reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Gingeros jak to Antonek trzyma tatę przy życiu?
no bo można by powiedzieć, że mój tata stracił chęci do życia jakiś czas temu ... zaczęło się od przejścia na najpierw rentę, posadzenia go w domu ... a był kierowcą miedzynarodowym przez ponad 30 lat, więc był to dla niego cios ... zaraz po tym przyszedł jeden udar, później drugi ... niepełnosprawność (ma już określoną pierwszego stopnia)... z człowieka pełnosprawnego stał się niepełnosprawny ... zaczął łapać doły, bardzo poważne, czasem miewał myśli samobójcze (dzieki bogu bez prób). Bywało tak, że wychodził w nocy na cmentarz, pogadać sobie "z Januszkiem" (kuzyn mamy, zmarł nagle w lipcu 2007, podobnie jak tata jeździł jako kierowca)... i tylko Antoś tak go jakoś trzymał, jak się przeprowadziłam do rodziców, to nawet na spacery chodzili ... teraz już nawet na spacer nie pójdzie z wnukiem, nie ma sił ... tata mój jest strasznie za Antkiem, nikt inny się nie liczy. Antek też ubóstwia dziadka Stasia ... I wszyscy zgodnie twierdzą, że nie wiadomo jakby to było gdyby Antonka nie było ...
 
reklama
A już jestem, tak od paru dni się zbieram, trochę mnie połamało. W sobotę rano jak wyciągałam ręcę żeby Nati wziąźć to mi coś szczeliło w lewym obojczyku i ręką ruszać nie mogłam, sobotę i niedzielę można powiedzieć że przeleżałam, w poniedziałek do lekarza poszłam i dał mi tabletki przeciwbólowe i przeciwzapalne i dopiero po nich odczułam trochę ulgi. Jeszcze dziś też czuję ból ale już nie taki ostry i silny. Już moge sie nawet sama ubrać. To tyle u nas.
A i jeszcze co do mojej pracy jest jeszcze w zawieszeniu tzn, szefowa nie chce mnie brać na pół etatu (według k.p. powinna uwzględnić mój wniosek, ale przyznam, że już nie mam za specjalnie ochoty tam wracać:no:) ale na cały by mogła. Tyle że ja nie chce bo ja pracowałam na cukierni a tam mieliśmy nienormowany czas pracy czyli robiłam od 8-14 nawet godzin. No i tyle dziecko zostawić to mi się nie uśmiecha, czasem to pewnie bym jej przez parę dni nie widziała. No i w związku z tym mam pytanie do osób co może co nie co znają się na prawie pracy, czy ja dobrze rozumiem ten paragraf (poniżej), że będąc na urlopie wychowawczym u mojego pracodawcy mogę podjąć pracę np. na pół etatu u całkiem innego pracodawcy. I jeśli tak to czy mojej szefowej muszę wtedy o tym mówić. A to ten paragraf
Art. 1862.

§ 1. W czasie urlopu wychowawczego pracownik ma prawo podjąć pracę zarobkową u dotychczasowego lub innego pracodawcy albo inną działalność, a także naukę lub szkolenie, jeżeli nie wyłącza to możliwości sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem.


Przepraszam że tak tylko o sobie, ale zaraz postaram się nadrobić:sorry:.
 
Siedzę już gotowa i stresa mam przed wizytą :zawstydzona/y: za kwadrans podjedzie sąsiad i zawiezie mnie do lekarza :tak: kurcze fajnie, że są jeszcze ludzie na których można liczyć :tak:

Kotku ja chętnie oddam moje skurcze ;-):-p kawałek czopu odszedł mi już miesiąc temu :sorry: ale od tego czasu nic ;-)

Mały właśnie dostał czkawki :-D

Dobra zbieram się, a wy trzymajcie kciuki proszę :tak:
 
Jola jak to dobrze że jesteś już w domu, i oszczędzaj się cobyś do Nowego Roku wytrzymała. Trzymam kciuki za dzisiaj:tak:
Esia no to Was dorwało:shocked2: zdrowia dla wszystkich
Gigeros udanej imprezki:cool:
Ha to widzę że nie tylko ja byłam połamana, właśnie doczytałam o Kachasku i Kotku
Sorga dzidzia cudna:-)
Anielap u Was też choróbsko zdrowia:shocked2:
Kotku już się odzywam:-) A bo to czasami trzeba do porządku doprowadzić:-D:-D
 
aniajw- ja tak sobie popracowuję. jestem na wychowawczym z banku, a zatrudniłam się na dzieło w jednej z firm i robię im szkolenia. żeby było ciekawiej w takiej umowie nie określa się czasu pracy tylko wykonanie czynności, a pracuję tam średnio 20-30 godz. w mies. i troszkę wieczorami w domu. Banku nie informowałam, bo nie ma takiej potrzeby. Można tak :-D
 
już po wizycie ufff;-)
Rozwarcia nie ma :-) mały ma ok 3200g i za tydzień mogę rodzić :sorry:
Ale powiedziałam dokotorowi, że ja chcę dopiero po świętach :-D to zapisał mi nową porcję leków i powiedział, że mam próbować, może się uda :laugh2::-p
 
reklama
Witam się po urlopie:-)
było cudownie: plaża, słońce i dobre jedzenie:-D
Stasiek to urodzony podróznik, w samolocie supergrzeczny, bez problemów siedział zapiety pasami podczas startu i lądowania, 5 godzin lotu tez fajnie zniesliśmy. Na miejscu super, odpukać żadnych chorób, udopornił się na kolejne afrykańsie bakterie, bo z myciem to róznie u niego było;-). Całe dnie spędzałby najchętniej na plaży, ale udało nam się trochę pozwiedzać okolicę.
Nic tylko podróżówać z takim dzieckiem:-)

idę poczytać co sie działo......

 
Do góry