reklama
oleola
Zaangażowana w BB
Witam
U mnie dzis w nocy przymrozilo brrrrrrrrrr
Szopka - tez robie wszystko co moge, zeby ulewanie zminializowac, dlugo nosze po jedzeniu, odbijam pare razy, nie przebieram po jedzonku itd i czekam kiedy minie
Toska - no wlasnie "uroda"
U nas chceci do siadania narazie brak, tylko dzwiganie glowy jak jest pod katem np na moich kolanach czy w foteliku.
U mnie dzis w nocy przymrozilo brrrrrrrrrr
Szopka - tez robie wszystko co moge, zeby ulewanie zminializowac, dlugo nosze po jedzeniu, odbijam pare razy, nie przebieram po jedzonku itd i czekam kiedy minie
Toska - no wlasnie "uroda"
U nas chceci do siadania narazie brak, tylko dzwiganie glowy jak jest pod katem np na moich kolanach czy w foteliku.
oleola
Zaangażowana w BB
Ta mala roznica w sadzaniu to podparcie kregoslupa. Jak sadza sie dziecko ciagnac za raczki to wiotki kregoslup nie jest usztywniony i na nim spoczywa caly ciezar glowy - a na raczkach czy kolanach ciezar spoczywa na naszym ciele. Ja nie ryzykuje i zadnych podciagniec nie cwiczymy.
W tej kwestii slucham sie mamy, podobno nad moim kregoslupem zachwycali sie ortopedzi - ksiazkowo prawidlowy, czasem az nie wierzyli, ze takie sa Teraz pewnie by krzyczeli - lata pracy przed kompem zrobily swoje.
Kachasek, ale ja w UK jestem - tu zmrozona trawa wprowadza Anglikow w iscie swieteczny nastroj. A jak spadnie 1 cm sniegu to dzieci sanki wyciagaja i zjezdzaja po trawie
Sliczne loczki ma Twoj synek!
W tej kwestii slucham sie mamy, podobno nad moim kregoslupem zachwycali sie ortopedzi - ksiazkowo prawidlowy, czasem az nie wierzyli, ze takie sa Teraz pewnie by krzyczeli - lata pracy przed kompem zrobily swoje.
Kachasek, ale ja w UK jestem - tu zmrozona trawa wprowadza Anglikow w iscie swieteczny nastroj. A jak spadnie 1 cm sniegu to dzieci sanki wyciagaja i zjezdzaja po trawie
Sliczne loczki ma Twoj synek!
kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
jakoś nie mam przekonania do pomocy przy siadaniu a w ogóle to z biegiem czasu i iloscią różnych zdań i opinii jestem coraz głupsza też tak macie czy jestem jakaś tępa (coraz bardzij) czy coś???? teściowa mi podpowiada żebym Michałowi podkładała poduszki pod plecy, jakoś mnie to nie przekonuje, że miałoby mu to pomóc
czasem kładę go na poduszce pod skosem (leży w zasadzie w takiej pozycji jak na leżaczku), ale staram się tego nie robić. nie wyobrażam sobie, obłozyć go poduchami żeby sobie siedział
czasem kładę go na poduszce pod skosem (leży w zasadzie w takiej pozycji jak na leżaczku), ale staram się tego nie robić. nie wyobrażam sobie, obłozyć go poduchami żeby sobie siedział
E
efilo
Gość
Kachasek - masz sluszne watpliwosci - madra z Ciebie dziewczyna. Bo tak nie wolno robić. Tak jak napisala Esia - dziecko moze siedziec jak samo potrafi usiasc. I najczesciej to odkrywa podczas raczkowania. A gdzie naszym dzieciom do raczkowania...
Nasz ortopeda gorąco zabraniał takich praktyk z poduszkami. Ja nawet do zdjęcia Zosi jeszcze nie posadziłam (chociaż noszę się z zamiarem tylko musi być na miejscu asekurujący tato).
Niestety Zoska tez rwie się do siedzenia (podobno to normalne u dzieci które zbyt wcześnie były noszone pionowo - Zosia była tak noszona przez bioderka). Na szczęście Iszatrowe konsultacje neurologiczne troszke uspokoiły moje sumienie i czasem sadzam ją u siebie na kolankach, tak aby się opierała o mój brzuch.
Dla porządku powiem że spotkałam się też z opiniami (np. w pierwszy rok życia dziecka) że można już dzidziusia sadzać jak potrafi się podnieść do siedzenia na rękach. Ja jednak nie bardzo im ufam.
Nasz ortopeda gorąco zabraniał takich praktyk z poduszkami. Ja nawet do zdjęcia Zosi jeszcze nie posadziłam (chociaż noszę się z zamiarem tylko musi być na miejscu asekurujący tato).
Niestety Zoska tez rwie się do siedzenia (podobno to normalne u dzieci które zbyt wcześnie były noszone pionowo - Zosia była tak noszona przez bioderka). Na szczęście Iszatrowe konsultacje neurologiczne troszke uspokoiły moje sumienie i czasem sadzam ją u siebie na kolankach, tak aby się opierała o mój brzuch.
Dla porządku powiem że spotkałam się też z opiniami (np. w pierwszy rok życia dziecka) że można już dzidziusia sadzać jak potrafi się podnieść do siedzenia na rękach. Ja jednak nie bardzo im ufam.
hmm... co racja to racja, niestety siedzenie w wysokim krześle mamy jak na razie zabanowane . Źle zinterpretowałam zachowanie synka, nie jest na to gotowy. Tym samym poddaję się publicznej chłoście ;-).
Fantazja, dzięki Maks wpadł już po uszy
Isztar, moja rehabilitantka kazała mi dokładnie tak samo przytrzymywać Maksa. Ufam jej bezgranicznie
Kachasek, u nas też zima na całego.
Fantazja, dzięki Maks wpadł już po uszy
Isztar, moja rehabilitantka kazała mi dokładnie tak samo przytrzymywać Maksa. Ufam jej bezgranicznie
Kachasek, u nas też zima na całego.
reklama
fantazja no to Piotruś ugotowany...
Oj ciężko jest z tym siedzeniem... Piotruś coraz gorliwiej wyrywa się do przodu, na przewijaku łapie mnie za ręce i podryguje na łopatkach próbując się wybić Kilka razy dałam się "ubłagać" (wiem wiem, nie wolno...) ale zmroziło mnie, gdy nie dość, że sam utrzymał się zaciskając piąstki na moich palcach i podciągnął do siedzenia, to jeszcze myk i na nóżki Przegina chłopak, koniec z takimi "zabawami"
A w ogóle, to słodziak jest :-) Na mój widok śmieje się w głos i treluje z zachwytu :-) A dziś Małża powitał szelmowskim uśmiechem od ucha do ucha i powiedział "ba!"
Jutro mamy usg brzuszka.
Oj ciężko jest z tym siedzeniem... Piotruś coraz gorliwiej wyrywa się do przodu, na przewijaku łapie mnie za ręce i podryguje na łopatkach próbując się wybić Kilka razy dałam się "ubłagać" (wiem wiem, nie wolno...) ale zmroziło mnie, gdy nie dość, że sam utrzymał się zaciskając piąstki na moich palcach i podciągnął do siedzenia, to jeszcze myk i na nóżki Przegina chłopak, koniec z takimi "zabawami"
A w ogóle, to słodziak jest :-) Na mój widok śmieje się w głos i treluje z zachwytu :-) A dziś Małża powitał szelmowskim uśmiechem od ucha do ucha i powiedział "ba!"
Jutro mamy usg brzuszka.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 39 tys
Podziel się: