reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

hej dziewczyny, slabo was odwiedzam ostatnio ale mam w cholere roboty, ferajna wyjechala a ja musze pozalatwiac stare sprawy, poza tym ostatnio na gieldzie ruch ze hej wiec siedze z nosem w lapsie i kupuje i sprzedaje, super sie kreci :-)
Nie nadrobie wszystkiego ale ...
Anielap-szok!!! skandal!!! i nie wiem co jeszcze. Jesli mieliscie w domu jelitowke to pewnie i Zu to dopadlo. Tak jak dziewczyny pisaly-najwazniejsze to zeby sie nie odwodnila. Koniecznie dawaj jej elektrolity bo wraz z biegunka traci sie nie tylko duzo wody ale tez mineraly, co moze sie fatalnie skonczyc szczegolnie w przypadku potasu. Trzymam kciuki za malutka.
Toska-super z dzidzia rosnie i ma sie dobrze :-)
wszystkim chorowitkom zdrowka zyczymy i buziaki slemy.
 
reklama
Dzień dobry!
naszej choroby niestety nie koniec. Wymioty o 2 w nocy. Nie chce mi pić gastrolitu, Nie mam pomysłu jak jej podać bo ona to przeceiż na samej wodzie chowana i inne smaki jej nie podchodzą. Syropek to hydroksyzyna, nie wiem na co to ale smak ma orzydliwy i oczywiście nie chce go wypić. Wczoraj byłyśmy u Mikołaja i tam zjadła kawałeczek banana i maleńkiego danonka. Niewiele ale jak cieszy że coś wpadło do brzuszka.
Teraz rano zawołała mi parówki na śniadanie. I wiem że nic to wartościowego nie ma, ale jak ma ochote to jak odmówić:-( Zjadła pół.
Jeśli chodzi o lekarkę to wypisałam już formularz reklamacji i D po pracy zawiezie do przychodni.

Dzagud enterol w domu mam i próbowałam podać, niestety:no:

Kachasku to fajny urlop jak się wraca takim obolałym. Brzmi to jakby z powrotu z nart zimowych;-)

Esia to i Piotrka dopadło przeziębienie? Jeśli chodzi o badanie to przeciwieństwo mojej histeryczki;-) No i muszę poczytać o tym adenowirusie. Dałaś mi do myślenia....

Kotek to plany masz ambitne. Ja tez sobie kombinuję żeby na jesień zacząć chodzić na fitnes.

Toska cieszę się ze usg Cię uspokoiło i dzidzia rośnie jak trzeba. Szkoda że i Ciebie dorwało przeziębienie:-(

Fantazja gratki przydziału mieszkania. Ale super. Też mi się marzy 70m2;-)

Szopka kciuki za pomyślne wyniki badań i żebyście jednak w domu zostali.

Aniajw fajnie że wyjazd udany. Zdjęcia obejrzałam. Super. nati wszędzie usmiechnięta.

Anni zdrówka dla kaszlącej Suri.

Izka pomyślnego załatwienia wszystkich spraw. Wracaj do nas szybko.​
 
Dziewczyny gdzie jesteście???????

Strasznie fajna pogoda u nas dzisiaj. Już tak jesiennie, ale bardzo cieplutko... Wróciłyśmy ze spaceru i Zu od razu poszła spać. Pokreciłam się troszkę po domu i nic mi się nie chce............​
 
Obudził mnie ból gardła i uczucie ogólnego rozpieprzenia :baffled:
A już miałam nadzieję, że się wykurowałam... Jadę na tabcinie i czuję się mocno walnięta.
Może potem będzie lepiej, to się odezwę.
 
masz jakieś rozeznanie na czym się przyjemnie spala kalorie?

Ja mam :cool2: Na mężu - sex jest wysoce wydajnym zajęciem :-D
Też miałam to napisać:-D, ale szczerze to nie mam pojęcia na czym jeszcze przyjemnie spalic kalorie:confused:. Jak dzisiejsze wyniki Tymka, mam nadzieję że szpital was ominie:tak:.
Fantazja gratuluję mieszkanka, nie ma to jak dobre wiadomości;-).
Toska Twoja wiadomość tez wspaniała cieszę się że z fasolką wszystko w porządku a Tobie dużo zdrówka życzę:tak:.
Anielap cieszę się że Zu powoli odzyskuje apetyt lepsze to niż nic:tak:.
Aniajw fotki widziałam sa świetne, zazdroszczę wyjazdu, ale nie zazdroszczę przeziębienia:tak:.
Esiu kuruj się;-), ja mam dziś gardło zdarte od krzyków na Laurę:baffled:.
Anni mam nadzieję że ten kaszel u Su to nic poważnego:tak:.
Dzagud a jak Madzia?
Jolka napisz choć parę słów co u Ciebie? Jak się czujesz? Pogłaskaj brzusio od nas:tak:.
 
Aniela-hydroxyzyna jest na uspokojenie. Daje sie ja np. dzieciom w dluga podroz bo maja tez dzialanie lekko usypiajace. Ale ogolnie to samo dzialanie jest przeciw histaminowe czyli inaczej mowiac powinien tez blokowac alergiczne reakcje. Ja mysle ze w waszym wypadku zostal zapisany w celu uspokojenia. To jest bardzo podobny lek do Dipherganu.
 
posta mi wcięło, wrrrrrrrrrrrr

jeszcze raz

Chorowitki moje kochane! Kurujcie się i swoje Maluszki, wracajcie szybciorem do zdrowia,mocno mocno trzymamy kciuki!!!! :tak:

Wreszcie udało mi się co nieco nadrobić z naszej nieobecności. Uffffffff, troszkę było!
Myślałam, że w niedzielę uda mi się poczytać i popisać, ale teście się pojawili pierwszy raz od daaaaaaaaaaaaaaaaaaawien dawna i dupa, nic nie popisałam.:no:

Mówiłam wam kiedyś, że podłapałam dodatkową robotkę- szkolenia- no to działam na całego. Tzn. nadal umowa o dzieło (bo etacik mam w moim banku, tylko wychowawczy w trakcie) i bywam tam kilka razy w miesiącu, natomiast takie szkolenia mają to do siebie, że trzeba je przygotować i ślęczę nockami. Dziś na rzęsach prowadziłam spotkanie :-) wczoraj robotałam do 3:30 przedwczoraj tyz.
No tak czy inaczej, dziś póki nie zasnęłam na klawiaturze, nadrabiam i szrajbuję do Was!
Nie czytałam jeszcze zamkniętego i kwestii Krakowa, ale to już zostawiam sobie na jutro, bo zaczynam już literówki machać....:wściekła/y:
wściekam się na siebie, bo trzeba tyle w chałupce zrobić, a mnie już oczy się zamykają. Nieważne, grunt, że robię to co lubię, mam z tego jakiś pieniążek i w sumie jest fajnie.
Chwała Bogu, że co jakiś czas moja Mama może zostać z Młodym. Inaczej miałabym duży problem.:szok:

Wracając w wakacyjne klimaty- troszkę pobuszowaliśmy w sierpniu i początkiem września.
Odwiedziliśmy Kąty Rybackie (polecam wam pensjonat Wielorybek-dosłownie minutę od morza!!!!) na kilka dni. Potem zjechaliśmy do domu poprać, przepakować i ruszyliśmy do Mrągowa, gdzie mój Małżowin miał sponsorowany przez firmę pobyt. Bajeczka, chata z zejściem do jeziorka Juno i kawałek plaży, molo. Młody był w swoim małym wielkim raju. Razem z dzieciakami chodził "na ryby", zakładali akwaria, bawili się w gotowanie, skrobanie :szok: jedzenie. Dodam tylko że część ryb była prawdziwa.... Pierwszego dnia szlag mnie trafiał, że je męczą, potem mi przeszło.... Niewychowawcze co?:sorry2:
Mrongoville- wioska kowbojska- baaaaaaaaaajka. Spędziliśmy tam sporo godzin, przeżyliśmy prawdziwy napad na bank :-) było bosko.
Młody podróże znosił świetnie, nie wiem po kim on taki grzeczny!
Zjechaliśmy z Mazur i co? Pranie, prasowanie, przepakowanie i .... z powrotem do Kątów :-) Tak nam się spodobało.
Ten ostatni wyjazd był o tyle fajny, że cała "warszawka" i inne takie, zjechały już do domów i plaża była naaaaaaaaaaasza. Osób średnio-wiele, nie męczył wreszcie ani tłok, ani hałas. Było naprawdę fajnie.
Nie chciało się wracać, oj nie.... :no:
do dobrego człowiek łatwo się przyzwyczaja!

a tak z dzisiaj, moje dziecię powiedziało do mnie na basenie- mama puść, ja sam... no i małym kółku dmuchanym pływało to moje 100% szczęścia chlapiąc nóżkami i rączkami radosne, że samo sobie płynie gdzie chce.

dzieci nam dorastają...

no ale w powrocie usłyszałam tuż po zobaczeniu wyciągniętych łapek- mama, bierz mnie, tam, wysoko.
no i wskoczyło moje 15kg matce na ramiona :-)

dobra, znikam, może jakieś fotki wrzucę i jeśli nie zasnę, to może jakieś obiaddo na jutro wymyślę, i może jeszcze coś do szkoleń dodam? Szykuje mi się mocno pracujący październik....

Dobra Kobiten, spadywam,
a tak jeszcze-
Tośka! Gratulacje! :tak:
Kachasek, tak się właśnie zastanawiałam co na gg znaczy ten opis z gipsem :sorry2: wracaj do zdrówka
Aniela, myślami jestem przy Tobie i Zu, Bidulki, strasznie Wam współczuję choróbska :-( no i ta niby-lekarka!!!!!!!:angry:
Dżagud- dobre z tym Węglarczykiem! Masz smykałkę detektywistyczną;-)

aaaaaaa i jeszcze cóś, nie wiem czy nie otworzę ze swoim przyjacielem (ło maaaatulo, 150kg żywej wagi!!!!) spółki, tak jakby mi było jeszcze mało, nie :-D
czas pokaże. mamy się jakoś niedługo spotkać. on ma czas, ja know-how, kto wie kto wie.....

mam cichą nadzieję, że nie zeżre mi tego "pościka" przed wysłaniem.... chyba bym rozniosła biednego lapcia z którego cichutko skrobię:dry:
 
reklama
ello
nie wiem jak u was ale u mnie pogoda beznadziejna
leżymy z Misiem w wyrku - ja z kompem, Michał oglada zaczarowany ołówek na minimini:tak: śniadanie nie chce się samo zrobić:no: mnie z tą szyną szlag trafia:wściekła/y: jutro wizyta u ortopedy, zobaczymy co i jak
a odpowiadając na pyt: a no na urlopie graliśmy sobie w piłkę i tak wyszło. niemiecki lekarz się śmiał, że myślał, że może w trakcie łażenia po górach a strzela w kolanach raczej starszym paniom;-)
no i Kotku masz rację, mam więcej czasu na dłubanie;-) bo do innych konkretnych zajęć, wymagających stania czy chodzenia, nie bardzo się nadaję:dry:
dzisiaj mąż w pracy więc Misiek jest skazany na całodobowy pobyt w domu:dry:
Aniela jak Zuzia?
Szopka, Anni, jak u was ze zdrówkiem?
niuni urlopik faktycznie musiał być udany:-)
 
Do góry