hehe Anni jak poczytałam o Su to mi się mój mały przypomniał, co prawda nie lubi zakupów w sklepie i jeszcze nie umiałby założyć sobie bluzki ale za to umie sie malować
niezły z niego obserwator - uwielbia grzebać w mojej kosmetyczce, wyciąga cienie do powiek i maluje się po buzi, a pensete przykłada do palców u stóp (nie wiem z czym mu to się kojarzy) i perfumy wącha z lubością ... wujek sie smieje ze moze bedzie innej orientacji
a dzisiaj mnie rozczulił na maksa - kilka razy podszedł i pocałował mnie a to w rękę a to w nogę... z takim słodkim cmoknięciem - jakby tatuś całował córusie :-)
Aniela - wyluzuj, taka okazja na taki wypad prędko się nie powtórzy, małej nic nie będzie, zostaje z tatą troszke się do sobie przybliżą, będzie dobrze, powiedz jej ze jedziesz sie pobawić z koleżankami tak jak Ona bawi sie ze swoimi i bedzie ok
Dzagud kwestia odpieluchowania to w dużej mierze rola rodziców, czasami dzieci same się odpieluchowują (mojej kuzynki dwulatek któregoś dnia powiedział "mama nie" przy zakładaniu pieluchy i tak sie skonczyło) ale to raczej sporadyczne przypadki - po prostu trzeba nad dzieckiem popracowac - nam to zajeło w sumie 2 miesiące (tzn nie nam tylko mojej cudownej mamie, bo ja to jestem za leniwa na takie akcje) przez lipiec to tylko latał z gołym tyłkiem po działce i lał gdzie popadnie, w sierpniu zajarzył na tyle ze zaczał zwracac uwage gdzie sika (szczególnie po tym jak na plaży nasikał ludziom na karimate ) i nagle dawał się posadzić na nocniku (to podstawa) a potem juz było z górki...
tak wiec trzymam kciuki za odpieluchowanie - dla zachęty powiem to ogromna ulga finansowa :-)
no a reszta spiszków zbierać sie w kupe i organizowac na wyjazd.....łoj bedzie sie działo;-)
niezły z niego obserwator - uwielbia grzebać w mojej kosmetyczce, wyciąga cienie do powiek i maluje się po buzi, a pensete przykłada do palców u stóp (nie wiem z czym mu to się kojarzy) i perfumy wącha z lubością ... wujek sie smieje ze moze bedzie innej orientacji
a dzisiaj mnie rozczulił na maksa - kilka razy podszedł i pocałował mnie a to w rękę a to w nogę... z takim słodkim cmoknięciem - jakby tatuś całował córusie :-)
Aniela - wyluzuj, taka okazja na taki wypad prędko się nie powtórzy, małej nic nie będzie, zostaje z tatą troszke się do sobie przybliżą, będzie dobrze, powiedz jej ze jedziesz sie pobawić z koleżankami tak jak Ona bawi sie ze swoimi i bedzie ok
Dzagud kwestia odpieluchowania to w dużej mierze rola rodziców, czasami dzieci same się odpieluchowują (mojej kuzynki dwulatek któregoś dnia powiedział "mama nie" przy zakładaniu pieluchy i tak sie skonczyło) ale to raczej sporadyczne przypadki - po prostu trzeba nad dzieckiem popracowac - nam to zajeło w sumie 2 miesiące (tzn nie nam tylko mojej cudownej mamie, bo ja to jestem za leniwa na takie akcje) przez lipiec to tylko latał z gołym tyłkiem po działce i lał gdzie popadnie, w sierpniu zajarzył na tyle ze zaczał zwracac uwage gdzie sika (szczególnie po tym jak na plaży nasikał ludziom na karimate ) i nagle dawał się posadzić na nocniku (to podstawa) a potem juz było z górki...
tak wiec trzymam kciuki za odpieluchowanie - dla zachęty powiem to ogromna ulga finansowa :-)
no a reszta spiszków zbierać sie w kupe i organizowac na wyjazd.....łoj bedzie sie działo;-)
Ostatnia edycja: