reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Sorga, bidulo kochana.:-D Jeszcze parę lat i się wyśpisz....;-):-pWspółczuję, ale takie uroki z małego dziecka. A Ty masz dwoje małych.... Trzymam kciuki za to żeby jednak udało Ci się odpocząć.
Jeśli chodzi o róż, to niestety tak u nas jest.:baffled: I wcale nie przechodzi z wiekiem - mnie szlag trafia jak mam coś Weronice kupić - zwłaszcza buty, bo nawet adidasy dla dziewczynek w tym wieku są różnowe.:baffled: No ale kochana, małego różowego motylka na brązowych spodniach to chyba dasz radę przeżyć????:-D:-p

A co do odstawienia butli, to Cię nie pocieszę. Weronika zadecydowała o odstawieniu sama - nijak nie dało się Jej odebrać.:baffled: Jak raz zabrałam Jej butelkę z piciem i powiedziałam że wyrzuciłam, to nie piła 2 dni wcale, prawie się odwadniając.:szok: Tu czuję że może być podobnie niestety, choć akurat z piciem problemu nie ma, bo Magda lubi pić z butelek kubusiowych i z kubeczków. Życzę Ci aby Eryk był mniej uparty.:tak:
 
reklama
No ładnie, to trochę mnie się głupio zrobiło:zawstydzona/y: Naprawdę myślałam, że to tylko jeden taki przypadek...
Zuzka moja od jakiegoś miesiąca nie pije już mleka z butli, choć czasem zawoła, tak raz na tydzień jak nie doje kolacji.

Dzagud Ty to jesteś super opanowana. Masz spokojny głos i tyle cierpliwości. Ja z reguły też jestem osobą cierpliwą, szczególnie do Zuzki, ale ostatnio naprawdę wymiękam. Tylko że zamiast na nią krzyczeć po prostu się do niej nie odzywam. I może też dlatego tak długo wrzeszczała w poniedziałek, bo ją całkowicie ignorowałam. Nie wiem, a po nocach mi się śni że sobie nie radzę i tyle.

Kachasku pewnie przyniesiesz nam piątkę z egazaminu. Powodzenia. Kciuki zaciśnięte.

Sorga teraz najtrudniejszy okres masz, dlatego taka przemęczona. Po miesiącu jak już się wdrożycie w nową sytuacje myślę będzie coraz lżej. A pomyśl sobie jaki będziesz miała luksus za kilka lat, jak się dzieciaczki zajmą wspólną zabawą;-) Ja mam jednego zbója i ostatnio chodzę spać z kurami;-)
Z tym różowym kolorem Cię nie pocieszę. Ja też na widok tych różów prawie nie wymiotowałam, ale to kwestia czasu i przyzwyczajenia. Całe swoje życie przechodziłam w czarnych ciuchach. Z zamiłowania. A teraz to nawet dwa różowe swetry w swojej szafie mam.
 
Anielka, no ja to po prostu jestem szczytem cieprliwości i opanowania. Buehehehehehehehehehe:-D:-D:-D:-D:-D
Żebyś wiedziała jak ja się wydrzeć potrafię...
A w pracy co mówią na mój temat to już przemilczę.:tak:
 
dawno nie pisalam, bo tak mi głupio tylko o sobie, a jakoś nigdy nie mam czasu żeby wszystko dokładnie przestudiowa i odpisa każdej :zawstydzona/y:
dobra dziś siadam i odpisuję ;-)
Sorga mi jakoś nikt nie przynosi różowych ciuszków :no: (co prawda w spadkowych mam kilka ;-) i nawet ze trzy sukienki się znalazły :-D:-p)
A butelkę Maks jeszcze używa, a Jacek odstawił jak miał ze 4 lata :tak:
Aaa i zazdroszczę drzemek :zawstydzona/y:

przerwa na cycka ;-):-p


Szopka fajnie, że Czarek zdrów :tak:

Toska ja też dostałam sterydy :tak: i pilnuj się w szpitalu, bo mnie podłączyli do popsutego ktg i stąd było opóźnienie w leczeniu, no i wszystko się posypało :baffled:

Aniajw fajnie, że się trochę z domu wyrwiesz :-)

Elmaluszku kuracja na pewno podziała :tak:

Dzagud chyba by mnie coś trafiło jakby ktoś mi się wtrącał do wychowania dzieci :wściekła/y: dużo cierpliwości życzę :tak:

Więcej nie pamiętam :zawstydzona/y: teraz o sobie ;-)
U nas histerii raczej nie ma, za to brojenie na całego :baffled: i to z miną pt: " ja broję i co mi zrobisz?" :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: staram się zachowac spokój, ale nie zawsze wychodzi :zawstydzona/y:
Jedyne co mogę pochwalic Maksa, to że grzecznie chodzi przy wózku na spacery :tak: jednak niestety na dłuższe spacery nie daje rady :no:
Albert rośnie i powoli dobija do 5kg :tak: a ja razem z nim :zawstydzona/y::baffled: mam już 3kg więcej niż przed ciążą :zawstydzona/y: nawet ciasta zaczęłam piec :-p bo ciągle bym jadła :confused:
 
No ale kochana, małego różowego motylka na brązowych spodniach to chyba dasz radę przeżyć????:-D:-p
Dzagud tu chodzi o pryncypia, zasady jakieś trzeba mieć :p

Z tym różowym kolorem Cię nie pocieszę. Ja też na widok tych różów prawie nie wymiotowałam, ale to kwestia czasu i przyzwyczajenia. Całe swoje życie przechodziłam w czarnych ciuchach. Z zamiłowania. A teraz to nawet dwa różowe swetry w swojej szafie mam.
Boszzzzz czy ja też tak będę, ja też mam prawie same czarne ciuchy w szafie!!! ojoj aż mnie łeb rozbolał, mój świat runie w gruzach!

Jola jesteś moja bohaterką, strasznie się ciesze ze tyjesz chociaż mnie to nie wróży za dobrze :zawstydzona/y: bo ja tez żarta jestem jak nie wiem co i na prawdę, JA zaczęłam gotować, sprzątam codziennie, no dobra podłogi myje co drugi dzień. I też gotuję i robię desery i takie tam bo mi się jeść chce BEZ PRZERWY. W tym momencie nie mam bladego pojęcia kiedy znów swoje normalne ciuchy założę i skończy sie na tym że faktycznie całkiem nową RÓŻOWĄ garderobę sobie sprawię:-:)cool::-D:-)
 
jola karmisz małego Smoka, to nie dziwne, że chodzisz głodna ;-) To co? 3kg na plusie, czyli do 40 już dobijasz? :-p
Sorga rzeczywiście, za jakiś czas wpadniecie w rutynę i będzie trochę łatwiej :tak: A potem... trudniej :dry: Jest taki czas między 2-3 a 6-8 m-cem, gdy jest najtrudniej... Już nie nowosmrodek, jeszcze nic ruchawego, a zapotrzebowanie na atrakcje coraz większe... I tak naprawdę ja wtedy właśnie najbardziej wymiękałam :zawstydzona/y:
Do różu się przyzwyczajaj :-p Ile ja się nachodziłam i nasiedziałam na allegro w poszukiwaniu czegoś innego ;-)
anielap jak dla mnie to Ty jesteś ostoją spokoju :tak:
Dzagud a Ty mi się rzeczywiście jakoś z niepomierną cierpliwością nie kojarzysz ;-) Tak chyba podobnie się potrafimy rozedrzeć na potwory :-D
kachasku powodzenia!
toska jak tam...?

Głowę mam jakąś ciężką. Rano wstałam i ponownie nastawiłam pralkę - wczorajsze pranie :dry: Mało to ekonomiczne...
 
Melduję się ze szpitala (tak, Szopka, jestem na Solcu)

dostałam pierwszą dawkę sterydu, jeszcze tylko 5 co osiem godzin.
miałam ktg, skurczy nie mam.
dali mi jakiś magnez w kroplówce, kręci mi się po tym w głowie:baffled:
wenflon wbijali mi 4 razy:wściekła/y:, 4 różne osoby.
później poodpisuję, bo po tej kroplówce średnio się czuje.

nie wiem jak Wy, ale ja jak jestem w szpitalu od razu gorzej się czuję:confused:
Mam nadzieję, że wyjdę w poniedziałek:tak:
 
Rano wstałam i ponownie nastawiłam pralkę - wczorajsze pranie :dry: Mało to ekonomiczne...
oj mało ekonomiczne, a często mi się zdarza:sorry2:

toska odpoczywaj i nie czuj się gorzej bo cię nie wypuszczą;-)

Jola no ale tobie to te parę kilo raczej nie zaszkodzi:confused:;-)

Sorga jak się nie mylę w "5 10 15" widziałam jakieś nieróżowe rzeczy dla dziewczynek;-)

idę się jeszcze spróbować douczyć i później śmigam na egz:baffled: dzięki za kciuki:tak:
 
Dobra, babka się piecze, Albert śpi, Maks po raz piąty dziś ogląda kucykowe święta :baffled: (oj naiwna byłam, że nauczyłam go obsługiwa pilota :wściekła/y::szok:)

Esia może się zdziwisz, ale do 60 :-p jeszcze mieszczę się na styk w swoje spodnie, ale jak tak dalej pójdzie, to czeka mnie albo śmiganie w dresie, albo wymiana garderoby :baffled:
A pralki to tak nastawia mój M :-p

Sorga to ty jesteś moją bohaterką, bo u mnie ze sprzątaniem gorzej ;-):-D

Toska to ile ty tych sterydów dostaniesz :szok: ja dostałam dwie dawki, a jak dostałam magnez, do tego isoptim i fenoterol (na dwa wenflony), to niewiele z tego czasu pamiętem :zawstydzona/y::baffled:
A z tym samopoczuciem, to coś w tym jest, bo jak mnie wypuścili ze szpitala, to od razu mniej skurczy miałam ;-)

Kachasku powodzenia :tak:
 
reklama
Aaa i miałam się was radzic ;-)
Albert od rana do pory obiadowej bardzo często chce cyca ( czasami nawet co godzinę :baffled:) za to po południu przechodzi na co 3h, wieczorem karmię go ok 20 idzie spac i budzi się 3-4, potem ok. 7 na cyca.
Przybiera bardzo ładnie, bo ok 300g na tydzień :tak:
No i teraz nie wiem co z tym zrobic :confused: czy karmic go tak co godzinę na żądanie (przyznam, że trochę mnie to wkurza), czy jakoś zadziałac (tylko jak :confused:)
ech trzecie dziecko, a nadal problemy :dry:
 
Do góry