Ja Magdę ubieram w body i pajaca. Śpi pod lekką kołderką, ale najczęściej odkrywa się dopiero nad ranem jak już się obudzi i się bawi. Czasem się zdarzy w środku nocy, ale ja nie wstaję - chyba że z innego powodu i po drodze ją nakrywam. Poza tym od kilku dni śpimy przy uchylonym lufciku. Zresztą przypuszczam, że Weroniki mi Magda pod tym względem nie przebije. Weronika śpi wiecznie odkryta, w najdziwniejszych pozycjach i z kołdrą tak pokręconą że zastanawiam się jak ona to zrobiła. Już nie reaguję na to jej odkrywanie, bo musiałabym nad nią stać całą noc - zresztą u nas jest ciepło. No ale jak mieszkaliśmy z moją Babcią, to byłam nazwana "mało opiekuńczą matką", bo nie wstawałam 10 razy w nocy, aby Weronikę nakryć.
Magda też mi się rwie do klawiatury i jak jej nie daję, to jest awantura. Na szczęście Weronika ma laptopa, w który Magda może postukać, zwłaszcza że jest tam program z graniem melodyjek, co ją zupełnie zadowala. Na szczęście demolki w literkach na razie brak.
Elmaluszek, rozumiem, że te leki to na receptę???? Muszę zapisać i poprosić na "w razie czego". A swoją drogą, rzeczywiście zdolniacha z Ciebie.
Gosia, Livciak śliczniutki i słodziutki.
Anni, co do "koneksji" rodzinnych, to wujek-dziadek czy ciocia-babcia, to taki twór językowy, ale jak to nazwać? Mój Mąż i ja jesteśmy Wujkiem i Ciocią dla Moniki (córki siostry mojego Męża), a ona ma już synka. No więc teoretycznie jesteśmy dla Niego dalej Wujkiem i Ciocią, ale o pokolenie wyżej - gdyby Monika była naszą córką to dla Kuby bylibyśmy Dziadkiem i Babcią, no to w tym momencie jesteśmy Wujek-Dziadek i Ciocia-Babcia.
Toska, Szopka, Esia, Fantazja, (i chyba ktoś jeszcze był z Warszawy?) no właśnie co z naszym spotkaniem???? Lato się zbliża wielkimi krokami i może czas na jakiegoś grilla zapoznawczego (Szopka stawia mięcho
;-)).