reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Misiu!!!!!!!
W dniu tak pięknym i wspaniałym,
Zyczę Ci serduszkiem całym,
Dużo zdrowia,sto lat życia,
Milion złotych do zdobycia...
Tego zyczymy my czyli elmaluszek z Amelką :tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:
 
reklama
966247mn6lidxqrb.gif

glitteryourway967f7b0esg9.gif

glitteryourway28622b2dmi5.gif
 
EEE Elmaluszku - za rok to kurniczek stawiamy ;-)

haha - Ja dzisiaj KAC FREE nie wiem jak to sie stalo...ale ni mo. :-D

No humor mam lepszy. G mi dzis sie zalil, ze jak odebral ten telefon ode mnie to tak zdebial, ze przez 10 minut nie wiedzial co sie stalo. Nooo ponoc tak mu nadalam.... I dobrze mu tak. :-D

EEE Agik, Kachasek ja tez bardzo bardzo tego mojego, ale czasem mu trzeba przypomniec, ze nie jest juz na studiach...No trudno. A jak chce - prosze bardzo zalatwiamy nianke i idziemy razem - ja na rolkach tez sobie potancze - a nie, ze on sie bawi w najlepsze a ja w 4 scianach siedze. Hahaha ;-) Sorry Stary to nie ta bajka.

Nio. Ja wychlalam wino co do cioci Elmaluszka bylo na wyjazd (znaczy pol), wiec musze isc i kupic dzis jeszcze raz:-p Poza tym tez juz sie zaczynam pakowac.:-)

AAa no i karta bankowa co przytargalam ze smieci nei moja - nawet to nie karta bankowa (no comments):-D Nie moje smieci to byly ewidentnie:blink: FUUUUU

Wiec, troche przewalone - ide sprawdzic czy ktos mi konta nie oproznil. Milego dzionka kobitki!
 
kochane moje dziewuszki agik , Ollu i której jeszcze może to dotyczyć na temat naszych męzów:
Ja wiem że jestem zaborcza i wymagająca, może to źle jak robie ale oto co rrobie, kiedy kot zasiada przed kompem gdy robota sie pali w rekach- podchodze i po prostu mówie, że cokolwiek robi, moz zrobić późbiej bo teraz trzeba zając się czymś innym, potrafire być upierdliwa bo zdarzały się akcje że wstał wyrzucił śmieci i znowu przed kompem!!! podchodze i mówie że jak dupy nie ruszy to się wkur...ę i zazwyczaj działa. Wiem że męczace jest takie proszenie, ale ja sobie po prostu nie pozwole, choć generalnie wcale nie moge narzekać, musze wrecz pochwalić ale myślę że to lata tego treningu tak mi teraz procentują(pomijajac fakt że teściowej pomnik powinnam postawić bo i tak zawsze był pomocny, tylko go podszlifowałam. Zasówamy razem, odpoczywamy razem i bawimy się razem. Na początku naszego związku wogole nie potrafił tego zrozumieć, ale ja byłam uparta. jak razem to na wszystko i to jest chyba to na dobre izłe sprowadzone do rzeczywistości a nie wydumanych wyczynów heroicznych.
Nie chcę nikogo pouczac, po prostu nie potrafę zrozumieć zgody na takie układy, uważam to za niesprawiedliwe i życze wszystkim wam jak najlepiej.
Powiem wam że nam już 8 lat stukneło , a nadal jak jesteśmy osobno, to jak myśle o kocie to mi serce rośnie z miłości, czasami tak że się pomieścic w piersi nie może, ale wyrozumiałości we mnie nie wiele. Przychodzi zjebany po pracy, ja też i nie ma zmiłuj się, bawimy się z dzieckiem kapiemy RAZEM, i jak jest bardzo zmeczony to może iśc spać z małym, ale zazwyczaj i tak wygrzebuje troche sił żeby film obejrzeć albo książkę poczytać, czyli aż taki zmeczony nie był hehehe.
Sytuacja u nas może być o tyle inna że my naprawde niewiele mamy tego czasu we trójkę i despotycznie i bezwzglednie wymagam żeby to byłnasz rodzinny czas razem, bo co oprócz nas samych i naszego dziecka może być ważniejsze?

Sory jeśli której z was się wydaje że probuje pouczac, to nie tak, może to komuś po prostu pomoże...
 
Ostatnia edycja:
Michasiu Wspaniały życzymy cudowniości, radosci i piękna na codzień. Wspaniałych odkryć i niesamowitych dokonań. Dużo zdrówka i uśmiechu.
Buziaków tysiąc!!!
 


Kochany Misiu, w dniu Twojego Święta życzymy Ci dużo radości, zawsze uśmiechniętej buzi i szczęśliwego życia. Cioteczka Dzagud z Weronisią i Madzią.


Sorga, dobrze gadasz. Ja mam ze swoim podobnie jak chyba wszystkie wyżej wymienione. Też ciężko go do roboty zagonić i też wiecznie by przed kompem siedział, ale przy dziewczynach pomaga. Jeśli ja zajmuję się jedną to on w tym czasie drugą. Jak ja gdzieś muszę wyjść czy coś zrobić to po prostu to robię i nie pytam czy łaskawie raczy się zająć dziećmi. Czasem jak go odrywam od kompa do zrobienia czegoś to słyszę wrogie pomruki, ale generalnie mam to w nosie i udaję że nie słyszę. A co do odciągania od kolegów, to mój Mąż też mi to zarzuca. Właściwie faktycznie nigdzie nie łazi - czasem z kolegą przez ścianę idą na piwo (do sklepu i z powrotem;-)), ale to raz na miesiąc się zdaży albo rzadziej. No i mam zarzut, że go trzymam pod butem, że przeze mnie utył - bo kiedyś miał więcej ruchu jak z kumplami ciągle przesiadywał i za panienkami latał - a teraz siedzi przed kompem i żre. No przecież on nie gęś i rury do żołądka mu nie dałam. A co do kumpli - ja też tak jak Sorga uważam, że jeśli się bawimy to razem. Ok, też mam koleżanki do których bym skoczyła bez Niego na ploty, ale przy dzieciach nie mam na to czasu. Więc gdyby on sam chodził a ja bym w chacie siedziała to by były nie fair. No więc rzeczywiście rzadko kiedy łazi sam, ale pogadać sobie musi.:-D
 
reklama
Dzięki Sorga...mam nadzieję, że mi pomoże.
Bo ja właśnie za dużo "wolności" dałam swojemu M. Tak mi się wydawało, że on może sam się domyśli żeby mi pomóc coś przy dziecku i w ogóle. Tylko, że jak na k...mać nie powiem to sam nie zrozumie. A ja nie lubię być taką zołzą co wiecznie marudzi, nie lubię się kłócić. Już nawet teściowa załamuje ręce nad synem, i jest świadoma, że to ona nie nauczyła go dużo rzeczy a teraz ja mam problem (np. głupie wrzucenie brudnych ciuchów do kosza na pranie- cholera mnie bierze jak rozwala wszystko tak gdzie stoi). A ja cały dzień tylko chodzę i zbieram, sprzątam z małym przy boku a wieczorem to padam na cyce a M to by jeszcze najchętniej ze dwa razy seksik uskutecznił :szok:. Ogólnie to dobry i kochany chłopak jest, nigdy się ze mną nie kłóci, jak już do czegoś się weźmie to zawsze super wszystko zrobi, i najważniejsze, jest strasznie zakochany w Wojciu (mam nadzieję, że we mnie też;-)), tylko żeby on trochę bardziej domyślny był...:-(

A Michałkowi samych serdeczności i całe tony zdrowia i miłości:-)
 
Do góry