamałam!!! i to wywnioskowała z tego że nie chcę powiedziec kto!! Juz teraz wiem do czego słuzy forum,nie do przyjazni , nie do wspierania lecz do rozmów o dzieciach i "przygodach mam" ale tych dobrych. Ja sobie tą sprawę wyjasniłam z Lilą i Junonką i dla m,nie KONIEC! tego tematu.
Easy w ostatnim poście pisałam"pozegnalnego posta" poprostu się Z Wami pożegnałam...to tak dla Twojej wiadomosci bo przeciez jestes bardzo rozczarowana ...mną.I że zle się tutaj czuję bo to mi sprawiono przykrość a czuję się jakbym, to ja Wam zrobiła cos przykrego.

I nie chce juz rozmawiać na ten temat bo amm dosc problemów osobistych i one mi w zupełnmosci wystarczą.Skoro Lila i junonka mnie zapewniły ze cos takiego miejsca niemiało to mi to wystarczy i Wam tez powinno bo to wkoncu chodziło o mnie.Wiem ze tez chciałybyscie wiedziec kto to,to normalne ale o Was złego słowa niebyło tylko o mnie! najwyrazniej napisała to co sama do mnie czuje i nie ma się odwagi do tego przyznać.Ale co jezeli to było jednorazowe "zagranie" i żałuje? a jak nawet powiem kto to juz będzie inaczej odbierana przez wszystkie...dla mnie się liczy to ze przeprosiła..możemy juz to wszystko zakonczyc?

 
Siostra i córa śpią, to mam chwilkę na naskrobanie kilku słów. Do postów oczywiście nie dam rady sie odnieść, pozdrawiam tylko wszystkich, podziwiam i chwale cudne zdjęcia bez wyjątku i w sprawie "afery" dodam tylko, że nie będę sie wypowiadać, bo nie mam czasu. ;D
Mondzi Witaj! :)
 
O, Asia!
nadal śpią, to jednak cos napiszę :)
Asiu Nie wiem kto sprawił ci przykrość i pisząc, że jesli wyjawisz nick tej osoby, będzie źle odbierana przez innych, masz rację, a skoro przeprosiła, to może faktcznie czuje skruchę i nie warto juz tematu drążyć.

Ja na gg w ogóle nie rozmawiam, bo czasu na to nie mam zupełnie, ale widzę, że wiele z was w ten sposób sie kontaktuje, uważam to za jak najbardziej pozytywny objaw, tyle, że może nie przenośmy tematów rozmów z gg na forum, bo można sie pogubić. :)
 
Hejka,

Beatko - ja tez walcze!!Znowu ::) Czy w koncu mi sie uda?? ::)
Natko kochanie,ale ja nie rozsylam zdjatek do wszystkich mam tylko tych ze spotkania nadmorskiego, co niektore byly juz rozsylane przez Szkrabika :)

Dobra lece jesc!!
 
Jestem tak śpiąca po dzisiejszej "marudnej nocy", że nie odniosę się do wszystkich postów, bo zwyczajnie nie mam siły :(

Basiu - Maluch słodki! Gratulacje!!!!


MagW- po pierwsze fotoreportaż rewelacyjny, tak fajny że zaczęłam odliczanie dni do wyjazdu...i kolejnej wakacyjnej przygody. Co do szalejącej prolaktyny i kariery jako kobieta-ciało nie dobijaj mnie. Cycki są dla mnie jak przyklejone, mam ich dość, a prolaktynę mam gdzieś ;D

Lila - super fotka w podpisie, czuje się powiew morskiej bryzy :)

Asiu - nie do końca jestem zorientowana w sytuacji, bo czytam z konieczności "po łebkach", więc się do niej nie odniosę.

Mam jednak pytanie do Wszystkich, czy naprawdę forum trzeba traktować tak na maxa serio? Ostatnio ciągle ktoś uderza tu w ckliwe tony, zaczyna sie minorowy nastrój, afera goni aferę....zupełnie jak kalka z TV i życia politycznego naszego kraju...może przy następnej aferze typu "Mrs. X Gate" zrobimy komisję śledczą? Żartuję.... ;D Są wakacje, lato w pełni, więcej luzu kobiety...coś za dużo tu pożegnalnych postów i wielce poważnych słów. Luz...Summertime ;)
 
Juciu -świete słowa ;)

Pozwolę sobie napisać raz tak dobitnie, że sram na to wszystko ;)
to tyle na ten temat i może juz go zakończymy co?
A Ty Asiu - zrobisz jak zechcesz. Zostaniesz lub nie, decyzja należy do Ciebie.


A tak ogólnie to sie troszkę wkurzyłam bo dzisiaj poszłam załatawiać złobek dla Mateusza i się okazało, że może się dostać dopiero we wrzesniu/październiku :mad: Tylko, ze ja akurat w sprawie pracy poumawiałam sie już teraz i kurna muszę wszystko odwołać. Najpierw powysyłałam CVłki tak żeby zobaczyć czy będzie odzwew po prawie 2 letniej przerwie, potem zaczęłam z Piotrem powaznie myślec o tym żeby wrócić do pracy a teraz jak już bardzo tego chce to nie mogę buuu.
A no tak przecież Wy nic nie wiecie, że postanowiłam wrócic do pracy. Ehhh zapomniałam Wam napisać.
No więc szukam pracy, Mateusz pójdzie do żłobka (choc oddanie go jest dla mnie cholernie trudne i cieżkie) i mam nadzieję, ze jakos to będzie i ze wszystko się ułoży.
Brakuje mi ludzie i satysfakcji z pracy zawodowej no i nie ukrywam, że druga pensja przy szybko rosnącym dziecku zawsze sie przyda choć tragicznie i źle nie jest. Wiem natomiast że jak posiedzę jeszcze z pół roku, rok w domu to zwariuję!!!Uwielbiam zajmować się Mateuszem ale pragnę mu również zapewnic zycie na odpowiednim poziomie. Nie chcę zeby mu czegoś w życiu brakowało stad moja decyzja.
Oczywiscie rodzina Piotra zjechała mnie na czym świat stoi jak im powiedziałam, że Mateusz pójdzie do żłobka ale nie daje się im, to moja decyzja a oni mi w razie kryzysu finansowo nie pomogą. mOja rodzina jeszcze nic nie wie choć wiem, ze też będą przeciwni. A kij im w oko ;)
No i teraz chcę od Was usłyszeć, ze dobrze robię i podjęłam słuszna decyzję he he ;)

A teraz zmykam bo sie Smerfunio obudził
 
A wiec zostaje ;D bo przeciez to nie Ja zrobiłam coś złego.....oczywiscie jezeli pozwolicie ;) Prezspałam się z tym wszystkim i postanowiłam ze leję od dzisiaj na wszystko..mówcie sobie o mnie co chcecie ale zostanę chociazby dla osób które widze ze jednak szczerze chcą bym tutaj z WAmi została

Beatko A ja uwazam ze bardzo dobrze robisz.I doskonale Cię rozumiem ze chcesz do ludzi ;D A co do pozostawienia smerfa w złobku to przeciez żle mu tam niebędzie a i będzie miał kontakt z innymi dziecmi.I dobrze że niedajesz soba kierowac rodzinie to są wasze sprawy i skoro z małzem uzgodniliscie ze Wam tak będzie dobrze to tymbardziej idz.

A ja idę jutro do szefa wypozyczalni kaset w sprawie pracy,wtedy co pisałam to go niebyło.Bylismy wczoraj an szczepieniu Robert waży 10,300 i pediatra chwaliła jego białe ząbki ;D

MagW,Evik, :-*
 
Beatko myślę że podjęliście dobrą decyzję. Miejmy nadzieję że Mateuszowi w żłobku będzie się podobać, a Ty będziesz czerpała satysfakcję z pracy. Moim marzeniem było siedzieć z Hanią w domku do roku a potem wrócić do pracy. Niestety życie zdecydowało innaczej :( a i na dzień dzisiejszy wolałabym w domku siedzieć z małą, niż tyrać za dwie osoby bez wynagrodzenia, ale ja swojej pracy nie cierpię, nie czerpię z niej satysfakcji, a na dodatek wspaniali ludzie, którzy ze mną pracowali poodchodzili, wiec i atmosfery nie ma :(. Dlatego szukam innej pracy mam nadzieję że bardziej satysfakcjonujacej. Bo w domu z dzieckiem na dłuższą metę nie potrafiłabym już siedzieć. Dlatego doskonale Cię rozumiem, że tęsknisz do ludzi a i od małego oderwanie się na kilka godzin może być korzystne. Po powrocie z pracy radość dziecka na widok rodziców jest przeogromna, np. Hanka która nie jest dzieckiem tulącym się, po moim przyjściu do domu nie odstępuje mnie na krok, siada na kolanach, nadstawia policzek do pocałowania, tego sie nie da opisać, a ja mam chyba więcej cierpliwości do niej, niż wtedy gdy nie pracowałam.
 
reklama
Nenyah, zdrówka!

Beatko, pewnie, że dobrze robisz, jeżeli to będzie dobre dla Ciebie, Twojego samopoczucia, to nie może być lepszej decyzji. Nie wszyscy się nadają do siedzenia w domu i trudno mieć pretensje. Dobrze wybierz żłobek a resztą się nie przejmuj ;) Na marginesie, to myśmy zdecydowali, że będę z Wojtkiem az nie pójdzie do przedszkola. Ta decyzja z różnych powodów może się zmienić ale póki co tak mi brakuje dorosłych, że uparłam się od września na studia zaoczne i choćbym miała na głowie stanąć, to chociaz tyle dla siebie zrobię. I myślę, że Wojtkowi to też na złe nie wyjdzie.

MagW, super foty i fajnie, że wypoczęłaś.

Biesy, gratki z okazji pracy, i kiedy będziesz w Warszawie???

Evik, mam nadzieję, ze szybko uda Ci się znaleźć coś lepszego. Trzymam kciuki!

To tyle, co pamiętam. Ale dodam Wam jeszcze , że dzwoniłam dzisiaj do przychodni, żeby umówić Totula na wizytę kontrolną do ortopedy, i pusty śmiech mnie ogarnął, bo termin jest na... 3 października!!! To już nawet nie jest tragiczne, tylko śmieszne. Paranoja po prostu. Zapisałam się, ale na szczęście idziemy do prywatnego swoją drogą. Prawdą jest, że w Polsce trzeba mieć końskie zdrowie, żeby chorować...
 
Do góry