Cześć kochane widzę że wszyscy maja szpital w domu
Esiu fajne że już po chrzcie i jestem w szoku że już o 14 było po wszystkim u nas chrzcza dopiero o 16 więc impreza trwała zazwyczaj do 20
. Co do Piotrusia to przykre że tak zmienił nastawienie do żłobka ale niedługo znów je zmieni na pozytywne
.
Szopka Boże ile Twoje maleństwo sie nacierpi przy tych badaniach i jeszcze rehabilitacja jakby mało było a czemu miał robione usg główki? No i z tym cewnikowaniem fajnei że tak sprawnie poszło;-) a za jutrzejsze badanie trzymam kciuki.
Anielap zdrówka dla was obyscie jak najszybciej z tego wyszli
.
Elmaluszku gratuluję zdanego egzaminu no i Amelki załatwiającej się nie tylk na nocnik
.
Dzagud życzę dużo zdrówka dla Babuni, co do buntu dwulatka możemy sobie podać ręce ja jestem już wykończona Laurą nikogo się nie słucha, ale na szczęście jesteśmy z mężem zgodni co do wychowania, najważniejsze to nie kłócić się przy dziecku i wszystkie sprawy z nim związanie omawiać gdy śpi lub gdy nie słyszy, wiem że czasami jest to nierealne. Tak w ogóle to zastanawiam się jak długo może trwac taki bunt dwulatka?
Olla zdrówka dla was i dla Dziadziusia super że spędzasz z nim tyle czasu
.
Aniajw czekam na fotki
.
Anni ale zazdroszczę Ci tej pani do pomocy, jezu ale syf w tej Angli że takie dziadostwa się przyplątują wszy świerzb, ble az mnie skręca na samą myśl, skąd tego tam tyle?
My dzis z Laura w szpitalu byliśmy bo rozcięła sobie głowę, chciała uciec przed szczotką do włosów i rzuciła sie do tyłu na łóżko i walnęła w kant także wszędzie było pełno krwi normalnie masakra, ma 1 cm rozcięcie na głowie skleili jej to, już się bałam że ogolą kawałek głowy i zszyja. Teraz musze pilnowac zeby nie ruszała rany, włosy ma poklejone krwią a dopiero jutro możemy umyć. Jak na złość szatan w nią dziś wstąpił i wszędzie jej pełno i wszystko zakłada na głowę (to akurat standart
) już dwa razy złapałam ją skaczącą na łóżku dostała karę w kącie 2 minuty a po chwili słyszę znowu skacze po łóżku, nie mam już do niej cierpliwości, czytam ksiązki o wychowaniu ale w sumie nic z tego nie wynika bo nie jestem konsekwentna
i szczerze mówiąc nic mi sie nie chce
. Przynajmniej humor mam lepszy niz ostatnio i z mężem całkiem całkiem się układa, no i odliczam już dni do wyjazdu do Pl a to dopiero za 3 miesiące
, ale czas mi tak szybko leci że i to minie jak z bicza
. Jeszcze żeby udało mi się odstawić Vaneske od cycka, tu tez nie jestem konsekwentna i ciągle mam jakis pretekst żeby to odłożyć ale wierzę że w końcu się zmobilizuję
.