reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

toska ano właśnie - może się okazać, że państwowe będzie zaskakująco dobrym wyborem :tak:

właśnie, właśnie. Tylko korci mnie mały eksperyment:zawstydzona/y: a mianowicie to prywatne przedszkole o którym myślimy jest trzyjęzykowe (wiem, wiem jak to brzmi:-D). Polega to na tym , że np do południa sa panie angielki, popołudniu polki, następnego dnia do południa hiszpanki, popołudniu angielki itd. Nauka nie polega oczywiście na lekcjach z danego języka tylko na tym, że panie zwracają się do dzieci tylko i wyłącznie w swoim języku. Jako filolog jestem ciekawa jak to działa, interesowałam się kiedyś nauką małych dzieci i wydaje mi się, że maluchy mogą sie naprawde szybko nauczyć języka. Staśko byłby królikiem doświadczalnym dla ciekawskiej mamusi :zawstydzona/y: :-D:-D:-D
 
reklama
toska brzmi ciekawie:tak: pewnie też bym się nad takim eksperymentem zastanawiała:tak:
a makaron z Bobem "Bodocikim" gdzie kupujesz?
Michał dorwał kiedyś torebkę z zupą literkową, położył kotu na podłodze i mówi: "Mimi jedz zupę jikotową, Mimi no jedz i gadaj":-D
 
Hej dziewczynki!!!

Ja tylko na chwilke.Amelka bedzie pol roku na lekach:-(
Poczytam,nadrobie i sie odezwe:sorry2:

Elmaluszku mam nadzieje ze to jednak szybko sie zakonczy i nie bedzie malutka az pol roku na lekach,zdrowka dla niej:tak:

dorotko jak samopoczucie?

generalnie dziekuje za pamiec juz wiele lepiej,gadanko z kibelkiem w tej ciazy tylko 2 razy,ponad dwa tyg nie jedzenia prawie nic oprocz jogurtow i codzienne mdlosci
no i te syfy na szyi i dekolcie jak u nastolatki
ale ogolnie jest git juz:-D
a Ty ja sie czujesz:tak:

dorotka fajnie, że częściej do nas zaglądasz :-) Wciąż pracujesz?..

to milusio ze sie cieszycie,wkoncu to czerwcowka jestem,ale troche zaniedbująca:tak:
a co do pracy to wiesz jak i w pierwszej na zwolnienie to moze na 2 tyg przed porodem pojde(mam nadzieje ze oki bedzie i nie bede musiala isc:-D),poza tym mam jeszcze inne zawodowe plany,tzn na specjalizacje chce isc,ale o tym w swoim czasie Wam napisze bo nie chce zapeszac oki:tak:
 
Elmaluszek-buziaki dla Amelki i duuuuuzo zdrowka.
Niuni-ja tez uwielbiam jezdzic na lyzwach ale ze wzgledu na Alusie nie probowalam w tym roku, bo wydawalo mi sie ze za mala, a tu prosze...:-D
Toska-moja Alusia tak ma mniej wiecej w przedszkolu, ma dwie nauczycielki jedna mowi po angielsku a druga po hiszpansku, a ja w domu tylko po polsku. Powiem Ci ze efekty sa rewelacyjne, albo Alusia ma zdolnosci jezykowe albo taka nauka jest bardzo efektywna. Po angielsku gada normalnie tak jak po polsku a po hiszpansku troszeczke np. zna kolory, umie powiedziec ola, adios, gracias, abaho (w gore) :-D, de nada, i jeszcze kilka wyrazow takze jak dla mnie super. Wiesz co nawet jesli nie bedzie swietnie mowic po hiszpansku to dla mnie sie liczy ze jest osluchana, oswojona z tym jezykiem, jak sie ktos jej zapytal "como te jamas" (sorry nie wiem jak to sie pisze, bo sie nigdy nie uczylam hiszpanskiego) to ta od razu : ALISIA. Stad wiem ze to pytanie o imie :-) Takze jak dla mnie juz sam fakt ze kuma co sie do niej mowi i umie zareagowac juz jest duzym plusem. W przyszlosci jesli bedzie sie chciala uczyc to na pewno bedzie jej latwiej.
Aniajw-no to dobrze, ze to nic groznego. Pewnie wyrosnie z tego. Buziaczki dla malutkiej.
Dorotka-sluchaj ja tez mam do Ciebie pytanko stomatologiczne :-) Sluchaj, mialam wyrwanego zeba prawie rok temu i teraz musze wstawic implanta czy jest jakis przedzial czasowy w ktorym najlepiej to zrobic, tzn. czy to sie moze jakos "przeterminowac", bo ja juz zwlekam rok...i jeszcze jedno-moj tesciu cos mi tam gledzil ze te implanty tytanowe sa rakotworcze. Ja osobiscie sie zdziwilam ale wole zapytac czy moze gdzies cos czytalas lub spotkalas sie z takim problemem?

A u nas sprawa Izraela na tapecie, jutro sie wyjasni czy jedziemy czy nie, dziadki z PL mecza nas zebysmy pojechali i wskoczyli do Polski po drodze, hehe, po drodze, no ja nie wiem czy Izrael jest po drodze do PL :-) Ale bedziemy kombinowac.
 
Ja tak tylko przelotem...
Elmaluszku, kciukasy za Amelkę. Oby szybko i bezpowrotnie przeszło.:tak:
Aniajw, no widzisz, Nati wyrośnie i nic się złego nie dzieje. Cieszę się bardzo.
Anni, gratuluję zapchlenia i współczuję. Dobrze że moja kotka nie łazi po dworzu, to może nie przyniesie do domu kolegów.:-p
Niuni, Luka, zazdroszczę odwagi. Ja nie mam pojęcia czy dałabym radę Magdę postawić na łyżwy czy narty (nie mówiąc o tym że ja nie jeżdzę ani na jednym ani na drugim:-p). Gratki wielkie dla Zuzi i Szymka że tak dobrze im idzie.:tak:
Izka, ale fajnie macie.:tak:Jak ja bym chciała do Izraela pojechać. Kultura żydowska zawsze mnie fascynowała i nie miałabym nic przeciwko temu aby pojechać.:sorry2:Ale to chyba nie w tym życiu niestety...:-(
Dorotko, super że teraz częściej z nami jesteś.:tak:Współczuję mdłości, ale już niedługo i będziesz się czuła jak młoda bogini.:-D
Sorga, super opieka.:tak:Bardzo się cieszę że z Tami lepiej, normalnie kamień mi z serca zleciał.:tak:
Kachasek, podeślij tych zup....;-)Czasem by się przydaly.:-p

Magda ciągle w domu - dopiero wczoraj skończyła antybiotyk, więc jeszcze Ją potrzymam. Zastanowię się tylko czy ma siedzieć jeszcze do końca tygodnia czy też puścić Ją np. w środę czy czwartek. Generalnie jest ok, katar minął tylko ten kaszel Ją męczy. Ale od soboty pije syrop z cebuli i jest jakby lepiej.
 
co do implantow to wiesz ja za bardzo sie nie znam,ale z ogolnej wiedzy na ten tem,rakotworcze to nie slyszalam zeby byly
a co do terinu wykonania--są dwa rodzaje--natychmiastowe ktore osadza sie w jamie ustnej niedlugo po ekstrakcji,oraz odroczone czy jakos tak ktore robi sie po wygojeniu zebodolu tjs 3 miesiace w szczece i 6 miesiecy w zuchwie od ekstrakcji
mysle ze czasu na wykonanie nie ma jakos wymaganego tylko musisz pamietac ze ząb przeciwstawny bedzie sie wysuwaltjs jesli nie masz na gorze 5 to 5 na dole bedzie sie wysuwac i na odwrot to zeby potem bylo miejsce na wykonanie jakiejs pracy
a i jeszce jedno z tego co pamietam musi byc odpowiednia ilosc kosci zeby wkrecic implant

jakby co to pisz,mam kolege ktory to robi wiec moge sie podpytac

dzien dobry wszytskim:-)
 
toska pomyliło mi się i myślałam, że ten zamknięty już żłobek Stasia to właśnie ten 3-językowy. No ale w takim razie, też chyba zdecydowałabym się na to prywatne przedszkole :tak: Chociaż powiem szczerze, zastanów się nad kryterium przestrzennym ;-) Dla mnie mega ważne już jest to, żeby była opcja odprowadzenie/odebrania bez konieczności brania auta... Mam już trochę dość ciągłego szarpania Małgosi w te i nazad :sorry2:
To jeszcze do września :dry:
dorotka życzę, żeby zdrówko i samopoczucie pozwoliło Ci aktywnie dotrwać do porodu :tak: A gdzie jest teraz Mała? Jakoś nie kojarzę... Żłobek, opiekunka? :sorry2:
izka no i jak? Przeprowadzacie się?
Dzagud zdrówka dla Madzi! Bratanica nie kasłała przy swojej infekcji w ogóle, więc to jednak nie do końca to samo musiało być.

Dziś o 8 obudziło mnie wołanie Piotrka "Małgosia wstawaj!!!". Małgosia próbowała wczołgać się pod poduszkę, żeby go nie słyszeć :-D Dochodziła do siebie dobre pół h, potem w aucie prawie zasnęła i padła położona o 10. Śpi nadal, zaraz ją budzę, żeby wyjść na spacer ;-) Mój Śpioszek kochany :-D
 
reklama
Ello :)
I najnowszych wieści, dwa pecherze pod pacha się wchłaniają :) juz ich prawie nie widać. Na szyjce została fioletowa plamka, wiec tez git. Tylko pękły nam pęcherze na kciukach, a na lewym jest masakra cały obszar od paznokcia do stawu i cały opuszek to takie żywe mięcho, - no strach tego dotknąć :( także moja dama w rękawiczkach występuje :)
Jak tylko nas zdiagnozowali zadzwoniłam do koleżanki, która ze mną w pokoju była , żeby ją uwrażliwić na te pęcherze, no i niestety wczoraj zadzwoniła ze maja jeden na paluszku, ale ze wie już o co chodzi to na pewno szybciutko sobie z tym poradzą.
anni - tak karmię piersią :) kobito twoje przygody to by mnie do depresji doprowadziły a jak ty piszesz to człowiek siedzi i zaciska nogi żeby się nie poszczać i jakoś cie nie żal, ja ci nawet zazdroszczę hehehe
Dzagud ty mi się smutna wydajesz, co sie dzieje?
Elmaluszku- mam nadzieje ze kuracja będzie skuteczna, i pól roku poświeceń przyniesie ulgę na dobre :)
kachasku a jaki chcesz tatuaż i gdzie? ja mam jeden i marzy mi sie następny :p podobno to uzależnia:p
Dorotka dzielna badz!!!
teraz ja mam kryzysa papierosowego, posprzeczaliśmy się z Kotem przedwczoraj i i tak się wnerwiłam że zapaliłam papierosa- dwa machy i zgasiłam, ale od tej pory mnie prześladuje.... wymiękam chyba :(
 
Do góry