Anni, no dziękuję Ci bardzo za tak miły komplement, ale jestem pewna że beze mnie nie zginiecie i forum dalej będzie się rozwijać.Weź pod uwagę że od jutra już mnie ni mo i to przez dwa tygodnie. Ja "laptoka" ni mom i nie będę miała skąd pisać - chyba że znajdę kafejkę internetową w której przysiądę dupska na chwilę żeby cosik skrobnąć.Co najwyżej od czasu do czasu do którejś sms puszczę co i jak.;-)A u Babci będziemy krócej, jednak przypuszczam że brak kompa bardziej odczuję, bo zwyczajnie będę się tam cholernie nudzić.Coś czuję, że jak się Magda da zostawić, to będe do domu jeździć w remoncie pomagać, a na noc tylko do Babci wracać.
Jolka, to ja tyż Tomkowi mówiłam jak się wściekał jak to zorganizować "kto tu do cholery jest logistykiem - ja czy ty? w końcu moje umiejętności na coś się przydadzą". Ale mówiąc szczerze, to jak pomyślę co nas czeka od powrotu, to mi się włos jeży na głowie. Właśnie sobie przypomniałam, że jeszcze muszę iść z Magdą do żłobka, wziąć od nich jakąś kartę, którą lekarz musi wypełnić i zanieść do nich, bo inaczej skreślą z listy.
Gosiu, buziaki dla obitej Livki. Bidula.:-(
Elmaluszku, no widzisz, te chłopy zupełnie "nie rozumiom" że czasem można czegoś zapomnieć.Nie martw się, mnie też nie raz się zdarzało że jechałam coś załatwić a na miejscu się okazywało że nie wzięłam czegoś bardzo ważnego, bez czego sprawy załatwić się nie da. No skleroza i już - następnym razem będzie lepiej.
A zęby rwij kochana, jeśli musisz i na mnie się nie oglądaj! Po pierwsze dlatego, że ten ból i tak jest dużo mniejszy niż sobie wyobrażałam - naprawdę da się przeżyć, a w trakcie nie czuje się nic! A po drugie dlatego, żebyś mogła wyrwać normalnie - bez takich sensacji jak ja. Ja tak długo zwlekałam, bo wiedziałam że ten ząb łatwo się nie podda - po prostu po wielokrotnym leczeniu (w tym kanałowym) tak się powykruszał że została z niego jedna ścianka i to co w środku. No to powiedz sama jak to miało normalnie wyleźć????
Olla, super że się dobrze bawicie - ale ja dalej liczę na nasze spotkanko!
Agik, eee tam, Wy to na wykończeniu już, a tu wszystko przede mną. Poza tym, Wojtek wszędzie idzie - a to do Twoich Rodziców, a to do Teściów, a ta moja mała zołza jestem pewna że nie zostanie sama u mojej rodziny. Przypuszczam że jak zniknę Jej z oczu to będzie ryk jak cholera. Ona jest przyzwyczajona zostawać tylko z Teściową i innych lubi bardzo, ale ... do czasu i na odległość. A cokolwiek zrobić to wszystko "Maaaamaaaa". Tylko Weronikę mam z głowy bez problemu.
Jolka, to ja tyż Tomkowi mówiłam jak się wściekał jak to zorganizować "kto tu do cholery jest logistykiem - ja czy ty? w końcu moje umiejętności na coś się przydadzą". Ale mówiąc szczerze, to jak pomyślę co nas czeka od powrotu, to mi się włos jeży na głowie. Właśnie sobie przypomniałam, że jeszcze muszę iść z Magdą do żłobka, wziąć od nich jakąś kartę, którą lekarz musi wypełnić i zanieść do nich, bo inaczej skreślą z listy.
Gosiu, buziaki dla obitej Livki. Bidula.:-(
Elmaluszku, no widzisz, te chłopy zupełnie "nie rozumiom" że czasem można czegoś zapomnieć.Nie martw się, mnie też nie raz się zdarzało że jechałam coś załatwić a na miejscu się okazywało że nie wzięłam czegoś bardzo ważnego, bez czego sprawy załatwić się nie da. No skleroza i już - następnym razem będzie lepiej.
A zęby rwij kochana, jeśli musisz i na mnie się nie oglądaj! Po pierwsze dlatego, że ten ból i tak jest dużo mniejszy niż sobie wyobrażałam - naprawdę da się przeżyć, a w trakcie nie czuje się nic! A po drugie dlatego, żebyś mogła wyrwać normalnie - bez takich sensacji jak ja. Ja tak długo zwlekałam, bo wiedziałam że ten ząb łatwo się nie podda - po prostu po wielokrotnym leczeniu (w tym kanałowym) tak się powykruszał że została z niego jedna ścianka i to co w środku. No to powiedz sama jak to miało normalnie wyleźć????
Olla, super że się dobrze bawicie - ale ja dalej liczę na nasze spotkanko!
Agik, eee tam, Wy to na wykończeniu już, a tu wszystko przede mną. Poza tym, Wojtek wszędzie idzie - a to do Twoich Rodziców, a to do Teściów, a ta moja mała zołza jestem pewna że nie zostanie sama u mojej rodziny. Przypuszczam że jak zniknę Jej z oczu to będzie ryk jak cholera. Ona jest przyzwyczajona zostawać tylko z Teściową i innych lubi bardzo, ale ... do czasu i na odległość. A cokolwiek zrobić to wszystko "Maaaamaaaa". Tylko Weronikę mam z głowy bez problemu.