reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

melduję się po urlopie. wróciliśmy wczoraj, dziś miałam iść do pracy. Miałam, bo plany zmienione, na nodze szyna gipsowa a w środku skręcenie i naderwanie w obrębie wiązadła w kolanie. siedzę teraz sama w domu i szlag mnie trafia - jakaś taka bezużyteczna jestem. na dodatek pogoda beznadziejna i łeb mi pęka
nie czytałam wszystkiego, może nadrobię, ale póki co, szczerze się przyznaję, nie chce mi się czytać:zawstydzona/y: po prostu ochoty na cokolwiek brak:zawstydzona/y:
anielap masakra jakaś z tą pseudo-lekarką:wściekła/y::angry::crazy: życzę Zuzi szybkiego powrotu do zdrowia
szopka oby to nie było nic poważnego, również zdrówka życzę
buziakuję i miłego popołudnia życzę
 
reklama
anielap ku.wa bym zaje..ła. D powinien dorwać i dać po mordzie. A kierowniczce w łeb, że takie coś jako lekarza zatrudnia.
Jeśli Zu nie poczuje się lepiej, jedźcie koniecznie do szpitala, odwodnienie to bardzo groźna sprawa...
szopka no szlag... Ale się uczepiło. Niestety, tak bywa, że badanie ogólne nie wykazuje nic, a posiew rośnie :baffled: Mam nadzieję, że powtórzone badanie nic nie wykaże...
Dzagud jak Madzia? Lepiej?
kachasek ło matko... A gdzie się tak dorobiłaś? Współczuję.

Piotruś żłobek przetrwał, pozwolił się nawet wziąć na spacer (ostatnie 3 dni na hasło spacer urządzał ryk i panie go nie brały na siłę). Podobno nie płakał, tylko kilka razy dopytywał się, czy przyjadę... No nic, miłe to nie jest, trafia prawie wszystkie dzieci, musimy przetrwać.
I tyle.
Coś nie mam nastroju...
 
Anielap matko co za lekarka, nie dość że dziecko chore to jeszcze lakarz bez podejścia, trzymam kciuki żeby się polepszyło ;-). Dobrze że Zu chociaz troszkę pije.
Szopka strasznie Ci współczuję tego stresu, trzymam kciuki najmocniej jak się da żeby obyło sie bez szpitala.
Esiu z czasem imprezowania super jesteście, co do żlobka na pewno niedługo bedzie lepiej, ale jak tak czytam to zaczynam sie stresować, Laura za 2 tygodnie idzie do przedprzedszkolnej grupy, wprawdzie będzie chodziła tylko raz w tygodniu i na 2 godzinki, ale i tak mam stresa bo przecież ona nie dość że nie mówi to niemieckiego nie zna (chyba) i tez nie wiem jak to bedzie uff zaczynam się bać.
Dzagud no detektyw z Ciebie niezły, właśnie jak Madzia się czuje , kiedy wraca do złobka?
Kachasku w Niemczech się tak załatwiłaś? Co Ty wyczyniałaś że tak sie to skończyło? Jak długo będziesz na zwolnieniu? Może teraz będziesz miała więcej czasu na zrobienie tych śliczności?
Toska Ty dziś masz wizytę u gina proszę o sprawozdanie ;-).

Ja w ramach mobilizacji mam zamiar kupić sobie Cross Trainera, co by zimowe wieczory spędzać ćwicząc a nie leżąc na kanapie, tylko obawiam się że w użyciu będzie przez pierwszy miesiąc a potem kurzem zarośnie, dlatego mąż ciągle zwleka z kupnem, ale powiedziałam mu że jak ja nie będe ćwiczyła to on będzie bo też mu sie to przyda :-).
 
cześć Kochane,

ja już po usg:

wszystko ok, serce bije, junior ma już prawie 2 cm.

bardzo dziekuję za Wasze kciuki.


niestety przeziebiłam się, wracam do łóżka

obiecuje niedługo wszystko naadrobić:zawstydzona/y:
 
Toska - strasznie sie ciesze:-)

A ja dzis dowiedzialam sie, ze dostalismy wreszcie mieszkanie - z puli rektorskiej - 3 pokoje, ponad 70m2...Nie wiem jak ja dzis usne z wrazenia:tak:
 
My do jutra na szpitalnej przepustce w domu, badanie ogólne moczu i krwi wyszły dziś ok., jutro będzie wynik posiewu i okaże się czy i gdzie leczymy infekcję, ale raczej na oddział nie powinni nas wziąć.:tak:

Toska super wieści :-) Kuruj się kochana w ciepłym łóżeczku. A na mdłości gdyby cię nadal bardzo męczyły gin może zapisać czopki Torecan.

Kotku
cieszę się że u ciebie lepiej i buziakujemy Laurki stłuczoną główkę. Fajnie że znów się odzywasz.:-) O ja się też rozglądam za jakimś sprzętem domowym do ćwiczeń- masz jakieś rozeznanie na czym się przyjemnie spala kalorie?

Fantazja gratki z okazji przydziału, kiedy przeprowadzka?

Kachasku gdzie się tak urządziłaś?? Współczuję bo pewnie boli..:dry:

Anielka to dobrze rokuje że Zuzka pije, trzymam kciuki by jej wreszcie odpuściło :tak:
 
Kotku z taką częstotliwością nie powinno być problemów :tak: To będzie świetna atrakcja i na pewno Laura tak to właśnie potraktuje :tak: Kłopoty mogą zacząć się, gdy będzie chodziła codziennie... Ale oby nie :tak:
toska strasznie się cieszę :-) Mam nadzieję, że mdłości odpuszczą na tyle, żebyś mogła funkcjonować, ale pozostaną takie, żebyś była spokojna ;-)
(Torecan wiem że jest nagminnie zapisywany, no ale jest silnie przeciwwskazany w ciąży :sorry2: ja bałam się brać - przyjaciółka przysyłała mi z zagranicy lek specjalnie dla ciężarnych i był świetny - jakby było naprawdę źle, mogę ją poprosić :tak:)
fantazja gratuluję :-)
szopka jejku, jak dobrze :-) Oby teraz kuracja szybko przyniosła poprawę :tak:
masz jakieś rozeznanie na czym się przyjemnie spala kalorie?
Ja mam :cool2: Na mężu - sex jest wysoce wydajnym zajęciem :-D

Pediatra osłuchała, opukała, pozachwycała się Trzodą (Piotrek walnął popisówkę - podciągał sobie koszulkę i żądał osłuchiwania, nadstawiał uszy i tak pokazywał gardło, że patyczek był zbędny :-D), przepisała wykrztuśne i na katar i zaleciła częste spacery. Cieszę się, że oskrzela czyste :-) Podobno teraz u większości dzieci znajdują adenowirusa - objawy zarówno od strony przewodu pokarmowego, jak i podobne do zwykłego przeziębienia :dry: Szpital pełen dzieci z powikłaniami... :baffled:
 
Właśnie nadrabiam, ale nie wiem czy dzisiaj cokolwiek napiszę, bo niestety dołączamy do grona chorowitków, katarzysko okropne. Najpierw mnie złapało jeszcze na wyjeździe w niedzielę, a Natalię dopiero dzisiaj, także ona spokojnie pozwiedzała z tatusiem, a ja tak w dostawce, wlokłam się za nimi. Wczoraj wróciliśmy i w drodze powrotnej byliśmy w zoo w Krakowie i Nati była przeszczęśliwa widząc wielkie kocury: lwy, tygrysy itp. Dobra idę czytać dalej, może jak będę mogła to jeszcze coś napiszę.
 
No wiec, zajechaliśmy w czwartek popołudniu, także tylko rozpakowaliśmy i troche do parku zdrojowego zaszliśmy:tak:.
W piątek byliśmy cały dzień w Rabce a raczej w Rabkolandzie-:-) wesołym miasteczku. Nati była zachwycona, karuzealmi, samochodzikami i wogóle ogólna radość, a szczególnie z takiego plastikowego domku do którego wchodziła i drzwi i okna zamykała. W sumie calutki dzień tam chodziliśmy, aż do uprzykrzenia;-). Na szczęście nie bardzo chciała jeździć i jej wystarczyło tylko że troche posiedziała na zwierzątkach w karuzelach (trochę kaski oszczędziliśmy);-).
A na drugi dzień byliśmy w Szaflarach- basenach termalnych, młoda szalała w brodziku dla dzieci. A i my skorzystaliśmy i trochę nam dupska odmokły i masażu zarzyły:-p. W niedzielę niestety pogoda się popsuła:-(, prawie ciągle padało no i mnie to katarzysko wzięło, także tylko w południe wyskoczyliśmy do Parku i na plac zabaw (zjeżdżalnie):baffled:.
A w poniedziałek tak jak pisałam w drodze powrotnej Zoo w Krakowie.:-):-)
Duży plus naszego zakwaterowania były zjeżdżalnie na podwórku u właścicieli, jedna mała (do perfekcji opanowana przez Nati) i druga większa, na którą już musiałam jej pomóc wejść (drabina):-). Ogólne wrażenia super, a i pierwszy dzień to Nati zachowywała się jakby ją z klatki wypuścili taka była radosna, że jest na wycieczce. Rano ledwie co wstała to od razu na zjeżdżalnie idzie i tata pokaż:-):-):-):-):-). Zdjęcia zaraz wrzucam:tak:

Anielap no normalnie te pseudo lekarke ubić to mało. Mam nadzieję że z Zu juz lepiej.
Esia fajnie że chrzest się udał, fotki proszę.
Dzagud łoj współczuję, zdrówka dla Madziuli
Szopka również zdrówka. Zeby juz te choroby się od Was odczepiły.
No normalnie chyba już wszyscy się pochorowali lub właśnie wychodzą z choróbska jakiegoś:szok::szok::szok::szok:, My też padamy, mnie dziś nawet sranko małe męczyło, a Natali non stop z noska cieknie i lekko pokasłuje.
 
reklama
ojj jak milo sie zrobilo - znaczy milo, bo tak sie rozpisalyscie dziewczyny:tak:;-)

Nie napisze wiele, bo nieee mam sil (normalka) i tez jakas wczesno-jesienne oslabienie mnie dopadlo. :-( Nie mam sily na nic.

Su mi okropnie kaszle. Jednak goraczki brak - nawet stanu podgoraczkowego nie ma - dziwne:confused: Czemu? A kaszel taki, ze az jej pluca rwie...Biduleczka. :sorry2::-(
Tak w skrocie - wybaczcie.
Aniajw -Super, ze wyjazd super. :-D:-)
Toska - Gratki kochana - poglaszcz brzusiu od cioc:-D
Elmaluszku - ty to jestes ZUCH DZIEWCZYNA! Bardzom z Ciebie dumna.
Esiu - zapomnialam co mialam zapisac... Co do cwiczen :-D ;-) Dobre.
Anielap - Brak mi slow na ta lekarke...

I wiecej nie naprodukuje. Obiecuje poprawic sie i pisac czesciej ;-)
 
Do góry