Dorotko, dobrze że się uspokoiłaś trochę. Mam nadzieję że wizyta u zakaźnika wykluczy Twoje strachy całkowicie.
Sorga, szkoda mi Tami, że tak Ją kłują.:-(Ale grunt żeby wyniki były dobre.
A kiedy macie to USG, bo mi coś umkło...
Gingeros, zdrówka dla Taty, mam nadzieję że jednak uda się Go doprowadzić do sprawności.
Głowa do góry, bo musisz wspierać Tatę ile wlezie.
No i gratki spania u siebie. Ale Wam dooobrze.
A wiecie co, poradźcie mi coś, bo tak myślę i myślę i nie wiem co wymyśleć.
Mówiłam Wam, że pewnie w tym roku na wakacje się nie wybierzemy z powodów finansowych. Najbardziej żal mi dzieciaków, bo my to sobie poradzimy. Magda właściwie też to jakoś zniesie - Ona jeszcze nie rozumie tak do końca co to są wakacje, więc myślę że nie będzie mocno cierpieć. No ale żal mi Weroniki, tym bardziej że Ona co roku gdzieś jeździła. No i mam możliwość wysłać Ją na obóz taneczny - z tej Jej szkoły tańca. Są to 2 tygodnie na początku sierpnia, nad morzem w Sztutowie. Cena nie jest jakaś przerażająca bo niecałe 1500 zł. No to jeszcze bym jakoś wyskrobała, ewentualnie poprosiła rodzinkę o dołożenie się. Tylko że mam wątpliwości... Trochę się boję, bo to jednak dopiero pierdak. Niby samodzielna itd, ale.... No kurka, mam tego stracha. Co myślicie? Posłałybyście swoje dziecko samo na taki obóz w wieku lat 8? Dodam tylko że Weronika bardzo chce pojechać, ale Ona jest taka, że jak jest ok, to ok, ale jak coś tylko się zdarzy (uderzy się, pochoruje czy coś) to od razu jest "ja chcę do Maaaaamyyyyy".