reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Esia wypluj te słowa, jak już tyle przeszłam, to chcę dotrzymać przynajmniej do po świętach;-) a najlepiej to do stycznia :-p jak urodzę teraz, to od razu zostanę sama z chłopakami :szok::eek: no i na wigilię będę patrzeć jak się wszyscy objadają :wściekła/y: ( o ile będzie czym, bo bratowa i siostra mimo mojego stanu nie poczuwają się za bardzo żeby pomóc :confused2:)
Ale wogóle to jak wy wszyscy chorzy sobie radzicie??? ktoś wam pomaga przy dzieciach?? kurcze nie wyobrażam sobie tego :szok:
 
reklama
Ups - a, to przepraszam :sorry:;-)
Czy dobrze kojarzę, że teraz czeka Cię cc? Wiesz już jak to będzie wyglądało? Wyznaczą Ci jakiś termin, czy na żywioł dopiero gdy Zyguś sam ruszy?

Wiesz, nam nikt nie pomaga, bo jedyna osoba (moja mama) jest akurat chora. Dziś już ma się lepiej, więc przyjechała na 1h, żebyśmy mogli razem pojechać do lekarza. I tyle. A tak, to musimy radzić sobie sami :sorry:
Jak czasem porównam z koleżankami, które po 3-4xw tygodniu podrzucają dziecko to tu, to tam, albo stęsknieni dziadkowie sami przyjeżdżają, to nieco zazdrość gryzie... :sorry: Ale jakoś bardzo nie narzekam ;-) Zwłaszcza jeśli na moją chorobę nałoży się choroba J i zostaje w domu na zwolnieniu. Wtedy da się przeżyć ;-)
 
oj Esia znam to uczucie ;-) ja też pozostawiona sama sobie :sorry:
Poród powinien zacząć się sam, wtedy do szpitala i kroją ;-) ale co by było jakby termin minął to nie mam pojęcia :sorry::-D
 
Oj Esiu ależ zmasowany atak tych choróbsk macie tej jesieni. :no: Chorowania z chorymi dzieciakami współczuję serdecznie.:szok: Trzymajcie się jakoś.. oby leki szybko podziałały i postawiły was na nogi.

Jola ale byłyby jaja gdyby termin minął a Albercik dalej w brzuszku siedział :szok:fajnie że możesz odetchnąć domowym powietrzem, widzę że humor nieco się polepszył.. :-)Rodzinkę, że tak delikatnie to określę masz mało empatyczną, ale cóż nie wybiera się. :confused2: Może gin mógłby złożyć ci wizytę w domu, skoro ma tak blisko - radzę zadzwonić i zapytać, jak jest w porządku i wie w jakiej jesteś sytuacji to myślę że nie odmówi:tak:

U nas na razie dzieciaki tylko mały katar miały przez trzy dni, ale coś czuję że to się zmieni kiedy Czarek trochę pochodzi do przedszkola. Na razie pije miksturę czosnkową i łyka probiotyki, a ja jeszcze wierzę że to go chroni.

A propos stęsknionych za wnukami dziadków, to powiem że moja mama kiedy do niej dzwonię tak na wszelki wypadek gdybym chciała prosić ją o pomoc rozpoczyna rozmowę od słów "jestem taaaaaaaaaka chora..." :-D
 
Ostatnia edycja:
Jolka damy radę - dzieci wiecznie małe nie będą, kiedyś opuszczą nasze domy, choć chłopcy statystycznie później:sorry: Kurcze, ty wyobrażasz sobie ile będziesz musiała niedługo kotletów smażyć dla czterech chłopa...:szok: :-D A ja niewiele mniej:rofl2:
 
zdrowia, zdrowia!

wieczorem barbórka w knajpie, jutro dzień wolny ... no bosko ;-)

we wtorek miałam urlop, więc skorzystałam z okazji i wymeldowałam się od rodziców, i zameldowałam na swoim mieszkanku :tak: ha! Maciek zameldowany nadal ze swoimi rodzicami :-D

a u mnie mama ciągle się pyta kiedy przywiozę jej Antonka na weekend :zawstydzona/y: moi rodzice akurat stęsknieni za wnukiem :sorry: dwójki pierwszych wnuków nie widują (bo przecież Legnica leży na drugim końcu świata), a Antonek z nimi mieszkał, więc do niego przywykli ... no i można powiedzieć, że Antonek trzyma mojego tatę przy życiu ...
 
witam się i ja:tak:
Jola ty się jeszcze przypadkiem nie rozsypuj:no: ja jeszcze do piwnicy nie zeszłam:sorry::zawstydzona/y:
Esiaduuuuuużo zdrowia życzę:tak: neta u mamy będę miała:tak:

słuchajcie, a co u Kotka??????

wypiję kawkę i idę obiad podszykować
połamana jestem po rehabilitacji (przerwę miałam:confused2:) aż się boję co to w styczniu będzie:eek: chyba że się zmobilizuję i w niemczech będę codziennie ćwiczyć:sorry:

miłego dzionka
 
Jolka damy radę - dzieci wiecznie małe nie będą, kiedyś opuszczą nasze domy, choć chłopcy statystycznie później:sorry: Kurcze, ty wyobrażasz sobie ile będziesz musiała niedługo kotletów smażyć dla czterech chłopa...:szok: :-D A ja niewiele mniej:rofl2:


Narazie cieszę się tym, że M mi obiady gotuje :-D:-p
 
reklama
Kachasku dziękuję kochana, u nas w miarę ok oprócz lekkiego przeziębienia dziewczynek (katar i kaszel), ja też przez 2 dni byłam połamana ale mikstura z bursztyna i spirytusa do smarowania pomogła :-). Ogólnie czuję się trochę zmęczona i czekam na wyjazd do Pl i troszkę pomocy od rodzinki, bo mlode daja mi nieźle popalić i jeszcze tylko pochwalę się że Vaneska zasówa od miesiąca jak stara, choć troche to teraz uciążliwe sie stało bo wszędzie jej pełno. Ty Kachasku już w ten weekend jedziesz do De?
Codziennie was podczytuję ale jak dziewczyny piszą wkręcić się ciężko.
Esiu strasznie wam współczuję z tymi choróbskami i jeszcze bez pomocy z zewnątrz, masakra, szybkiego powrotu do zdrowia wam życzę ;-).
Jolka 5 kg przez całą ciąże? Jesuuuu tyle to ja przez miesiąc potrafię przytyć, super że jesteś już w domku i w lepszym nastroju :-). Moja siostra też grudniówka marzy żeby już urodzić, ma rozwarcie czop odpadł codziennie skórcze co 6-8 minut a potem cisza i tak od 2 tygodni, ja obstawiam jutro.
Gingeros jak to Antonek trzyma tatę przy życiu? Zazdroszczę tej dzisiejszej imprezki w knajpie...
Szopka już teraz przyzwyczajaj maluchy do dietki takiej jak męża to nie będziesz tyle koltetów musiała smażyć he żartuję, ale za to ile będzie silnych rąk do noszenia :-).
Sorga gratuluję ślicznej dziewczynki no i fajnie że dobrze się czujesz.
Dzagud ale zazdroszczę tego kotka, sama chciałabym mieć ale oboje z mężem jesteśmy alergikami, kiedyś mi to nie przeszkadzało ale teraz chyba jednak nie chciałabym łazić wiecznie załzawiona i zakatarzona.
Elamluszku super że jesteś zadowolona z pracy i do tego jeszcze udało Ci się przytyć, pełen sukces:tak:. To Kundzik tez jeszcze nie mówi? Myślałam że tylko Laura została jako niemówiąca jeszcze, mówi malutko (razem może 20-25 słów) i nie bardzo chce powtarzać, strasznie mnie to martwi ale każdy każe czekać do 3 roku życia. Niby ostatnio jest ciut lepiej ale i atk w porównaniu do jej rówieśników jest słabo a już nie wspomnę o odpieluchowaniu:-(.
No i więcej nie pamiętam , coś Aniajw długo się nie odzywała?
A Izka ja mam do ciebie pytanie, podaję Laurze witaminy Multisanostol ale parę dni temu znajoma powiedziała mi że są bardzo niezdrowe dla ząbków bo mają dużo cukru, a poleciła nam je babka w aptece i teraz nie wiem co o tym myśleć? Co Ty sądzisz o nich? Na prawde są takie niezdrowe? przeciez dostaje tylko łyżeczkę dziennie, myślę ze słodycze jedzone częściej moga bardziej zaszkodzić.
W pon ide z Vaneską na bilans to podpytam pediatrę ale chciałam tez znac Twoje zdanie. Szkoda że jednak nie przyjedziecie na święta do pl mogłybyśmy sie spotkać w końcu:tak:, no i gratuluję zdanego egzaminu bo jeszcze ci nie gratulowałam.
 
Do góry