reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

co do sadzania dzieci zgodze sie z Wami wszystkimi po troszku
napewno zgadzam sie z Malesą ze nie mozna przesadzac,wszystko w granicach zdrowego rozsądku,ale bez przesady,zreszta co moze Wam lekarz powiedziec nie nie wolno:tak:
moja mala az rwie sie do siedzenia
czasami w ciągu dnia sadzam ja u siebie na kolankach i tak sobie siedzimy do 5 min,bo pozniej malej sie to nudzi

oprocz tego sama widze jak jest silna i siedząc w bujaczku w pozycji pol lezącej podbija sama glowe do pozycji gdzie kregoslup s stosunku do noze jest prawie pod kątem 90 stopni:tak:
poza tym jakis miesiąc temu rozmawialam z pediatra i to on mi powiedzial ze nie widzi p-wskazan do proby sadzania dziecka,tzn z pozycji lezącej na pleckach Julka trzyma sie moich rąk i zaczyna dzwigac glowe i podnosic sie do pozycji siedzącej:tak:
ja osobiscie nie widze w tym nic zlego,nie mozna jak dla mnie przesadzac i popadac w skrajnosci,wczesniej nie bylo tyle szczepien i dzieci zyly i rozwijaly sie,nie bylo takiego dotepu do roznyk kaszek,itp i jakos tez rosly,mozna dmuchac na zimne ale bez przesady,bo to moze tylko dziecku czasem na niekorzysc wyjsc:tak:

zreszta kazda ma swoje zdanie i kazda robi jak jej rozum podpowiadai tak np jest ze mną z podawaniem Julci co sobote rosolku z marchewką,juz 3 razy rosolku z marchewką,az sie rwie do jedzenia tego nie tak jak sloiczki,nic jej za kazdym razem nie bylo,brzuch jej nie bolal,kupa byla normalna,jeszcze ze dwa trzy tyg i podam jej rosolek z mieskiem,na pierwszy raz kurczak,bo wedlug mojego pediatry krolik nie na pierwszy raz:-)
 
reklama
Dorotko faktycznie silna kobitka z twojej Julci.:tak:

Czarek ćwiczy brzuszki nieustannie ( nawet w nocy kiedy biorę go na jedzenie oczy ma zamknięte a głowa i nóżki w górze:shocked2:) i też podciąga się za kołderkę, kocyk, włosy mamy kiedy daje mu buziaka :szok::dry: Na sadzanie ja nie pozwalam ale tata czasem sobie pozwalał na sadzanie na kolanach albo dawanie palców za które Czarek się podciągał i śmiał jak szalony z zadowolenia. Wczoraj tatuś obiecał poprawę, bo skłoniłam go do lektury opinii Pawła Zawitkowskiego, którego zdanie cenimy.
 
Wiktorek jeszcze nie robi"brzuszków" leżąc na płaskim wogóle, ale ciągnie głowę jak jest na leżaczku
szopka fajny artykuł
 
Esia, a dlaczego macie usg brzuszka, (jeżeli mogę spytać):confused:
Jasne że możesz ;-) Usg związane z e.coli w moczu i wyczuwalną pod łukiem żebrowym wątrobą. Jednak wszystko jest w najlepszym porządku - ufff... :-):-):-)

dorotka do mnie nieodmiennie, niezależnie od tematu, nie przemawia argument "dawniej nie było/było i wszystko było ok" ;-) Bo jednak teraz mamy procentowo zdrowsze społeczeństwo (no może poza alergiami) niż dawniej :tak:
A zabawka faktycznie świetna! Piotruś dostał od babci i podoba mu się :-) (choć jak dla mnie, trochę psychodeliczne te rumieńce ;-))
 
artykuł super:tak: dzięki szopka (Misiek faktycznie był wcześnie noszony pionowo, może dlatego nie podoba mu się leżenie)
efilo jasne, że możesz zapytać - miałam problem z wrastającymi paznokciami. problem miałam juz długo ale nic się nigdy nie działo, jednak we wrześniu chyba przedobrzyłam z obcinaniem (użyłam ostrych nożyczek i coś poszło nie tak), rozwaliły mi się wały paznokciowe i paprało się cały czas. do pójścia do lekarza zmobilizował mnie taki ból że nie mogłam chodzić (teraz znów nie mogę, ale to szczegól)
dzisiaj poszłam zdjąć szew, bo nie wyrabiałam, zobaczymy, może jutro będzie lepiej
Esiu co tej zabawce się dzieje, że uważasz policzki za pychodeliczne?;-)
 
kachasku jak się ją pociągnie za odwłok, wydaje dźwięki (chyba w jakimś azjatyckim języku), a policzki migają na czerwono :rofl2: Trzeba tylko uważać, żeby nie za blisko twarzy, bo to dość ostre światło (chyba jednak sama aż takiej rąbniętej zabawki bym nie kupiła - ale to prezent... ;-))
 
Kachasek współczuję Ci z tymi pazurkami :tak:.
Esia cieszę się że usg wyszło ok:-).

Laura jeszcze brzuszków nie robi, ale leżąc na leżaczku podpiera się łokciami tak jakby chciała usiąść, wytrzymuje tak parę minut po czym dopiero opada na leżaczek. Za to w czwartek będąc u ortopedy zapytałam o siadanie i lekarz powiedział to czego się spodziewałam, że dopóki sama nie zacznie siadać nie wolno jej pomagać bo można tylko zaszkodzić. A samodzielnie dzieci zaczynają siadać w wieku około 6 miesięcy, do tego czasu musimy się jeszcze wstrzymać, ku rozpaczy mojej i Laurki:-D:blink:.
 
reklama
Wczoraj tatuś obiecał poprawę, bo skłoniłam go do lektury opinii Pawła Zawitkowskiego, którego zdanie cenimy.

właśnie miałam napisać, co mi nasza rehabilitantka powiedziała, ale zauważyłam opinie P. Zawitkowskiego, wklejonego przez Szopkę, a to mniej więcej to samo:tak:

nam jednak polecała trzymanie Stasia ze względu na jego napięcie mięśniowe na kolanach w pozycji jak na leżaczku lub noszenie hm... jakby to opisać :baffled: o! tak jak się dzieci do siusiania pod drzewem trzyma:-D
 
Do góry