Toska, jak mi wpadnie jakaś kasa, to chętnie Cię na stylistkę wezmę.
Jolka, no ja to w zależności od firmy to tak 46-48 noszę.
Olla.... :-***
Anielap, no nie martw się myszko! Trzecia grupa może oznaczać tylko jakiś stan zapalny, infekcję, nadżerkę itd. Gdybyś miała czwartą czy piątą to trzeba by się martwić, a tak weźmiesz leki i kuniec.Kiedyś mi powiedział lekarz, że po porodzie rzadko kiedy zdarza się aby kobieta miała na cytologii pierwszą grupę.I u mnie się to sprawdza - pierwsza była jeszcze przed Weroniką, po już druga, która u kobiet rodzących jest traktowana jak pierwsza.Tak że będzie dobrze, zobaczysz, nic się nie martw. A polipy też do usunięcia łatwe. Buziaki Kochana!
Esia, współczuję bóli głowy, a przede wszystkim braku możliwości pozbycia się ich.:-(Mam nadzieję że szybciutko samo przejdzie.
Co do listy na wyjazd, to ja ją od lat robię - trzymam sobie w kompie i tylko robię co roku modyfikacje stosowne do wieku dzieci lub ewentualnie zakupionych rzeczy na wyjazd (typu namiocik, materac itd.)
Ja już też odliczam godziny do wyjazdu, choć pewnie jak zwykle jak przyjdzie "ten dzień", czyli pakowanie to siądę i się popłaczę.
Na razie kończę, bo nic ciekawego się nie zdarzyło - prócz tego że wczoraj Madzia zsikała się w majty (1 raz, ale już bez płaczu), a potem nie wiem czy nie wstrzymywała, bo jak pytałam czy usiądzie na nocnik to nie chciała. Za to pierwsze co zrobiła po wejściu do wanny to siku.
Jolka, no ja to w zależności od firmy to tak 46-48 noszę.
Olla.... :-***
Anielap, no nie martw się myszko! Trzecia grupa może oznaczać tylko jakiś stan zapalny, infekcję, nadżerkę itd. Gdybyś miała czwartą czy piątą to trzeba by się martwić, a tak weźmiesz leki i kuniec.Kiedyś mi powiedział lekarz, że po porodzie rzadko kiedy zdarza się aby kobieta miała na cytologii pierwszą grupę.I u mnie się to sprawdza - pierwsza była jeszcze przed Weroniką, po już druga, która u kobiet rodzących jest traktowana jak pierwsza.Tak że będzie dobrze, zobaczysz, nic się nie martw. A polipy też do usunięcia łatwe. Buziaki Kochana!
Esia, współczuję bóli głowy, a przede wszystkim braku możliwości pozbycia się ich.:-(Mam nadzieję że szybciutko samo przejdzie.
Co do listy na wyjazd, to ja ją od lat robię - trzymam sobie w kompie i tylko robię co roku modyfikacje stosowne do wieku dzieci lub ewentualnie zakupionych rzeczy na wyjazd (typu namiocik, materac itd.)
Ja już też odliczam godziny do wyjazdu, choć pewnie jak zwykle jak przyjdzie "ten dzień", czyli pakowanie to siądę i się popłaczę.
Na razie kończę, bo nic ciekawego się nie zdarzyło - prócz tego że wczoraj Madzia zsikała się w majty (1 raz, ale już bez płaczu), a potem nie wiem czy nie wstrzymywała, bo jak pytałam czy usiądzie na nocnik to nie chciała. Za to pierwsze co zrobiła po wejściu do wanny to siku.