reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Olla gratuluję pracy:-)

Izka witaj, a gdzie byliście w Meksyku?

elmaluszku super, że Wigilie masz wolną. Aż sie miło czyta jak ktoś ma taki fajny przedświąteczny nastrój. Musisz wysłać go trochę naszej Anielce:sorry: A i gratuluje odpieluchowania Amelki. Stas się uwstecznił i nadal lata z pieluchą:-(

Anielap mam nadzieję, że jednak te święta będą miłe i spędzicie je fajnie w rodzinnym gronie. Zuzia napewno wniesie wiele radości i wierzę, że i Tobie udzieli się trochę świąteczny nastrój:sorry:
(Jogurt daję z lodówki, i wmawiam Stasiowi, że to lody:-D)

Dzagud ja Madzia?

Gdzie jest Esia ???????????

a ja się cieszę już na święta, nie mogę doczekać się tych wszystkich pyszności ;-):-D
 
reklama
dziewczynki ja mam takie pytanie: czy to wypada kupić paniom z przedszkola jakieś drobne upominki? Nie chciałabym siary robić, wiecie, a z drugiej strony na prawdę doceniam to jak angażują się w swoja pracę i jak pozytywnie to wpływa na Eryka. Kupiłam im po bombce, takie bałwanki, ładnie zapakowane, tradycyjne szklane, w sumie 10 zł sztuka wiec bez przegięcia wiecie tak symbolicznie, no ale mam wątpliwości... Co myslicie?


.

napewno będzie im miło, że doceniasz ich pracę:tak:
 
Sorga-ja tez mysle ze taki upominek bedzie bardzo mily. Moja mama i siostra sa nauczycielkami i wiem ze zawsze takie rzeczy je bardzo ciesza wlasnie ze wzgledu na to ze ktos o nich pamieta i je docenia :-)
Toska-bylismy w Playa del Carmen, to jest jakies 1,5 godziny od Cancun. Swietne miejsce, goraco polecam z malymi dziecmi o ile Cie nie przeraza lot. Spotkalam jedna babeczke z Warszawy, byla z 1,5 roczna coreczka i mowi ze nie bylo tak zle w samolocie. A co do pieluchy-jasny gwint u mnie to samo, Alusia sie calkiem uwstecznila, robi kupke do nocniczka ale siusiu nawet nie wola tylko w pieluche robi.
Esia-hop hop
Olla-gratki!
jej dziewczyny nie odpisze kazdemu bo nie dam rady, wszystkich pozdrawiam i buziakuje!
 
witam po przerwie ;-)

czasu coś brak, w pracy ruszyły się otwory, więc troszku roboty w końcu mam :tak: przynajmniej czas jakoś leci w pracy ;-)
zjazdy w szkole zakończone ;-) dwa egzaminy już zdane :tak: cztery egzaminy w styczniu, ale jeden mam do przepisania, więc trzy mam tylko ;-) niestety jeden będzie mega zajebiście ciężki (masa materiału, koleś poje***ny), już sobie wzięłam trzy dni urlopu co by się uczyć ;-)

remoncik mieszkanka idzie do przodu :-D Antonka pokój już raz pomalowany ;-) zielenią klonową, taką super oczojebną :-D drugi raz trzeba pomalować i domalować pasy, bo na jednej ściance tak sobie zaplanowałam ;-)

farba do naszej sypialni kupiona, ale z malowaniem jeszcze daleko, trza sufity poprawić ;-) przedpokój i salon ma już farbę, ale z malowaniem trzeba będzie poczekać :sorry:
a dzisiaj będziem szukać płytek do łazienki ;-) już mam upatrzone, ale trzeba będzie je w Zielonej Górze znaleźć ;-) co by dotknąć chociaż, bo zamówić to mogę na necie ;-)

tyle z nowości ;-)

Anto (tfu, tfu) zdrowy, na sanki chętnie łazi ;-) wczoraj nie było nawet histerii przy powrocie, bo przymarzł chyba i sam chciał iść na ciepłą herbatkę do domku ;-) siedzi w oknie i się raduje ;-) i marzy o pociągu ;-)
w piątek płakał w żłobku, bo Maja nie chciała go za rękę trzymać ;-) :-D nowa miłość, w miejsce Lamry :-)

JOLA jeszcze w dwupaczku :-D pewnie po nowym roku ciebie weźmie ;-)
 
JOLA jeszcze w dwupaczku :-D pewnie po nowym roku ciebie weźmie ;-)

Tak mi mów :-)

U nas też narazie remont :eek: znaczy M ma pomalowac ściany na parterze :sorry: narazie zrobił hall i zaczął salon malowac :confused2: ciekawe czy zdąży :confused2: (im później urodzę tym większe szanse, ze zdąży :-p)
Ja wymyśliłam sobie rolety rzymskie do salonu :-p ale jak zaobaczyłam ceny gotowych, to stwierdziłam, że chyba sama się za to wezmę :-p tylko nie mogę się na materiał zdecydowac :zawstydzona/y:;-)
Przygotowań do wigilii brak :zawstydzona/y: nawet zakupów jeszcze nie skończyliśmy :zawstydzona/y:
Dobrze, że prezenty już mam (tylko do mnie jeszcze nie doszedł :sorry: i nie wiadomo czy zdąży dojśc przed świętami :-()

Olla gratki nowej pracy :-) to nam niespodziewajkę zrobiłaś :szok::-D

Izka powodzenia w przygotowaniu wigilii ;-):tak:
 
Olluś cieszę się, że znalazłaś i jesteś zadowolona :tak:
izka no wakacje marzeń...
elmaluszku nastrój mi się poprawia gdy Ciebie czytam :*
anielap no z nastrojem (a raczej jego brakiem) to Cię rozumiem... :sorry:
toska objesz się po uszy coś tak czuję :-D
Gdzie jest Esia ???????????

No właśnie... :sorry:
Czytam sobie Was ale jakaś taka rozmemłana jestem... Muszę się pozbierac do kupy, bo już mnie to wkurza :wściekła/y: Na pewno ból głowy nie pomaga... Eee...

Z dobrych wieści - Piotruś bije rekordy :-) Dziś poszedł do żłobka 11 raz!!! Aż boję się, co się szykuje na Święta :szok:;-)
I zrobił nam mega niespodziankę. Zaczęłam jakiś czas temu stosować metodę Domana nauki czytania. Taka to bardziej zabawa niż cokolwiek (w skrócie - polega na pokazywaniu dziecku kart ze słowami). A tu proszę - wczoraj zanim głośno przeczytałam słowo, zrobiłam krótką pauzę i Piotruś przeczytał sam :-):-):-) Nie mogłam uwierzyć. Wzięłam następną kartę i znowu przeczytał :-) I jeszcze kilka kolejnych też :-) Mały mądrasek :-)
 
Olla, gratki pracy! Super że wreszcie się z domu wyrwałaś.:tak:
Izka, a gdzie zdjęcia z Meksyku????:wściekła/y:Podeślij trochę widoczków...:tak:
Gingeros, ale macie roboty przed świętami. Ale... dla siebie to się inaczej robi.;-)
Jolka, zaciskaj nogi - jeszcze choć te 4-5 dni, żebyś się zdążyła nawcinać.:tak::-D
Anielap, dwie godziny????:szok: Mnie to na zakupach jest ciężko wytrzymać, a co dopiero na sankach...:szok: Wczoraj wykorzystałam Małża i wysłałam Go z Weroniką na sanki jak Magda spała (inaczej nie dałaby im wyjść i byłaby awantura). Wrócili zmarznięci jak psy, ale szczęśliwi. Za to Magda dziś od rana truje Babci że Ona chce na śanki.:-D
Sorga, my prezentów nie dajemy, ale myślę że taki prezent jak wymyśliłaś jest jak najbardziej ok.:tak:Na pewno Paniom będzie miło.
Toska, a dzięki, Magda lepiej, choć wciąż kaszle niestety. Tyle że teraz ma kaszel wyksztuśny, a nie taki rwący gardło. Ale oprócz tego wszystko ok.
Esia, hop hop. Powiedz mi gdzie Ty chodzisz na ten aquaerobik? Ile to kosztuje i ile razy w tygodniu się odbywa (i po ile czasu?) Wymyśliłam sobie, żeby Małż na prezent pod choinkę kupił mi karnet na basen (bo już się z pół roku wybieram i wybrać nie mogę, a tak to się zmobilizuję). Ale tak myślę czy po prostu pływanie czy lepiej właśnie byłby ten aquaerobik. Daj znać.

Wiecie co, ja przez weekend nie pisałam choć miałam ochotę, ale musiałam poczekać aż mi emocje zejdą.:wściekła/y: Powiem Wam jedno - sprzątanie (zwłaszcza tak małego mieszkania jak moje) w momenicie gdy w chałupie są takie dwa gady jak moje dzieci, graniczy z cudem. Normalnie w sobotę sprzątanie naszego jednego pokoju zajęło mi .... 6 godzin!!!:szok::wściekła/y:I nie dlatego że tak brudno było - po prostu dziewczynom szajba odbijała, nie słuchały się wcale, non stop pętały mi się pod nogami, latały, szalały, co chwila coś chciały i generalnie przeszkadzały ile się dało. A mój Mąż kochany popisał się jak nigdy, bo zamiast Je czymś zająć jak ja sprzątam, to tylko kazał im być spokojnymi i ... szedł usiąść w pokoju Teściowej.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:A jak coś było nie tak, wpadał z mordą jak krokodyl i na Nie krzyczał że są niegrzeczne.:-(Kurwica mnie taka strzelała że burza z piorunami wisiała w powietrzu. A na koniec dnia coś we mnie w końcu pękło. Najpierw Magda na świeżo wyszorowaną (na kolanach) podłogę rozlała sok. Potem jak się kąpałam mój Mąż zwalił z parapetu kwiatek z mokrą ziemią na świeżo zmieniony obrus (bo zdjęłam do prania firany i zasłony - a Jemu to przeszkadzało i żaluzje chciał zasunąć). Oczywiście nie sprzątnął, tylko zostawił, żebym zobaczyła jak to wygląda. No i w momenice jak Magda zrzuciła na podłogę butelkę z mlekiem i wylała mleko na podłogę pod stołem, dostałam totalnej histerii, poryczałam się jak głupia i zamknęłam w łazience.:wściekła/y: Powiedziałam że mam to w dupie, więcej nie sprzątam i będą święta w syfie, bo nie dość że nikt mi nie pomaga, to jeszcze nikt nie uszanuje mojej pracy. W efekcie mój Mąż do godziny 2giej szorował szafki w kuchni.:-D
 
Zasypało nas!!! Pługi jezdżą ale niewiele to daje bo pada straszliwie, kilka razy mi tył zarzuciło przy prędkości 20 km/h a absy się załączały przy prędkości nawet 10 km/h koszmar, Droga do przedszkola- godzina! ale już dojechałam nawet do roboty. Eryczek smarkaty ale wcale mu to nie przeszkadza:) ja mam jakiś mały brzuch ;/ hmmm nie wiem co o tym myśleć, chyba opadł, no cóż będzie co ma być - wczoraj byliśmy oglądać szpital- nowy bo ten co mam 15 min od domu gdzie rodziłam Eryka i znam każdy kąt niestety opuściła moja lekarka, wiec muszę rodzić 20 km od domu ale w szpitalu na miarę XXI wieku :) super sprzęt i warunki i ślicznie ja na amerykanskych filmach :p Wizyta jutro wiec zobaczmy co nasz mały packman kombinuje :D

olla gratulejszyn nowej pracki, trzymam kciuki i życzę jeszcze szybszych awansów hehe, przebojem idziesz kobito:D tak trzymać!
jola nogi zaciskaj i nic sie nie martw bedzie git! co to rolety rzymskie? bo ja nie wiem... no mam nadzieje ze prezenty dojdą na czas i będzie super pięknie u was na święta , mimo okoliczności.
elmaluszku ty to się potrafisz zorganizować! życzę fantastycznych przygotowań do wyczekiwanych świąt w super atmosferze!
Dzagud, odezwij się kobito! :p twój przepis na pasztet przyciągnął uwagę Kota, ja się nie mieszam jeśli w grę wchodzą podroby, nie chce wiedzieć co jest w środku ;/

Dziś jeszcze tylko dla teścia dokupię prezent i możne sobie portfel kupie, bo po kradzieży chodzę z takim materiałowym z napisem Iron maiden hehehe, ludzie pewnie maja ze mnie polewkę :p Finansowo jakoś się wygrzebaliśmy bo udało mi się nas wkręcić w taki interes i mamy pierwszy zysk :) także jak któraś potrzebuje auta sprowadzonego na zamówienie to się mocno polecam :)

dzagud, wiesz co ja mam podobne dziwne przypadki, może nie chodzi o moja robotę ale u Kota wszyscy domy budują, nawet jak ich żona jest przedszkolanka w państwowym przedszkolu, lub pielęgniarką, ja się pytam jak? z pensji policjanta?! nie wiem szczerze mówiąc, fakt że ja się nie chcę wyprowadzać, a już na pewno budować!- to mnie przerasta :p ale jak oni to robią to nie wiem.... fakt że mój Kot nie jest typem biznesmena i w ogóle nie ma pojęcia o zarządzaniu pieniądzem, on uważa że jak coś się podoba to trzeba to kupić i już- nie ważne czy starczy do końca miesiąca na chleb :p na szczęście ma mnie hehehe.
 
Hello kobitki... Ja nawet nie podczytywalam - tylko ze 3 ostatnie posty - ale obiecuje nadrobic.
i tak -

Dzagudku - u mnie jest podobnie. Powiem Ci, ze ja mam 5 pokoji do sprzatania - i nie wyrabiam. Jak juz wezme sie za porzadki - to patrz sytuacja u Ciebie. DOKLADNIE TO SAMO. U mnie tez nie raz lzami sie konczy:sorry:
G to w ogole moze mieszkac w syfie i nei mowie tu o balaganie - syfie. Byle mial goracy obiad na stole - a ja nie potrafie. Ech... Zycie;-)

Sorga - ja Ci powiem cos co mnie rozbawia.... Nie bylo mnie w Polsce bardzo duzo lat ogolnie. Po powrocie do kraju co odwiedzam przyjaciol z dziecinstwa to piersze co mi pokazuja to swoje plytki w lazience...No i oczywiscie wszyscy 'nie jedza, ale dachowki kupuja:laugh2:'. Wiesz, mnie to na poczatku dziwilo, teraz juz sie przyzwyczajam.Pproblem zaczyna sie wtedy kiedy siadziemy przy stole przy kawie i ja zadaje pytanie: 'co u Was?' hehehe nie maja wiele do powiedzenia - bo poprostu zamiast uzywac zycia, chodzic na koncerty, muzeum, wyjezdzac chocby na weekendy gdzies - kupuja plytki do lazienki, ktorymi oczywiscie musza sie pochwalic. I hehehe fajne toto, bo mi nigdy w zyciu nie przyszlo by na mysl oprowadzac czlowieka po swoim mieszkaniu:-D 'patrz, a to moja nowa wanna - zaplacilam za nia 2 tysiace - jaka emalia ulala':-D:-D
No, ale co kraj to obyczaj. I kazdy ma inne priorytety w zyciu - ja skoncze jako bezdomny obierzyswiat chyba;-):-)

Nio. u mnie w sumie po staremu. Z mama jeszcze nie wiadomo co bedzie - szlajaja ja po klinikach, szpitalach i na razie nic nowego - co lekarz to inna wersja - wiec, siedze w UK i tak posiedze, bo zasypalo siwat i wszystko stoi. No i czekam na wiesci.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Esia-ja tez Alusi pokazuje te karteczki juz od ponad pol roku i bardzo dobrze zapamietuje wyrazy. Mi sie wydaje ze to moze w przyszlosci zaowocowac lepszym czytaniem. Generalnie nie cwicze jej codziennie, raczej na zasadzie jak mi sie przypomni i generalnie ma dobra pamiec, wprowadzam po dwa trzy wyrazy.
Dzagud-no ja Ci wspolczuje, na pocieszenie - mam podobnie :-( Trzy pietra do zrobienia i zamiast cos z tym poczac to czytam sobie neta...A moj malz tez do czyscioszkow nie nalezy, generalnie tam gdzie zje tam zostawi kubki i talerzyki...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Na szczescie jak sie na niego porzadnie wrzasnie to sie zabiera za porzadki ale to trzeba troche gardla zedrzec najpierw. Ja nie wiem co te chlopy maja ze nic nie pomoga w sprzataniu, no cholera wkurza mnie takie zalozenie ze baba jest od sprzatania :no:
Jola-zaciskaj zaciskaj, dasz rade do nowego roku :tak:

No i oczywiscie wszyscy 'nie jedza, ale dachowki kupuja:laugh2:'.
hehe, to ja mam podobne wrazenie :-D Ale wiesz co Anni to wynika z czego innego, Ci co zostali w PL generalnie chca sie zakorzenic, zagospodarowac, wiedza ze chca tam mieszkac na zawsze, miec dzieci i wnuki itd. Chca sobie urzadzic porzadnie, zeby dzialalo na lata. A jak ktos sie tak po swiecie wloczy to chyba szuka wlasnie atrakcji, rozrywek. Ja Ci powiem, ze my z mezem sie troche osiedlilismy w Oregonie i coraz czesciej gadamy o ewentualnej przeprowadzce, bo juz sie nam znudzilo. Myslalam ze jak bedziemy miec dziecko i dom to sie tak wlasnie zasiedzimy ale zaczyna nas nosic. ja po prostu lubie na walizkach zyc, moze sie gdzies przeniesiemy, cos nowego zobaczymy...juz ten Oregon sie zaczyna robic nudny, to juz 4.5 roku w tym samym miejscu...
 
Do góry