reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

reklama
Witam i ja poświątecznie.
Ufff.... nareszcie powrót do normalności.
Dziś wieczorem jedziemy po rowerek dla Zu. Zobaczymy czy będzie radocha.
Jutro jedziemy do koleżanki na wieś. Już się ciesze że sobie popleplamy:-D
I tyle u nas.

Dzagud napisz co się wydarzyło bo tak tylko wspomniałaś a mnie ciekawość zżera:zawstydzona/y: Teściowa znów coś "nawywijała" ?​
 
Aaaa, bo już nie chcę Was zanudzać moimi przypadłościami.:baffled: Jak chcecie to Wam napiszę, tylko wieczorem bo już za chwilę zmykam z roboty.
 
Ja tam chętnie poczytam, tylko mam nadzieję że choć trochę pozytywnego się w tym znajdzie.

Zaraz jedziemy po rowerek:-) La, la, lalala:-)​
 
Nie, no spokojnie. Złego tyle że prócz Weroniki to każdy odniósł jakieś rany przez te święta. Ot siroty z nas i tyle.
Zaczęło się od Tomka, który w piątek po pracy poszedł jeszcze z kolegami na "jajeczko" czyli na piwko.;-)Ok. 17tej wracał do domu, po czym zadzwonił do mnie, że chyba sobie zęby wybił.:szok: Leciał do tramwaju i chciał przeskoczyć przez barierkę (głupkowi ciągle się zdaje że ma 20 lat :wściekła/y:) i padł na ryj, zahaczając zębami o chodnik. Powiedział że jeszcze nie wie czy coś stracił, bo na razie Go boli, krew mu się z pyska leje i chyba mu się dwa zęby ruszają. Trochę mnie zemdliło i kazałam mu łapać taksówkę i wracać, przecież nie będzie taki zakrwawiony potwór przez miasto leciał. Tylko że jedna taksówka nie chciała go zabrać.:wściekła/y:Na szczęście ma kolegę taksiarza do którego zadzwonił i ten po Niego przyjechał. Ja zeszłam na dół żeby zapłacić, bo przecież nie miał przy sobie kasy. Poleciałam jak stałam, w kapciach. Zapłaciłam, a Tomek chciał abyśmy chwilę stanęli na takim jakby balkoniku przed klatką żebym Go obejrzała. Ja zaczęłam do Niego schodzić po podjeździe dla wózków i... kapcie okazały się za śliskie. Zlądowałam na dupsku tak że ziemia jęknęła a ja myślałam że mi ktoś kręgosłup wyciągnął przez tyłek. Tomek mało zawału nie dostał, nie dawał mi się podnieść bo się bał że sobie kręgosłup złamałam. Poszliśmy tylko do domu, on się obmył (na szczęście szkody w uzębieniu nie ma, tylko spuchł trochę i ma wargę rozwaloną, ale zęby bolą) i na siłę prawie mnie zaciągnął do szpitala na ostry dyżur. Prześwietlenie nic nie wykazało, tylko stłuczenie kości ogonowej i kręgów, ale boli dalej niestety i nie bardzo mogę się schylać. Sprzątanie diabli wzięli i okna brudne nadal. Do tego okazało się, że kupiona przeze mnie na gwiazdkę maszynka do mięsa już się zepsuła:angry: i nie mogę zmieliś mięsa na pasztet. Teściowa też się nie popisała, podzieliła się z nami jajkiem i poszła do siebie. Nie jadła, bo stwierdziła że musiała zjeść coś przed śniadaniem bo insulinę bierze i nie mogła czekać (była godz. 9.00 jak siadaliśmy do śniadania). A na koniec w niedzielę Madzia się przewróciła na spacerze w Łazienkach i bardzo sobie zdarła skórę na dwóch paluszkach u rąk. Okropnie to wygląda, ciągle Ją boli i aż ropka się robi wokół tego zdarcia.:-(Przemywam Jej wodą utlenioną i plasterkiem oblepiam dookoła bo boję się że bez tego będzie się ciągle urażać w te paluchy i jeszcze bardziej będzie bolało.
No i tyle naszych wspaniałych przygód świątecznych. Fajnie nie???:eek:
 
Dzagud kochana wybacz wiem, ze nie teges, ale sie usmialam pod nosem z tego.

Lo Matko jakbym o sobie czytala:szok::laugh2:
Niemniej jednak juz powazniej pisze, ze ciesze sie, ze nic az tak strasznego sie nie stalo. Z kregoslupem nie ma zartow. Moja mama spadla sobie na chodniku i ma zesrubowany:-(.

Jesli chodzi o Tomka - no bomba :eek::szok::laugh2:
 
Dzagud, jeny...:szok: Opis jak z jakiegoś filmu komediowego...;-) Tak to niestety jest że nieszczęścia chodzą... trójkami. A na zwolnienie nie idziesz jak ten kręgosłup tak boli? Może lepiej nie forsować za bardzo...
I napisz jak zakończyła się ta sprawa z Panem od ciuszków z allegro, udało się coś dogadać?

Jakoś nie mogę pozbierać myśli żeby coś jeszcze sensownego napisać.

Wściekła jestem na tego mojego ślubnego...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Kupiliśmy rowerek dla małej. Tylko trzeba samemu go złożyć i poskręcać. A ten mój to się nerwus do tego nie nadaje. Jak tylko coś nie tak, śrubka nie pasuje to już wściekły że złom, że nie działa, i na śmietnik. Zuzka wyje bo chce "bowejek", ten wrzeszczy, że szmelc kupiliśmy. Wariatkowo... I stoi nieskręcony rowerek, Zu ledwo zasnęla z emocji... a ja nieodzywam się do tego choleryka...​
 
Witam Was!!!!!! nasze święta minęły spokojnie i po za domem. W domu tylko spaliśmy. A zaczęły się już od soboty wieczór, bo siostra Aga przyjechała z rodzinką z Częstochowy i druga siostra Gosia (mam ich cztery i jednego brata) robiła kolację i nas też zaprosiła. Młoda tak się rozkręciła że z ledwością wyjechaliśmy o 21-ej a i tylko dlatego się udało bo jedna z córek Agnieszki u nas spała, i Natalia się z nią bawiła. A poza tym jak gdzieś pojechaliśmy i mieliśmy wracać to był problem bo Nati chciała jeszcze zostać:eek:. Trzeba było ją jakoś przekupiać:sorry:. No a w drugi dzień świąt to tak była zajęta zabawą z Martą( 10lat), że zapomniała o popołudniowej drzemce i jak wstała o 7.30 to poszła spać o 20.30. I nawet w samochodzie w drodze powrotnej nie usnęła a jechaliśmy godzinę (twarda sztuka:tak:). No i tyle w sumie nic ciekawego się nie działo:-D

Dzagud nie zazdroszczę przeżyć:no::no::no: i życzę szybkiego wyzdrowienia obolałych miejsc zarówno Twoich męża i Madziuni (biduleczka).

Anielap
jak mąż nie potrafi to może Ty niby się weźmiesz coś tam złożysz, jemu głupio się zrobi że "baba":-) robi to co chłop powinien i może złoży bez gadania ten rowerek;-):sorry:. A jak nie to może sąsiad? :sorry:No bo przecież jutro trzeba na spacerek jechać rowerem i wyprubować nowy sprzęt. No bo co kupiony i nie złożony w kącie ma stać? Jak to tak???:happy::happy:
 
reklama
Dzagud-o matko ale macie pecha! Wspolczuje, wszyscy na raz...
Ja jestem juz po egzaminie. Wlasnie przyszlam do chaty, nie ma sie czym chwalic, niestety nie poszlo mi za dobrze. Egzamin trwal 6,5 godziny i byl podzielony na 2 czesci. Pierwsza czesc 150 pytan z szeroko pojmowanej medycyny, poszlo mi znosnie, wyszlam dosc zadowolona na przerwe. Potem rozpoczela sie druga czesc-TRAGEDIA. Sama administracja, menagement, prawo, rozporzadzenia, systemy zdrowotne na swiecie i takie superciekawe rzeczy. Nie wiedzialam praktycznie nic. Z minuty na minute coraz bardziej mnie zalamywal ten test. Takich ******* to ja nie widzialam, jakies kompletne glupoty w stylu tego pytania o dziecko w kuchni. Wyniki za 8 tygodni!!! To byl test na komputerze, moim skromnym zdaniem wyniki powinny byc od razu. Zalamka :-( Mam dosc ameryki, serio, mam dosc tego kraju nastawionego na wyciagane kasy. Jestem zmeczona jak pies, pod koniec testu juz nie wiedzialam co czytam, oczy mi sie zamykaly, burczalo w brzuchu. A jeszcze jak na zlosc obok siedziala hinduska, ktora czytala sobie na glos pytania pod nosem...no wypas.
Nie chce juz myslec o tym pieprznietym egzaminie, ide odsapnac.
 
Do góry