reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Przygody balkonowe przerazajace!Bede sie pilnowac.

Jola,ja mam te klameczki na kluczyk.Fajna sprawa.Nawet jak nie zamkniesz na kluczyk to dziecko moze miec problem z otworzeniem bo zeby klamke przekrecic to trzeba nacisnac guziczek posrodku.Polecam.na zimne dmuchac lepiej.

Iza ,Kachasek,z tym sikaniem w majty to zauwazylam taka tendencje u dzieci odpieluchowanych juz,ze jak dziecko zaczyna sie czuc pewnie ze swoim pecherzem to zaczyna przetrzymywac siki i wlasnie w tedy najczesciej zasikuja sie.Amelia tez tak miala.Nie denerwujtsjia:)

Milego weekendu kochane.

Aha!Jak myslicie,spotykac sie bedziemy na dworcu czy przed kwatera?No i o ktorej sie spotykamy.trza juz jakies pociagi posprawdzac.
Ja osobiscie z rana bym przyjechala,pobuszowalabym po ryneczku zanim wejdziemy na pokoik,jakies zapasy monopolowe itd. ::))
 
reklama
hehe Olla ja właśnie zaczęłam się orientować :-D już wiem, że chyba warto mi bilet weekendowy kupić ;-) no i ja chyba jeszcze obydwu chłopaków zabieram, bo sis strasznie chce obydwu (nawet Jackowi bilet chce zafundować) :szok::-p więc u mnie pewnie będzie tak, że sis przyjedzie po mnie na dworzec, a dalej to nie wiem, bo zależy gdzie będę nocować ;-)
 
Oj, ale tu dziś pusto...
Padam z nóg... Od rana zasuwam - najpierw musiałam jechać jeszcze raz na pobranie krwi, bo okazało się że pani w gabinecie przy pierwszym pobraniu zapomniała zaznaczyć jedno badanie i go nie zrobili. No i jeszcze raz kuj kuj....:eek: Z wyników już otrzymanych jest to co zwykle - wszystko ok, tylko ten cholerny cholesterol....:wściekła/y:Dobry dobry, zły też dobry, ale trójglicerydy fatalne i przez to ogólny też.:wściekła/y:Coś czuję że znowu przejdę na leki.:-(
No a potem wzięłam się za rozpakowywanie kolejnych rzeczy przywiezionych z pracy (wiecie, że jeszcze nie wszystko przywiozłam....:-D). Ale są to rzeczy najmniej potrzebne, w tym cała fura zabawek, których i tak na razie nie bardzo mam gdzie umieścić. W międzyczasie zrobiłam obiad, sprzątanie, porządek na balkonie przed zimą... Jeszcze mnie czeka robienie sałatki, bo mój Mąż stwierdził że dawno nie robiłam nic a On by zjadł.:shocked2:Ale mi się nie chce.... A miałam ochotę szarlotkę zrobić, ale już nie dam rady dziś.:sorry: Nic, zrobię jutro, prócz tego muszę się też wziąć za wyciągnięcie rzeczy zimowych i schowanie letnich. Bleeee... Ale muszę sprawdzić Madzi kombinezon, coby u Izy zdążyć zamówić jakby co.;-)

Olla, właśnie, ja muszę sprawdzić pociągi. Ja będę jechać jak najtaniej, czyli pewnie najdłużej, ale z tego co pamiętam to i tak koło południa powinnam być. Szczerze mówiąc wolałabym się spotkać gdzieś na dworcu, bo nie znam Krakowa w ogóle. Wstyd się przyznać, ale byłam raz ze 20 lat temu i to z wycieczką szkolną.:zawstydzona/y:

Poprawka, właśnie sprawdziłam Internet. I mam informację dla Warszawianek. Jest super pociąg w tą i z powrotem. Bilet kosztuje 40 zł, jedzie z i na Zachodni. Podróż trwa ok. 3,5 godziny! W sobotę wyjeżdza o 7.34 a w Krakowie jest o 11.09, a powrotny wyjeżdza z Krakowa 18.25 i w Warszawie jest o 21.43. Ja się absolutnie wybieram tymi pociągami.:tak:Jadą niecałą godzinę dłużej niż Intercity, a różnica w cenie jest po prawie 70 zł w jedną stronę.:szok:
 
Ostatnia edycja:
Dzagud to pracowity dzień miałaś:-) te trójglicerydy to nie wiem co robią, ale jak źle, to chyba nie jest ok?:sorry:
Ja mam ochotę na jakieś ciacho albo coś, ale mi się mega nie chce:no: idę poscrapkować troszkę:-) to mi się bardziej chce (i nie rzytyję tak jak od ciacha:-D)
 
No niestety Kachasku, dobrze nie jest.:zawstydzona/y: Nic to, trzeba prochy brać.:-(
A ja sałatkę tuńczykową właśnie zrobiłam, już się napchałam, Tomek właśnie je. Mam nadzieję że starczy choć do jutra.:cool:
A szarlotkę jutro zrobię bo mam chęć.:-p
Zapomniałam napisać, że u Magdy ta wczorajsza choroba to była jakaś jednodniówka - dziś wstała niczym młody bóg.:-D Tak że w poniedziałek witaj żłobku.:cool2:
Wiecie że u nas właśnie burza idzie? I to taka porządna, bo grzmi nieźle.:crazy:
 
Oj balkonowe przygody nieciekawe, kurcze na każdym kroku trzeba się pilnować.

Co do sikania to tak jak Olla piszę, jest taka pewna siebie że czasami to nawet po nocy to moje dziewcze potrafi dopiero wysikać się około południa i to jeszcze z namawianiem z mojej strony.

Jola kurcze miałam Ci coś napisać i zapomniałam, choinka pamięć dobra ale krótka.

Dzagud jak szarlotka upieczona?

Właśnie Natalia stwierdziła ,że jest "straszny bałagan" na ławie i musi "poprzątać". No i wszystko zgarnuje na kupę.
 
Hejka!

Chwale sie:p

Amelka wszystkie posilki zjada juz sama,samiutenka.Co prawda jak sie spieszymy to jest siedem swiatow bo ona siama i juz ,i zadne sposoby wcisniecia zarelka z cudzej reki nie wchodza w gre,wiec wszedzie z poslizgiem docieram :/ ale i tak sie ciesze:D

Emilla no widzisz ,zaciazylysmy Cie hehe:*

DZagud,ja dopiero teraz na spokojnie doczytalam jak dzielna Madzia w przedszkolu i jaka uwielbiana:)Nie dziwie sie ze pekasz z dumy:)

Amelke moja to musze postawic gdzies pod bankomatem hehehe,bo prawie co dziennie od obcych ludzi cos dostaje.Najczesciej na przystanku lub w autobusie jak jedziemy do dziadzia(jezdze codziennie) .Ona wszystkich zagaduje,jest bardzo rozmowna,spiewa piosenki obcym np.''ladna pani tralala'' i to wystarczy zeby dostac batonika,cukiereczka itp. :p
Wszyscy chwala i zachwycaja sie jaka to ona komunikatywna i sympatyczna :DDD Po mamusi ofkors hehehe ;PUrodziwe nie jestesmy to nadrabiamy jak sie da hihih ;PPP

Ojjj ale sie nachwalilam...czasem trzeba :)

Dzisiaj przewozimy dziadzia karetka ,do hospicjum w Katowicach.Troche sie denerwuje i boje tych zmian ale moze tam bezdie mu lepiej.Panie pielegniarki byle wsciekle ze dziadek tak dlugo u nich na oddziale lezy i ze musza sie nim zajmowac.Przykro mi bylo jak wrogo do mnie podchodzily:(
To ich zasrana praca przeciez,placa im za to:(Moze w hospicjum bedzie personel z powolana.Mam taka nadzieje....


Buziaki :***
 
Hej!!!
Zaglądam na szybko, bo zalatana jestem:eek: przeprowadzka w pełni ;-) wyobraźcie sobie, że Maks prawie wymusił na nas, że on też będzie spał w nowym pokoju :szok: no i musieliśmy rozłożyć mu łóżeczko turystyczne (jeszcze nie kupiłam Masiowi nowego) i od wczoraj śpi z Jackiem w pokoju :tak: ja matka wariatka o czywiśćie północy nie spałam i nasłuchiwałam czy czasami nie płacze :laugh2: oczywiście ani razu nie zawołał i z tego powodu troszeczkę mi przykro :sorry: chyba nienormalna jestem :-D zamiast się cieszyć, że było ok, to panikuję :-D
 
Olla, wiesz, aż przykro czytać o takich pielęgniarkach.:-(Myślę że w hospicjum będzie dużo lepiej, bo z tego co wiem, to tam "personelem" są także wolonariusze, a skoro są tam z własnej woli, to na pewno są i milsi i bardziej przydatni niż takie krowy.:wściekła/y:
Co do Amelki, to się nie dziwię - jeśli urok osobisty odziedziczyła po Mamuni....:-D:tak:A tym brakiem urody, to grzeszysz moja droga...:eek:
Magda w żłobku jest nie tyle "uwielbiana" co doceniana, a ja przez to też dumna jestem jak nie wiem co. Wprawdzie jak w pracy to mówiłam, to usłyszałam komentarz od kolegi "ja tam się nie dziwię że ona taka wychowana - w pracy wszystkich ustawiasz do pionu, to dziecko byś źle wychowała?:-p"
A dziś do żłobka poszłyśmy z lekkim płaczem - po 3 dniowej przerwie. Za to Babcia zabrała dziś Magdę i powiedziała że więcej nie idzie, bo paniusia wyjść nie chce - trzeba Ją błagać aby raczyła dać się ubrać i wyjść.:-D
Jolka, no fakt, grunt to przewrażliwiona Mamuśka.;-)Nie martwiuchny, jak Ci tak brakuje, to jeszcze 2 miechy i będziesz mieć znowu.:-pA Jacek to pewnie przeszczęśliwy że ma już sublokatora na karku?:-D
Matko, ile bym dała aby się dzieci pozbyć ze swojego pokoju!!!:-D
 
reklama
Pojawiam sie na chwilkę żeby tylko dać znać że jestem i czytam....
Ale dołam mam okrutnego.... Waszystko nam się teraz pierdzieli...
Teściówka daje nieźle do wiwatu, zgłaszałam już na policji znęcanie się psychiczne nade mną i Zuzką, ale odesłali mnie do prokuratury...
Mąż zwalnia się z pracy...
Zuzka juz nie śpi w dzień, a w nocy strasznie wyje, nie wiemy dlaczego...
I jeszcze wiele więcej...
Ogólnie wszystko jest teraz do dupy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czekam na to cholerne słoneczko, ale ono zaświeci dopiero chyba 24tego....
Kocham Was wszystkie i bardzo tęsknię!!!

Kachasku katreczka dotarła... Jest super ekstra wypasiona!

Dziewczyny korzystajcie i róbcie zamówienia póki Kachasek unieruchomiony;-)

Dzagud życzę Wam wszystkiego co najpiękniejsze i jeszcze wiele więcej... Świetna z Was para...:tak: Tak trzymajcie:tak::tak::tak:
 
Do góry