reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Szopka, trzymam kciuki za jutro, a przede wszystkim za to żeby Tymuś wreszcie stanął na nogi z tymi chorobami i żebyś wreszcie mogła odpocząć. Biedni jesteście oboje.:-(
Kotku, buziaki dla Ciebie i oczywiście w rozbitą główkę Laury.
Esia, no zapomniałam, Tobie gratuluję pomysłowości w opędzaniu imprez rodzinnych - u mnie cholera się nie da. Ale i tak od kłótni z moją Rodziną nie urządzam już w domu żadnych urodzin ani imienin:-p - nawet jak dziewczyn są urodziny to robię je u Babci na zasadzie jakieś ciacho i koniec. A tak to się męczyłam kilka razy w roku żeby ugotować dla wszystkich, przyjąć, zadowolić, a potem na pysk padałam.:baffled:
Anielap, no to faktycznie u Was też masakra z chorobami. Trzymajcie się bidulki moje kochane.:-(
Elmaluszku, no widzisz, wszystkie równe jesteśmy - dopada nas jednakowo, nikogo nie oszczędza.:tak::-D Buźki dla Murmelci.:tak:Jak ja jestem szczęśliwa że Magda bierze leki bez krzyku i szeroko buzię otwiera.:-)
Anni, Tobie zapomniałam pogratulować pomagierki. Oby się sprawdziła.:tak:
Co do buntu, no to ja też jestem zdania że rodzice frontem powinni stać i kurka, przy Weronice się sprawdzało. Niestety chyba do Magdy Tomek ma jakiś większy sentyment.;-)I choć sam krzyczy że my (tzn. ja i Teściowa) na za dużo Jej pozwalamy, to jednak sam nie jest konsekwentny.:angry:

A co do "wesołych" przygód, to ja wczoraj miałam jedną malutką.;-)Kojarzycie tego dziennikarza Bartosza Węglarczyka, który prowadzi z Rusinową Dzieńdobry TVN? Oglądała któraś z Was wczoraj ten program? Jak tak to będziecie wiedziały o co chodzi. W pewnym momencie miało być o muzyce i Rusinowa powiedziała że Węglarczyk zna muzykę tylko z teorii, a On walnął taką definicję "muzyka jest to sztuka piękna itd....". Zamurowało mnie, bo tę definicję mogą znać tylko osoby, które albo chodziły do mojej podstawówki, albo gdzieś w innej szkole uczył je pewien bardzo specyficzny, stary i już dawno nieżyjący nauczyciel. Nie wiedziałam ile ma lat ten Węglarczyk, wlazłam na stronę TVN i wysłałam mu maila z pytaniem czy chodził do mojej szkoły. Ale ponieważ nie odpowiedział, to wpadło mi do głowy zajrzeć na NK. I co? I okazuje się że moja spostrzegawczość nie ma granic.:baffled: Węglarczyk jest ode mnie starszy o rok, chodziłam z Nim do jednej podstawówki, jednego liceum i jednej szkoły policealnej - łącznie 13 lat. Mało tego, w SP był w jednej klasie z moją koleżanką z podwórka i kilkoma innymi, nieźle mi znanymi osobami. I kurna, zabijcie mnie, nie kojarzę kolesia z dawnych lat w ogóle, choć genealnie mam pamięć i do twarzy i do nazwisk.:eek: Napisałam do Niego maila przez NK i odpisał mi - śmiał się, że faktycznie nasz nauczyciel muzyki tak nam zapadł w pamięć z tymi definicjami że do końca życia będziemy pamiętać.:-D Ale niezła jestem co?:-p
 
reklama
elmaluszku gratuluję zdanego egzaminu! I trzymam kciuki za praktyczny :tak:
anielap no mam nadzieję, że szybko wszyscy poczujecie się lepiej... Paskudne są takie choróbska :dry:
szopka mocno trzymam kciuki i za wyniki i za przebieg badania :tak:
Kotku mszę mieliśmy o 10.30, więc na 11.45 już byliśmy w domu i rodzinnie szybko się uwinęliśmy :-D
Co do buntu dwulatka, to obawiam się, że łagodnie przejdzie w bunt dziesięciolatka, potem w bunt dorastania i tak do dwudziestki... :dry:;-)
Akcji z rozwaloną głową współczuję... No i trzymam kciuki, żebyś się jednak zmobilizowała do bycia konsekwentną, to zdecydowanie ułatwia życie :tak:
Dzagud wiesz, ja nie przepadam za spędami rodzinnymi mieszanymi (moja i Małża razem) - nie przypadli sobie do gustu, nic wspólnego ze sobą nie mają i zawsze wypada sztywno :sorry2: Tak więc, jedziemy na całego na "młodzi rodzice z dziećmi", co to czasu i siły na bibki nie mają :-p No i już wszyscy do tego przywykli :-D
Akcja z Węglarczykiem świetna :-D
A ja zmęczona jak cholera...
Zapomniałam chyba się pochwalić, że od 3 dni Małgosia ma pierwszy ząbek :-) Już prawie poskrobać może :-D
 
Na 10 lecimy do lekarza. Zu wymiotowała o 4.30 w nocy:szok: Nie wiem czym bo cały dzień nic nie jadła, nawet mleka przed snem nie tknęła....:-(

Odezwę sie po powrocie.​
 
Więc tak...
zaczęło się wczoraj... Mąż zadzwonił do przychodni żeby Zu zarejestrowac bo znów kiepsko, nic nie je... wymiotuje i strasznie osłabiona.... przlewała mi się wczoraj przez ręce. Do tego goraczka. Ale na popołudnie miejsc do pediatry niet. Pani z rejestracji powiedziała że można podejść ewentualnie i dowiadywać się czy nas przyjmie. mój D to choleryk więc od razu zrobił awanturę, że nie buty do szewca przynosi i może będą zrobione albo nie. Tylko wymiotujące osłabione dziecko!!!! Na Pani nie zrobiło to zadnego wrażenia... Zarejestrowała nas na dzisiaj na 10. Naszej pani pediatry nie ma, na urlopie i przyjęła nas jakaś wstrętna gadzina. Mąż się spóźnił więc wizytę odbębniłam sama. I oto co usłyszałam ( bo Zu nie chciała sie dać nawet rozebrać). Do Zuzki pierwsze słowa to Ty histeryczko... uspokój się bo zawołam pielęgniarkę ze strzykawką... Jesteś strasznie niegrzeczna, niedobre dziecko.... To pokrótce... A ja usłyszłam że nie potrafię wychować własnego dziecka, że jest rozpuszczona, rozpieszczona.... Że dzieci w tym wieku już nie płaczą u lekarza... I powinnam powiedzieć do mojego dziecka daj się rozebrać bo mamusia Cię kochać nie będzie.... To też pokrótce....
Efekt taki że zabrałam moje histeryczne dziecko i wyszłam.... Mąż dojechał, zrobił awanturę u Pani kierownik... Bez badania wypisano nam elektrolity i jakis syropek na rozluźnienie napiętego brzuszka:sorry2:

A cała reszta bez komentarza.... Bo gdybym miała opisać wszystko zabrakłoby miejsca na całym forum...

Zuzanka moja najukochańsza zasnęła kolejny dzień nic nie jedząc.... A ja mam ochotę wyć z bezsilności....


Dzagud ale masz fajne znajomości....:tak: Jak kiedyś pracowałam w restauracji na wrocławskim rynku to też miałam kupę fajnych i znanych "przyjaciół".... Ale życie sie zmienia i każdy ma teraz inne priorytety....

Esia gratulacje pierwszych ząbków:tak: znaczy się pierwszego ząbka Małgorzatki. I jak dzielnie to znosi mała:szok:
 
Anielap i jak Zu?

U nas badania dziś nie było. Pojechaliśmy rano i okazało się że w posiewie z moczu pobranego w sobotę przez cewnik w szpitalu były bakterie, ja już nic nie kumam bo w ogólnym badaniu z tej samej próbki nic nieprawidłowego nie było. Oprócz tego Tymek od wczoraj kilka razy zakasłał i po zbadaniu okazało się że ma infekcję dróg oddechowych chyba na pograniczu zapalenia oskrzeli:dry: Jesteśmy teraz na przepustce w domu i czekamy na wynik powtórnego badania moczu - jeśli potwierdzi infekcję dróg moczowych to pakujemy się do szpitala.:no::-(
 
Jessssssu kochany....... Szopka aż słów mi brak. No co za cholery czepiają sie maleńkiego Tymka:szok: Baaaardzo Wam współczuję... takie przejścia to wogóle odbierają chęć do wszystkiego... Trzymajcie się mocno. Buziaki dla was.​
 
O już doczytałam co u was Anielap... zachowanie i teksty lekarki bez komentarza:szok: Jedźcie z małą na izbę przyjęć do szpitala, żeby wam się nie odwodniła bidulinka, ewidentnie ma jakąś jelitówkę. Mój Czarek miał przepisany jakiś lek na nudności i wymioty Nux-Vomite, ale nie chciał go pić, a jak wypił raz to od razu zwymiotował
 
Szopka napewno to jelitówka bo my z D oboje przechodziliśmy to przez weekend. Do tego przeziębienie jeszcze. Martwi mnie że przez jeden dzień jest niby ok a następnego dnia masakra jakaś.
A z tym szpitalem to już też myślałam, ale nie sądzę żeby Zuzka po dzisiejszym niby badaniu pozwoliła jeszcze komuś w białym fartuchu do siebie podejść. A pocieszające jest że pije, może niewiele ale po troszku... zawsze coś.​
 
reklama
Aniela, ja po prostu nie mam słów.:angry: Zatkało mnie jak to czytałam.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Wiesz, awantura na nic, ale ja bym wysłała tę informację do jakiejś Uwagi czy innej Interwencji, bo takie teksty u kogokolwiek, nie mówiąc o lekarzu dziecięcym to się nadają do tego żeby tę osobę przebadał psycholog. Nie mówiąc o tym że ona powinna krowy leczyć nie dzieci. No co za kurew!!! (przepraszam, ale jakbym jebła w łeb to by numer buta pokazała!!!):wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Szkoda że Darka do niej nie puściłaś.
A Szopka ma rację, patrz na Zuzę i jakby co to raz dwa do szpitala. Chyba że mimo rzygania pije w miarę normalnie. Odwodnienie to okropne świństwo i im bardziej dzieciak odwodniony, tym dłużej musi leżeć pod kroplówką. Wiesz, ja bym Ci poleciła Enterol - to jest taki probiotyk, który daje się dzieciom właśnie przy rotawirusach. On jest na bazie drożdzy (nie powiem, ohyda i śmierdzi nieziemsko), ale pomaga.:-(Dostaniesz bez recepty.
Buziaki dla Zu i dla Ciebie, bo przeżywasz pewnie okropnie.:-(
Szopka, co do Tymka, to ja już nie mam słów. No co za cholerstwo się przyczepiło i odczepić nie może. Normalnie łzy mi stają w oczach jak pomyślę że znowu macie do szpitala iść.:-(Buziaki dla Was i jakbyś coś potrzebowała to wal śmiało.
Esia, z tego wszystkiego zapomniałam pogratulować pierwszego zębola Małgoni. Teraz już się syyyypną.;-)
 
Do góry