Szopka, trzymam kciuki za jutro, a przede wszystkim za to żeby Tymuś wreszcie stanął na nogi z tymi chorobami i żebyś wreszcie mogła odpocząć. Biedni jesteście oboje.:-(
Kotku, buziaki dla Ciebie i oczywiście w rozbitą główkę Laury.
Esia, no zapomniałam, Tobie gratuluję pomysłowości w opędzaniu imprez rodzinnych - u mnie cholera się nie da. Ale i tak od kłótni z moją Rodziną nie urządzam już w domu żadnych urodzin ani imienin - nawet jak dziewczyn są urodziny to robię je u Babci na zasadzie jakieś ciacho i koniec. A tak to się męczyłam kilka razy w roku żeby ugotować dla wszystkich, przyjąć, zadowolić, a potem na pysk padałam.
Anielap, no to faktycznie u Was też masakra z chorobami. Trzymajcie się bidulki moje kochane.:-(
Elmaluszku, no widzisz, wszystkie równe jesteśmy - dopada nas jednakowo, nikogo nie oszczędza. Buźki dla Murmelci.Jak ja jestem szczęśliwa że Magda bierze leki bez krzyku i szeroko buzię otwiera.:-)
Anni, Tobie zapomniałam pogratulować pomagierki. Oby się sprawdziła.
Co do buntu, no to ja też jestem zdania że rodzice frontem powinni stać i kurka, przy Weronice się sprawdzało. Niestety chyba do Magdy Tomek ma jakiś większy sentyment.;-)I choć sam krzyczy że my (tzn. ja i Teściowa) na za dużo Jej pozwalamy, to jednak sam nie jest konsekwentny.
A co do "wesołych" przygód, to ja wczoraj miałam jedną malutką.;-)Kojarzycie tego dziennikarza Bartosza Węglarczyka, który prowadzi z Rusinową Dzieńdobry TVN? Oglądała któraś z Was wczoraj ten program? Jak tak to będziecie wiedziały o co chodzi. W pewnym momencie miało być o muzyce i Rusinowa powiedziała że Węglarczyk zna muzykę tylko z teorii, a On walnął taką definicję "muzyka jest to sztuka piękna itd....". Zamurowało mnie, bo tę definicję mogą znać tylko osoby, które albo chodziły do mojej podstawówki, albo gdzieś w innej szkole uczył je pewien bardzo specyficzny, stary i już dawno nieżyjący nauczyciel. Nie wiedziałam ile ma lat ten Węglarczyk, wlazłam na stronę TVN i wysłałam mu maila z pytaniem czy chodził do mojej szkoły. Ale ponieważ nie odpowiedział, to wpadło mi do głowy zajrzeć na NK. I co? I okazuje się że moja spostrzegawczość nie ma granic. Węglarczyk jest ode mnie starszy o rok, chodziłam z Nim do jednej podstawówki, jednego liceum i jednej szkoły policealnej - łącznie 13 lat. Mało tego, w SP był w jednej klasie z moją koleżanką z podwórka i kilkoma innymi, nieźle mi znanymi osobami. I kurna, zabijcie mnie, nie kojarzę kolesia z dawnych lat w ogóle, choć genealnie mam pamięć i do twarzy i do nazwisk. Napisałam do Niego maila przez NK i odpisał mi - śmiał się, że faktycznie nasz nauczyciel muzyki tak nam zapadł w pamięć z tymi definicjami że do końca życia będziemy pamiętać. Ale niezła jestem co?
Kotku, buziaki dla Ciebie i oczywiście w rozbitą główkę Laury.
Esia, no zapomniałam, Tobie gratuluję pomysłowości w opędzaniu imprez rodzinnych - u mnie cholera się nie da. Ale i tak od kłótni z moją Rodziną nie urządzam już w domu żadnych urodzin ani imienin - nawet jak dziewczyn są urodziny to robię je u Babci na zasadzie jakieś ciacho i koniec. A tak to się męczyłam kilka razy w roku żeby ugotować dla wszystkich, przyjąć, zadowolić, a potem na pysk padałam.
Anielap, no to faktycznie u Was też masakra z chorobami. Trzymajcie się bidulki moje kochane.:-(
Elmaluszku, no widzisz, wszystkie równe jesteśmy - dopada nas jednakowo, nikogo nie oszczędza. Buźki dla Murmelci.Jak ja jestem szczęśliwa że Magda bierze leki bez krzyku i szeroko buzię otwiera.:-)
Anni, Tobie zapomniałam pogratulować pomagierki. Oby się sprawdziła.
Co do buntu, no to ja też jestem zdania że rodzice frontem powinni stać i kurka, przy Weronice się sprawdzało. Niestety chyba do Magdy Tomek ma jakiś większy sentyment.;-)I choć sam krzyczy że my (tzn. ja i Teściowa) na za dużo Jej pozwalamy, to jednak sam nie jest konsekwentny.
A co do "wesołych" przygód, to ja wczoraj miałam jedną malutką.;-)Kojarzycie tego dziennikarza Bartosza Węglarczyka, który prowadzi z Rusinową Dzieńdobry TVN? Oglądała któraś z Was wczoraj ten program? Jak tak to będziecie wiedziały o co chodzi. W pewnym momencie miało być o muzyce i Rusinowa powiedziała że Węglarczyk zna muzykę tylko z teorii, a On walnął taką definicję "muzyka jest to sztuka piękna itd....". Zamurowało mnie, bo tę definicję mogą znać tylko osoby, które albo chodziły do mojej podstawówki, albo gdzieś w innej szkole uczył je pewien bardzo specyficzny, stary i już dawno nieżyjący nauczyciel. Nie wiedziałam ile ma lat ten Węglarczyk, wlazłam na stronę TVN i wysłałam mu maila z pytaniem czy chodził do mojej szkoły. Ale ponieważ nie odpowiedział, to wpadło mi do głowy zajrzeć na NK. I co? I okazuje się że moja spostrzegawczość nie ma granic. Węglarczyk jest ode mnie starszy o rok, chodziłam z Nim do jednej podstawówki, jednego liceum i jednej szkoły policealnej - łącznie 13 lat. Mało tego, w SP był w jednej klasie z moją koleżanką z podwórka i kilkoma innymi, nieźle mi znanymi osobami. I kurna, zabijcie mnie, nie kojarzę kolesia z dawnych lat w ogóle, choć genealnie mam pamięć i do twarzy i do nazwisk. Napisałam do Niego maila przez NK i odpisał mi - śmiał się, że faktycznie nasz nauczyciel muzyki tak nam zapadł w pamięć z tymi definicjami że do końca życia będziemy pamiętać. Ale niezła jestem co?