reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Michasiu Wspaniały życzymy cudowniości, radosci i piękna na codzień. Wspaniałych odkryć i niesamowitych dokonań. Dużo zdrówka i uśmiechu.



Buziaków tysiąc!!!

I my się dołączamy do tych życzeń:-) Dla Michałka i Mikołajka.
Sto lat chłopaki!!!


I my ze wstydem przyznajemy zaniedbanie ale Gusia musisz sprawic Mikolajkowi suwaczek:tak::tak::tak:
Właśnie, właśnie!!!

Ależ się naczytałam...:-D
Anni Twoje opowieści powalają mnie na kolana. I powiem Ci że masz naprawdę superowe podejście do życia i do swojego faceta:-) I świetnie potrafisz to przedstawic.

Mój mężczyzna od kiedy pracuje na etacie (od 3 tyg.) jest trochę męczący;-) Użala się trochę nad sobą, że mu córka spac nie daje a on do pracy musi. Wcześniej pracował w domu przy kompie i stale się Zuzką zajmował. Obiady gotował. A teraz wraca po nocach, ciągle zmęczony to nawet pieluchy nie przebierze.
I moja Zu nadal problemy z zasypianiem ma. Ech, już nie wiem co począc. Przywiązywac do łóżeczka żeby nie wstawała...?​
 
reklama
Sto lat dla Michasia i Mikołaja :tak:

anni Twoje historie poprawiły mi humor po cięzkim tygodniu Wielkie dzięki:-)

elmaluszku jak badania?

Kotek Staś też ostatnio woli mieć drzemki w domu:confused: Kiedyś nie budziła go nawet przejeżdżająca karetka pogotowia, teraz woli spać w ciszy i spokoju:-).

anielap współczuje z tym zasypianiem :-( niestety nic nie pomogę. My od początku kąpiemy Stasia i kładziemy do łóżeczka w jego pokoju, całujemy na dobranoc i wychodzimy. Stasiek jeszcze chwile "pogada" ze swoimi przytulankami i zasypia. A próbowałaś sposobu z "Uśnij wreszcie"?

Piszę wszędzie MY nawiązując do Waszej dyskusji nt mężów. Nie wyobrażam sobie, żeby Igor nie pomagał mi przy Staśku. Na szczęśćie on myśli tak samo:-)

olla :-:)-:)-( pogadaj z tym swoim chłopem, w końcu ma być teściem Stasia;-)

Ja padam ze zmęczenia po całym tygodniu. Na szczęscie dzisiaj już piątek a następny tydzien będzie luźniejszy (mam nadzieję:confused:). Do tego wszystkiego okazało się, że Stasiek ma wirusowe zapalenia gardła:-( Od kilku dni miał chrypkę, myśleliśmy, że to od jego gadania, ale jak trzeci dzień nie minęła, poprosiłam naszą pediatrę, żeby go obejrzała, no i okazało się, że to zapalenie gardła. Na szczęście nie ma temperatury, ani żadnych innych objawów.

chyba to wszystko co miałam do napisania....... :confused::-p
 
Ostatnia edycja:
Sorga, szopka powodzenia w "struganiu";-)
My też myślimy o rodzeństwie dla Stasia, tym bardziej, że chcemy mieć trójkę dzieci:-)
Ale najpierw chciałabym jeszcze gdzieś na dłużej wyjechać, może do Australii albo Nowej Zelandii, z jednym maluchem będzie to na pewno łatwiejsze niż z trójką:-D
 
Hej laseczki
No dzwonilam dzisiaj do przychodni i powiedzieli mi ze 6 wynikow mam dobre i czekaja na jeszcze jeden i mam zadzwonic w poniedzialek bo cos tam jeszcze badaja.Ale nie powiedzieli mi ktory to badaja i dalej nic nie wiem co to za dziadostwo.No to tak wlasnie trza czekac do poniedzialku

I musze Wam sie pozalic.Przez tydzien czasu nie moglam sie dodzwonic do mojego mlodszego brata.Caly czas ze abonent niedostepny bla bla bla.Dzisiaj rano zdobylam numer do dziewczyny ktora z nim pracuje i mnie zalamala.Mojego braciszka pobili tak mocno ze lezal w szpitalu i ukradli telefon.Oni pracuja w bingo club i on mial klucze.Jak nie przyszedl do pracy to ona go po calym miescie szukala.No i znalazla w szpitalu.Podobno ma skierownie do specjalnej kliniki w londynie bo cos ma z okiem.No ale juz od 2 dni pracuje i opuchlizna schodzi.Czterech pijanych angoli go napadlo.Kur.... takich to bym na ulicy na lampach dla przykladu powiesila zeby ludzie widzieli:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.No ale zdobylam numer do kolegi z ktorym mieszka moj brat i mowil zebym sie nie martwila.Ze juz dobrze.On i jego przeuroczy humor "siostra nie łam sie,no w lampe dostalem i tyle"

No to wyrzucilam to z siebie.:wściekła/y:
 
Elmaluszku no jestem w szoku, dzięki Bogu, że już dochodzi do siebie Twój brat.
Chyba nawet dzisiaj w wiadomościach mówili, że strasznie się chuligaństwo szerzy tam u Was na wyspach, a szczególnie nożownicy grasują. I to bardzo małoletni:szok::szok::wściekła/y:
Uważajcie na siebie kochani:tak:
 
Elmaluszku no jestem w szoku, dzięki Bogu, że już dochodzi do siebie Twój brat.
:szok:

a mnie jak zaraz coś nie trafi to będzie dobrze:angry: 2 ciasta (czytaj 8 ostatnich:wściekła/y: jajek) ląduje w koszu na śmieci. i niby co ja mam dać gościom jako tort?:angry::wściekła/y:do szkoły na pierwszy wykład postanowiłam nie iść, ale co ja mam zrobić to nie wiem. chyba kupię gotowe spody tortowe:baffled: nie przepadam za ich smakiem ale jakoś odeszła mi chęć na pieczenie:angry: i niby kiedy mam jeszcze posprzątać do końca (przedtem nie skończyłam), krem zrobić itd itp, jak po 12 do szkoły? wrrrrrrr...
Kotku z "zieleniną" się nie bawię:no: nie chce mi się:no: doszłam, ze zamiast barwników mogę użyć galaretki w proszku, ale już mi ochota odeszła i na to:crazy: idę spać

ahaaaa... dziękujemy za życzenia tym, którym nie dziękowaliśmy:tak:
 
Kachasku-witam w klubie kochana.Wlasnie spieprzylam sernik na zimno.Cala galaretka mi przez niego wyplynela:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.I tez ide spac.
 
Moje dzielne kucharki ;-) Mi o 2 probach w koncu wyszedl murzynek (pierwsze cisto w zyciu) I chyba przetrenuje ten tort w takim razie:rofl2:

A mi kolezanka co robila trwala i sie zagadala i przetrzymala o 15 minut...Upsss...normalnie wygladam jak lowieczka co ja ogrodzenie z pradem pokoplo...A ja jej jeszcze napiwek dalam:wściekła/y::-D
 
reklama
712621bnockccvv7.gif

glitteryourway881c9654ep4.gif

glitteryourway52f52e00gp1.gif

glitteryourwaybb6c11cbpm3.gif

glitteryourwaye85cb4efqg1.gif





Wczoraj sobie przypomniałam, że coś napisać ;-) nie wiem kto to się pytał, Olla czy Anni :rolleyes2: chodziło o te ciocio - babcie ;-) i Jola w sumie odpowiedziała, zaznaczając przy okazji, że jest młodsza ode mnie ;-) gdyby tego nie napisała, pewnie by padła :-D z Jolą jesteśmy trochę dalszą rodziną, ale rodziną my są w 100 % :-D ja jestem ciocio - babcią dla Denisa (dosyć już dużego nastolatka ;-)). Denis jest wnukiem mojej najbliższej kuzynki (córka siostry mamy córki ;-)) no, takie to pokrewieństwo ;-) moja kuzynka jest w wieku mojej mamy :tak: troszkę pokolenia nam się walnęły ;-)

a tak w ogóle mam banana :-) bo Maciejka przy mnie :-)

wczoraj wieczorem przyłapaliśmy Maćka bratanicę na ściskanku z chłopakiem :zawstydzona/y:
od kilku tygodni podejrzewa cała rodzina, że Kasiut z kimś tam flirtuje ;-) w ubiegła niedzielę rozmawiałam sobie sam na sam z nią i w 95% byłam pewna, że Kasia ma chłopaka ;-) a wczoraj wracamy z sklepu i przez matowe drzwi Maciek przyuważył Kasiuta :-D ja wykapowałam, że jest całowanko, więc drzwi baaaaardzo powoli otwierałam, co by mieli czas na odskok ;-) fajne miny mieli :-D czy i ja tak wyglądałam w jej wieku ?? :-D nie mogłam się powstrzymać, miałam ochotę parsknąć śmiechem ;-) ledwo co do windy dolazłam ;-) przed snem rozmawiałam z Maciusiem na temat tego, co my ujrzeli i mówię mu, że otwierałam drzwi co by młodzi mogli skończyć się całować, a ten :szok: :szok: Kasia sie całuje :szok: ech, ten mój jakiś niedorozwój ;-) już nie pamięta jak to jest mieć 17 lat :rolleyes2:

dzisiaj przybywa chrzestna Antonka :-D 14 miesięczynym Filipkiem ;-) robim se grilla, działeczka, słoneczko, cisza :-D:-D:-D bosko ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry